Gdy Blake się przedstawił, mężczyzna także postanowił to uczynić - Leander Albern - stwierdził krótko, a potem ustawił na blacie kryształ z pomarańczowym płynem oraz dwa kubki, wskazując na niego zachęcającym gestem Mirandzie, gdyż tylko ona się skupiała na jego osobie. Po pytaniu byłego medyka, mag zdecydował się zabrać ponownie głos, oznajmiając rzeczowo - Stworzymy przekaźnik magiczny na terenie głównej sali dla chorych, ze źródłem pod nią, do czego wykorzystamy oczywiście znajdujące się tam w podziemiach pomieszczenie. Projekt będzie dość pracochłonny i będzie wymagał sporej precyzji, gdyż nie tylko będziemy musieli wyryć oraz zabezpieczyć elementy pod rytuał na podłożu, ale także przeprowadzić ten ostatni bezbłędnie i połączyć ze źródłem. Nie chodzi nam jednak o stały efekt, który będzie wciąż działał, a o taki który będzie wyzwalany tylko w potrzebie, a to oznacza także konieczność dołączenia do rytuału konstrukcji odpowiadającej za aktywator -
Po swojej przemowie Leander sięgnął sam do karafki, napełnił sobie z niej szklanicę i upił solidny łyk soku z mandarynek, by nawilżyć gardło oraz dodać - Z pozytywnych aspektów warto wspomnieć, że mamy szkielet rytuału do wykończenia oraz wystarczającą dozę Aetherium, by móc przerobić je na źródło odpowiednie do sprawnego funkcjonowania projektu -