Komponenty

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Komponenty

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popielec przypiął broń z powrotem do paska i maszerował dalej za Fryssą. Bacznie rozglądał się po okolicznych zaroślach, odrywając wzrok tylko na chwilę, gdy przewodniczka skierowała palec w górę. Patrząc w niebo widział słabo zarysowane sylwetki i chowające się w chmurach szczyty klifów. Nie miał zbytnio ochoty na wspinaczkę w tym upale, ale raczej go ona nie ominie.

Gdy dotarli do mostu, przyjrzał się uważnie najpierw samej konstrukcji, a potem żukom po drugiej stronie. Bywając w tych okolicach widział wiele tych przerośniętych robaków, ale do tej pory nie nauczył się rozróżniać, które są przyjazne, a które będą próbowały odgryźć głowę, gdy tylko ktoś się do nich zbliży. Na szczęście był z nimi ekspert.
- Trollu, widzisz to stadko po drugiej stronie? Myślisz że się na nas rzucą? - Po chwili wrócił wzrokiem na most. - Przy okazji przydałoby się sprawdzić stabilność tej konstrukcji. Ktoś lekki i suchy mógłby się jej bliżej przyjrzeć. - Spojrzał na starego asura. - Możesz się obwiązać Halinką. W razie czego wyciągnę cię, gdyby sytuacja z mostem lub żukami zrobiła się zbyt gorąca.

Czekał cierpliwie, nadal obserwując okolicę, a jeśli tylko most okaże się w miarę bezpieczny, planuje po nim przejść, zwracając szczególną uwagę na reakcję żuków.
aiwe_database

Re: Komponenty

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Czekała, aż podejmż decyzje w sprawie przeprawy przez most. Byla raczej gotowa reagować, niż pchać się przodem, zatem nie poganiała nikogo, jedynie trzymła w gotowości kostur, by ewentualnie powstrzymać żuki przed wejściem na mostek.
aiwe_database

Re: Komponenty

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Fryssa spojrzała na Krognala.
- O taaaaakie - zachichotała, zataczając rękami ogromne koło. Każdy dobrze wiedział, że ten gest nie odzwierciedlał nawet łba wywerny. No chyba, że młodej.
Nornka wysłuchała tego, co mieli do powiedzenia towarzysze. Stała na przodzie, zaraz przed mostem i podpierała rękę na biodrze.
- Właściwie nic trudnego, prawda? Wystarczy zachować spokój i ciszę, nie zwracać na siebie uwagi. No, słoneczka, ruszamy dalej, bo jak zastanie nas zmrok, będziemy mieli przerąbane - zwróciła się do towarzyszy, spoglądając przez chwilę ku górze, po czym ruszyła przez most, który wydawał się solidny. Przejście na drugą stronę nie było problematyczne, drużyna bez problemu dała radę przedostać się dalej, znajdując się teraz bliżej żuków. Delikatne drżenie ziemi wywołane marszem drużyny sprawiło, że stworzenia wydawały się bardziej czujne. Jeden z nich wyprostował się i poruszał żuwaczkami, prawdopodobnie łapiąc zapach. Dopiero kiedy Aiwe było bliżej żuczków, mogli stwierdzić, że te były naprawdę ogromne.
Tymczasem Subortis i Kae zostali nieco z tyłu i oboje poczuli drżenie ziemi pod stopami. Aiwe nie lubiło trzymać się w szyku i nie raz przynosiło im to kłopoty. Czy tym razem również tak miało być?
aiwe_database

Re: Komponenty

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Po całej akcji z raptorami skupienie, które cały powodowało napięcie ciała, opadło, rozglądnęła się wokół i usiadła na pobliskim kamieniu. Zaschło jej w gardle więc sięgnęła po manierkę i zrobiła niewielki łyk w tym czasie niestety jej towarzysze oddalili się i została tylko z Subortisem, spojrzała na nekromantę i po chwili wstała z siedziska, przyczepiając spowrotem manierkę, własnie miała zrobić krok w jego stronę gdy poczuła ruch ziemi. Momentalnie jej wzrok stał się czujny, a postawa wyprostowana i napięta.
- Sub - powiedziała zaniepokojona - lepiej będzie jak dogonimy przyjaciół - nie czekając na jego odpowiedź, wiedząc dobrze, jaki jest nekromanta ruszyła szybkim krokiem w stronę awijczyków czujnie rozglądając się po okolicy trzymając w razie niebezpieczeństwa kostur w ręce gotowa się bronić przed ewentualnym wrogiem oraz uważając na ewentualne wystające korzenie czy kamienie by się czasem nie przewrócić, czy potknąć.
Gdyby udało jej się bez przeszkód dotrzeć do do mostu, nachyliłaby się i położyła dłonie na udach biorąc kilka spokojnych oddechów. Po krótkiej chwili wyprostowałaby się i ostrożnie zaczęła wchodzić na most stopą badając jego stabilność i w razie najgorszego miała w pogotowiu linkę lotni, którą mogła uruchomić w każdym momencie. Czując, że most jest stabilny przechodzi na druga stronę i dołącza do grupy w ciszy patrząc na obecne żuki.
aiwe_database

