Wieczna Wojna - Rozdział I

Dział przeznaczony dla pisanych sesji RPG prowadzonych przez MG.
Edward

Re: Wieczna Wojna - Rozdział I

Nieprzeczytany post autor: Edward »

Edward przebudził się i otworzył oczy. Poleżał tak chwilę próbując ogarnąć co się dzieje, po czym spróbował się podnieść do pozycji siedzącej. Gdy to zrobił złapał się za głowę jakby go zabolała i kolejnych kolka sekund ją rozmasowywał. Chciał o coś zapytać, jednak usłyszał że pozostali go w tym uprzedzili. Rozejrzał się więc w okół. Przeleciał wzrokiem po obecnych i myślał nad tym co się stało.
Wszystko szło... jakoś. Niby dobrze ale widać było że byliśmy głęboko w dupie zważywszy na tą ostatnią hydrę.. Czym było to światło? Czy to było jakieś kolejne wyładowanie? A może w końcu przyleciał jakiś smok i nas tak rozgromił? Jeżeli tak, to jak mogłem tego nie widzieć w pełni okazałości?
Dalej już tylko czekał na wysłuchanie odpowiedzi na pytania pozostałych w międzyczasie sprawdzając czy ma przy sobie wszystkie swoje rzeczy i czy ma przy sobie jakąś wodę by się jej napić i pozbyć suchości w gardle.
Claire Rowan

Re: Wieczna Wojna - Rozdział I

Nieprzeczytany post autor: Claire Rowan »

Poczuła coś mokrego szturchającego ją w dłoń. Mruknęła pod nosem i powoli otworzyła oczy. Pierwszym co ujrzała były duże, miodowo-żółte ślepia swojej wilczycy, która widząc, że właścicielka ma się dobrze warknęła radośnie i wtuliła swój pysk mocniej w jej rękę. Białowłosa uśmiechnęła się delikatnie i pogłaskała zwierzę. Jej uszom doszły znajome głosy Awijczyków. Podparła się na ramionach i rozejrzała po wnętrzu namiotu. Na jej twarzy malowała się konsternacja i zdezorientowanie. Zebrała się jednak i po chwili wstała, uważając przy tym, by racjonalnie używać swoich dopiero co odzyskiwanych sił. Chciała podejść do obudzonych już towarzyszy i spytać się ich co się stało i gdzie się znajdują. Hati, merdając radośnie swoim futrzastym ogonem oczywiście nie odstępowałaby jej boku.
Warden

Re: Wieczna Wojna - Rozdział I

Nieprzeczytany post autor: Warden »

ObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek
Po przebudzeniu się w namiocie medycznym Aiwijczycy byli zapewne zdziwieni tym, co się wydarzyło. W jednej chwili znajdowali się na pobojowisku stawiając czoła niezmierzonej sile armii Kralkatorrika, zaś w drugiej, leżeli nie wiadomo gdzie...
Obrazek
Nassan od razu po przebudzeniu chwycił za piersiówkę oraz obalił całą zawartość do końca. Musiało biedaka mocno suszyć, lecz ciekawe dlaczego. Popielec czuł jakby bardzo długi okres czasu nic nie pił alkoholu, a jego krew w tym momencie miała znikome ilości procentów. Medyk przechodzący obok Nassana widząc dany fakt, otworzył ku swym zaskoczeniu usta, jakoby nie wierzył w to co widział...

Gdy zamurowany dosłownie reakcją Nassana medyk sterczał, drugi zaś przechodził koło Kaeiles oraz Wardena. Zaczepiony zapytaniem Radnej, przystanął oraz odparł spokojnym głosem - Nastąpił bardzo poważny wybuch poprzez ogromne zgromadzenie magii w jednym miejscu. Nie przewidziano takiego obrotu wydarzeń... Sam za dużo nie wiem, Marszałek Wam wytłumaczy więcej. - Następnie poszedł dalej i usłyszał głos Alaruga, lecz do niego podszedł inny członek personelu i odpowiedział - Przywieziono Was tylko taką ilość, nie wiemy gdzie są pozostali. Jest tutaj tylko jeden namiot medyczny. - Następnie medyk podał Alarugowi napój regenerujący w niewielkim kubeczku...

Edward po chwili zauważył, że miał wszystkie swoje rzeczy przy sobie, choć ubiór nieco pokiereszowany. Co dziwniejsze, wybuch powinien wywołać znacznie większe obrażenia, ale było zupełnie inaczej. Mesmer zauważył, że podszedł do niego medyk i również mu wręczył napój regenerujący, zapewne ten sam co dostał wcześniej Alarug. Była to przeźroczysta ciecz o dość specyficznym i trudnym do opisania zapachu, lecz w smaku dość słodkawy. Trudno powiedzieć z czego zrobiony i jak, lecz na pewno nie była to trucizna...

Claire przebudziła się tuż przy boku Hati, po czym wstała powoli. Czuła się sztywno oraz dość niekomfortowo, jakby nie ruszała się przez dłuższy czas oraz była niewyspana do tego. Zmęczona, lecz w stabilnym stanie przeszła do Aiwijczyków, dowiedziała się tyle, co przekazali medycy. Wkrótce osoba z personelu również i jej wręczyła, tak jak reszcie zgromadzonych napoje, by wypili. Również medyk mruknął do Claire, by się nie przemęczała oraz oszczędzała sił...

Reszta Aiwijczyków natomiast leżała, zapewne pogrążeni we śnie po wybuchu. Atmosfera była dość zmieszania, niby stresowa, ale czuć było bardziej całą otoczkę dezorientacji. Po chwili medycy opuścili namiot, a od rozłożonych szeroko płacht otworu wejściowego wdzierało się światło. Można było dostrzec, iż Aiwijczycy znajdowali się w głębszej części lasu. Jeśli dobrze się skupić, wyostrzyć zmysły oraz ogarnąć się w zmęczeniu tak jak wyciszyć - można było usłyszeć odgłosy natury oraz ćwierkania ptaków. Dodatkowo słychać było ciężkie kroki, które zbliżały się do namiotu. Po chwili do środka zagościł Marszałek Logan Thackeray wraz z Trybunem Rytlockiem Brimstone...

Dwie postacie rozejrzały się po rannych, sami też byli wyczerpani, a zmęczenie było widocznie na ich twarzach. Marszałek po chwili chrząknął i odparł tak by wszyscy słyszeli - Naprawdę cieszę się, że większość z Was wyszła z tego cało... Zapewne medycy powiedzieli Wam, że doszło do wybuchu, a niektórzy mogli też ten fakt zapamiętać. Doprowadziliśmy do ogromnej anomalii, która była wyczuwalna na prawie połowie archipelagu. Urządzenia zaczęły szaleć, a Generał Almorra sama nie wiedziała co się wyczynia. Na szczęście przybyła Aurene i wchłonęła część energii z wybuchu, tak żeby większość z nas wyszła cało... - Marszałek po chwili pomasował palcami dłoni się po brwiach, zapewne miał lekki ból głowy, po czym wtrącił się Rytlock -Taa... Widzicie, Logan i ja w ostatniej chwili użyliśmy swych umiejętności, żeby zminimalizować skutki. Obudziliśmy się 4 godziny po wybuchu, tutaj w obozowisku... Przybyła po nas wszystkich awaryjna grupa, która dokończyła misję i ustabilizowała ten teren, w którym teraz jesteśmy... - Rytlock mlasnął po chwili oraz dał Loganowi ponownie pole do mowy - Niestety nie wszystkich udało nam się odnaleźć, nie wiemy gdzie są ciała... Może gdzie indziej, nie jesteśmy pewni czy są martwi, czy też nie. Trudno stwierdzić... Co do Was, obudziliście się jakieś 10 godzin po wybuchu. Przez ten czas udało nam się ustabilizować tutaj sytuację, ale nadal czekamy na gotowość innych obozowisk. Anomalia ta była dziwna, więc pewnie czujecie, jakby minęło sporo czasu... Ja nadal czuję ten ból głowy. No, ale teraz wypoczywajcie. - Następnie Rytlock się wtrącił - Almorra się o Was wypytywała... Żołnierze Paktu dość mieszanie odebrali informację o Waszym chwilowym uziemieniu. Daliście tam popis...

Logan po chwili przeciągnął się i skinął głową na słowa Rytlocka, a następnie spojrzał na Aiwijczyków, mówiąc - Drogowskaz jest też czynny, będziecie mogli powrócić do swego Miasta by tam dostać lepszą opieke medyczną lub wypocząć. Na razie nie możemy kontynuować misji, czekamy na resztę drużyn, aż podołają swemu. - Po chwili dodał - Ah, jeśli byście byli nieco pogubieni jaką mamy dziś datę... To będzie 69 Kolosa. Szybko ten czas leci... - Logan łagodnie się uśmiechnął i dodał - Życzymy zdrowia, damy Wam znać wkrótce, gdy zacznie się kolejna misja. - Po chwili Rytlock odparł w swoim typowym tonie -Taa, taa... Bywajcie. -

Obrazek
Aiwijczycy jakiś czas później po wypiciu napoju mogli odczuć jak powracają im siły witalne jak i wigor, lecz nadal czuli się przemęczeni po misji. Byli w stanie powrócić do Miasta Aiwe oraz kontynuować swoje zadania wewnątrz złotych murów gildii. Wkrótce miał nastąpić ciąg dalszy walki z Kralkatorrikiem...
ObrazekObrazek

Obrazek
Obrazek
STAN LORE PBF'A ZAWIESZONY W PRZYSZŁOŚCI

Co wiemy IC w danym momencie PBF'a:
- Aurene została wskrzeszona i Pakt walczy przeciw Kralkatorrikowi, wkrótce będzie rozpoczęta kolejna misja przeciw Prastaremu Smokowi.
- Ekwipunek został nieco uszkodzony, ale nie są to poważne uszkodzenia, wszystko to można małym kosztem wyreperować.

OOC:
GM - Warden
Uczestnicy - Aracz, Nassan, Smallskeleton, Nemuri, MuzyQ, Edward, Elienta, Złata, Pralinka, Bezimienny, Zako,

Notki:
- Braki odpisów: Pralinka (3 x), Złata (2 x), Nemuri (2 x), Zako (1 x), Bezi (1x), -> Te osoby nie dostaną najwyższego bonusu na zakończeniu linii PBFa, ale dalej będą mieli dostęp do nagrody głównej,
- Uczestnikom oraz GMowi + do aktywności,
- MuzyQ zwolniony tymczasowo z możliwością powrotu postacią, której los jest nieznany. Główny bonus został dla niego również wyłączony, jak osobom powyżej.
- Penturion, Astarisska oraz Wisielec wyłączeni z PBFa permanentnie, losy ich postaci nieznane.

- Kiedy Rozdział II? ~ Zapisy jednak będą po nowym roku. Podczas świąt trudno będzie prowadzić PBFa i na niego odpisywać. Tym samym Wesołych Świąt i nowego 2020! :D
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości