Czerwone Wino, Błękitna Krew
Czerwone Wino, Błękitna Krew
To był jeden z tych słonecznych i pięknych bezchmurnych dni, które ostatnio zdarzały się dość często. Było bajecznie, ba można było się pokusić o stwierdzenie, że było wręcz sielankowo. Bogato zdobiona karoca sennie sunęła przez pola i winiarnie w okolicach Ebonhawke, wioząc przedstawicieli najznamienitszych rodów szlacheckich Askalonu.
Karoca mijała właśnie drewniany mostek nad przyjemnie szemrzącym potokiem, deski delikatnie skrzypiały pod naporem kół. Okna pojazdu były odsłonięte, toteż wszędzie czuć było zniewalającą mieszankę zapachu kwiatów, zbóż i świeżo koszonej trawy.
Przez okna karocy widać było pola, a wzdłuż drogi ustawiono sztandary z herbami poszczególnych rodów. Ktoś, kto o to zadbał miał niewątpliwie wyczucie smaku i elegancji. Obecność szlachty była niezwykle pożądana podczas corocznego festiwalu zbiorów. Oczywiście na stołach królowało najlepsze wino rodu Rosach, serwowano też najwyższej jakości jadło, ale to nie jedzenie i picie było najważniejsze, lecz przebywanie w gronie „śmietanki towarzyskiej”.
Karoca mijała właśnie drewniany mostek nad przyjemnie szemrzącym potokiem, deski delikatnie skrzypiały pod naporem kół. Okna pojazdu były odsłonięte, toteż wszędzie czuć było zniewalającą mieszankę zapachu kwiatów, zbóż i świeżo koszonej trawy.
Przez okna karocy widać było pola, a wzdłuż drogi ustawiono sztandary z herbami poszczególnych rodów. Ktoś, kto o to zadbał miał niewątpliwie wyczucie smaku i elegancji. Obecność szlachty była niezwykle pożądana podczas corocznego festiwalu zbiorów. Oczywiście na stołach królowało najlepsze wino rodu Rosach, serwowano też najwyższej jakości jadło, ale to nie jedzenie i picie było najważniejsze, lecz przebywanie w gronie „śmietanki towarzyskiej”.
Re: Czerwone Wino, Błękitna Krew
Lisa spojrzała za okno karocy, podziwiając widoki. Westchnęła głośno. Zdawała sobie sprawę, że z racji jej pozycji musi czasem uczęszczać na takie wydarzenia, żeby jej ród nie stracił pozycji, jednak nie przepadała za tym. Wolałaby biegać w wygodnym stroju po lesie, z Łapą u boku i polować na jakąś dużą zwierzynę. Jednakowoż, Isabella była za młoda, żeby reprezentować rodzinę, więc to zadanie przypadło jej.
Miała na sobie piękną, czarną suknię z głębokim dekoltem, podkreślającą jej figurę na wszystkie możliwe sposoby. Rozcięcie do połowy uda ułatwiało jej jedna poruszanie się. Czerwone włosy zapięła w wymyślny kształt, a srebrna kolia wysadzana szmaragdami, pamiątka po mamie, podkreślała kolor jej oczu. Otarła lekko kącik oczu chusteczką, starając się nie rozmazać makijażu, po czym zaczęła rozglądać się po innych obecnych w karocy, szukając wzrokiem kogoś interesującego.
Miała na sobie piękną, czarną suknię z głębokim dekoltem, podkreślającą jej figurę na wszystkie możliwe sposoby. Rozcięcie do połowy uda ułatwiało jej jedna poruszanie się. Czerwone włosy zapięła w wymyślny kształt, a srebrna kolia wysadzana szmaragdami, pamiątka po mamie, podkreślała kolor jej oczu. Otarła lekko kącik oczu chusteczką, starając się nie rozmazać makijażu, po czym zaczęła rozglądać się po innych obecnych w karocy, szukając wzrokiem kogoś interesującego.
Re: Czerwone Wino, Błękitna Krew
Christof wsparty prawą ręką o podest okna wpatrywał się w dal na pola, obserwując lud pracujący w akcji, jak i podziwiając piękno lokalnej przyrody rozświetlane obecnie przez słońce. Była to jedna z nielicznych spokojnych chwil w jego burzliwym żywocie, więc postanowił nacieszyć się nią do cna, przymykając w pewnej chwili powieki i rozluźniając się.
