Piracka łajba - "Uparta Mary"

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Piracka łajba - "Uparta Mary"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Do portu we Lwich Wrotach przypłynęła średnich rozmiarów łajba, która wyglądała jak siedem nieszczęść. Wielu przechodzących nieopodal zachodziło w głowę, jakim cudem jeszcze płynęła - miała widoczne dziury jakby po toczonej wojnie, a jej masz był delikatnie połamany. Nie wspominając już o bocianim gnieździe, które zwisało i sprawiało wrażenie jakby za chwilę z hukiem miało spaść. Żagla praktycznie nie było, acz po resztach które się ostały dało się zauważyć, że był koloru czarnego.
Z pokładu niosło się głośne -Yarr! Wydobywać tę wodę bęcwały!- A przy burcie pojawili się przestraszeni majtkowie z wiadrami pełnymi wody. -Won! Won! Nie chcę was więcej widzieć na mojej łajbie! Banda idiotów!- Z podpokładu wyszedł Charr - kapitan, który chcąc dać do zrozumienia podwładnym, że mają się wynosić, pociągnął za spust swojej strzelby. Chcąc nie chcąc, trafił w bocianie gniazdo, które z ogromnym hukiem padło na pokład prawie go dziurawiąc, co zdecydowanie zakończyłoby się jego zatonięciem... Majtkowie uciekli... O tyle dobrze, że łajba nie nabierała już wody, acz nie nadawała się do żadnego rejsu- wymagała solidnego remontu. Przy czym wyglądało na to, że jej właścicielem jest stary pirat...
aiwe_database

Re: Piracka łajba - "Uparta Mary"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kapitan patrzył złowrogo na uciekająca załogę - U licha... przeklęta zgraja rzezimieszków... - klął pod nosem obserwując zniszczony statek. Po chwili przyklęknął i dotykając ręką pokłady dodał - Biedna Mary, oh biedna. Ale ja ciebie jeszcze postawie na nogi , oj tak... - wstał i kuśtykając zszedł pod pokład odpalając fajkę. - A rumu wciąż mało, wciąż brak! - z podpokładu co jakiś czas było słychać słowa niezadowolenia bosmana. - Miejmy nadzieję, że w tym przeklętym mieście znajdę załogę, która pomoże cie odbudować ... Najdroższa - mówił do siebie wychodząc z butelką rumu.
aiwe_database

Re: Piracka łajba - "Uparta Mary"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ze statku zszedł, bądź raczej sturlał się starprowler. Duże dawki rumu znacząco komplikowały zdolności ruchowe. Jak tu się znalazł? Otóż zapłacił sporą sumkę kapitanowi, by ten przewiózł go z powrotem z Southsun Cove. Kapitan, jednak okazał się jednym wielkim moczymordą i oszustem. Nie raczył wspomnieć że para się korsarstwem. Pewnego dnia na morzu zaatakował statek kupiecki z Boskiej przestrzeni. Powiedzmy, że abordaż nie do końca wyszedł załodze Johna Turio. Statki kupieckie posiadały armaty, które zrobiły sito z Mary. Jakimś cudem udało się uciec sprzed linii ognia. Jakim cudem statek nie zatonął, tego nie wie. Większość czasu spędził na piciu rumu.
Leżąc na ziemi w porcie w Lwich wrotach starprowler słusznie zauważył, że pora znów wyruszyć na przygodę. Wpierw jednak wypadało by się czegoś napić w tak dobrze znanej gospodzie. Wstał zatem i sunąc od krawężnika do krawężnika, skierował się w stronę tawerny Crow's Nest.
aiwe_database

Re: Piracka łajba - "Uparta Mary"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Alfheima biegła żwawym krokiem podskakując od czasu do czasu. Miała bardzo dobry humor... Pod swoim płaszczem miała coś co uniemożliwiało jej swobodne skakanie, więc co chwile przystawała i ręką poprawiała ową rzecz. Biegła w stronę portu. Będąc wcześniej w gospodzie Crow's Nest barman znajomy wszystkim członkom bractwa Leth mori Aiwe poprosił małą Asurkę o zaniesienie pewnej rzeczy do portu do bardzo wyjątkowego statku.
- Gdy ją zobaczysz będziesz wiedzieć czemu się różni od innych statków. Dźwięczały jej w głowie owe słowa, nie będąc pewną co miał na myśli barman. Druga rzeczą jaka miała pamiętać było nazwisko - Turio, to dla tej osoby miała pewną rzecz do przekazania. Alfheima dobiegła do portu i od razu wiedziała co barman miał na myśli mówiąc o "inności" owego statku. Podbiegła i nie wchodząc na pokład - bojąc się uszkodzenia go jeszcze bardziej.
- Panie Turio? Zaczęła niepewnie, lecz nikt nie odpowiedział. Następnie Alfheima zawołała głośniejszym i bardziej stanowczym głosem.
- Panie Turio? Mam dla Pana przesyłkę, od dawnego przyjaciela z tutejszej gospody! Wyciągnęła spod długiego płaszcza butelkę zawiniętą w brązowy pergamin. Odwinęła papier i podrapała się po głowie. Skoro barman daje taki trunek z wyżej półki na pewno Pan Turio jest kimś ważnym... Postanowiła wejść na pokład, powoli stąpała po skrzeczących deskach nasłuchując Pana Turio.
aiwe_database

Re: Piracka łajba - "Uparta Mary"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Po powrocie do Lwich Wrot, Severus przechadzał sie niedaleko portu, w pewnej chwili uslyszał strzał i jakie krzyki, w których kierunku ruszył. Mineła go grupa biegnacych ludzi, pare kroków dalej zobaczył statek w dośc opłakanym stanie i znajmoy mu głos Alfheimi, lecz zanim do niej doszedł ta znikneła gdzies na statku.
Zaczekam na nią tutaj, ze swoją masą wole nie wchodzc na te łajbę
aiwe_database

Re: Piracka łajba - "Uparta Mary"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Kogo tu diabli niosą? - krzyczał wychodząc z własnej kajuty. Widząc asure zmarszczył brwi. - Eh te małe przeklęte małpki... Co cię tutaj sprowadza? - zapytał przyglądając się jej uważnie. Po chwili zauważył, że mała asurka trzyma w łapce butelkę rumu... Dawno nie czuł tego smaku. Gdy tylko się otrząsnął spojrzał jej w oczy i dodał - Czy to dla mnie?
aiwe_database

Re: Piracka łajba - "Uparta Mary"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sweex był pewny, że ten dzień już nic innego nie przyniesie. Udał się do portu. Od małego uwielbiał żeglugę i wszystko co związane ze statkami. Idąc mostem palił fajkę i oglądał przeróżne łajby, wsłuchując się w dźwięki ptaków. Nagle ujrzał Severusa Morte jednego z braci. Podchodząc do niego przywitał się - Witaj Severusie - wypuszczając dym z ust spojrzał na statek, który już dawno powinien leżeć na dnie. Nie czekając na odpowiedz wszedł na pokład. Intrygował go stan tej łajby. Nagle ujrzał przyjaciółkę i tylko szeroko się uśmiechnął. Podchodząc od tyłu objął ją mówiąc - Hej uszolku, stęskniłem sie... - stwierdził puszczając jej oczko
aiwe_database

Re: Piracka łajba - "Uparta Mary"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Witaj
odpowiedział Severus lecz gdy sie rozejrzał Sweexa juz nie było.
ehh co oni tam tak dlugo robia? niech lepiej zejda z pokładu, nie mam zamiaru po nikogo nurkować... szepnął dosiebie.
aiwe_database

Re: Piracka łajba - "Uparta Mary"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Fortunka siedziała oparta na moście i spoglądała na zrujnowaną łajbę Chyba ją tu przenieśli lądem bo czegoś takiego nie widziałam na tych wodach Wyjęła z plecaka małą rozkładana lornetkę i zaczęła badać sytuacje. Widziała kapitana wyganiającego załogę z pokładu...Naostrzyła widok na niego, po krótkiej obserwacji już pewniejszym tonem do siebie: Cholera to... John Turio
uśmiechnęła się szeroko, a z plecaka dodatkowo wyciągnęła zwinięty papier, który po rozłożeniu przedstawiał list gończy. Chwilę popatrzała po czym burneła w powietrze: Panie Johnie Turio, korsarzu... łowcy nagród wystawili na ciebie sporą sumkę
aiwe_database

Re: Piracka łajba - "Uparta Mary"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mała asurka stojąc na pokładzie nasłuchiwała nadal odgłosy - szmery dochodzące spod podkładu. Wtem oczom jej ukazała się trzy razy większy od niej samej popielec. Wyglądał na zmęczonego - Alfheima nie była pewna czy od długiej podróży czy może skutek wypicia dużej ilości trunku. Asura trzymając w swojej prawej ręce trunek zaczęła tłumaczyć powód przybycia na owy statek.
- Witaj Panie Turio! Ukłoniła się nisko, po czym ciągnęła dalej.
- Barman z tutejszej gospody poprosił mnie o przysługę, prosił abym przybyła na owy statek... Rozglądnęła się niepewnie po ledwo trzymającym się kupy statku.
-... i przekazała Panu że dawny przyjaciel zaprasza na wieczorną ucztę do gospody, i w podarunku także przesyła oto ten trunek. Uśmiechnęła się do popielca. Wtem ktoś niespodziewanie zaczął obmacywać asurke od tyłu. Z zaskoczenia Alfheima podskoczyła nadeptując na lekko ruchomą deskę w podłodze, która z wielką szybkością uderzyła ją w pyszczek. Zrobiło jej się ciemno przed ślepiami, pomasowała lekko czerwone miejsce na pyszczku i wściekła odpowiedziała do winowajcy.
- Tak Sweexie ja także się stęskniłam! Powiedziała z zaciśniętymi zębiskami. Nie wyglądała na zadowoloną. John Turio szybko odebrał od niej trunek - pewnie bał się że asurka zbije butelkę, a on obejdzie się smakiem. Z założonymi rękami na siebie spojrzała na Sweexa oczekując przeprosin.
aiwe_database

Re: Piracka łajba - "Uparta Mary"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Słońce w porcie dawało sie nornowi we znaki a towarzysze, których widział wczesniej długo nie wracali. Stojac jeszcze chwile Severus zadecydował iz wejdzie na pokład i poszuka Sweexa oraz Alfheimi. ZAnim jednak postawił krok na pokładzie puscił przed sobą lamparta, dzieki czemu wiedizał gdzie stąpać. Omijał każda deske która zaskrzypiała. Po krótkiej chwili zobaczył charra z butelką, oraz dwoje znajomych mu asurów.
Ciesze sie ze nic wam nie jest, chociaz ten czerwony slad na Twoim pyszczku nie wyglada ciekawie powiedział do małej asurki, po czym spojrzał na stojącego z butelka charra Przepraszam za maniery, Jestem Severus Morte. Rzekł pewny siebie.
aiwe_database

Re: Piracka łajba - "Uparta Mary"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- No tak... wybacz kochana chciałem zrobić niespodziankę - rzekł łagodnie widząc minę przyjaciółki. Po chwili spojrzał na kapitana, któremu na sam widok butelki uśmiech kreował się na twarzy. - Turio a ty się lepiej schowaj bo z tego co wiem to nie jedni cię szukają - wtrącił upominając korsarza. Nie musiał długo czekać. Kapitan nie zwracając na resztę uwagi schował butelkę i pobiegł do swojej kajuty. - No tak... Widzisz Severusie tak to jest gdy ma się na sumieniu kilka drobnych spraw - spojrzał na Morte puszczając mu oczko - A ty młoda damo powinnaś już zmykać... deski nie są dziś dla ciebie przyjazne - dodał uśmiechając się przyjaźnie pstrykając Alfheime delikatnie w uszko.
aiwe_database

Re: Piracka łajba - "Uparta Mary"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mała Asurka złagodniała widząc niewinną minę Sweexa... Nie potrafiła się na niego gniewać zbyt długo. Jak do nikogo innego czuła do niego wielką sympatie.
- Ehh będzie wielki siniak. Powiedziała dotykając delikatnie bolącego miejsca. Syknęła cicho z bólu.
- Severusie nie musiałeś się o nas martwić. Uśmiechnęła się smutno.
- Ale miło Cię widzieć. Turio chyba naprawdę to niezłe ziółko, skoro tak szybko się zmył do swojej kajuty. Ale mimo wszystko wyglądał na w porzadku Popielca... Pewnie zależy dla kogo... Pomyślała o trunku, który miała dla niego - bez owej butelki mogłoby być kiepsko...
- Moja powinność została wykonana, udam się lepiej do gospody zrobić jakiś obkład na pyszczek. Powinieneś mi jakoś pomoc...Spojrzała wymownie na Sweexa, po czym ukłoniła się nisko obu towarzyszom.
- Zatem bywajcie! Być może spotkamy się niebawem w gospodzie. Mrugnęła do Asury co sprawiło jej ból przy tak napiętej skórze.
- Auaaa. Zasyczała. Wybiegła ostrożnie na port - starając się nie potknąć o żadną deskę, a dalej do gospody.
aiwe_database

Re: Piracka łajba - "Uparta Mary"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

I bądź tu uprzejmy... Mruknął norn opuszczajac reke wystawiona w kierunku nijakiego Turio. Gdy Alfheima zeszla z pokładu Severus spojrzał na Sweexa: Wspominałeś iż turio jest poszukiwany? uważasz ze powinniśmy donieśc na niego straży? A może powinniśmy mu jakoś pomóc, bractwu przydał by sie statek, zniszczony ale jakby nie bylo wciąż statek, hm?[color] Wypowiedział te słowa z pytającym wyrazem twarzy, drapiąc sie po brodzie z zastanowieniem.
aiwe_database

Re: Piracka łajba - "Uparta Mary"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mijały dni, w których działo się nie mało, a i zmieniło dość dużo, jednak piracka łajba stała nadal przycumowana w porcie Lwich Wrót. Okręt nadał był zniszczony i nie nadawał się do użytku - wymagał tego, by się nim zająć. Co ciekawe, wyglądało na to, że jego właściciel - John Turio zaginął - od dłuższego czasu nie pojawiał się i jakoby zostawił łajbę na pastwę losu. Być może kupił, bądź ukradł sobie nową, albo zaszył się w jakiejś karczmie i upił na śmierć?

Jedno jest pewne - pustym statkiem zaczynali interesować się strażnicy miasta - wyglądało na to, że jest tylko kwestią czasu, aż łajba zostanie rozebrana na części... Chyba, że znalazłby się ktoś, kto zająłby się jej renowacją...
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości