Impreza z chromosomem X

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Impreza z chromosomem X

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Trill spokojnie zajęła się przygotowywaniem składników, wyjęła wszystko, co było potrzebne : Ser, szynka, oliwki i różne warzywa. Kupiła też trochę owoców, pasowały bowiem do wina musującego i do deserów. Dostrzegając Boeniath uśmiechnęła się w jej stronę, po czym poleciła jej by smarowała kromki chleba masłem i kładła na nich ser, szynkę i pokrojone w plastry warzywa. Może faktycznie wieczór w babskim gronie dobrze jej zrobi, choć cisnęło się jej pewne pytanie i korzystając z okazji zadała je.

- Lyn ... wspominałaś o Ravielu, tak w ogóle skąd się znacie? Bo prawdę mówiąc ja ... coraz mniej go pamiętam - zwróciła się do czarnowłosej, miała nadzieję dowiedzieć się czegoś więcej, może w ten sposób jej zamglone wspomnienia trochę się wyklarują.

Resztę pokrojonych warzyw, oliwki i jakiś sos zmieszała, tworząc tym samym prostą sałatkę. Pozostały już tylko owoce i coś słodkiego, a później można było szaleć i nie martwić się o kilogramy.
aiwe_database

Re: Impreza z chromosomem X

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Oj dziewczynki, co wy takie spięte? - Zapytała, zerkając na Shani i Amariel, kitrające się na kanapie. Skupiła swój wzrok zwłaszcza na tej drugiej. - Chyba nie musimy siedzieć, jakbyśmy kije zjadły. - Dodała, po czym zdjęła swój młot z pleców i nieco zbyt ciężko odłożyła go na podłogę przy ścianie, by nikomu nie wadził. - Ups... - Przytkała usta ręką, słysząc ten huk, który narobiła i zerknęła w stronę kuchni, czy nikt nie przyleci zobaczyć co się dzieje.
- Spokojnie, spokojnie, żyjemy! - Zawołała w tamtą stronę na wszelki wypadek. Zaraz potem bujającym się w rytm muzyki krokiem podeszła do stołu, gdzie poustawiane były różne trunki. - To co polać? - Zapytała, zacierając ręce. - Jakiś kufel by się przydał, bo te kieliszki to na jeden łyczek chyba... LYN! Masz jakieś większe kufle?! - Wrzasnęła znów w stronę kuchni.
aiwe_database

Re: Impreza z chromosomem X

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Nie jestem spięta. - zaśmiała się nieco na uwagę o kijach i wstała z kanapy by pomóc Nornce przy rozlewaniu alkoholu.
- Oh, bez przesady... - sięgnęła po jedną butelkę i przyjrzała się jej nim ją odkorkowała i zaczęła wypełniać kilka kieliszków. - Nie wszystkie tu możemy pić kuflami, nawet gdybyśmy chciały. Chociaż możemy spróbować, jeśli Lyn jakieś posiada.
Nuciła sobie wesoło pod nosem podczas swojego zajęcia i nie mogła się doczekać, aż reszta wróci z kuchni i będą mogły wreszcie się pobawić.
aiwe_database

Re: Impreza z chromosomem X

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Agresia nie znała tu nikogo. Zresztą, miała to trochę gdzieś. Przysiadła się do pierwszego lepszego krzesła.
-Dobra, to co chlejemy?! - powiedziała zadziornym głosem.
Czekała na cokolwiek. Miała nadzieje, żę się tu dostatecznie rozluźni po tym wszystkim...
aiwe_database

Re: Impreza z chromosomem X

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Widząc, że dołączyła do nich Boeniath uśmiechnęła się mimowolnie i zerknęła na nią podczas krojenia ciasta, które udało im się jeszcze dopaść w piekarni.
-W sumie sobie radzimy, możesz porozstawiać talerze... - słysząc krzyki Helgi o kufel parsknęła śmiechem. -A kieliszki i kufel są tam w szafce. - wskazała głową na szafkę naprzeciwko wejścia do kuchni, a potem skupiła się na Trill i jej pytaniu. Nieco spochmurniała.
-Ja i Raviel... cóż, to było trochę dawno, ale przez krótki okres czasu można by rzec, że byliśmy parą. Może nie oficjalnie, ale wszystko na to wskazywało. Poznałam go w gildii, zaraz po swoim dołączeniu. A później... cóż, chciał mi pomóc, ale jedynie pogorszył sprawę i dzięki niemu straciłam bliskich, a raczej przez głupie skupisko wydarzeń, które on zapoczątkował. - urwała i milczała dłuższą chwilę dalej krojąc ciasto z nieco ponurą miną. -Wybaczyłam mu już, w końcu minęło już trochę czasu i nieco lepiej rozumiem co nim kierowało... - westchnęła i pokręciła głową, a na jej twarzy znów zagościł uśmiech.
-Ale! My nie o tym, daj spokój Trill, na razie mamy się dobrze bawić, po to tu w końcu jesteśmy! - po tych słowach wzięła ciasto i zamierzała je zanieść do salonu.
aiwe_database

Re: Impreza z chromosomem X

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Białowłosa pod koniec poprzedniej melodii na moment otworzyła oczy by omieść pomieszczenie, po czym pojedynczym tanecznym krokiem podeszła do szafki by zacząć uderzać jw nią obcasem buta. Szarpnęła pacem parę razy za struny.
Udało się jej dostroić uderzenia do granej melodii.
Była całkowicie skupiona na granym utworze. Po cichu miała nadzieje, że ta melodia porwie kogoś do tańca.
aiwe_database

Re: Impreza z chromosomem X

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sylvari już szła przygotować kanapki, ale zawróciła na pięcie kiedy Lyn poprosiła o zaniesienie talerzy, kieliszków i kufla. Porwała jednak ze stołu kawałek szynki i spałaszowała ze smakiem. Ze wskazanej szafki szybko wyjęła osiem kieliszków oraz duży drewniany kufel.
Odłożyła je następnie na stole obok ułożonych jeden na drugim talerzy i przypatrzyła się im uważnie. Było to zbyt dużo dla jednej osoby żeby przenieść to na raz, dlatego zdecydowała się przenieść to na raz. Najpierw przystawiła sobie kufel do pleców, gdzie zaraz został pochwycony za uszko przez Paszczusię. Następnie sylvari wzięła kieliszki i zaczęła układać je na talerzach. Nie było dość miejsca na jedną warstwę, więc po prostu ułożyła pozostałe kieliszki na poprzednich. Pokiwała głową z uznaniem na swoją małą konstrukcję. Na koniec Boeniath bardzo ostrożnie podniosła ją za najniższy talerz. Całość chybotała się jak siedem nieszczęść, ale nic nie spadło. Na razie.

- No dobra, mam wszystko. To idę~ - Powiedziała do Lyn i bardzo powoli zaczęła przemieszczać się do salonu.
aiwe_database

Re: Impreza z chromosomem X

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Słysząc odpowiedź i widząc jak przyjaciółka momentalnie poważnieje, pożałowała, że w ogóle zadała to pytanie. A więc kiedyś Lyn i Raviel byli parą, jednak nie mogła sobie przypomnieć tego czy to ona mogła rozwalić ich związek, wchodząc w tę relację z butami. Westchnęła cicho, ale tak, jak mówiła Lyn trzeba odreagować, postanowiła już nigdy nikogo o to nie pytać.

Wzięła drewnianą deskę z pieczołowicie przygotowanymi przekąskami w jedną rękę, zaś misę z sałatką w drugą. Choć czuła, że prawa ręka zaczyna nieprzyjemnie pulsować bólem to wytrwała. Wyszła z kuchni, do salonu i ustawiła wszystko na stole, czas się bawić.

Usiadła na jakieś miękkiej poduszce i patrzyła na każdą kobietę z osobna, by móc je wszystkie zapamiętać.
aiwe_database

Re: Impreza z chromosomem X

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- O widzisz, możecie spróbować! Takie podejście mi się podoba! - Odparła do Shani, po czym zaczęła się jakoś odruchowo bujać do melodii, granej przez Zinę. Niewiele chwil później zauważyła jednak przerażający stos naczyń, podążający w ich stronę. Dopiero po dłuższym przyglądaniu się zauważyła, że pod tą górą skrywała się żółta sylvari.
- Na wszystkie beczki świata! Dziewczyno, jak ty żeś to poskładała? - Zamarła w miejscu, w którym stała, obawiając się, że jakikolwiek ruch może rozwalić tą konstrukcję. Nawet chciała jej pomóc, ale z której strony to łapać, żeby nie runęło? Cofnęła się więc tylko nieco, by zejść jej z drogi. - Uwaga, uwaga, już prawie stół. - Poinformowała Boeniath, bo nie była pewna, czy ta ma pod kontrolą gdzie w ogóle stawia kroki.
aiwe_database

Re: Impreza z chromosomem X

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Uśmiechnęła się delikatnie kiedy Helga zawiesiła na Niej wzrok i potarła z nerwów rączki. Najwyraźniej nie przywykła do przebywania w towarzystwie. -Um..nieczęsto mam okazje gdzieś wychodzić i..pić alkohol. Tak jak Pani Shani pierwszy raz jestem na takim babskim wieczorku. P-pewnie się rozkręcę. Zaśmiała się nerwowo i bardziej wtuliła w róg kanapy. Rozejrzała się po trunkach i na aktualny moment spasowała.
aiwe_database

Re: Impreza z chromosomem X

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zamrugała ze zdziwienia gdy tylko usłyszała głos dziewczyny i odwróciła się do niej. - Porzuć to "pani", jestem zapewne dużo młodsza od ciebie. - uśmiechnęła się. - Poza tym, i tak wszyscy mówią mi Shani.
Dostrzegła Boeniath i zamarła. - Um, może ci pomóc? - z drugiej strony nie chciała nagle doskakiwać do sylvari, bo może ją jeszcze zaskoczy i cała ta zastawa runie szybciej niż nadzieje Morena, że Anrai się od niej odczepi.
aiwe_database

Re: Impreza z chromosomem X

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ta od razu podeszła do Amariel i walnęła ją po plecach.
-Zdecydowanie się rozluźnisz! W końcu alkohol otwiera nowe możliwości, Jakcitambyło- następnie spojrzała na Boeniath niosącą wieżę- Ale to jest zajebiste ku*wa! Jak ty to robisz?!
Następnie zastanawiała się naprawdę, jak to do cholery się trzyma. Pokiwała głową z niedowierzaniem, ale lekko się uśmiechnęła. W końcu pewnie zaraz wszystko tu pier*olnie.
aiwe_database

Re: Impreza z chromosomem X

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

W końcu przyniosła ciasto na stół i zerknęła z obawą na Boeniath i to co wyrabiała z jej talerzami.
-To nie było mądre... jak mi coś stłuczesz to zamorduje. - mruknęła z niepokojem i szybko zrobiła jej miejsce, aby przypadkiem na nią nie wpadła. Zerknęła po zgromadzonych i podeszła do torby z zakupami i wyciągnęła pierwszy trunek i czekając aż Boe postawi talerze odkręciła go. Kiedy już Boeniath postawi te wszystkie talerze jakimś cudem, zamierzała rozlać każdemu do kieliszków.
aiwe_database

Re: Impreza z chromosomem X

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zina wczuła się w grę. Uchyliła lekko powiekę i widząc że Lynn zamierza rozlać dla każdego pokręciła lekko głową.
Podeszła za siedzące na kanapie dziewczyny by muzyką je lekko uspokoić. Płynnie zmieniła melodie na coś spokojnego i wesołego zarazem.
Jakimś cudem zarzuciła kaptur z opaska na włosy, by długie pasma nie przeszkadzały jej w grze. Otarła coś z policzka i grała...
aiwe_database

Re: Impreza z chromosomem X

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-A-Amariel. Odpowiedziała speszona interakcją z Agresią i odchrząknęła zdenerwowana. Na szczęście muzyka którą przygrywała Zina faktycznie pomogła Amariel nieco zmniejszyć poziom stresu. Nawet to tego stopnia by z pewnym zawachaniem sięgnąć po kieliszek i upić z niego trochę. Od razu się skrzywiła na mocny smak tej cieczy i odstawiła do połowy pełny kieliszek. -Na Bogów cóż to jest! Odchrząknęła i złapała za jakąś przekąskę by zedrzeć ten paskudny posmak z języka. -Dziewczęta, to na pewno można pić? Spytała nieco zdezorientowana.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości