Grobowiec Plagi

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mivva poczuła ulgę, kiedy straszny ból z wizji ustał. Znów stała pomiędzy trupami, kolejne światełko zaświeciło się przy drzwiach. Widząc, że przed nią nie ma żadnej wyciągniętej dłoni, obróciła się. Ujrzała, jak ciemna zjawa wchodzi do kolejnego trupa... tylko po co?
Asura, jak zawsze cierpliwa i spokojna, podeszła do kolejnych sarkofagów i do kolejnej wyciągniętej dłoni. Nie wie, ile czasu już spędziła wśród tych mumii, ale z pewnością nie chce siedzieć tutaj ani minuty dłużej.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sylvari podszedł do roztrzaskanego posągu i ukucnął, by podnieść kawałek halabardy. Kątem oka zerknął na przejście, a potem rzucił ze spokojem:
- Bądźcie czujni.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Juvi wszedł do pomieszczenia i rozejrzał się po nim. Podszedł do rozwalonego posągu i przykucnął przy nim. Płuca go bolały po tym ataku kaszlu, a przy przysiadzie zabolały jeszcze bardziej. Tak samo bolało go gardło. Wstał wyciągnął manierkę zza pazuchy i wypił łyka, po czym zaczął obchodzić pomieszczenie.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Muzyka
Posąg był kamienny. Gdy był jeszcze w całości, musiał przedstawiać orriańskiego wojownika. Halabarda była jak najbardziej prawdziwa. Niektóre części musiały się urwać, gdy rzeźba została przewalona. Część tułowia była jednak jakby... osmalona.
-Na Alchemię... - Maroola z błyskiem w oczach podziwiała resztki rzeźby, po czym spojrzała na otwarte drzwi z tyłu.
-Nawet o tym nie myśl - powiedziała Cinnar
-Ale, ale, kto wie co możemy tam znaleźć, może...
-Dosyć! - warknęła - Gdy znajdziemy stąd bezpieczne wejście, może pozwolę ci tu wrócić i zbadać. Na razie musimy się stąd wydostać.
Asurka spuściła uszy i poszła za charrką.
Evvi i Kendrin wymienili porozumiewawcze spojrzenia
-To wygląda tak jakby... Myślisz, że ktoś tu...
-...jednak wcześniej był?
Cała grupa udała się przez drzwi prowadzące naprzód, do następnej sali.

Obrazek
Pomieszczenie było pogrążone w mroku. Przy wejściu, na lewo i prawo znajdowały się małe postumenty, a za nimi złote czary.
-Widziałam to już kiedyś... - Cinnar uśmiechnęła się
-Mhm, trzeba je podpalić, a uaktywni się większy...
Nim Maroola dokończyła, charrka podpaliła obydwie czasze, a chwilę po tym płomień pojawił się tuż pod sufitem i obiegł pomieszczenie, zapalając małe ogniska pod sufitem.
Sala była duża i elipsowata. Dosyć wysoka. Ściany pokrywały kolejne kolumbaria, nad którymi znajdowały się małe, zapalone już paleniska. Na wprost was znajdowały się trzy wejścia na podwyższeniu. Prowadziły do nich schody. Tylko środkowe były otwarte. Sala w tamtej części była trochę uszkodzona, na ziemi leżało sporo gruzu, a kamienie wydzierały się ze skraju sufitu. Po środku ścian, na lewo i na prawo, stały dwa sarkofagi. Nad tym wszystkim wisiał stary, wielki żyrandol, złożony z wielkiego pierścienia, zwisających na nim orbów, i ostrego szpikulca w środku. W niedużej odległości od ścian wystawały z posadzki dziwne kamienne wykwity, jakby powykręcane stalagmity.
-Ogniska tuż pod sufitem? Pierwszy raz widzę coś takiego... - stwierdziła Avallie, po czym spojrzała na Leo.
Chłopak zaczął iść w kierunku wyjścia.
Nerehen
Odkąd tylko weszliście do tej sali, zrobiło ci się gorąco. I duszno. Nim zdążyłeś się komuś poskarżyć, zakołowało Ci się w głowie. Cały świat wirował. Straciłeś równowagę. Upadłeś.
===
Złodziejka
Muzyka
Znalazłaś się w nieokreślonym do końca pokoju. Jednak otoczenie nie było teraz ważne.
Czułaś strach. Szok. Ból.
Twoje stopy stąpały po kałużach krwi. Wypływały one z leżących ciał na posadzce. Małych ciał. Młodych ciał. Twoich dzieci. Ostatnie urodziłaś ledwo 2 lata temu.
Podniosłaś wyżej wzrok. Nie mogłaś uwierzyć, że to on. Ten sam, który cię kochał, i którego kochałaś. Ostatni raz widzieliście się przed twoim ślubem, wtedy, w nocy. Teraz stał przed tobą. Dyszał ciężko. Patrzył na ciebie. W jego oczach widziałaś tylko obłęd. Jego miecz był zakrwawiony.
-Uciekaj! - usłyszałaś znajomy głos zza siebie.
W drzwiach stał twój mąż, również z mieczem.
-Uciekaj, ja się nim zajmę! - zaczął iść w waszą stronę
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mivv nie rozumiała kolejnej wizji. Ból, krew dzieci... dzieci kobiety, która pokazuje jej te wspomnienia...Tylko po co? Nie wiedząc co zrobić, asura w ludzkim ciele posłuchała "męża" i odsunęła się na bok. Ciekawość Mivva przezwyciężyła ból i stanęła tak, aby widzieć zarówno mężczyznę w drzwiach, jak i mężczyznę z zakrwawionym mieczem. Zachowała bezpieczny dystans.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dalej kulejąc ruszyła rozejrzeć się po sali. Przyjrzała się głównie orbowi ze szpikulcem, oraz dziwnym kamiennym wykwitom, chcąc sprawdzić czy są gładkie czy też może ludzka ręka je wyrzeźbiła. Niestety nie szło to jej zbyt szybko z powodu nogi.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nerehen powoli szedł na końcu grupy z szopem na ramieniu. Nie czuł się najlepiej i nie zamierzał tym nikogo martwić, szczególnie, że sam siebie tak załatwił. Powolnym krokiem wszedł do pomieszczenia i zaczął się rozglądać. Zakręciło mu się w głowie, źrenice rozszerzyły się, a sam sylvari zaczął bezwładnie wodzić spojrzeniem dookoła. Pan Racoon zapiszczał parę razy, a łowca starał się wykonać krok na przód. Stanął na rannej nodze, ta zachwiała się, nie potrafił zachować równowagi. Po prostu padł na ziemię. Szop zeskoczył szybko z sylvari, który obrócił się na plecy i wpatrywał w sufit nieobecnym spojrzeniem. Oddychał ciężko, próbował chyba się podnieść, ale zawroty głowy nie umożliwiały mu tego.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Proto wszedł do pomieszczenia, a gdy nastała tam światłość to był dla niego znak by ruszać dalej. Widząc otwarte drzwi na podwyższeniu nie zwlekając ruszył ku niemu. Przekroczył otwarte drzwi i rozejrzał się. Szukał dalszej drogi, bądź celu ich wyprawy.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Leo zbliżał się do do sterty gruzu obok wyjścia. Zaniepokoiło to wszystkich.
-Leo? Coś się dzieje? - Avallie chciała pójść za chłopakiem
-Cały czas milczał i się ociągał, a teraz robi nie wiadomo co - Szept patrzył podejrzliwie na niego
Ale nikt nie zdążył już nic zrobić.
Leo, cały drżąc, spojrzał się pustymi oczyma na skały. Jego blade oblicze tonęło w ciemnościach. Po chwili złapał się za głowę, jęknął. Całe jego ciało drżało, wręcz wibrowało. I wtem... chłopak wybuchł. Huk przeszedł przez salę, a nad krwawą plamą zawisło zielone światło. Światło zamigotało parę razy, po czym wystrzeliło w kierunku skał.
-Uwaga, COFNĄĆ SIĘ! - krzyknęła Cinnar
Partia sali, wraz z wejściem, pogrążyła się w chmurze pyłu i dymu i hałasie. Avallie stała zszokowana, nie mogąc się ruszyć. Po chwili z pyłu wydobył się snop światła.
Gdy kurz i pył opadły, gildiowicze ujrzeli jeszcze większą stertę gruzu i kamieni obok zamkniętych drzwi, które w wyniku wydarzenia zostały wgniecione i lekko wyłamane. Ale tym razem, nad stertą, znajdowała się dziura, wyrwa, przez którą wpadało mętne, słoneczne światło. Lekki powiew powietrza omsknął twarze członków wyprawy, ale wcale nie był świeży.

Głowa pierwszego nieumarłego pojawiła się w wyrwie. Nieumarlak zmierzył martwym wzrokiem swój cel, i zeskoczył na dół. Nie trzeba było długo czekać na kolejnych. Ok 20stu nieumarłych zombie, oraz jedna abominacja, która zeskakując wgniotła posadzkę pod sobą. Skierowali swe wzroki, kroki i cele ku grupie żywych.
-Jasna cho... Niech ktoś zabierze stamtąd Avallie! - wrzasnęła Cinnar - Kendrin, Maroola, Evvi, ruszać się! To cholerna PUŁAPKA!
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Odetchnęła z ulgą, widząc, że kolejne wspomnienie dobiegło końca. Jednak nie zachęcał ją fakt, że kolejna mumia wyciąga do niej rękę. Bez entuzjazmu podeszła do kolejnej mumii, pocieszając się tym, że został jeszcze tylko jeden zamknięty sarkofag.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Asura patrzyła nie wierząc własnym oczom gdy Leo zginął. Rzadko była świadkiem śmierci kompanów więc tymbardziej uderzyło ją to. Jednak nie było czasu nawet na wspomnieni go, ponieważ nadeszli nieumarli. Pewnie wyciągnęła sztylety dziękując w duchu, że nawet nieumarłe mięśnie zostają sparaliżowane błyskawicami i czekając na atak, stała w miejscu.

Jeżeli któryś z nich w końcu dobiegł do niej, nie zastanawiała się - otaczała magią błyskawic swoje ostrze i wbijała pierw w kolano, później licząc, że się przewali brzuch, gardło lub głowa. Unikała również wzroku abominacji wiedząc, że nie ma zbyt dużych szans w starciu z nią. A tak.. miała zamiar powtarzać schemat do skutku licząc, że noga nie da się jej we znaki.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Huk eksplozji i walącego się muru był tym co przykuło uwagę Protoboya do całej sytuacji. Po chwili doszło do niego że znowu ktoś zginął. Jednak gdy dostrzegł armię Zaithana przekraczającą wyłom w murze Asura nie wytrzymał. Miał w końcu kogoś na kim mógłby wylądować swoją furię. Ogień w jego wnętrzu buchnął z przerażającą siłą, wydobywając się z mrożącym krew w żyłach rykiem z gardła asury. Zrywając z pleców młot zaszarżował wyprzedzając wszystkich towarzyszy w sam środek oddziału wroga. Przez kilka chwil wykonywał tak potężne zamachy że musiał walczyć ze sobą by utrzymać równowagę. Potężnymi ciosami młota starał się roztrzaskać kończyny przeciwników powalając ich i następnie dobijając miażdżącymi ciosami. Po kilku chwilach jednak złapał rytm i zaczął walczyć nieco rozważniej, mimo to w każdy zadany cios wlewał morze bólu jakie w nim szalało od śmierci Złodziejki. Może podświadomie myślał że oni są winni wszystkiemu. A może myślał o tym że oni są w stanie wysłać go do niej? Nadchodzące ciosy blokował przedramionami licząc że zbroja wytrzyma próbę siły. Po jakimś czasie poszukał wzrokiem Abominacji, mając na uwadze jej ruchy, i czekając na odpowiedni moment do ataku.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dansiel jak zwykle trzymał się na uboczu, obserwując działania towarzyszy. Czekał na odpowiedni moment aby móc wspomóc ich salwą granatów. Mimo wszechobecnego zamieszania, odczuwał wewnętrzny spokój, jakże potrzebny by nie wpaść w szał i nie pozabijać wszystkich dookoła rzucając bezmyślnie granatami.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nerehen leżał na podłodze. W momencie gdy usłyszał wybuch spojrzał w stronę z którego nadszedł dźwięk, ale ujrzał tylko zamazaną plamę. Nie było dobrze, słysząc stłumione dźwięki o pułapce zamrugał nerwowo. Pan Racoon zjeżył sierść i zasyczał na nadchodzących nieumarłych niczym kot. Sylvari nawet jeśli chciałby walczyć nie był wstanie. Po prostu zaczął lekko czołgać się po podłodze, podpierając się rękoma o kamienną posadzkę. Szop w między czasie sam podbiegł do Saloai i zapiszczał teatralnie.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Co do... Juvi często oglądał śmierć, może nawet za często, ale nigdy nie widział żeby ktoś od tak sobie wybuchł. Gdy z dziury zaczęli wychodzić nieumarli, norn wyciągnął kilka strzał i starannie mierząc wystrzelił je jedna po drugiej w kolejne cele. Na widom Abominacji, przełożył luk przez ramię, jednocześnie ściągając swój miecz i okrężną drogą podbiegł do niej, wymierzając jej cięcie w tył kolana, mając nadzieję że przetnie jej ścięgna i ta przynajmniej na jakiś czas zostanie unieruchomiona.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości