Na Północ

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Na Północ

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sylvari spoglądała nieco zaskoczona na całe to spierające się zgromadzenie. Jakoś tak przelotnie rzuciła okiem na swoje hologramowe skrzydła, jakby coś porównywała. Finalnie wróciła spojrzeniem na całą te scenę.
- Po drodze pewnie miniemy armie zajęcy i tygrysów. Zabijanie wszystkiego co tu żyje chyba nie jest zbyt logiczne, co?
Następnie posłała ciepły uśmiech do stworka. Sama ruszyła dalej, na czoło stawki, aby spoglądać w dal na to, co przed nimi.

Przez jej oblicze przebiegło zmartwienie. Może to jednak nie był dobry pomysł, aby podczepiać się pod wyprawę Bractwa. W sumie, oficjalnie, już nie jest ich częścią. Nie może im mówić co robić, nawet sugerować. Martwiła się stanem Aurry, od początku było widać, że odbija się na niej cała walka ze Słońcami. A reszta, czy wytrzymają do końca? Westchnęła. Odwróciła się do reszty, znów na jej twarzy gościł ten przyjazny, lekki uśmiech. Na razie nie ma sensu, aby widzieli te inną, strapioną Anashillę:
- To jak, idziemy dalej?
aiwe_database

Re: Na Północ

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Podskoczyła przestraszona, widząc jak duszek pojawił się między nimi. "On też się pewnie boi..." pomyślała, widząc jak się chowa za Jerry.
- Jaki... słodki. - powiedziała krótko, powolutku się przemieszczając, chcąc zobaczyć dokładniej tego duszka, który chował się za białowłosą asurką.
- Jestem przekonana, że jeżeli go nie sprowokujemy to nie zrobi nam nic złego. No... na 80%... -
Uśmiechnęła się niewyraźnie, nie spuszczając oka z duszka. Nie chciała podchodzić za blisko, by jej gorąca aura nie przeraziła stworzonka.
aiwe_database

Re: Na Północ

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Deffi widząc Vaettira zatrzymała się i zmierzyła go dokładnie badawczym wzrokiem. Nie przestraszyła się, choć rozejrzała dookoła. Widząc, ze stworzono chowa się przed grupa zawahała się chwilę. Wróciła myślami do koledżu. Chciała przypomnieć sobie jedne z pierwszych lekcji biologii. Po chwili spojrzała niepewnie na duszka. - Może i wygląda niewinnie, ale na prawdę myślicie, że takie "bezbronne" stworzenie przetrwałoby tutaj? Mam nadzieję, że to tylko chłodna kalkulacja, ale wydaje mi się, że ten mały ma jakieś sztuczki w zanadrzu, bądź też gdzieś w pobliżu czai się jakieś stado... - Rozejrzała się dokładnie dookoła.
aiwe_database

Re: Na Północ

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Początkowo Gnarl od razu wycelował swoją broń w istotę. Po chwili, gdy zobaczył postać duszka i wyjaśnienie czym jest, opuścił lufę charrzooki. *Małe gówienko...* Gdy tak dookoła duszka zrobiło się zbiegowisko, on obserwował nerwowo tereny po bokach i z tyłu grupy. -Skoro tak was ciekawi ta drobina, weźcie ją ze sobą czy coś, bylebyśmy się stąd ruszyli i nie stali jak kołki!- Warknął do zgromadzenia zachwycającego się tym małym dziwactwem.
aiwe_database

Re: Na Północ

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mężczyzna podczas sporu przyglądał się jedynie dość długo tajemniczej istocie zza skrawka materiału jaki przysłaniał jego usta, chroniąc je tym samym przed mrozem oraz śniegiem. Po słowach Gnarla wzdychając tylko ciężko i wracając do rozglądania się po okolicy, gdyż nie miał zamiaru nikogo popędzać, ani czegokolwiek proponować. Nie po to się tu w końcu zabrał.
aiwe_database

Re: Na Północ

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Vaettiry to duchy. Są agresywne, lub nie. Te agresywne pochodzą z Krainy Zmarłych. Ten tutaj to dreszczogórski duch natury. - Wytłumaczyła Rozczos. Nadal patrzyła na to co zamierzają zrobić Parnna i Neala. - Są raczej nieszkodliwe. - Dodała po chwili cedząc każde słowo. Rikkiemu najwyraźniej udzielił się humor swojej właścicielki bo zaczął niespokojnie obserwować problematyczny duet - Sylvari, Asura przy okazji lekko powarkując.

