Kłopoty z Gustavem

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nycklar zaśmiał się - Taką blizną raczej nikomu nie zaimponuję, ale zostaw to - przyglądnął się ranie i westchnął - Już drugi raz ktoś skleja mi to miejsce. Zabawne - Przeczytał list, który podała mu Aisusosaresu i zastanowi się - Gustav... - zacisnął kartkę w pięści i wyrzucił ją za siebie - Nie, nie mogę tam iść. To na pewno pułapka, zbyt długo go znam
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nie sądzę żeby to była pułapka. Powiedziała po chwili zastanowienia.
Ten gigant pachniał pleśnią zepsutym mięsem i moczem. Na pewno nie przebywał w karczmie bo tam był inny zapach. Ta kartka natomiast pachniała Perfumami i to drogimi. Sądzę że napisała ją ludzka kobieta. Po chwili namysłu. W końcu zwróciła ci twój kapelusz, nie może być zła. A to ze wiedziała jak nam przekazać wiadomość znaczy że nas obserwowała. Gdyby to miała być zasadzka to by nas wykończyła gdy byłeś ranny a nie dawała czas na wyleczenie ran. Mówiąc to skończyła zespalanie skóry. Tylko rozcięcie w koszuli świadczy że kiedyś tu była rana.
Gustav jest ciężko ranny więc nam na razie nie zagraża. A uzdrowicieli o takich zdolnościach jak ja jest niewielu.
Jeśli się boisz to pójdę sama i porozmawiam. Możesz mnie obserwować z ukrycia a jak się zrobi niebezpiecznie będziesz miał przewagę zaskoczenia.
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Nie - wyparował od razu - Nie będę cię narażał - zastanowił się - Jeśli napisała to kobieta... Może to być jakaś szlachcianka, która chce mnie wsadzić. Widzisz, kiedyś wydarzyło się tutaj bardzo... niehumanitarne przedsięwzięcie z główną rolą ustawioną dla mnie. Jednak ja przeszkodziłem im w jego realizacji i teraz prawdopodobnie chcą odwetu. - podrapał się po głowie - A może jednak to nie oni? Chrzanić to, idę. - Wstał i zniknął za rogiem pobliskiego domu. Po chwili wrócił z długim pakunkiem w dłoni. Położył go na ławce i rozwinął. W środku znajdował się grawerowany srebrny miecz z tajemniczymi runami na rękojeści. Nycklar podniósł miecz i wykręcił nim kilka młynków. Przyglądnął się jeszcze raz ostrzu i schował je za pas - Jeśli coś pójdzie nie tak... Nie wracaj po mnie
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

O nie! Nie zostawisz mnie samej! Albo mnie tu ktoś napadnie, albo nie będzie mnie przy tobie gdy znowu trzeba cię będzie łatać. Krzyknęła idąc za nim. Poza tym nie znam miasta i się sama zgubię. To powiedziawszy podbiegła i złapała za płaszcz co by jej nie uciekł.
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nycklar stanął przed schodami karczmy - Do północy jeszcze dużo czasu, powinniśmy wynająć pokój i odpocząć. To będzie długa noc... - zastanowił się jeszcze chwilę, po czym ruszył schodami w górę. W środku było inaczej, niż zwykle. Mało kto rozmawiał, najwyżej szeptem, nie mówiąc o śmiechu. Było ponuro. Nycklar uważnie przyglądał się wszystkim obecnym w poszukiwaniu podejrzanych osób. Szybko zarezerwował pokój w gospodzie i od razu do niego poszedł. Odetchnął dopiero kiedy zatrzasnęły się drzwi skromnego pokoiku. Jedynymi meblami w pokoju było drewniane łóżko i mała komoda pod oknem - Odpocznij, to był ciężki dzień - wskazał Aisusosaresu łóżko i nie mówiąc już nic więcej usiadł przed oknem ze skrzyżowanymi nogami. Postawił kapelusz na komódce i delikatnie wyciągnął miecz zza pasa. Przyglądał się przez chwilę ostrzu, po czym ułożył je na swoich kolanach. Uspokoił oddech i zamknął oczy.
