Polowanie

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Polowanie

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ryuben od dawna poszukiwał morderców swej rodziny, lecz bezskutecznie co w jakimś stopniu przyczyniło się do jego słabości do alkoholu. Większość z nich wymordował, lecz niektórym udało się ujść z życiem. Po wojnie o Ascalon Pyrrus przemierzył niezliczoną ilość krain w poszukiwaniu niedobitków. Po dołączeniu do sławnej gildii Leth mori Aiwe, postanowił, iż nie będzie już więcej szukał oprawców na własną łapę. Poddał się wielu transom, wykupił szpiegów, którzy mieli ich odszukać. Większość z nich po prostu zaginęła bez śladu. W końcu pewnego dnia, w swoim pokoju odnalazł zawiniątko a w nim: list, mapę i herb ludzi którzy w brutalny sposób pozbawili go krewnych. Otrzymywał wiele takich listów, które jednak okazywały się fałszywe a w miejscach wskazanych na pergaminie była totalna dzicz. Odrzucając paczuszkę na swą pryczę postanowił udać się do Gospody Crow's Nest w celu napicia się i przemyślenia wielu spraw. Kto by przypuszczał, iż pod tymczasową siedzibą gildii Leth mori Aiwe, którą każdy mający odrobinę rozumu w głowie omijał szerokim łukiem dojdzie do zamachu. Zamachu na życie Ryubena. Napastnicy pojawili się znikąd, wyrośli jakby z podziemi. Popielec natychmiast sięgnął po miecz. W piruecie ominął pierwszy cios i przeciął udo jednego z napastników powalając go. Widok broczącego we krwi przeciwnika zdezorientował Charra, który minimalnie uchylił się przed drugim ciosem *Cholera, mogło być po mnie...* Pomyślał lecz natychmiast przystąpił do ataku rozbijając rękawicą czaszkę zabójcy. W końcu zostali sami. Pyrrus i jeden z tych który mógł cokolwiek wiedzieć o zleceniu. Ryuben zaczął olbrzymim mieczem kreślić łuki w powietrzu a jego kroki były rytmiczne i szybkie. Starał się okrążając napastnika wybić go z rytmu i zaatakować lecz w tym momencie zabójca uderzył raniąc Pyrrusa w polik. *Cholera jasna... Znowu się rozproszyłem.* Pomyślał i uderzył. Uniknął piruetem kolejnego ciosu i rozciął tętnicę szyjną napastnikowi, który padł martwy na ziemię. -Niech to szlag... Tego miałem oszczędzić i wyciągnąć z niego informacje... Chędożyć to... Ryuben po powrocie do swej izby zabrał mapę. -Niech się zacznie polowanie. Powiedział po czym prędko udał się do Lions Arch w poszukiwaniu towarzyszów z gildii którzy chcieli by z nim stworzyć bandę i odzyskać honor rodziny jak i samego Pyrrusa.
aiwe_database

Re: Polowanie

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Po kilkudniowych poszukiwaniach Ryuben w końcu skompletował swą bandę z którą wyruszy aby ostatecznie zgładzić oprawców jego rodziny i odzyskać utracony honor. W trakcie przygotowań Pyrrus dostał kolejny list. Tym razem zawierał on szczegółowe informacje na temat pobytu, uzbrojenia i liczebności przeciwników, którzy zdążyli zebrać sporą ilość gotowych aby zginąć najemników. To z tego właśnie powodu Pyrrus chodził zmartwiony przez kilka dobrych dni. Nie wiedział, czy dobrze robi zbierając bandę i ciągać ich za sobą. Misja początkowo prosta zmieniła się w samobójczą podczas której mogli zginąć jego przyjaciele. Pewnego dnia do jego pokoju ktoś zapukał do drzwi. Charr otworzył a jego oczom ukazała się banda w całej swojej okazałości. Banda liczyła sześć osób. Człowieka, Norn i dwóch Charrów i Sylvari, którzy przepychali się aby przewodzić bandzie. Ktoś by pomyślał "Durny człek, kobita z brodą i jakaś roślinka w bandzie Popielców!". Jednak stary Charr ufał im i wiedział, iż go nie zawiodą. Ryuben nagle pochmurniał i zaprosił kompanów do środka. Nakazał im zająć miejsca a sam krzątał się po swoim pokoju co jakiś czas przystając przy zbroi i zerkając na list. Widać było iż Pyrrusa coś trapi. Po chwili odezwał się.


-Słuchajcie. Ton jego głosu bardzo spoważniał a jednocześnie zdaje się być zmartwiony. Spogląda kolejno na Morena, Astiqa, Rudzielca, Inferna i Balthamora, którzy nadal mierzyli się wzrokiem. Westchnął. W końcu jego wzrok spotkał się ze zmartwionym wzrokiem Nornki.
- A pieprzył to pies. Uderzył pięścią w stół co natychmiast uspokoiło dwóch sierściuchów.
-Zadanie zmieniło się w misję samobójczą. Jeżeli ktoś chce uniknąć śmierci lub poważnego uszczerbku na zdrowiu niech wyjdzie natychmiast... Rozejrzał się po towarzyszach a każdy z nich miał w oczach determinację i gotowość do walki na śmierć i życie. Jeszcze przed nimi tyle życia. Pomyślał i w milczeniu czekał na ich odpowiedź.
aiwe_database

Re: Polowanie

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-A czy myślisz że ruszalibyśmy tutaj tyłki gdybyśmy wiedzieli że zabierzesz nas do cyrku na popcorn i watę cukrową?- oburzona Nanna patrzała ze złością na Charra. -Jesteśmy tu po to by pomóc czy to osiągnąć cel czy też w przeprowadzeniu szybkiej ucieczki...- głos jej pod koniec zdania nieco zelżał na stanowczości. -Pokazuj co masz i co wiesz, obgadamy co i jak i zobaczymy jak marne są nasze szanse- usiadła wygodnie przy stole.
aiwe_database

Re: Polowanie

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Samobójcza misja? Sądziłem, że wasz gatunek nie posiada tak daleko rozwiniętego instynktu samozachowawczego, aby zwrócić uwagę na taki drobiazg... Astiq lekko się uśmiechając machnął ręką i dodał: Zakończymy tę misję za nim zdąży się ona stać "samobójcza"... Potrzeba tylko trochę subtelności... i opanowania... Wypowiadając ostatnie słowa spojrzał wymownie na stojących nieopodal popielców.
aiwe_database

Re: Polowanie

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Co mnie tutaj cholera przyprowadziło?? Co ja kurde będe z tego mial?? Rozymyślał Inferno przyglądając się zaistniałej sytuacji. Gdy Ryuuben zaproponował wyjście tym którzy chca przeżyc Levittoux o mało nie wyszedł. W koncu pozbierał sie w sobie Przecież ta moczymorda to moj druh. Oby nie liczył na to, ze bede zaslanial go swoim wlasnym cialem. pomyslal. Podenerwowany bijąc sie z myslami napił sie z piersiówki. !@#$% co on sobie mysli. Co za debil poswieca leb za honor. Tym bardziej, ze to nie mój honor... Kuźwa Inf ogarnij sie. Moze zarobisz na przeciwnikach Ryuubena. To zwykla robota najemnika. Westchnał i po raz pierwszy zabral glos w tej rozmowie. Ryuuben. Prosze cię nie pi*rdol ni to warknął, ni to wyburczał mesmer. Nierozumiem tylko na cholere wymownie sie gapisz na mnie i innych charrow mówiąc o subtelnosci Astiq. fuknał zirytowany patrząc na Astiqa.
aiwe_database

Re: Polowanie

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Samobójcza misja? Nie ma czegoś takiego-zaśmiał się Balmathor -Nie dla mnie... Co najwyżej piekielnie trudna...
Charr skinął głową w kierunku karczmarza, po czym odebrał od niego pełny kufel i rzucił w stronę siedzącego obok sylvari -Finezja potrzebna jest przy szyciu stroju na bal a na to się chyba nie zanosi. Coś czuję że przyjdzie nam rozłupać kilka czaszek. Więc jeśli nie czujesz się na siłach może zajmij się tymi sukniami?-kończąc wychylił piwo do końca i z ciekawością przyglądał się jego metalowym kończynom.
aiwe_database

Re: Polowanie

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Zdaje się, że chyba nas nie doceniasz, Ryu. - Westchnął Moren. - Sądzę, że nasza zgraja bez problemu poradzi sobie z tą misją. - Słowa te wypowiedział całkowicie swobodnie, choć w głębi ducha wiedział, że nie będzie łatwo. Jednak wiedział też, że nic nie jest bardziej pokrzepiające jak pozytywne podejście grupy. Żeby wszystko poszło sprawnie, musieli być pełni zapału.
- To co? Od czego zaczynamy?
aiwe_database

Re: Polowanie

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Starprowler stał i słuchał sztampowych tekstów towarzyszy. Podziwiał ich bojowe nastawienie. Sam już tyle w życiu przeszedł, że niewiele było go w stanie zaskoczyć.
Po prosty idźmy już. Po czym spojrzał błagalnie na Ryubena, a następnie udał się w stronę okna obserwując okolicę.
aiwe_database

Re: Polowanie

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ryuben stał i w milczeniu słuchał tego co mają do powiedzenia zebrani. Słowa towarzyszy jakby pocieszyły starego Pyrrusa, a na jego pysku zdaje się widać uśmiech. - Jak w starym dobrym wojsku. To były czasy... Zamyślił się przez chwilę po czym wyciągnął mapę i począł pokazywać pazurem miejsce, gdzie muszą się udać. Lokalizacja znajdywała się gdzieś na skraju mapy. Nie posiadała żadnej nazwy geograficznej. Czyżby banda musiała tułać się na kraniec świata? Co jeżeli tam nic nie było? Jednak to nie obchodziło jego przyjaciół jak i samego Ryubena. Byli zdeterminowani, za wszelką cenę chcieli zrealizować zadanie. Stary Charr polecił zabrać ze sobą tylko ekwipunek i krzesiwo, załatwić wszystkie sprawy. Czyżby lada dzień mieli wyruszać? Przecież misja nie może zakończyć się sukcesem jeżeli nikt nie wie z iloma przeciwnikami ma się zmierzyć i jaki jest plan działania. Ryuben przystąpił do przedstawiania całej sytuacji.


- Przeciwników jest około dwie setki. Dużo. Ale nie tak dużo aby odeprzeć nasz atak. Charr stanął obok zbroi i zaczął sprawdzać jej stan. Zbroja była już stara. Lekko powgniatana w niektórych miejscach i miała głębokie rysy.
- Stworzyli sobie obóz na środku którego znajduje się wieża obserwacyjna. Przewaga nasza polega na tym iż wokół obozu rozciąga się wielki las który jest stopniowo karczowany. Zaczął chodzić po swoim pokoju w te i z powrotem. Wydaje się zastanawiać... Podszedł do Stara i zaczął wpatrywać się w okno.
- W ich szeregach znajdują się przedstawiciele wszystkich ras uzbrojeni po zęby w najniebezpieczniejszą broń jaką odkryto. Najprawdopodobniej znajdują się tam także cztery golemy strażnicze. Obrócił się do towarzyszy. Pyrrus podniósł swój wielki miecz i wbił bo w podłogę. Spojrzał na towarzyszy surowym spojrzeniem.
Wyruszamy jutro o wschodzie słońca. Jeżeli nic nie zakłóci naszej pieszej wędrówki do celu dojdziemy za trzy dni góra pięć.. Pokazał łapą w stronę znikającego za horyzontem słońca. Niebo wyglądało jak nigdy dotąd.
Śpieszcie się. Czasu zostało niewiele. Jeżeli o wschodzie słońca nikogo nie będzie wyruszam sam.. Wyciągnął miecz i odstawił go na miejsce. Usiadł przy stoliku zaśmieconym papierami i butelkami po winie i zaczął coś pisać na kartce.
aiwe_database

Re: Polowanie

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-No i takie konkrety mi się podobają!- zakrzyknęła uradowana. -Zapraszam do siebie jeżeli ktoś potrzebuje wsparcia wykwalifikowanego kowala lub po prostu naostrzyć broń.- wstała, zgarnęła swoje graty i ruszyła do drzwi. -Nie zapomnijcie o czystej bieliźnie, to że jestem kobietą nie znaczy że będę wam prać...- mruknęła na odchodne i zniknęła za progiem. Bardzo cieszyła się na myśl o tej przygodzie, kto wie co uda jej się zdobyć dla Klasztoru...
aiwe_database

Re: Polowanie

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-"Trzy dni, góra pięć"... Wygląda na przemyślany plan podróży... Przynajmniej będzie ciekawie. Dodaj do tego dwie setki trupów, o których nic nie wiesz i oto masz przepis na udany tydzień według popielca, co? Astiq mówiąc spokojnym krokiem kierował się w stronę baru. -I te wasze dziwaczne, żenujące ludzkie komentarze na temat jakiegoś "prania bielizny"... Zatrzymał się na chwilę po czym zaległa cisza. Zdawało się, że czas stanął w miejscu... Gdy nagle z piorunującą wręcz prędkością orichalcumowa ręka sięgnęła do pasa dobywając zdobiony sztylet. Sylvari rozpłynął się w powietrzu, a w miejscu, w którym jeszcze przed sekundą stał pozostał tylko zwiewny miraż jego postaci. Gdy wszyscy wpatrywali się w zanikającą sylwetkę- Astiq znajdował się już przy siedzącym Ryubenie dociskając ostry jak brzytwa sztylet do jego włochatego gardła. Wystarczył jeden niemile widziany przez Sylvari ruch, a krew trysnęła by cienką, długą stróżką po ścianie. -Strażniczka miała rację co do tego, że nie będziemy prać czyiś brudów- z tą tylko różnicą, że ja nie widzę w tym nic zabawnego... A już na pewno nie podoba mi się gdy ktoś nie docenia chęci "przyjaciół" zakładając, że któreś z nas pozwoli wyruszyć ci samemu po tym gdy już nas w tak piękny sposób zachęciłeś. A teraz chciałbym usłyszeć konkrety- kogo, dlaczego oraz co ty i my będziemy z tego mieli? I dobrze ci radzę sierściuchu- przestań owijać w bawełnę mydląc nam oczy ckliwymi, pompatycznymi bzdurami... Docisnął sztylet mocniej do gardzieli Ryubena wypowiadając ostatnie zdanie, a w jego głosie wyczuwało się niezwykły spokój i opanowanie sugerujące brak skłonności do pochopnych, nieprzemyślanych decyzji. Jakkolwiek w drugiej dłoni trzymał w gotowości pistolet na wypadek gdyby ktoś zechciał mu przeszkadzać w jego przesłuchaniu.
aiwe_database

Re: Polowanie

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Inferno sie zerwał z miejsca wyciagajac pistolet. Nagle na miejscu Levittoux stało 3 charrów, ktorzy celując w Astiqa powoli zaczynali go okrazac. Astiq jeden ruch a nie obudzisz sie juz wiecej. odezwał sie jeden z charrów. Gówno mi zrobisz tym pistoletem odezwał sie inny popielec patrzac jak Astiq siega po pistolet. Jeżeli nie chcesz isc walczyc to wy*ierdalaj stąd. odezwał się trzeci pyrrus.
aiwe_database

Re: Polowanie

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Inferno uspokój się! Ten gówniarz nie odważy przeciąć mi tętnicy... Pyrrus powiedział niewzruszony, powoli wyciąga sztylet zza pasa, uderza Sylvari łokciem w brzuch. Szybko obraca się i przystawia mu nóż do twarzy.
- Myślisz smrodzie że mam ochotę robić Ci brzydką bliznę na Twojej ślicznej buźce? Myślisz też że wiem coś o konkretach? Wbija sztylet w stół z którego pod wpływem uderzenia posypały się butelki i kartki starannie poukładane. - Niby spokojny a kur*a mać ręka trzęsie się mu jak galaretka. Zbliża pysk to twarzy Astiqa.
- Widziałem i zabijałem takich, którym nawet ręka nawet nie drgnęła. Spojrzał na rozjuszonego Inferna. Po czym odezwał się do Sylvari
- Tyle informacji Ci wystarczy. Odejdź teraz albo przy najbliższej okazji jak wywiniesz podobny numer osobiście skrócę Cie o głowę! Usiadł po czym wrzasnął prosto do Sylvari.
- Jakbym kur*a wiedział co to za miejsce to bym sobie sam tam poszedł! Myślisz pieprzony gnoju że poszedł bym tam sam?! Owszem! Ale wcześniej zgromadził bym sobie bandę w której by nie było takiego narwanego gówniarza!
aiwe_database

Re: Polowanie

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Moren spoglądał na zamieszanie z niesmakiem. Zaplótł ręce na piersi i rzekł:
- Mam nadzieję, że podczas drogi nie będziecie się kłócić w ten sposób. Na pewno w niczym to nie pomoże. - Westchnął i dodał - Co najwyżej, może nam z tego powodu kogoś ubyć. To chyba nie byłoby zbyt korzystne, zwłaszcza, że mamy do rozwalenia 200-osobową armię.
Udał się w kierunku wyjścia i rzucił jeszcze na odchodnym:
- Zabiorę trochę jedzenia - nie zajmuje wiele, a starczy na długo. Wiem, co mówię.
aiwe_database

Re: Polowanie

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Spokojnie, nic wielkiego się nie stało, ot mała przyjacielska sprzeczka.-Balmathor uspokajał zbliżających się strażników.-Kryzys zażegnany, naprawdę nie ma sensu robić z tego większej awantury.
Widząc że gwardziści sprawiają wrażenie głuchych na jego argumenty zbliżył się do jednego i dyskretnie wsunął mu do kieszeni maleńką sakiewkę.
-Tyle wystarczy?-wyszeptał.
Strażnicy odwrócili się i opuścili karczmę. Charr westchnął z ulgą, wiedział że tutejszy wymiar sprawiedliwości jest bardzo surowy i prędki w wymierzaniu kar.
-Tym razem się udało, ale następnym razem możemy nie mieć tyle szczęścia.-rzekł wracając do towarzyszy- a ten narwany młokos wisi mi garść srebrników.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 310 gości