Re: Komponenty

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Szybkie oględziny wykazały, że stan mostu jest zadowalający. Bez zwłoki postanowił przejść nim na drugą stronę. Uważnie obserwował gargantuiczne stawonogi, zapominając przy tym o obserwacji nieba... najwyraźniej zakładając, że pewnie i tak ktoś będzie w nie patrzył.
aiwe_database

Re: Komponenty

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przechodząc przez most, który trzeszczał i nieco wyginał się pod jego ciężarem, poczuł lekkie ukłucie strachu. Dopiero będąc już po drugiej stronie odetchnął z ulgą. Szybko jednak znów stał się czujny, obserwując pasące się przed nimi żuki. Przechodził obok nich spokojnie, bez gwałtownych ruchów i bacznie je obserwował. Starał się skupić na odwłokach i nie patrzeć im prosto w oczy, żeby ich nie sprowokować. Gdy był w miarę pewny, że robale nie stanowią zagrożenia, rzucił okiem w stronę ociągających się Kae i Subortisa. Przez myśl przebiegło mu tylko "Nie ociągać się", ale nie powiedział nic na głos, aby nie drażnić żuków.
aiwe_database

Re: Komponenty

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Asur spokojnie przeszedł przez most i zatrzymał się przed żukami, oglądając je z fascynacją. Gdy reszta towarzyszy również się zbliżyła, co jakiś czas powtarzał - Spokojnie robaczki, spokojnie. - nie wiadomo jednak czy zwracał się do żuków czy do drużyny, a może i do jednych i do drugich.
Asur większość swojej uwagi zwrócił na obserwacji żyjątek, upewniając się czy żaden z nich nie zaczyna wskazywać zdenerwowania. Gdyby tak się stało, Troll miał odciągał źródło niepokoju owada (np. członka drużyny) nieco dalej, albo, korzystając ze swojej wiedzy, uspokajać żuka, podtykając mu np. roślinę do zeżarcia i skupienia uwagi.
- Idźcie w nieco większej odległości od robali, młodzieży, nie ma potrzeby ich niepokoić. - stwierdził, sam lekko oddalając się od wielkich owadów.
Jednocześnie, jak zresztą zawsze, węszy w powietrzu i nadstawia uszy, by wyczuć ewentualne niebezpieczeństwo... lub po prostu coś ciekawego nieopodal.
aiwe_database

Re: Komponenty

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przyspieszyl lekko kroku by dogonić grupe, jego ciało pokryła widmowa ochrona zawsze był ostrożny tym razem również nie zamierzal tracić czujności
aiwe_database

Re: Komponenty

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kae oraz Subortis bezpieczne dotarli do towarzyszy. Gdyby odwrócili się za siebie, dostrzegliby tylko rozerwaną ziemię, ale jeżeli coś z niej wyszło, nie byli w stanie tego zobaczyć.

Spokój drużyny sprawił, że żuki były spokojne. Na czele Fryssy przeszli przez miejsce, gdzie stworzenia się pasły. Grupa zobaczyła przetartą ścieżkę, która prowadziła przy zboczu. Droga była na tyle szeroka, by bez obawy o życie mogli przedostać się nią dalej. Otoczenie wydawało się spokojne. Dookoła znajdowało się dużo ciekawych odmian roślin oraz zwierzęta, które były raczej płochliwe i chowały się po krzakach, kiedy awijczycy przechodzili obok. Podczas spokojnej wędrówki, która trwała trzydzieści minut, nie napotkali niebezpieczeństwa, ale teraz, gdy zbliżali się do klifów, wyraźniej słyszeli odgłosy wywerny. Nornka wskazała palcem miejsce, które było ich celem.
- To dokładnie tam. - Ruszyła dalej. Z obu stron drużyny zaczęły rosnąć klify, które były coraz wyższe.

Obrazek

Troll wiedział, że odgłosy wywerny, które słyszeli należały do dorosłego osobnika znajdującego się w pobliżu. Prawdopodobnie gniazdo będące ich celem było na nowo zamieszkane.

Przemieszczając się do przodu, awijczycy dostrzeli, że na górę da się dostać. Skały w jednym miejscu układały się w schody, które wyglądały dziwnie nienaturalnie. Były dziełem natury, czy ktoś zrobił je z myślą stworzenia stałego dostępu na górę? Cóż, jaja wywern były cennym składnikiem.
aiwe_database

Re: Komponenty

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Otarł pot z czoła, gdy pozostawili za sobą przerośnięte stawonogi. Próbując zmniejszyć narastające w nim napięcie, rzucił niezobowiązująco do Trolla. - Trzeba było im coś rzucić dobrego. Może zawiozłyby nas pod samo gniazdo. - I zakończył swoje spostrzeżenie dużym znakiem zachichotania.

Po dotarciu pod dziwne formacje skalne, przypominające schody, rozejrzał się po okolicy. - No to chyba zaczyna się właściwa część wędrówki. - wskazał palcem odległy szczyt, wznoszący się gdzieś nad nimi. - Rozumiem, że wszyscy idą, tak? - i nie czekając na odpowiedź, wszedł na pierwszy "stopień", rozpoczynając tym samym ostrożną wędrówkę w górę.
aiwe_database

Re: Komponenty

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Szła równym tempem, trzymając się blisko grupy i podziwiając napotkaną roślinność. Po drodze mało kto się odzywał, więc i ona sama nie traciła energii na zbędne słowa, gdy dotarli do klifów uniosła głowę i oczami przebiegła po skałach.
- Zanim się zaczniemy wdrapywać może zregenerujemy siły, warto się napić i zjeść coś energetyzującego - zaproponowała, lecz widząc jak Krognal już pakuje się na górę ściągnęła ledwo zauważalnie brwi i podeszła bliżej skał- uważaj, sprawdź czy te prowizoryczne stopnie nie są śliskie, spójrz w górę, może da się o coś zawiesić linę, zawsze to jakaś dodatkowa asekuracja - mówiła cichym spokojnym głosem ściągając w międzyczasie plecak, który postawiła na ziemi następnie kucnęła i otworzyła go, kilka chwil jej jednak zajęło uporanie się z zawiązanym wcześnie na węzeł sznurkami w końcu, gdy puściły, wsadziła rękę do środka i wyciągnęła baton energetyczny. Pestki dyni, żurawina, migdały i orzechy połączone ze sobą niewielka ilością miodu miały być przekąską na dalszą podróż, jednak bliźniaki domagały się jeszcze czegoś, więc wyciągnęła płatek suszonego mięsa, który od razu wsadziła do ust, a baton schowała do kieszeni zapinając ją szczelnie. Tym razem zawiązała ostrożnie sznurki, by znów się nie splątały i zapięła plecak, zanim go jednak ponownie zarzuciła na plecy odpięła menażkę z wodą. Przeżuwając suszka zrobiła niewielki łyk wody i spowrotem przytroczyła bukłak do boku plecaka. Nie miała zamiaru pchać się pierwsza, spojrzała jeszcze raz w górę wypatrując wywern, jej oblicze było nieodgadnione przesunęła wzrokiem jeszcze raz po stopniach, jeżeli nie znalazła możliwości przywiązania liny to poczekała aż reszta awijczyków zaczęła się wspinać i poszła za nimi, ostrożnie stawiając stopy by się nie ześlizgnąć.
aiwe_database

Re: Komponenty

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

To nie wspinaczka, tylko spacer. Ktoś wcześniej zrobił tu dla nas schody. Popatrzył za nornem, który zdawało się, był już w połowie drogi. Janusz klasnął w dłonie i żywo ruszył za Krognalem, aby go dogonić.
aiwe_database

Re: Komponenty

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nekromanta spokojnie obserwował poczynania towarzyszy, jak i również otoczenie wokół niego. Skoro mieli chwilę czasu postanowił wyciągnąć z torby kawałek suszonego mięsa, był plecami do towarzyszy, wtedy ściągnoł swoją maskę na kilka sekund, można było zauważyć że głowa było nieco zabandażowana. Subortis ręką naciągnął bandaże z ust i zjadł mięso, po skończeniu konsumpcji, zasłonił ponownie wszystko i powrócił do pierwotnego stanu. Odwrócił się do grupy, widząc że Janusz i Krognal już ruszyli, również przygotowywał się do wędrówki.
- Miejmy nadzieje że żaden z nich nie spadnie, bo wezmą ze sobą wszystkich na dół... - powiedział chłodnym tonem, spoglądając na postury nornów, szczególnie olbrzyma Janusza, który wyglądał niczym king kong wspinający się w góre, po chwili również sam ruszył za nimi, dokłądniej za Kaeiles. Każdy krok stawial ostrożnie, każdy stopień sprawdzał, aby przez przypadek nie zsunąć się na dół, chciał utrzymywać odpowiednią odległość by móc szybko zareagować w celu uniku, jeśli ktoś z góry spadnie lub zrzuci jakiś odłamek ze skały, który mógłby sprawić mu ból.
aiwe_database

Re: Komponenty

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Fakt że bezproblemowo minęli żuki, a do tego przez bite pół godziny szli spokojnie przez dżunglę bez przeszkód było dla niego zaskoczeniem i paradoksalnie pobudzało w nim zdenerwowanie.
- Coś tu podejrzanie cicho... - mruknął do siebie i wtedy, jak na zawołanie, do jego uszu dotarł skrzek wywerny. - No i właśnie taką dżunglę pamiętam. - Zjeżył się lekko patrząc w górę, ale parł równo naprzód za towarzyszami.

Gdy dotarli do urwiska ponownie przyjrzał się szczytom. Wilgotne skały nie wydawały mu się zbyt bezpieczne, mimo wyżłobionych w nich schodów. Zanim jedna zdążył coś powiedzieć zobaczył Janusza i Krognala gramolących się na górę. Jako że miał zabezpieczać tyły, pozwolił innym na rozpoczęcie wspinaczki, a sam skorzystał z chwili i rady Kae, aby się posilić. Wyjął jeden z kawałków suszonego mięsa i wsadził go do mordy, popijając wodą. Obserwował chwilę czy inni nie zsuwają się i bezpiecznie zmierzają ku górze. Przeżuwając kolejne kawałki, był jednocześnie gotowy złapać kogoś lecącego dół. W razie gdyby był to któryś z nornów, zamierzał rzucić im pod tyłek swój wór z mięsem, aby zamortyzował upadek.

- Starczy tego popasu, pora ruszać. - Powiedział głośno, gdy zjadł część swoich zapasów i upewnił się, że reszta jest w miarę bezpieczna. Wysunął swoje popielcze pazury i zapewniając sobie nimi dodatkową przyczepność, zaczął kierować się powoli na szczyt.
aiwe_database

Re: Komponenty

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Asur poobserwował jeszcze chwilę owady, po czym ruszył za drużyną, po chwili wyprzedzając całe towarzystwo. - Oj, wątpię młodzieńcze. - odpowiedział Krognalowi. - Te żuki to straszliwe uparte bydlęta, do tego na tyle nierozumne, że gdy zablokują się w jakimś węższym przejściu nawet nie wpadną na to, by się wycofać. - zarechotał. - To główny problem, który mają z nimi żabole podczas tresury. - dodał, podnosząc i wkładając do mordy jakiegoś dziwnego orzecha.

Gdy dotarli pod klify, rozejrzał się, powęszył i spojrzał w górę. Podobnie jak inni wyjął z plecaka pasek jakiegoś suszonego mięsa, zjadł go sprawnie i ze smakiem, po czym wyjął kilka pakunków z mięsem i odłożył pod krzaka. - Sugeruję zrobić to samo robaczki. Wiwerny mają dość dobry węch i są łase na mięso. Nie chcemy ich dodatkowo kusić naszymi wędlinkami. - zarechotał. - A wygląda na to, że cel naszej podróży został na nowo zamieszkany.
To powiedziawszy, zaczął dość sprawnie wspinać się po półkach skalnych, asekurując się Helenką. Cały czas czujny, szukał jakichś odchodów lub innych śladów organicznych wiwern, po których mógłby zorientować się z jakimi dokładnie będą mieli do czynienia.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości