Śpiew Zza Drzew - Przygoda by Rey

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Druid a raczej rycerz odzyskał kontrolę nad swymi myślami, lecz nadal był skonfundowany. Jednak po chwili dostrzegł iż obok niego stoi poznany wieczorem troll, który bacznie go obserwował. Śpiew w pewnym momencie ucichł i jedynym co można było w tamtym momencie usłyszeć były lekkie podmuchy wiatru oraz szum drzew.
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Troll spojrzał na wybudzonego z transu rycerza, który rozglądał się do o koła nie wiedząc za bardzo co si stało. - Wracaj do ogniska przyjacielu i odpocznij. Widać że powietrze z tej doliny ewidentnie Ci nie służy. Po czym zawrócił w stronę obozu i rozpoczną rozstawianie totemów ochronnych. Notując w pamięci tą specyficzna aurę jaka otaczała rycerza.
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Rycerz a raczej Xarvius wstal i poszedl za trollem mamroczac cos o tym, ze raczej to nie powietrze. Gdy byli przy ognisku powiedzial cicho. Ruszajmy zaraz z rana. Czas to zakonczyc
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Spirrol wraz z Xarviusem, czy też Forsetim jak też wolało siebie nazywać alter ego druida, położyli się spać. Reszta nocy przebiegła już bez żadnych zakłóceń, tak więc gdy nastał ranek i Słońce wychyliło się z nad horyzontu dwójka śmiałków zbudziła się. Z miejsca swego obozowiska mieli wspaniały widok rozciągającej się u stóp wzgórza doliny. Skąpane w jasnym blasku drzewa zdawały się zapraszać by schronić się w przyjemnym cieniu ich liści...
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nagle ciszę przerwał wrzask kobiety. Ten kto miał dobry słuch mógł dokładnie usłyszeć przekleństwa miotane z jej ust. Przedzierając się przez liczne krzewy Dea przeklinała ludzi, którzy ją oszukali.
- Dowieziemy panienkę bezpiecznie do celu! To tylko kilka monet, a jaka wygoda?! Cholera by ich wzięła! - narzekała Elfka mijając kolejne zaopatrzone w kolce krzewy. Nagle potknęła się o coś. Z hukiem i kolejnym przekleństwem na ustach wylądowała na ziemi. Jak się po chwili okazało potknęła się o leżącego na ziemi Trolla. Zbudziła go swoim brutalnym wtargnięciem na jego osobę. Szybko powiedziała:
- Ohhh! Najmocniej Cię przepraszam! - po czym uśmiechnęła się nieśmiało do Spirrola.
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Alter ego zaklnelo siarczyscie. Nie dosc, ze go atakowano zakleciami to teraz ktos wszedl do ich obozowiska. Rycerz poderwal sie i odcial ewentualna droge ucieczki obcemu. Po chwili zorientowal sie, ze jest to elfka. Kim jestes i co tu robisz? zapytal
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Z spokojnego snu trolla zbudziło coś co z głośnym potokiem przekleństw wylądowało na nim. Otworzyło oczy i dostrzegł jakąś humanoidalną postać, która leżała na nim i coś mówiła. W oka mgnieniu zerwał się przetaczając się z nieproszonym gościem tak że teraz to on był na górze. Jedną dłonią chwycił napastnika za nadgarstek, nogą przydeptując drugi, jednocześnie wbijając kolano w mostek. W wolnej ręce nie wiadomo kiedy i skąd pojawił się ostry jak brzytwa sztylet, który w tym momencie znajdował się już przy szyi domniemanego napastnika. - Kim jesteś ?! Powiedział spokojnie do leżącej. Dopiero teraz zorientował się że siedzi na całkiem ładnej (jak na standardy trolli) elfce, na której twarzy malowało się nieme przerażenie.
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Elfkę zatkało. Po pierwsze nie sądziła, że kogoś spotka, a po drugie niecodziennie turla się z Trollami po ziemi by skończyć z poderżniętym gardłem. Bardzo powoli odsunęła jego rękę w której trzymał połyskujący sztylet.
- Jestem Dea Akasha. Nie mam złych intencji więc proszę odsuń ten sztylet. Nie wiem czy wiesz ale to bardzo krępujące mówić i w każdej chwili móc poczuć jego ostrze igrające ze skórą. No. Tak lepiej. Kim jestem pytacie? Hmmm... Jestem spragnioną wrażeń Elfką, która wraca właśnie z Booty Bay. Po drodze spotkałam paru wieśniaków, którzy powiedzieli, że za kilka monet mnie podwiozą do domu, a ja głupia dałam się nabrać! Gdy tylko zasnęłam okradli mnie z reszty pieniędzy i zostawili gdzieś w dolinie. Nie mam zielonego pojęcia gdzie jestem, dlatego przedzierałam się przez te krzaki na jakieś wzniesienie żeby lepiej się rozejrzeć. No i przypadkiem potknęłam się o Ciebie Trollu. - uśmiechnęła się niepewnie i wymownie spojrzała na sztylet, który nadal wymierzony był w jej stronę.
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Trolla zaskoczył potok słów jaki wypłyną z ust elfki zakończony uśmiechem. Powili wstał uwalniając z chwytu nierozważną pannę i schował sztylet. - Jestem Spirrol a ten tutaj rycerz... hmm... on tez w sumie się jeszcze nie przedstawił. Uśmiechając się lekko w stronę poznanego wczoraj towarzysza. Zostawiając elfkę na ziemi zaczął zwijać swoje posłanie i resztę niewielkiego obozu. - Tam jest stara, leśna ścieżka. Wskazał w dłonią. - Idąc nią dotrzesz do głównego traktu. Nieważne w którą jego stronę pójdziesz powinnaś dotrzeć do jednej z okolicznych wiosek. Gdy to mówił zarzucił sobie pakunek na plecy, chwycił w dłonie kostur i gotowy do drogi rzekł do rycerza. - Gotowy ruszyć do doliny ?
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Rycerz parsknal. Co jak co, ale troll potrafił szybko zbyć obcych. Jasne ruszamy. Coz... elfko. Niestety ruszamy. My mamy cos do załatwienia. Było miło Deo następnym razem nie ufaj wieśniakom... Jak i obcym. zawsze sie to sprawdzało. powiedział Forseti wysyłajac magiczny zew swojemu wierzchowcowi, ktory poszedł na polowanie. Gdy ten przybył elf jak by nigdy nic rozpoczal siodłanie. Co do mojego imienia to... hmm jestem Forseti. Szamanie moj wierzchowiec zdoła unieść twoje i moje torby.
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- To wy macie zamiar mnie tutaj zostawić?! Chwila! Zaraz! Dokąd zmierzacie? Nie możecie... Chcecie mieć na sumieniu biedną Elfkę pozostawioną na pastwę dzikich zwierząt?! A co jeśli ukąsi mnie jakiś wąż?! Noga mi spuchnie tak, że nie dam rady iść, pozostanę bezbronna w jakiejś dziczy, umrę albo z pragnienia i głodu, albo zjedzą mnie dzikie zwierzęta! W dodatku nie mam pojęcia gdzie jestem! Dojdę do jakiejś wioski i co zrobię? Zostało mi kilka kryształów, za które mogę kupić sobie np konia i co wtedy? Kto mi da gwarancję, że mnie ponownie nie oszukają?! Wtedy już całkowicie nie będę miała co z sobą zrobić! - dramatyzowała. Świetna, dramatyczna scena w jej wykonaniu. Doskonale wiedziała w jakim kierunku powinna się udać jednak dwaj nieznajomi z całą pewnością zmierzali w jakimś interesującym kierunku, a ona była spragniona przygód. Postanowiła za wszelką cenę do nich dołączyć. - Zabierzcie mnie ze sobą! Mogę wam się do czegoś przydać! - spojrzała na nich zalotnie i uśmiechnęła się przymilająco. Ach ta zdesperowana aktoreczka.
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Na rycerza zdolnosci aktorskie zadzialaly troche inaczej. Wyciagnal z torby wiekszosc swojej kasy i podal elfce. Tam gdzie idziemy potrzeba sztuki miecza i magi, nie aktorstwa. Niechcemy miec cie na sumieniu powiedzial elf.
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Troll z politowaniem wpatrywał się w elfkę odgrywającą scenkę, która była całkowicie do przewidzenia. - Skoro nie potrafisz sobie poradzić z wieśniakami którzy próbują Cię oszukać to jak chcesz nam się przydać ? Powiedział do Dei z nutką rozbawienia w głosie. - I tak zrobisz co będziesz chciała. Odwrócił się i zaczął mocować swój bagaż do wierzchowca rycerza. Po czym zwrócił się do Forseti'ego - Zawsze może nam posłużyć jako przekąska. Gdy to mówił spojrzał na elfkę wygłodniałym wzrokiem jakim parzy drapieżnik na swą ofiarę. - Ruszajmy ! Powiedział i ruszył ku dolinie.
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Z ust postaci stojacej na przeciw Dei wyplynelo mamrotanie o smakach rasowych. Elf zostal sam z elfka. Doczepil plecaki. Bylo mu troche glupio pod tym wzrokiem. Cmoknal na tygrysa i ruszyl szybkim krokiem za trollem by po chwili sie z nim zrownac. Naprawde potrafisz ugotowac elfa? zapytal z ciekawosci. Mial nadzieje, ze troll ceni sobie bardziej jego towarzystwo niz gotowanie z niego posilku...
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Pytanie elfa rozbawiło go trochę. - Nieee... ja nie, ale moja babka ma gdzieś jeszcze przepis od kuzynów z okolic Zul'Aman na gulasz z elfa. Powiedział żartobliwie tak aby Dea go nie usłyszała.
Schodząc ku dolinie troll przyglądał się uważniej okolicy. To co w nocy zawładnęło ciałem rycerza z pewnością było gdzieś w pobliżu. - Trzeba uważać i mieć się na baczności. rozmyślał idąc w dół zbocza.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 381 gości