




Pewien Ludzki naukowiec z Paktu podszedł do zafascynowanego Edwarda, który wyjątkowo bardzo rzucał się w oczy oraz powitał go -Witaj Aiwijczyku, widzę, że dostrzegłeś te niesamowite stworzenia... Widzę, że mam do czynienia również z badaczem, bo nikt inny z żołnierzy, nie przejmuje się ich obecnością. Ciekawy widok powiem szczerze... Nie są agresywne, a wcześniej ich nie widzieliśmy. Nazwano je Niebołuskami... Wiemy tyle, że pojawiły się dopiero tutaj, gdy Kralkatorrik spadł z Mgieł. Podejrzewamy, że mogły zostać zrodzone w dorosłej postaci... Wewnątrz Mgieł. - Badacz spojrzał się na Edwarda i ocenił go wzrokiem, po czym odparł - Wyglądasz mi na zafascynowanego tymi tematami, to powiem Ci nieco więcej, co prawda nie mamy tu za wielu naukowców do rozmów... Zauważyliśmy, że zakładają swoje gniazda i pilnują jaj. Niestety zauważyliśmy, że chorują na zbyt szybkie dojrzewanie... No, ale uda nam się jakoś to naprawić. Co ciekawe, są pomniejszymi smokami i choć gonią za tymi... Dzikimi anomaliami w powietrzu oraz pożywiają się nimi... To nie mogą wejść w wyższy stan egzystencji, jaki określamy Prastare Smoki. Nie atakują nas i są nastawione pokojowo, co więcej... Można na nich latać, może kiedyś będziecie mieli na tyle szczęścia, by je osiodłać? - Naukowiec widocznie rozgadał się, po czym nagle słyszał krzyki w jego kierunku - Te! Jest robota! Nie zanudzaj swoimi gadkami przybyszy i przydaj się na coś! - Człowiek z Paktu zląkł się oraz i podskoczył, po czym szybko i bez pożegnania wyruszył robić swoje, pozostawiając Edwarda wpatrzonego w niebo.
Niebawem przybyła białowłosa Claire wraz z Hati. Przygotowana na wyzwania kobieta sprawiała wrażenie zdeterminowanej, pewnej siebie oraz przede wszystkim gotowej. Odeszła wraz z wilczycą na bok i przyglądała się okolicy. Zauważyła Edwarda, co się gapił ciągle w niebo, łapiąc wzrokiem Niebołuska. Kobieta również mogła dostrzec latającego pomniejszego smoka, co śmiga ponad nimi oraz łapie dziką energię. Niemniej jednak skupiła się na paleniu papierosa oraz przyglądała się lasu. Wewnątrz gęstwin mogła dostrzec różne gatunki zwierząt, niektóre mogły ją nawet zadziwić. Co ważniejsze, kobieta zauważyła, że wyładowania w postaci piorunów zdarzały się bardzo rzadko, porównując do poprzedniego razu. Świadczyło to głównie o możliwej bezpiecznej drodze przez odłamki Domeny Melandru. Kątem oka dostrzegała kolejne nadchodzące osoby ze strony Drogowskazu...
Pojawiła się wkrótce kolejna osoba z Bractwa Aiwe, Rita, która zapewne była podekscytowana taką możliwością. Przybyszka widząc po raz pierwszy ogromny obóz otoczony jeszcze większą naturą, mogła dostać wręcz lekkiego zawrotu głowy. Tak wiele się tu działo - latająca Niebołuska goniąca za dziwnymi elementami magii, wojska Paktu przygotowujące się do wypraw oraz głośne dźwięki z oddali świadczące o walkach. Mogła również zauważyć swoich towarzyszy nie tylko z Aiwe, ale także znajome twarze z Zakonu Vigil, które postanowiły wziąć również udział w operacji. Kobiecie mogło zająć trochę czasu na oswojenie się z nowym oraz mocno obciążającym umysł doświadczeniem...
Następnie w błysku Drogowskazu pojawiła się Technolog Eva. Niewielka Asura mogła sobie przypomnieć Orr oraz jej przygody, widząc sytuację dookoła. Nie było to dla niej zaskoczeniem, a raczej pewnego rodzaju powiew nostalgii z dawnych czasów. Mogła również dostrzec poza Aiwijczykami parę znajomych twarzy, niemniej jednak zbyt zajęte na rozmowy o starych czasach. Wraz z pozostałymi ochotnikami z Bractwa Aiwe, Technolog Eva czekała na dalszy rozwój sytuacji...
Niebawem przybył również Alarug, Popielec z twardym wyrazem twarzy oraz solidną posturą wyglądał, jakby był w istocie urodzony do takich operacji. Idąc powoli do reszty swych towarzyszy z Bractwa, mógł również dostrzec zamieszanie dookoła związane z natarciem na Kralkatorrika. Wkrótce dołączył do reszty i czekał na odprawę...
Chwilę później pojawił sie również Właściciel Karczmy Nassan stanął również w szeregu. Wyglądał na nieco zamartwionego, jakby ogrom myśli wczesniej przechodził przez jego umysł. Pozostawił za sobą bezpieczne Miasto Aiwe, karczmę "Pod Pijanym Strzelcem" oraz rodzinę, która jeszcze wypoczywała we śnie. Nassan wkrótce wypatrywał co się dzieje dookoła...
Radna Kaeiles przybyła na miejsce wraz z Wardenem. Wyglądało na to, jakby rozmawiali jeszcze przez chwilę, po czym się rozdzielili. Kobieta podeszła do Aiwjiczyków, natomiast jej mąż udał się do jednego z namiotów, zapewne by poinformować o przybyciu sił wsparcia z Bractwa Aiwe...

Warden, gdy przemawiał do swoich towarzyszy broni, zauważył katem oka, że wcześniej wspomniane postacie przybyły. Marszałek Logan Thackeray odparł do Radnego - Dziękujemy za zapowiedź, Wardenie. - Skinął głową do Człowieka. Warden odwzajemnił gest, po czym stanął w szeregu koło Kaeiles, czekając na szczegóły. Rytlock jak to zwykle z swoim surowym wyrazem twarzy jedynie mlasnął pod nosem i coś mruknął. Logan widząc, że wszyscy słuchają, przemówił i skrzyżował ręce -Jak wspominał Warden, Kralkatorrik leży, a my mamy go jak na widelcu... - Po chwili Marszałek wyciąga mapę oraz objaśnia strategię...
Mapa Operacji

I - Pierwsza grupa (Obóz Strażników Mgieł),
II - Druga grupa (Obóz Olmakhan),
III - Trzecia grupa (Obóz Kryształowych Kwiatów),


Czerwone strzałki - Droga do celu ETAP I (Rozdziału II)
Kwadrat (POI) - Cell - legendarny boss
Żółte strzałki - Droga do ostatniego legendarnego bossa (Rozdział III)
Mastery Point - Newralgiczny punkt Kralkatorrika
Marszałek Logan Thackeray wskazuje palcem na poszczególne wypisane elementy oraz objaśnia wszystkich opis oznaczeń... Po czym odparł - Możecie zadecydować, którą pójść drogą. Będziecie mieć również wsparcie Paktowiczy, choć nasza liczba zmalała drastycznie ze względu na problemy w Orr oraz tutaj. Wasza grupa, będzie musiała pomóc w zabiciu jednego z trzech potężnych przeciwników... Zwiadowcy twierdzą, że się ukrywają, widać jedynie pomioty otaczające ciało Kralkatorrika.
Pamiętajcie, zasoby mamy w tym przypadku ograniczone, więc będziecie mogli wziąć jedynie kilka sztuk tylko jednego rodzaju dodatkowej broni. Szukamy też jeźdźców, którzy będą uderzać z góry, więc jeśli znacie podstawy, to możecie wziąć Niebołuska na czas operacji. Oswoiliśmy i wyszkoliliśmy dorosłe osobniki. Jeśli ktoś zna podstawy to może z nich skorzystać i walczyć z niebios...
Również udostępnimy Wam włócznie z Smoczej Krwi, które bardzo mocno ranią spaczone pomioty. Jeśli zechcecie, to pozyskacie kołczan z pięcioma sztukami. Wykorzystujcie je mądrze, bo są śmiercionośne dla wroga i są w stanie zadać mu poważne obrażenia. Wystarczy nimi rzucić lub wbić w wroga. Polecam zachować jedną sztukę i zachować ją jako broń do walki wręcz. Nie ma tu większej filozofii, każdy może z tego korzystać...
Pozyskaliśmy też potężny surowiec do walki z Odłamków Balthazara, Wieczny Ogień, który również niszczy pomioty. Kryształ wewnątrz którego jest zaklęty ogień, wystarczy nim rzucić lub w inny sposób pozyskać iskrę, by doprowadzić do niezwykłego pożaru. Jeśli nie znacie się na materiałach wybuchowych, pirotechnice albo na ogniu w ogóle, to lepiej z tego nie korzystajcie, możecie zrobić krzywdę sobie lub towarzyszom...
Czasu mamy niewiele, dlatego przedstawię Wam przebieg operacji...
Macie dostępne trzy punkty startowe. Pierwszy jest z okolic naszego lasu, droga jest dość prosta, można przejść pieszo oraz niebiosami. Najkrótsza droga do przeciwnika i ciała Kralkatorrika, ale... Wszędzie dookoła są niebezpieczne kryształy. Możecie zostać zaskoczeni, zarówno przez Strażnika, jak pomioty. Nie ma tu za wiele miejsca na manewry.
Drugi punkt jest ze strony Odłamków Zaświatów. Stacjonują tam Olmakhan, którzy mają widok z góry. Będziecie mieli element zaskoczenia, ale jeśli pójdziecie pieszo... Zmęczycie się przed samą walką. Tutaj pole jest największe, więc pod skałami ukrywają się też inni przeciwnicy. Będą czekać i spróbują Was wymęczyć, zanim pojawi się sam Strażnik.
Trzecie miejsce oznaczone na mapie prowadzi z Odłamków Balthazara. Tamtejsza droga jest tylko i wyłącznie dostępna przy pomocy Niebołusków. To duży kanion, a na platformie widziano tylko i wyłącznie Strażnika z kilkoma pomiotami. Haczyk jest taki, że parę Niebołusek nam tam zestrzelili i jeśli spadniecie... To będzie koniec. Tamte tereny są dostępne tylko i wyłącznie drogą powietrzną.
Jako Bractwo Aiwe dostaniecie możliwość wyboru i zdecydujcie się, którą pójdziecie ścieżką... Wracając do etapów, które są takie same dla wszystkich grup...
Etap pierwszy, to dostanie się na miejsce poprzez Drogowskaz. Tam będziecie mieli chwilę czasu na pożegnania oraz dozbrojenie się, czy oswojenie z Niebołuskami. Dostaniecie wyraźny sygnał od taktyka, by zacząć działania. Część z grupy wsparcia, nasi ludzie, pójdą z Wami, a inna zaś pójdzie niszczyć wrażliwe punkty na ciele Kralkatorrika. Waszym zadaniem będzie zniszczenie Strażnika broniącego jeden z takich obszarów. Spodziewajcie się, że to będzie ciężka walka i nie ma miejsca na pomyłki...
Etap drugi, to przejście w górę ciała Kralkatorrika. Mamy nadzieję, że chociaż 1/4 z nas przetrwa oraz zdołamy stawić czoła ostatniemu potężnemu przeciwnikowi. Jeśli uda nam się go zniszczyć, będziemy w stanie uderzyć w ostatni punkt... W tym samym czasie wraz Rytlockiem, Caithe, Zafirah i Taimi wspomożemy Commandera, który wraz z Aurene uderzy w środku Prastarego... Lecz wpierw Wy musicie dać nam szansę zwycieżając na górze. Jeśli się uda... Być może zabijemy Kralkatorrika.
Powodzenia, Aiwijczycy... Dajcie znać koordynatorowi, którą drogą pójdziecie. -
Logan przestał mówić i dał kopię mapy Wardenowi, po czym skinął głową z szacunkiem do wszystkich ochotników i wraz z Rytlockiem ruszył w swoją stronę, zapewne by się spotkać z Commanderem i resztą grupy. Wkrótce z głównego namiotu przybył wcześniej zapowiedziany Koordynator Paktu i czekał na decyzję, lub może bardziej głosowanie.

OOC
Deadline - 31.01.2020 r. - 23:59.
WAŻNE 2 - "Niebołuski" (Skyscale), jak napisane wyżej. Postacie, które przeszły przez szkolenie wewnątrz Złotego Miasta (Eventy Złatej) LUB minimalnie 1 pkt w Jazda Wierzchem w Profilach Graczy. Jeśli chcecie dodajcie sobie, ale do czasu DEADLINE.
Gorąco polecam wybranie tej opcji
> Dlaczego tak? - Mounty nie były u nas często używane. Jest to jedna z niewielu okazji, które umożliwiają taką opcję. Jest to też ułatwienie rozgrywki PBFa i zmniejszenie ryzyka (Choć te nadal jest wysokie).
Zasady, takie jak wcześniej
Masz pytania, zauważasz błąd, nie rozumiesz czegoś? Daj znać na PM/Discord.