- Cholera jasna. – Mruknął pod nosem Wilhelm. – Byłbym zapomniał o najważniejszym. Przecież laicy na roślinach się nie będą znali. Co jak któremuś przyjdzie genialny pomysł do głowy zjedzenia takiego choćby Wrońca Pospolitego. Zgon na miejscu.
Wilhelm zorganizował szybko kilka tabliczek. Każdą postawił przy grządkach roślin opisując nazwę gatunkową, optymalny czas zasadzania, czas wegetacji, oraz czy roślina jest trująca, tak by każdy wiedział, co może zjeść, a czego powinien unikać. Następnie wrócił na jedno z krzeseł w ogrodzie i zaczął pisać list.