- Żyjecie w ogromnej jaskini? -wykrztusił.
Mesmer skinął łbem.
- Dobre miejsce na ukrycie się w dżungli, zwłaszcza takiej, gdzie żył jeden z smoków - stwierdził Radny. - Zaskakujące jak wasza magia światła - zaraz wrócił do tematu. - Chętnie byśmy się dowiedzieli więcej.
- Obiecałem tej małej Yvonne i tej starszej Veripmie, że tutaj przybędę to jestem. Umowa, to umowa. Wiedza za wiedzę. Ja będę was uczył o tkaniu światła, wy o tworzeniu cudów z tego, co się ma pod łapą. Wymiana niezła.
Radny zatrzymał się przed placem, odwrócił się do mężczyzny i wyciągnął łapę. Mężczyzna po chwili wahania uścisnął dużo większą łapę Popielca i lekko się wzdrygnął. Dalej nie mógł się przyzwyczaić do tych stworów.
- Możesz zaczynać nawet od dzisiaj. stwierdził Mesmer.
Inżynierowie!
Jak pewnie słyszeliście lub nawet widzieliście, że inżynierowie z pustyni posługują się nieznaną dotychczas magią. Udało nam się zatrudnić przedstawiciela waszego fachu prosto z pustyni. Jeżeli chcecie bliżej poznać magię wpiszcie się pod ogłoszeniem, jednak są pewne warunki. Nasz nowy przyjaciel z chęcią będzie chciał poznać i nas dlatego polecam przyszykować się, że wiedza będzie sprzedawana za wiedzę.
Inferno Levittoux, radny Leth mori Aiwe