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Aisusoserasu długo przyglądała się łóżku. Dokładnie je obejrzała, powąchała a na koniec odważyła się dotknąć.
Nie zbyt dokładnie ale uprane. Szepnęła po czym zanurzyła się w pościel.
Przygoda na targu bardzo ją zmęczyła. "Kaze no Tate" było bardzo trudnym zaklęciem i nie opanowała go jeszcze w pełni. Rana Nycklara była głęboka a stres związany z operacją w tłumie wrogich ludzi ją wykończył. Myśli gnały jej po głowie niczym fale w wezbranej po deszczu rzece. Nawet nie zauważyła kiedy zasnęła....
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mimo chaotycznych i mrocznych snów Nycklara, jego powieki ani drgnęły. Siedział spokojnie dając znaki życia jedynie spokojnym oddechem. Księżyc był już wysoko na niebie, nadchodziła północ. Oczy Nycklara powoli otworzyły się. Zamrugał parę razy i wstał, czekając, aż do kończyn powróci krążenie. Schował miecz za pas i oparł się o ścianę patrząc przez okno na księżyc, który odbijał się w ciemnych oczach Sylvari - Cień... Dziecko Słońca, Ojciec Morderców i Złodziei... - to były słowa, które powtarzał w myślach co noc. Nycklar spojrzał na śpiącą Aisusosaresu - Niepotrzebnie cię w to wmieszałem... - pomyślał i znów odwrócił się w stronę okna
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Aisusosaresu spała zwinięta w kłębek. Widać wydarzenia minionego dnia bardo ją zmęczyły.
Po nerwowych ruchach można się było domyślić że coś jej się śni.
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

W karczmie dało się słyszeć wiwaty i okrzyki radości klientów. Nycklar zastygł na chwilę w miejscu nasłuchując, czy ktoś nie zbliża się do pokoju. Przeczekał jeszcze moment i cicho wyszedł zostawiając śpiącą Aisusosaresu. Przywarł do ściany i przykucnął w cieniu. Do gospody weszła jakaś kobieta z dwoma ochroniarzami. Kobieta nosiła długą purpurową suknię i złotą biżuterię, a w ręku jedwabną chusteczkę, którą zasłaniała sobie nos przed smrodem. Odchrząknęła cicho i zaczęła mówić delikatnym głosem - Czy ktoś z was pijanych gburów wie, gdzie jest zielony Sylvari ze skórzanym kapeluszem? - wszyscy milczeli - Płacę złotem - dodała i od razu karczma przepełniła się szmerami. Po chwili do kobiety podszedł jeden wieśniak z doniczką w ręku. W doniczce znajdował się prawie zwiędły kwiatek, a na nim ułożony bezładnie słomiany kapelusz - Czy to o niego chodzi? Zgadza się całkowicie z Pani opisem - wyszczerzył to, co zostało z jego zębów. Jeden ze strażników kobiety podszedł do wieśniaka i przyłożył mu żelazną rękawicą prosto w twarz, łamiąc jego szczękę. Starzec zawył i zaczął łkać na ziemi plując krwią - Okaż szacunek psie! - krzyknął i wrócił na swoje miejsce. Kobieta znowu chrząknęła - Jeszcze raz się pytam... - przerwał jej schodzący po schodach Nycklar - Oj, tutaj jest - klasnęła w dłonie i strażnicy ruszyli w stronę Sylvari. Jednak nie zdołali go złapać i leżeli teraz nieprzytomni na podłodze gospody - Spokojnie, chcę tylko z tobą porozmawiać - kobieta była nieco spięta bez ochroniarzy za plecami. Nycklar prychnął - Znam te wasze "rozmowy". Wy, ludzie, wszyscy jesteście tacy sami. - Kobieta zrobiła smutną minę - Doprawdy? - zaczęła powoli podchodzić do Sylvari - Mogłabym powiedzieć to samo o Was... Stworzenia podobne to roślin... Chwasty, które trzeba zrywać - Nyckalr złapał ją za nadgarstek wykręcając jej rękę. Wyciągnął zza rękawa purpurowej sukni malutkie ostrze i zrobił dwa nacięcia na wewnętrznej części ręki kobiety - Za kilka sekund rana się otworzy i wykrwawisz się na śmierć. Mogę to zatamować, ale najpierw powiedz mi gdzie znajdę Gustava - wyszeptał jej do ucha - Dobrze, dobrze. Drewniany budynek w slumsach z okrągłymi oknami, nie da się go pomylić - Nycklar uśmiechnął się lekko i puścił kobietę, która od razu spojrzała na swoją rękę - Miałeś zatamować krwawienie! - krzyknęła - Spokojnie, to tylko zadrapanie - Nycklar spokojnie wszedł schodami w górę do pokoju
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy Nycklar wszedł do pokoju zamarł.
Nie spodziewał się tego co zobaczył.
Aisusoserasu siedziała na krawędzi łóżka a obok niej siedziała kobieta którą zostawił na dole.
Przed nimi na podłodze leżała taca a na niej butelka wina kawał sera i kielich. Pozostałe dwa kielichy trzymały Aisu i kobieta. Na pierwszy rzut oka było widać że zarówno ser jak i wino są z górnej półki.
Większość mieszkańców miasta mniej zarabia przez miesiąc niż jest warta butelka takiego wina.
To jest lepsze niż ten twój Grog. Powiedziała niebieska Sylvari wskazując na swój kielich. Powinieneś spróbować.
Kobieta miała identyczną twarz takie same oczy i włosy, ale wyraźnie mniejszy dekolt. Była też inaczej ubrana. Zamiast strojnej sukni i biżuterii miała praktyczny skórzany strój. Wysokie buty i obcisłe spodnie, oraz skórzany gorset na białej bluzce z falbankami. Na to wszystko nosiła długi skórzany płaszcz z kapturem. Nyclar wprawnym okiem dostrzegł ukryte w tym ubiorze co najmniej cztery sztylety i tuzin noży do rzucania. Mimo tych różnic obie kobety były bardzo podobne do siebie. Było to podobieństwo rodzinne.
Domyślam się że już rozmawiałeś z moją siostrą. Powiedziała kobieta. Nalała wina do trzeciego kielicha odkroiła sobie kawałek sera powoli przeżuła i powiedziała.
Nie potrzebnie zostawiłeś mój liścik w zaułku w ten sposób cię znalazła chociaż odwiedziła z sześć karczm. Wzięła łyk wina. Ona jest kochanką generała straży miejskiej. Wierz mi nie znajdziesz w całej Tyrii bardziej skorumpowanej kanalii. Ona czasem załatwia dla niego pewne sprawy. Pewnie powiedziała ci o miejscówce w slumsach że niby znajdziesz tam Gustava.
Jeśli nie ma tam Gustava to po co nas tam wysłała? Spytała Aisusosaresu.
Jest to magazyn gdzie przemytnicy oddają łapówki straży miejskiej. Zamiast rannego Gustava znajdziecie tam trzy tuziny strażników miejskich którzy mają was pojmać raczej martwych niż żywych.
Skąd ty to wszystko wiesz?
Pracuję w powołanej przez Burmistrza tajnej służbie oczyszczania miasta. Uśmiecznęła się.Burmistrz był rozgoryczony nieskutecznością kompletnie skorumpowanej straży miejskiej więc zatrudnił ludzi takich jak ja i ty do oczyszczenia miasta. Nie możemy jawnie zaatakować Straży Miejskiej bo by to wywołało chaos i zamieszki w mieście. Likwidujemy więc tych którzy dają łapówki i tych którym płaci Straż żeby załatwiali ich porachunki. Na przykład takich ludzi jak Gustav.
Oła kchcze nam żapłaczicz ża żabycze Gusztava Wypaliła Aisusoserasu z ustami pełnymi sera.
Tak. Nie wiem jakie masz prywatne porachunki z gigantem ale nam też zalazł za skórę. Oferuję ci wskazanie nory gdzie leży ranny Norn i jego banda w zamian za pomoc w zabiciu Hrabiego Tukku. A jeśli się spiszesz to możemy nawiązać stałą współpracę. Przypominam że sponsoruje nas burmistrz. Powiedziała wskazując na zawartość tacy.
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nycklar rozejrzał się po pokoju - Nie obchodzi mnie burmistrz i jego gierki... - przyjrzał się kobiecie - Czyszczenie miasta, hm? Czemu zatem nie zabijecie tego generała. Można by upozorować otrucie obiadem lub śmierć naturalną? Byłoby o wiele łatwiej "oczyścić" miasto. - cały czas patrzył uważnie na kobietę - Nie wiem, czy mogę ci zaufać, nieznajoma. Szczególnie widząc te niedokładnie schowane sztylety, z czego jeden jest tępy. - usiadł na drewnianym krzesełku dalej przyglądając się kobiecie - No i pracujesz dla ważnego polityka... - spojrzał na Aisusosaresu - Wierzysz jej?
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Aisu pośpiesznie przeżuła i połknęła duży kawałek sera który akurat miała w ustach.
Ktoś kto przynosi tak dobre jedzenie nie może być zły.
Po chwili namysłu dodała. Gustava i tak musisz załatwić bo inaczej po ciebie wróci. A jeśli przy okazji dostaniemy dobre jedzenie to czemu nie skorzystać?
Jedzenie będziecie mogli sobie sami kupić. Za Gustava jest nagroda 20 złotych talarów a za hrabiego 300. Po chwili dodała.Generała Straży też się pozbędziemy ale najpierw chcemy pozbyć się jego siatki. Przez ostatnie dwadzieścia lat stworzył wokół siebie ogromną korupcyjną machinę. Naszym zadaniem jest oczyszczenie całego miasta a nie tylko zabicie jednej osoby która tym zarządza.
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nycklar ściągnął kapelusz i westchnął - Czuję, że coś przed nami ukrywasz - zastanowił się chwilę - Jednak sprawa jest na tyle poważna, że jestem skłonny zgodzić się na twoje warunki. - wpatrzył się w podłogę rozmyślając - Coś ty ze sobą zrobił?... - przetarł oczy i spojrzał na kobietę - Zapłać jej za Gustava - wskazał na Aisusosaresu - Ja nie wezmę pieniędzy za zabicie przyjaciela - wstał i założył kapelusz - Miejmy już to z głowy
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Rozumiem że dobiliśmy targu.Powiedziała po czym wzięła łyk wina.
Gustav obecnie leży w piwnicy osiemnastego posterunku straży miejskiej. Tego zaraz koło targu. Z tego co mi doniosły moje ptaszki zajmuje się nim Asuriański cyrulik Makko. Słabo zna się na łataniu ran za to znacznie lepiej mu wychodzi trucie swoich pacjentów a potem okradanie. Też znajduje się na naszej liście do oczyszczenia. Jeśli go zabijesz dostaniesz tyle samo co za giganta.
Aisusosaresu dolała sobie kolejny kielich wina i ukroiła kawał sera.
Kobieta na chwilę przerwała. Po chwili zastanowienia kontynuowała poważnym tonem.
Rzeczywiście jest jedno drobne "ale". Całość musisz załatwić tak aby nie zginął żaden strażnik miejski, jak również żeby nikt cię nie rozpoznał. Musisz zrozumieć, że w tym mieście straż miejska nie pilnuje przestrzegania prawa, tylko swoich interesów. Jeśli cię ktoś rozpozna to wystawią za tobą list gończy. A wtedy o ile nie zabiją cie w pierwszej lepszej karczmie gdzie się pojawisz to zrobi to pierwszy napotkany patrol straży miejskiej, za stawianie oporu podczas aresztowania.
Smutnym głosem dodała Kilku moich przyjaciół zostało zauważonych podczas roboty i właśnie tak skończyli. Wstała i podeszła do okna.
Nadal chętny do współpracy?
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Uśmiechnął się lekko - Miałem na sobie już dziesięć listów gończych w Czarnej Cytadeli i dwa razy tyle w całej Tyrii, a wciąż tu jestem - podszedł do okna - Nie martw się, nie zwrócą nawet na mnie uwagi. - westchnął - A więc dzisiaj muszę odebrać dwa życia... Nie możemy się już tutaj pokazywać, spotkajmy się o zmroku na targu pod latarnią, która nigdy nie świeci - skłonił się lekko kobiecie i wyskoczył przez okno na ulicę, po czym schował się w cieniu.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości