Śpiew Zza Drzew - Przygoda by Rey
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Paladynka, która nie straciła zimnej krwi, zajęła się swoimi towarzyszami na tyle by ustabilizować ich stan. Po powrocie do środka pomieszczenia rzuciła w znajdującą się tam roślinę monetą ze swojej sakiewki. Gdy moneta uderzyła w roślinę, ta poruszyła się jak gdyby chciała coś z siebie strząsnąć, zwolniła trochę uścisk na trupie mężczyzny, lecz poza tym nic się nie stało. Towarzysze elfki jak na razie nie nadal wyglądali na chętnych do jakiejkolwiek współpracy, i gdy elfka myślała nad tym co dalej począć z zadumy wyrwał ją cichy jęk, któregoś z jej kompanów.
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Cholera co sie stało?? jeknał elf. Głowa go straaaasznie bolała. Po chwili przemógł się i zaczął wstawać... Nic nie pamietał. Chwile potem zataczajac sie podszedł do truchła zwierzecia starajac sie wyciagnac miecz. Gdy mu sie udało usiadł i zaczął ostrzyc broń. Zgrzyt, zgrzyt, elf ostrząc miecz patrzył pytajaco na elfke by mu odpowiedziała na pytanie jak stracił przytomność i jak zginał "niedźwiadek"
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Zmysły powoli wracały, a wraz z nimi tępy, pulsujący ból w czaszce. Szaman powoli otworzył oczy co spowodowało nagłą falę bólu. Wydał z siebie zduszony jęk. Odczekał chwilę i ponowił próbę, było lepiej. Powoli podniósł się do pozycji siedzącej starając się nie wykonywać żadnych gwałtownych ruchów. - Co się stało ? Zapytał, rozglądając się nie do końca przytomnym spojrzeniem wokół siebie. Dostrzegł martwego niedźwiedzia i siedzącego obok niego elfa. - Aaa no tak misiek. Zaatakował nas. Wymamrotał do siebie. Podnosząc się na nogi dostrzegł zwinięta pelerynę i podniósł ją. - Hmm to chyba naszej małej paladynki. Pomyślał z uśmiechem i powoli zaczął iść w stronę truchła. Coś mu nie pasowało w tej szarży. Zwierzęta nie atakują tak bezmyślnie chyba że coś je do tego zmusi lub pozbawi zmysłów.
Uklęk przy głowie niedźwiedzia i położył dłonie na jego pysku, nucąc śpiewne zaklęcie. Próba nawiązania kontaktu z duchem zwierzęcia była bardzo ciężka z powodu ciągłego bólu głowy. Jednak po dłuższej chwili dla trolla udało się nawiązać połączenie. - Wybacz mi...wybacz mi mój czyn Władco lasu. zaczął ze smutkiem szaman - Jednak zrobiłem to w obronie mych towarzyszy i własnej. Czemu nas zaatakowałeś ? Czym Ci zawiniliśmy że skierowałeś na nas Swój gniew ? Szaman pogrążony w pół-transie czekał na odpowiedź.
Uklęk przy głowie niedźwiedzia i położył dłonie na jego pysku, nucąc śpiewne zaklęcie. Próba nawiązania kontaktu z duchem zwierzęcia była bardzo ciężka z powodu ciągłego bólu głowy. Jednak po dłuższej chwili dla trolla udało się nawiązać połączenie. - Wybacz mi...wybacz mi mój czyn Władco lasu. zaczął ze smutkiem szaman - Jednak zrobiłem to w obronie mych towarzyszy i własnej. Czemu nas zaatakowałeś ? Czym Ci zawiniliśmy że skierowałeś na nas Swój gniew ? Szaman pogrążony w pół-transie czekał na odpowiedź.
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Szaman pogrążony w transie starał się nawiązać połączenie z duchem niedźwiedzia. Okazało się to jednak trudne gdyż duch wydawał się być niespokojny, pełen żalu i żądny zemsty. Z jego zachowania można było wywnioskować, że był on kontrolowany przez kogoś bądź też przez coś. W pewnym momencie jednak coś przerwało tę względną ciszę. Z rycerzem zaczęło się dziać coś dziwnego. Wyglądało to tak jakby jego ciało zmieniało swą strukturę...
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Szaman wyczuł silne natężenie magicznej energii dobiegające z strony gdzie siedział rycerz. Zaniepokojony tym zerwał połączenie z duchem niedźwiedzia i szybko wstając zwrócił się w stronę elfa. Ten zbyt szybki ruch i zerwanie duchowej więzi zamroczył trochę trolla. Gdy tylko odzyskał ostrość widzenia jego oczom ukazała się scena transformacji elfa w..... ? - Co do chędożonego krasnala ?!
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Dea powoli podeszła do Spirrola i obserwowała razem z nim wszystko co dzieje się z rycerzem. *No, w końcu coś ruszyło w moim nudnym życiu* pomyślała i zaciekawiona podeszła do niego by go dotknąć. Ukradkiem spojrzała na Spirrola i w chwili gdy dotknęła rycerza, przeraźliwie głośno krzyknęła i odskoczyła do tyłu. Spojrzała na Trolla, po czym wybuchnęła śmiechem i powiedziała:
- Nie no żartowałam, ale tak na poważnie... Co się z nim dzieje?
- Nie no żartowałam, ale tak na poważnie... Co się z nim dzieje?
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Nie bylo już elfa. Na jego miejscu stal Xarvius... Wygladal na ździwionego. Nie rozumial co się stalo. Cos tu bylo nie tak. Wolal uniknac rozmowy co to przed chwila bylo, wiec usiadl przed wejsciem do tej budowli. Mial powoli tego dosc. Jedynie narazie na co sie zdecydowal to by zapalic fajke Kiedyś to odstawie pomyslal tauren
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Spojrzał zdziwiony na elfkę. - Czy ten wrzask miał mnie przestraszyć ? Pomyślał patrząc na nią z politowaniem. Szybko jednak o niej zapomniał, w tym momencie bardziej interesował go elf a może tauren. W sumie pies jeden wie. Widząc że Xarv nie chce mówić postanowił sam wyciągnąć z niego informacje. Wolał wiedzieć co może go jeszcze spotkać ze strony towarzysza nim na dobre zagłębia się w dolinę. - No to teraz czekam na wyjaśnienia. Co do do cholery było ? Powiedział siadając obok. - Chce wiedzieć czy masz jeszcze jakieś ciekawe niespodzianki zanim wejdziemy do środka. Wskazał na budynek.
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
- Ja nie mogę... Ale z Ciebie dziwak! Na żartach się nie znasz? - spytała Elfka krzywiąc się. - Wiecie co? Nie obchodzi mnie co tu się dzieje. Lepiej chodźcie zobaczyć co tam - wskazała ręką na pobliski budynek - znalazłam.
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Xarv wszedl do budynku. Widzac dziwna rosline stanal zaskoczony.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 65 gości