Nowa Religia

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Nowa Religia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Może go złapali... a może stchórzył i nie pojawił się. Możemy dać mu 5 minut ale wystawiamy się na wielkie ryzyko. Musisz zdecydować
aiwe_database

Re: Nowa Religia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dobrze, dajmy mu jeszcze pięć minut miejmy tylko nadzieję, że go nie złapali.
aiwe_database

Re: Nowa Religia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nycklar wracał spokojnym krokiem w kierunku towarzyszy, targał kogoś za sobą - Przepraszam za spóźnienie, coś mnie... zatrzymało - kąciki ust uniosły się lekko w górę - Po drodze znalazłem kogoś - rzucił zakładnikiem o ziemię - Wielki Kapłan we własnej osobie. - spojrzał na Dokana - Ty go przepytaj, ja się na tym nie znam - odszedł kawałek i usiadł na beczce
aiwe_database

Re: Nowa Religia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dobrze, zabierzmy go do tamtego pokoju na końcu korytarza. Lepiej żeby nikt go nie zobaczył.- Dokan uśmiechnął się. -A później musisz nam wyjaśnić skąd go wytrzasnąłeś.-
aiwe_database

Re: Nowa Religia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Jak się okazało Wielki Kapłan bardzo cenił sobie swoje zdrowie i zaczął sypać. Gdy grupa dowiedziała się o pobycie Najwyższego Kapłana, zostawiła go nieprzytomnego i związanego w studni. Nycklar zwrócił się do Dokana - Połowa roboty za nami, teraz tylko dopaść Najwyższego Kapłana. - westchnął - Chciałeś wiedzieć, jak zgarnąłem tamtego gościa, tak? - popatrzył w kierunku studni - Właściwie to był przypadek. Idąc w stronę miejsca naszego spotkania, natknąłem się na sporą grupkę wiernych z Wysokim Kapłanem na czele. Byłem w trudnej sytuacji, bo nie miałem żadnej drogi ucieczki. Postanowiłem więc wtopić się w tłum i jakoś przejść. Jak na zawołanie obok mnie pojawił się Wysoki i wyciągnął do mnie rękę. Prawdopodobnie chciał się przywitać, ale ja zareagowałem instynktownie i powaliłem go. Nikt nawet mnie nie zauważył, jak taszczyłem jego cielsko do was. - uśmiechnął się - Niektórzy są naprawdę głupi
aiwe_database

Re: Nowa Religia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Świetnie teraz skoro wiemy gdzie znajduje się Najwyższy Kapłan tego tutaj możemy zabić, żeby nie zaczął sypać.- Zanim ktokolwiek zaprotestował - o ile w ogóle zamierzał to zrobić wyciągnął swój miecz i odciął kapłanowi głowę, po czym wytarł klingę w jego szatę. -A więc skoro wiemy już gdzie musimy iść to lepiej już ruszajmy zanim ktoś go znajdzie razem z nami.- Po tych słowach ruszył do drzwi.
aiwe_database

Re: Nowa Religia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Miał na imię Ramirez i był człowiekiem. Aktualnie siedział nad papierkową robotą w swoim gabinecie w świątyni. Praca Najwyższego kapłana jest najwyższą odpowiedzialnością - zawsze sobie powtarzał. Wziął kolejny łyk klasztornego wina, po czym spojrzał szybko na dwóch stojących przy drzwiach strażników. Chyba chciał mieć pewność że zachowują czujność... dokumenty i plany nad którymi pracuje, są bardzo istotne dla spraw świątyni i nie wybaczył by sobie, gdyby wpadły w niepowołane ręce. Dziś jednak miał wyjątkowego pecha...
Drzwi do pomieszczenia pod wpływem silnego kopniaka otworzyły się. Wybiegła Fortuna, z naprężoną już cięciwą od łuku. Strzałą zdjęła Gomeza - strażnika po lewej. Nycklar zaraz za nią rzucił nożem w drugiego, Shen'a stojącego po prawej stronie sali... chłop padł z rozprutym gardłem. Ramirez wstał z fotela przerażony jak nigdy, jednak momentalnie ktoś sprowadził go do podłogi. To był Dokan który wskoczył oknem i pojawił się za jego plecami. Fortuna szybko zamknęła mosiężne dwuskrzydłowe drzwi do pomieszczenia, kiedy to Nycklar chował dwa trupy do wielkiego kufra z jakimiś tam pergaminami.
W gabinecie zrobiło się bardzo cicho. Słychać było tylko jęki obolałego Najwyższego, którym to Dokan przywalił o krawędź kamiennego stołu .Chyba nadszedł czas na jego przesłuchanie - burknęła Fortuna
aiwe_database

Re: Nowa Religia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nycklar zamknął skrzynię i spojrzał na zakładnika - Wy się nim zajmijcie, a ja pójdę na dach. - wyszedł przez okno, które rozwalił Dokan i chwycił się krawędzi dachu. Po chwili zniknął w ciemności.
aiwe_database

Re: Nowa Religia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Stanęła tuż obok Dokana przed obolałym Najwyższym. Za nim bractwo zadało pierwsze pytanie Ramirez wyszeptał coś pod nosem. Krótko lecz wyraźnie brzmiąca nazwa, bądź też... zaklęcia - głośno pomyślała Fortuna.
Nagle coś w Kapłanie zaiskrzyło, oczy lekko się zaświeciły... Dokan zdążył krzyknąć: Fortuna odsuń się natychmiast. Cofnęli się aż na środek sali. Najwyższy zaczął krwawić od środka, czerwona maź wypływała strumieniem z nosa, zaraz potem z ust, ucha i spod paznokci. Widok był co najmniej obrzydliwy. W jednym momencie coś strzeliło, a z wypalonych oczu zaczął unosić się dym.
Nastała chwila ciszy... Lada moment w całej sali zaczęło cuchnąć świeżą spalenizną. Przyjaciele zakryli twarz chustami. Długo przyglądali się temu co sie właśnie wydażyło Ramirez był chodzącą tajemnicą - zaczęła liściasta Cóż za informacje może skrywać człowiek, który na widok niebezpieczeństwa uśmierca się magią...
To już nieistotne - burknął Dokan. Na biurku pozostawił pełno śladów i informacji, zbierzmy je wszystkie i wynośmy się stąd. Miało być bez rozlewu krwi, a jednak kilku padło... Wystarczy jak na jeden dzień, wracajmy do domu
aiwe_database

Re: Nowa Religia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dokan przeszukiwał rzeczy pozostawione przez Najwyższego Kapłana Ramireza, było to żmudne tym bardziej, że sylvari był wściekły, że klecha uciekł im tak łatwo. Jednak jego śmierć najwyraźniej nie dała żadnego efektu, już dwa dni po jego śmierci wybrano nowego przywódce. Sprawa zaczynała coraz bardziej śmierdzieć dotąd Dokan myślał, że to Ramirez stoi za tym wszystkim, a po jego śmierci sekta po prostu się rozpadnie. Najwyraźniej jednak za tą sprawą kryło się coś więcej, a on musiał to wyjaśnić. Chociaż po tygodniu przeglądania nic niewartych dokumentów zaczynało mu się to wydawać bezcelowe. Znalazł kilka listów które mogłyby do czegoś doprowadzić, gdyż były w nich polecenia dla kapłana, lecz te listy w żaden sposób nie wskazywały na nadawce.
Poza jednym który właśnie oglądał ten list nie znajdował się w nieopisanej kopercie, tak jak potrzebne. Było na nim wyraźnie widać pieczęć pocztową z Diviniti's Reach. Dokan natychmiast pobiegł podzielić się swoim odkryciem z Fortuną i Nycklarem.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 309 gości