Tajemniczy dom

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Tajemniczy dom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Rozczos wyszła ze swojego pokoju znacznie później od reszty. Miała podkrążone oczy i wyglądała jakby w ogóle nie spała. W ręce trzymała pustą butelkę i zionęło od niej alkoholem. Wróciła z wioski dosyć późno, zjadła kolację i zaszyła się w pokoju. Wieśniacy nie byli zbyt skorzy do rozmowy i nie wycisnęła z żadnego choćby krzty informacji o tajemniczym domu na wzgórzu. W środku nocy z jej kwatery można było usłyszeć krzyk który najprawdopodobniej należał do niej samej. Jednak nikt o nic jej nie pytał. Chwiejnym krokiem podeszła do lady, postawiła na niej butelkę a obok rzuciła kilka monet. - Dzięki. Przydała się. - Rzuciła niewyraźnie w stronę karczmarza. Sylvari usiadła za stołem i przysłuchiwała się temu co udało się dowiedzieć innym. - Za cholerę w tym logiki. - Stwierdziła głaszcząc siedzącego obok Rikkiego.

Po śniadaniu ruszyła razem z resztą w stronę opuszczonego domu. Szła razem ze swoim Rysiem, nie rozmawiając z nikim. Na miejscu okazało się, że dom jest szczelnie zamknięty. - Może po prostu wysadzimy jedną ze ścian. - Powiedziała pół-żartem pół-serio do reszty. Faktycznie, grube drzwi wejściowe z metalu oparłyby się pewnie nawet ogniowi palników Popielców, ba pewnie i nawet sam żar smoczego oddechu nie dałby rady ich stopić. Oddzieliła się zatem od grupy i obeszła budynek kilka razy dookoła, ale nie dostrzegła żadnego, możliwego wejścia do środka. - Rikki, poniuchaj trochę. Może zwierzęcy nos coś wyczuje. - Rzekła do swojego towarzysza. Sama usiadła pod ścianą domu, która dawała trochę chłodnego cienia w ten upalny, bezwietrzny dzień.
aiwe_database

Re: Tajemniczy dom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Lava zeskoczył z drzewa i podszedł do grupki zebranej przy drzwiach. Spojrzał na Fae, po czym zdjął z pleców łuk i kołczan i rzucił je sylvari.

- Nie będę ich już potrzebował... - wymamrotał patrząc na jej pytającą minę.

Po chwili odwrócił się i zaczął się oddalać od budynku.

- A może ktoś z was, idiotów, po prostu zapuka? - rzucił przez ramię.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 379 gości