Turniej gladiatorów

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Turniej gladiatorów

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

To była dziwna walka. Walczyć nie widząc praktycznie swojego przeciwnika. Rozczos widziała spływającą ze zbocza magmę, ale stała w miejscu. Czekała na ruch Gnomex. To była jej szansa na kontratak.
aiwe_database

Re: Turniej gladiatorów

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Szum, gwar, dym, gorąc. Duszność, zamieszanie, niebezpieczeństwo, lawa. W tej chwili działo się bardzo dużo, kule ognia bombardowały podłoże, parzący pył niemal odbierał całkowicie tlen, rozżarzone skały spływające w dół zbocza... Widać było, że czas im się kończy, za chwile wszystko miało stanąć w ogniu piekielnym. Nie miały już czego ryzykować. Gnomex szybko pozbyła się swojej broni posyłając ją w sylvari, a następnie sama rzuciła się na nią. Ta tylko czekała, nie reagowała. W ostatniej chwili zauważyła pistolet i schyliła się przed nim, wtedy nadbiegła asurka i przyszpiliła ją do podłoża. Gdyby tylko była trochę cięższa... Rozczos w walce w kontakcie miała dużą przewagę, co doskonale wykorzystała. Nie zważając na to, że leży na rozgrzanych skałach, zaczęła okładać pięściami swoją przeciwniczkę.
Syrena.
Wszystko stanęło w miejscu, huk zmienił się w głuchą ciszę, a dym nagle się rozpłynął. Odłamki skalne zaczęły się cofać w locie do krateru, to samo uczyniła także lawa, która jak się okazało zdążyła podpłynąć na kilka kroków od wojowniczek. Po chwili, obydwie znajdowały się na spokojnej górze, tak nie podobnej do tego co przed chwilą się na niej wydarzyło. Jedna z nich zaczęła powoli zanikać... Jej cząsteczki powoli się rozmyły, a Gnomex pojawiła się tuż przed wejściem do symulatora. Rozczos wygrała... Ona jeszcze przez krótką chwilę pozostała na wygasłym wulkanie, po czym także pojawiła się przed M.E.S.M-E.R'em.

Na panelach za Nexesi widniał obrazek przedstawiający Rozczos w blasku sztucznych ogni, a do prawdziwej sylvari od razu podbiegł radosny Rikki. Wtedy rozległy się brawa dla zwyciężczyni, a po chwili głos zabrała Nexesi. - Gratulacje! Wyłoniliśmy zwyciężczynię naszego turnieju! Jest nią Rozczos, która mimo wielu trudności dotarła do finału i pokonała swoją przeciwniczkę w walce na punkty! Jak państwo widzą, nasza maszyna spisała się całkiem nieźle, jak na nasze warunki... Stworzyliśmy system, który potrafi imitować zaprojektowane przez nas miejsce, co prawda posiada jeszcze pa niedociągnięć, ale na tym etapie testów problemy są przecież nieodłączną częścią. - W między czasie za Nexesi pojawił się jeden z popielczych pomocników z pokaźnym workiem złota w łapach. - W każdym bądź razie dziękuję wszystkim za poświęcony nam czas i zapraszam wszystkich zainteresowanych wsparciem naszego zespołu finansowo do mnie, a naszą wspaniałą Mistrzynię symulatora M.E.S.M-E.R. proszę o podejście do odbioru w pełni zasłużonej nagrody. - Powiedziała jeszcze asurka i zeskoczyła z mównicy i stanęła obok charra. Wszyscy zgromadzeni powoli zaczęli się rozchodzić najwyraźniej nie mając nic ciekawego do roboty tutaj...
Zadane punkty obrażeń w piątej turze
Gnomex: 0
Punkty życia Gnomex: 6


Rozczos: 2
Punkty życia Rozczos: 11


ZWYCIĘZCA: ROZCZOS!!!
aiwe_database

Re: Turniej gladiatorów

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gnomex tylko się uśmiechnęła gdy trafiła na zewnątrz. Gdy tylko pojawiła się Rozczos wyciągnęła do niej rękę z uśmiechem
-"To była dobra walka. W końcu w czasie moich walk tutaj wygrał ktoś lepszy a nie bardziej szczęśliwy"- Stwierdziła dość skromnie (zwłaszcza na Asurę), po czym cofnęła się w stronę tłumu gapiów. Asurka zmarnowała tutaj wystarczająco dużo czasu uczestnicząc w turnieju w którym miała odpaść w pierwszej turze... Zlecenia same się nie wykonają.
aiwe_database

Re: Turniej gladiatorów

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Walka się skończyła i Rozczos wyrzuciło z maszyny. Pierwsze co poczuła to ciężar Rikkiego na sobie. Ryś rzucił się na nią powalając na ziemię i liżąc po twarzy. - Jasne, jasne, dzięki mały. - Powiedziała uśmiechnięta odpychając go od siebie. Wstała i przepychając się przez winszujący tłumek szukała Gnomex. Chciała jej podziękować za walkę jednak nie mogła jej nigdzie znaleźć. - Eee... Że co? Nagroda? - Mruknęła zaskoczona robiąc głupią minę. Popychana do przodu przez gapiów w końcu dotarła pod scenę gdzie stała Nexesi w towarzystwie Popielca. Charr wsunął w jej dłonie dosyć pokaźny mieszek monet. - Em... No ja... Dziękuję? - Mruknęła nie mogąc znaleźć właściwych słów. W sumie w życiu by nie przypuszczała, że uda jej się wygrać.
aiwe_database

Re: Turniej gladiatorów

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Po całej prezentacji w pomieszczeniu pozostała jeszcze Nexesi wraz z grupką pomocników, którzy także pracowali przy projekcie. Niestety wyglądało na to, że nie dostali żadnej propozycji dalszej współpracy. Jeden z popielców odezwał się jako pierwszy. - I co? To wszystko na nic? Cała ta praca i ta durna prezentacja poszła na marne?! - Machnął nerwowo łapą, był poddenerwowany tą całą sytuacją. Z resztą trudno się dziwić, każdy z nich liczył na lepszy występ i mnóstwo ofert współpracy, a wyszło na to, że nie będą mogli zdobyć partnera, dla którego urządzenie mogłoby zostać produkowane na większą skalę.
- To co dziś się wydarzyło powinno nam raczej dodać sił do... - Nexesi nie zdążyła dokończyć. - Do dalszej pracy?! Nie rozumiesz, że praca skończona?! Nie ma kupców, nie ma powodów by kończyć projekt. To się rozumie samo przez się. - Charr odwrócił się w stronę maszyny. - Trzeba po prostu przyznać, że to nic nie warty szmelc. Miło się nad nim pracowało, ale współpraca między rasowa, jak wygląda nie ma tutaj najmniejszego sensu. - Zawiesił na chwilę głos, po czym bez słowa wyszedł z pomieszczenia, a zaraz za nim powoli ze spuszczonymi głowami zaczęła rozchodzić się reszta.

Została tylko Nexesi, która przez chwilę wpatrywała się w konsolę symulatora. Przejechała palcami po guzikach, a następnie wyłączyła urządzenie. Cichy szmer, który do tej pory unosił się w powietrzu ucichł, a kupa żelastwa przestała emanować różowym blaskiem. Asurka podeszła do drzwi, obejrzała się jeszcze i zacisnęła piąstki. - Nie, nie zostawię tego tak... dopracuję ten projekt, nawet jeśli miałabym zrobić to sama i poświęcić cały swój czas i siły. - Nexesi zacisnęła zęby, po czym odwróciła się i trzasnęła za sobą drzwiami.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 384 gości