Popielec wrócił po cięzkiej nocy w karczmie do mieszkania. Pewna znajoma popielka znalazła klienta na jego wyroby, dokładnie dostał zlecenie na pięć karabinów, oraz dwa pistolety. Nie marnując czasu na sen podszedł do warsztatu, przy okazji sięgając po dwie butelki bimbru. Nassan miał praktycznie wszystko jeśli chodzi o materiały, biorąc łyka bimbru, a raczej pochłaniając połowe butelki zabrał się do pracy. Nie konstruował broni według schematu, a na własnych doświadczeniach, po wielu godzinach wyprodukował pierwszy karabin. Broń którą stworzył popielec była wykonana z wytrzymałych, i jakościowych materiałów, mianowicie wykorzystał do jej budowy Orichalcum, Deldrimoru, oraz solidnego drewna. Karabin był bronią samopowtarzalną, strzelającą ogniem pojedynczym. Działa na zasadzie odprowadzania części gazów prochowych przez boczny otwór z przewodu lufy. Zamek ryglowany przez obrót, za pomocą dwóch symetrycznych rygli umieszczonych w przedniej części trzonu zamkowego. Mechanizm uderzeniowo-spustowy typu kurkowego. Amunicja kalibru 7,62 mm, ze stałego magazynka o pojemności 8 nabojów. Magazynek ładowany był przy użyciu dwurzędowego ładownika. Miał celownik przeziernikowy. Charakterystyczną cechą karabinu było to, że po wystrzeleniu ostatniego naboju ładownik był automatycznie wyrzucany z charakterystycznym, głośnym metalicznym dźwiękiem. Popielec spojrzał jescze na swoje dzieło, po czym udał się do ogrodu je wypróbować strzelając do pustych butelek, dopijając przy okazji już piątą flaszkę bimbru. Po ocenieniu oraz sprawdzeniu jej cmoknął -Miało być Hik!* tanio, i dobrze... dobrze jest lecz nie wiem czy tanio. - Zaśmiał się, wyszczelił ostatni nabój, z charakterystycznym dzwiękiem, po czym wrócił do mieszknia. Dołorzył jeszczę paczkę naboji, i odkładając komplet na bok walnął się na łóżko i zasnął.