Niezwykłe przygody Fezza, Aendora i Shu

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Niezwykłe przygody Fezza, Aendora i Shu

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Złap się czegoś Shu. Co ty... Uważaj!
Pisnął Fezz próbując jakoś chwycić ziomka, aby uchronić go przed upadkiem, ale tylko poleciał wraz z nim w zaspę pyszczkiem. Powoli zaparł się łapkami i uniósł łebek wypluwając śnieg z ust.
-Tfu...no wiesz.
Prychnął z wyrzutem podnosząc się i otrzepując ze śniegu, gdy usłyszał nad sobą wesolutki śmiech i zadarł łebek do góry strzygąc uszkami.

Nornka widząc znikającego nagle Shu wychyliła się zaniepokojona, gdzie mógł tak nagle zniknąć maluch, a widząc jego oraz jego kolegę w śniegu zaśmiała się próbując zatkać usta dłonią. Nie szydziła się z nich, po prostu chichotała, po czym widząc, że wstają sięgnęła nożem do kawałka mocno uwędzonej, solidnie przyprawionej kiełbasy z Doylaka. Przyłożyła nóż, zawahała się i nieco wyżej przyłożyła ucinając większy kawałek. W końcu maluchy muszą jeść dużo mięsa, jeśli chciały podrosnąć. Zaraz potem wyszła zza lady i przykucnęła podając Shu kawałek wędliny i uśmiechając się przy tym czarująco.
-Proszę...a dla Twojego kolegi, co?
Zapytała otrzepując dłonią nieco czuprynkę Shu i drapiąc go za uchem. Była młoda, i nawet śliczna. Pytanie czy miała kogoś.

-Emm...ja...ja...szukam sera...chyba...nie wiem.
Powiedział nieco zakłopotany, gdy wielkie, błękitne ślepia spoczęły na nim patrząc nie mniej przyjaźnie. Pod ich wpływem spuścił wzrok drapiąc się po czuprynce.
-Aaaaa...trza było tak od razu...o...tam. Sul robi najlepsze, powiedz, że jesteś od Very.
Puściła oko, a Fezz nieco zakłopotany skinął łebkiem i ruszył we wskazanym kierunku...nie patrząc w ogóle na to czy właśnie nie włazi komuś pod nogi. Nadal był zawstydzony po spojrzeniu i oczku jakim posłała mu dziewczyna.

Tymczasem Vera dalej drapała Shu za uchem nie spuszczając teraz z niego wzroku ani na moment.
aiwe_database

Re: Niezwykłe przygody Fezza, Aendora i Shu

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Aendor idąc przez gęsty tłum ludzi miał wzrok cały czas skupiony na asurach aby ich nie zgubić, jednakże zapach którego dawno nie czuł, przytępił jego dotychczasowe zamiary.
Skręcił ostro w bok a przed jego obliczem ukazało się stoisko z oscypkami. Strażnik mlasnął ustami i jednocześnie wyciągnął z sakwy garść srebrniaków. Podszedł bliżej kobiety która sprzedawała mleczne wyroby i położył mały stosik srebrnych monet na ladzie.

Poproszę cały woreczek oscypków i innych serków po kilka z każdego rodzaju. Po czym wskazał wzrokiem na woreczki wiszące na straganie.
Zajęło to chwilę a opakowanie napełnione było po brzegi świeżutkimi i wybornymi serami, oscypkami, twarogami.
To będzie wyśmienity dodatek do mięsa. Burknął do siebie, uśmiechając się szeroko.
Kiedy norn odwrócił się, nieopodal spostrzegł Fezza który nie zwracając uwagi, wszedł na nogę strażnika.
Aendor spojrzał w dół i nachylił się wyciągając rękę z oscypkiem w dłoni, samemu jednego już przeżuwając.
Przepyszne są te oscypki, śmiało spróbuj.
Uniósł wyżej wzrok i starał się dojrzeć drugiego asurę.
Znajdźmy Shu i chodźmy do namiotu Olafa, trzeba się przygotować przed polowaniem.
aiwe_database

Re: Niezwykłe przygody Fezza, Aendora i Shu

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Shu zamarł totalnie, kiedy otrzymał pieszczoty od nornki. Oblał się rumieńcem zaskoczony i odwrócił wzrok, i mimowolnie się uśmiechnął, wręcz nadstawiając się jej bardziej. Na jego pyszczku zagościł błogi wyraz twarzy, i trwali tak dłuższą chwilę, lecz nagle asura chyba zorientował się co tu się działo i nagle poderwał się z ziemi zakłopotany.
-T..to ile się należy za tą kiełbasę? - spytał piskliwie, nadal czerwony na pyszczku. Nagle śnieg i ta zimna pogoda wcale mu nie przeszkadzały bo i tak było mu gorąco zwłaszcza na policzkach.
aiwe_database

Re: Niezwykłe przygody Fezza, Aendora i Shu

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Fezz szedł niezrażony niczym przed siebie zostawiając nietypowe ślady w zadeptanym już mocno przez nornów i zwierzęta śniegu, gdy nagle uderzył w nogę Aendora i z cienkim piśnięciem odbił się od niej lądując plecami w śnieg i wilgotnej brei.
-Ah...
Pisnął boleśnie ocierając łebek, którym uderzył w kolano giganta i zadarł łebek zaskoczony tym, że nagle jakaś ściana wyrosła mu na drodze od tak bez jego zgody. Od razu jednak poznał, że nie ma do czynienia ze ścianą, a nornem, ale oślepiony blaskiem światła bijącym od nieba nie poznał go w pierwszej chwili i odruchowo zaczął się odsuwać się od niego nie wstając. Ślepia przy tym patrzyły z trwogą na Aendora. Dopiero, gdy usłyszał głos przyjaciela poznał go i zaczerwienił się ze wstydu.
-Co ty...co ty tu robisz? I co to oscypek?
Zapytał się zażenowany Asura podnosząc się i otrzepując ze śniegu, aby zachować resztki godności.
-Tak, tak...chodźmy już, straciliśmy już dość czasu.
Ponaglił nie chcąc wracać rozmową do jego gafy, gdy nagle poczuł zapaszek, którego tak szukał i pociągnął nosem. I tego cały czas szukał.
-Mogę?
Zapytał nieśmiało, ale wyraźnie zainteresowany rarytasem.

-Prezent.
Rzekła przyjacielsko kobieta cofając dłoń i śmiejąc się cicho z reakcji Asury. No słodziaki, że też tak rzadko te maluchy zapuszczały się tutaj. Będzie musiała się kiedyś wybrać w jego rodzinne strony.
-Oho...chyba Cię szukają.
Stwierdziła podnosząc się i dostrzegając drugiego Asurę i Norna, przy nim, który lustruje ziemię na poziomie kolan.
aiwe_database

Re: Niezwykłe przygody Fezza, Aendora i Shu

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Lekko ukłonił się sprzedawczyni na przywitanie po czym zwrócił się do Shu.
Widzę, że byłeś tutaj mocno zajęty zawieraniem nowych znajomości. Weź ze sobą co tam masz i chodźmy do namiotu Olafa, musimy przyszykować kilka rzeczy albowiem wkrótce zacznie się polowanie a zapewniam was, nikt nie chciałby przegapić tego rzadkiego wydarzenia.

Aendor potraktował ich z uśmiechem odwracając się i powoli krocząc w stronę prowizorycznej wędzarni Olafa tak, aby asury mogły go dobrze wiedzieć w całym tym tłumie.
Przy okazji zajadał się swoimi oscypkami pomrukując nisko niczym dolyak.
aiwe_database

Re: Niezwykłe przygody Fezza, Aendora i Shu

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przyjął prezent z wielkimi oczami pełnymi zdziwienia, następnie nieśmiało kiwnął łebkiem w podzięce za podarunek i pośpiesznie czmychnął do Aendora i Fezza. Z jego twarzy nie znikały wyraźne rumieńce.
aiwe_database

Re: Niezwykłe przygody Fezza, Aendora i Shu

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Fezz w tym czasie jadł, a w zasadzie badał w iście naukowy sposób oscypek, który wpadł mu w łapki. Zapach, wilgotność powierzchni, cudaczny kształt wyroby przypominającego wał zakończony stożkami z licznymi jakby nakiełkami, fazowaniem i przewężaniami. Dziwaczna rzecz i rzadko spotykana z punktu widzenia Asury. Aendor jednak jadł i nie tylko on, a wszyscy Nornowie wydawali się być żywi, a nawet zdrowi przy pominięciu kilku cech, toteż po badaniach powierzchownych przyszedł czas na spróbowanie. Asura lekko rozchylił pyszczek i ugryzł przeżuwając powoli i z coraz większą energią kiwając łebkiem, a oscypek większy od piąstki Fezza ponad dwukrotnie zaczął znikać w zastraszającym tempie. Oczywiście wszystko w imię dokładnego zbadania wnętrza wyrobu, znakomity serowy smak nie miał tu nic kompletnie do rzeczy. Dopiero, gdy twaróg zniknął, a paluszki zostały oblizane Faza przecierając pyszczek zerknął na Shu z ciekawością jakby. Jednocześnie też podążał za Aendorem trzymając się po jego lewej stronie i co jakiś czas kryjąc się za nim, gdy ktoś stawał im świadomie lub mniej na drodze.
aiwe_database

Re: Niezwykłe przygody Fezza, Aendora i Shu

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Olaf grzebiąc w ognisku zauważył zbliżające się dwie zguby i Aendora.
No jesteście ale macie szczęście, że szaman zajmuje się jakimiś młodymi synami svanira przez to jeszcze nie zaczęło się polowanie.
Machnął kijkiem którym wcześniej przekręcał drewno w ogniu, wskazując na stół przepełniony różnymi "inżynierowymi" sprzęcikami, mechanizmami i tym podobne.
Nie ma co tracić czasu skoro w każdej chwili mogą zadąć w róg i zostaniemy w tyle. Bierzmy się za skonstruowanie jakiejś "nietypowej" pułapki.
Spojrzał wymownie na asury.
Założę się, że wasz intelekt i pomysłowość zaskoczy wszystkich.
Uśmiechnął się do dwóch asur i wrócił do pilnowania mięsa nad płomieniami.
aiwe_database

Re: Niezwykłe przygody Fezza, Aendora i Shu

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Założę się, że nie pomyślałeś, że wasze stoły są "minimalnie" za wysokie dla nas?
Zapytał nieco złośliwie Fezz rozcierając zmarznięte uszka i spoglądając na ogromny mebel z rozłożonymi częściami na nim. Powoli podszedł do niego i co mógł stwierdzić to to, że bez trudu mógłby wejść pod mebel jedynie lekko kitką zaczepiając o jego górną krawędź. Westchnął, po czym podskoczył czepiając się krawędzi łapkami i majtając nóżkami zaczął próbować podciągnąć się i wdrapać na blat. Szybko jednak po niewielkim wysiłku dał sobie spokój z lekka sapiąc i czerwieniąc się. Uznawszy, że rozwiązanie siłowe nie jest zdolne rozwiązać tego problemu zaczął się kręcić po obozowisku szukając czegoś co mogło by posłużyć za stopień w dostaniu się na blat. Szybko natrafił na dość małą beczkę jak na sprzęty Nornów, sprawiającą wrażenie pustej, gdy Faza ją popukał lekko piąstką, po czym nie zwlekając dłużej przewrócił i zaczął ją toczyć w kierunku ogromnego stolika nie mając najmniejszego zamiaru prosić o pomoc Nornów. Ponarzekać na nich mógł, ale nie zniży się do proszenia, co to to nie!
aiwe_database

Re: Niezwykłe przygody Fezza, Aendora i Shu

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Drugi asura natomiast zaczął pałaszować prezent, który dostał od miłej nornki wyraźnie zadowolony. Widząc co wyczyniał Fezz spojrzał z krytykom na nornów. Faktycznie nie pomyśleli, że z perspektywy małej asury nie ma mowy aby cokolwiek zobaczyli. Pozostał jednak bierny na poczynania Fazy uznając że jakoś rozwiąże ten problem sam, a on mógł bez problemu dalej zajadać się mięsem.
aiwe_database

Re: Niezwykłe przygody Fezza, Aendora i Shu

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kiedy Faza krzątał się przy stole, w tym samym czasie z największego namiotu wyszedł norn łowca odziany w futra przeróżnych zwierząt, z łukiem w ręku i wilkiem towarzyszem u boku. Stanął na jakimś wzniesieniu i zawołał donośnym głosem do wszystkich zebranych:
Ci którzy przybyli na polowanie niechaj naostrzą miecze i naciągną cięciwy albowiem niedługo wyruszamy! Mamy niecałą godzinę nim szaman zadnie w róg!
Po ogłoszeniu zszedł niżej do tłumu witając się ze wszystkimi podróżnikami i chętnymi aby brać udział w polowaniu.

Nic na to nie poradzę, że takie mamy stoły. Z resztą rezolutny z Ciebie Asura. Wskazał palcem na beczkę którą przytoczył Faza.
Jak zapewne dane Ci było usłyszeć, mamy niewiele czasu na przygotowanie się. Jednakże jestem pewien, że skonstruujesz jakąś nietypową pułapkę dzięki której bestia da się schwytać. Rzucił okiem na masę wszelakiego sprzętu i narzędzi leżących na stole, wartościowych w oczach inżynierów.
aiwe_database

Re: Niezwykłe przygody Fezza, Aendora i Shu

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-To jeleń, nie bestia.
Poprawił go Asura w końcu dostawszy się na ogromny stół i przechadzając się po jego blacie niczym po rusztowaniu i przeglądając części zgromadzone przez Nornów w sposób co najmniej losowy najwyraźniej. Choć wartość poszczególnych części wraz z jakością prezentowały się nadzwyczaj dobrze to trudno było powiedzieć, aby zebrane razem tworzyły coś konkretnego. Ale nic innego pod ręką nie miał. Kilka ładunków, podstawa wieżyczki z układami obrotowymi, dużo stalowej siatki...Asura poskubał się po bródce zastanawiając się.
-Co powiesz Shu na siatkę naelektryzowaną takim potencjałem, że przepływ ładunku między ciałem, a ziemią spowoduje skurcz mięśni? Starczy na trzy...może cztery wieżyczki tego.
Zaproponował zerkając na zajętego kiełbasą Asurę u podstawy stołu.
aiwe_database

Re: Niezwykłe przygody Fezza, Aendora i Shu

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Shu po dłuższej chwili przerwał jedzenie, a właściwie po prostu skończył to co miał, a następnie podszedł do Fazy przyglądając się krytycznie zgromadzonym częściom.
-Poziom ładunku nie może być jednak ani za wysoki ani za niski. Ponad to... - zaczął grzebać w swojej niewielkiej torbie aż wydobył z niej jakąś buteleczkę. -Gdyby to zwierzę nie złapało się w naszą siatkę, co również należy wziąć pod uwagę, ponieważ według moich kalkulacji szanse na powodzenie to jedynie siedemdziesiąt osiem i dziewięć setnych procenta. Musimy wziąć pod uwagę fakt, że skoro to jeleń, jest dość zwinny, nie jak jakieś durne Riseny. Dlatego mam tutaj środek paraliżujący, jedno trafienie powali nawet niedźwiedzia, dlatego niech łowcy nasmarują swoje strzały tym preparatem. Wystarczy lekkie draśnięcie, przy którym prawdopodobnie nadal zwierzę by uciekło, ale z tą trucizną to akurat niemożliwe... szansa powodzenia podczas trafienia to całe dziewięćdziesiąt sześć koma siedem procenta. - po tym długim monologu zamknął się i po prostu oddał buteleczkę z płynem paraliżującym Fazie. To nie była jego wyprawa, on po prostu tędy przechodził, dlatego mało obchodził go jakiś jeleń.
aiwe_database

Re: Niezwykłe przygody Fezza, Aendora i Shu

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Phi...dziewięćdziesiąt sześć procent? I siedem dziesiątych. Robi wrażenie, ale pragnę zauważyć, że myśliwy musi się podkraść i oddać celny strzał nim zwierz ucieknie. Pomijając statystkę, ciężar myśliwy oraz zanieczyszczenie ośrodka falami mechanicznymi to szansa jest znikoma. Gdyby Ci Nornowie byli w stanie posłać strzałę i trafić jelenia zapewne ten już by się piekł na rożnie lub ty byś go jadł.
Odpowiedział Asura obrażony tym, że jego plan został tak nisko oceniony przez innego inżyniera i splótł łapki na piersi wpatrując się w niego z lekko zmrużonymi oczyma.
aiwe_database

Re: Niezwykłe przygody Fezza, Aendora i Shu

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Olaf odszedł od paleniska i skierował się do namiotu. Przycupnął sobie przy jakimś sporym kufrze po którego otworzeniu można było zobaczyć wiele różnorakich sprzętów łowieckich i pułapek. Wyciągnął z niej cięciwę i począł zakładać ją na swój łuk, spoglądając na Shu.

Niestety muszę Cię rozczarować ale co do tego preparatu który tam masz są też dwa problemy.
Po pierwsze to już próbowaliśmy zadrasnąć Rudolfa paraliżującym wywarem jednakże zwierz okazuje się być za potężny. Po drugie, szaman zakazał używania trucizn, nawet jeżeli tylko paraliżuje albowiem nie chcemy aby coś toczyło mięso jelenia.
Kiedy naciągnął cięciwę, wstał i wziął kilka strzał które wystrzelił w pobliską tarczę z zawodową celnością. Zaśmiał się gardłowo i odłożył broń łowiecką, przysiadując na jakimś drewnianym klocku.

Spójrzcie no na Aendora. Machnął ręką na drugiego norna. Rudolf tak naprawdę jest niemalże tak wielki jak on, być może nawet ciut większy, zaś jego poroże jest równe rozpiętości ramion rosłego norna. Może i wygląda jak jeleń, ale za to imponujący i okazały... prawdziwy król puszczy.
Tym razem spojrzał na Fazę.
No wiesz... siatki które porażą Przebiegłego aby go oszołomić jest w zasadzie tym czego nam trzeba. Nie zrani go to a da nam możliwość na szybkie zakończenie jego żywota.
Mówiąc to zdanie, wyciągnął jakąś osełkę oraz sztylet z pochwy i począł go ostrzyć.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 380 gości