Natomiast mały Vaettir widząc głównie przyjaźnie nastawione istoty trochę wynurzył się zza pleców Jerry. Postał tak chwilę i zaczął biegać wkoło grupy i poszczególnych osób. Sprawiał wrażenie... Cóż... Psiaka który chciał się tylko pobawić. Neala i Parnna widząc tą scenkę schowały broń kwitując całość pomrukami o tym żeby ruszać. Również reszta sprawiała wrażenie jakby odetchnęła z ulgą. Vaettir kiedy już skończył swoje harce podążał trop w trop za Jerry drocząc się z jej wilkami. Rozczos przyglądała się tej scenie z lekkim uśmiechem. - Jerry, chyba masz nowego zwierzaka. - Rzuciła do Asury. - Tylko czym się je karmi... - Dodała po chwili i parsknęła śmiechem. - Chodźmy już. Nie traćmy czasu. - Rzuciła oschle Neala i wysunęła się na przód grupy rozmawiając o czymś z Parnną.

Po godzinie cały pochód stał przed przejściem przez masyw górski. Szczelina szeroka na dwadzieścia metrów, głęboka na dwieście i nie wiadomo jak długa. Cała ta cieśnina nie wyglądała zbyt bezpiecznie. Ogromne sople lodu nad wami sprawiały wrażenie jakby miały zaraz spaść z hukiem wprost w środek grupy. Śnieg również zwisał ze skał powodując, że chyba każdy wyobrażał sobie ogromną lawinę która zasypuje w jednym momencie cały przesmyk. Poza tym ten wiatr... W szczelinie wiało dużo mocniej niż na otwartej przestrzeni. Wiatr który tam wiał powodował złowrogi świst który dopełniał całego dzieła. Rozczos zaśmiała się nerwowo. - No to... Idziemy? - Rzuciła przełykając ślinę.
aiwe_database

Re: Na Północ

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gnarl z powątpiewaniem patrzył na harcującego duszka, ale skoro kapitan wyprawy powiedziała że są nieszkodliwe... Ucieszył się gdy wrócili do marszu, dość już tego stania. Chociaż... od czasu do czasu zerkał na istotkę, jakby upewniając się że nic nie kombinuje.

Na widok szczeliny z automatu odwiesił charrzookę na plecy, strzał w takim miejscu to jak proszenie się o śmierć. Z tarczą i toporem w łapach podszedł do Rozczos. Słysząc niepewne pytanie, szturchnął ją w ramię i się zaśmiał. -Jeśli myślisz że teraz zawrócę do tamtej cholernej jaskini, to nie starczy ci dolyaków do zaciągnięcia mnie tam.- Wyszedł na przód grupy i powolnym krokiem, zerkając w górę na sople i śnieg podszedł do wejścia.
aiwe_database

Re: Na Północ

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zaprzestała obserwacji cudownego duszka, widząc, że ten stracił zainteresowanie resztą grupy i zajął się wilkami.

Spojrzała w górę, lekko otwierając usta na widok szczeliny. Nigdy dotąd nie widziała takiego krajobrazu - pięknego i niebezpiecznego. Słysząc świst opuściła uszka i zatrzęsła się. "Dam radę" pomyślała, potem dodała na głos.
- No to idziemy. - powtórzyła słowa Rozczos, idąc przed siebie i uważając na każdy swój krok. Aura wokół niej nie słabła, przez co niemalże nie odczuwała przenikliwego wiatru. Na moment to zaniepokoiło małą asurkę, ale później przestała o tym myśleć.
aiwe_database

Re: Na Północ

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Jerry nie przejmowała się zbytnio duszkiem. Wiedziała że wilki będą go ignorować kiedy dostaną polecenia od Łowczyni, a i on nie był w stanie sprowadzić na nich za dużych kłopotów. Większe problemy były przed nimi.

Widząc, że droga do której wchodzą jest jak pułapka która tylko czeka aż coś w nią wejdzie przełnęła sline w gardle który ścisnęła trwoga.. Zwróciła się ciszej do reszty grupy.
- Zachowujcie się cicho, najmniejsze drganie powietrza może pogrzebać nas w tym śniegu albo przyszpilić nas do ziemi soplami. Patrzcie pod nogi, w ziemi też mogą być rozpadliny przykryte śniegiem. - Znowu spojrzała w górę. - Mam nadzieję że wzięliście wszystkie zapasy szczęścia ze sobą. Przyda nam się...- Po czym upewniając eis że jej ostrza nie uderzą o nic ruszyła, Vicious szedł przed nią a Spike za nią. Poruszała się cicho, najciszej jak mogła
aiwe_database

Re: Na Północ

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Widząc, że sytuacja tak się rozwinęła Asurka odetchnęła z ulgą. Uśmiechnęła się słabo na myśl która pojawiła się w jej głowie "Na całe szczęście dalej pozostało jedynie trójka..." pokręciła lekko głową. Krótki postój a jej myśli znowu wracają do tego co muszą zrobić z Słońcami. Spoważniała i lekko zmęczonym wzrokiem spojrzała.

Ruszając dalej Błyskotka regularnie zakrywała ją i ewentualnie Deffi tarczą z wiatru która miała je ochronić przed wychłodzeniem, w drodze stwierdziła
- Liczę, że nie zablokujemy się gdzieś znowu. Godziny siedzenia w tej jaskini wykańczały mnie... A tutaj przynajmniej jest co oglądać..- siliła się na spokój w głosie, koncentrując się na ruchu który musi wykonać, starając się oczyścić myśli.

Gdy grupa dotarła do wielkiej szczeliny Asurka powstrzymała się od długiego i przeciągłego westchnięcia. Liczyła jedynie, że śnieg zdążył zamarznąć i po całej tej niezakończonej jeszcze wojnie jej grobem nie będzie jakaś szczelina na północy. W końcu ma dla kogo wrócić... zwłaszcza, że nie widziała jej od jak się zdawało wieków. Po raz pierwszy od dawna faktycznie się uśmiechnęła na wspomnienie i stwierdziła
-Teraz nie możemy się już cofnąć. Tak długo jak nie zrobimy czegoś głupiego, by naruszyć balans tej jaskini nie powinno się raczej stać nic złego. Nie mamy też na co czekać... w końcu kiedyś musimy wrócić do domów..-
aiwe_database

Re: Na Północ

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Szla za asurami. Oglądała się wyłącznie czasem przed siebie. Wiatr i mróz nie robiły na niej większego wrażenia, ale irytujące jest kiedy co rusz jak otwierasz oczy coś ci w nie wpada. A to kryształek mrozu, a to bezpański płatek śniegu. Brnąć do przodu starała się nie wydawać żadnych dźwięków. Jedynie co jakiś czas zerkała z troską na małe istoty przed sobą.
aiwe_database

Re: Na Północ

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Deffi przyjrzała się dokładnie całemu temu wąwozowi i skuliła lekko uszy. Nie wyglądało to zbyt bezpiecznie, czy też zachęcająco, ale czy mieli jakieś wyjście? Poddać się teraz równałoby się z niemiłą porażką. Trzeba będzie zaryzykować. - Tak... chodźmy. I zachowujmy się cicho.... - Powiedziała szeptem.
aiwe_database

Re: Na Północ

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Tylko nie mów, że strach cię obleciał... - Rzuciła prześmiewczym tonem do białowłosej Parnna. Popatrzyła tak chwilę na nią z typowym wzrokiem pełnym politowania mówiącym: "I ta oferma ma nas prowadzić...". Rozczos nic nie powiedziała puszczając całą tą uwagę mimo uszu. Dała tylko niepewnie znać, że należy już iść. Grupa razem ze swoją nową, mglistą maskotką ruszyła przez przesmyk. Pomimo tego, że szczelina była dość szeroka to jednak było to klaustrofobiczne miejsce. Otoczeni z dwóch stron ścianami lodu, oraz grożącym lawiną śniegiem i lodem. W takim miejscu nawet wojownicy w ciężkich zbrojach staraliby się by ich pancerz wydawał jak najcichsze odgłosy. Vaettir który do tej pory skakał wokół wilków Jerry nagle stanął jak wryty patrząc w górę. Czyżby zobaczył coś co umknęło reszcie grupy?
aiwe_database

Re: Na Północ

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Brnąc dalej uniosła głowę i starała się dostrzec to, co mógł zauważyć potworek. Podążyła oczyma za jego spojrzeniem. Przez chwilę zastanawiała się, czy by nie przystanąć ale uznała, że nie będzie opóźniać marszu bardziej, niż to konieczne.
aiwe_database

Re: Na Północ

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mężczyzna milczał przez całą drogę z rejonu na zaspie na obszarze którego grupka odnalazła dziwnego duszka, aż do chwili dotarcia do wejścia prowadzącego potencjalnie do kolejnego podziemnego kompleksu bądź pseudo kanionu. Oczywiście nie śpieszył się i odczekał, aż wszyscy jego towarzysze wejdą do środka jako pierwsi, by następnie udać się z wolna za ich "procesją". Zamykając pochód tym samym w roli tylnej straży nad wyraz często rozglądając się po rejonie oraz obserwując tajemniczego stwora, który im towarzyszył, o ile był tylko na widoku.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 294 gości