Obecnie hrabia miał na sobie w miarę luźny frak w barwie ciemnego błękitu, przyozdobiony w kilka zdobień wskazujących na Askalońską kulturę. U boku zaś nosił elegancką skórzaną pochwę z osadzonym w niej nań rapierem, którego pozłacana rękojeść już na wstępie wskazywała zdobieniami z jakiego rodu pochodził jej właściciel. Jego dłonie z kolei osłaniały białe rękawiczki, które miały chronić jego cerę przed brudami środka transportu.
Obecnie hrabia miał na sobie w miarę luźny frak w barwie ciemnego błękitu, przyozdobiony w kilka zdobień wskazujących na Askalońską kulturę. U boku zaś nosił elegancką skórzaną pochwę z osadzonym w niej nań rapierem, którego pozłacana rękojeść już na wstępie wskazywała zdobieniami z jakiego rodu pochodził jej właściciel. Jego dłonie z kolei osłaniały białe rękawiczki, które miały chronić jego cerę przed brudami środka transportu.
Re: Czerwone Wino, Błękitna Krew
Białowłosa również wypatrywała widoków zza okna, choć co chwila z niepokojem zerkała na swoją siostrę. Pomimo zapewnień Trill, że ta czuje się dobrze, Ash miała przeczucie, że jest oszukiwana. Białowłosa założyła dobrze skrojoną ciemnoszarą suknie z lejącego się materiału, tak aby zakrywała ciążowy brzuch, do tego dobrała drobne koczyki i naszyjnik z perłami.
Włosy miała dziś wyjątkowo rozpuszczone, a weń wpięła kwiat hibiskusa, tuż przy prawej skroni.
Nie chciała przytłaczać innych strojem, z resztą obecnie liczyła się dla niej wygoda, chociaż polubiła ostatnio szyk i blichtr.
- Piękna pogoda, w sam raz na festiwal zbiorów i winobranie - zagaiła rozmowę, licząc na to, że ktoś podejmie ten dość bezpieczny temat.
Spojrzała po współpasażerach i uśmiechnęła się lekko.
Włosy miała dziś wyjątkowo rozpuszczone, a weń wpięła kwiat hibiskusa, tuż przy prawej skroni.
Nie chciała przytłaczać innych strojem, z resztą obecnie liczyła się dla niej wygoda, chociaż polubiła ostatnio szyk i blichtr.
- Piękna pogoda, w sam raz na festiwal zbiorów i winobranie - zagaiła rozmowę, licząc na to, że ktoś podejmie ten dość bezpieczny temat.
Spojrzała po współpasażerach i uśmiechnęła się lekko.
Re: Czerwone Wino, Błękitna Krew
Chris jakby na słowa Ash oderwał oczy od szyby i spojrzał przed siebie, wodząc chwilę wzrokiem po gościach w karocy, która była już chyba nadmiernie tłoczna. Gdy jego wzrok skupił się natomiast na Lisie, Hrabia pozwolił sobie na delikatny, acz ciepły uśmiech. Nie widział wcześniej tej damy, a ta wydawała się być dość pewna siebie.
- Doprawdy piękna, choć i widoki są godne uwagi...Hrabia Christof Agen, nie mieliśmy chyba jeszcze przyjemności się poznać, Pani -
- Doprawdy piękna, choć i widoki są godne uwagi...Hrabia Christof Agen, nie mieliśmy chyba jeszcze przyjemności się poznać, Pani -
Re: Czerwone Wino, Błękitna Krew
Uśmiechnęła się uprzejmie na słowa Ash, dalej patrząc za okno, jednak po chwili się zorientowała, że nieznany jej mężczyzna coś do niej mówi. Szybko przeanalizowała, co mówił i obróciła się lekko w jego kierunku.
- Diuszesa Lisa Katherine Odelia Blackarrow. - wysunęła dłoń odzianą w białą, cienką rękawiczkę do pocałunku. - Miło mi poznać pana hrabiego. -
- Diuszesa Lisa Katherine Odelia Blackarrow. - wysunęła dłoń odzianą w białą, cienką rękawiczkę do pocałunku. - Miło mi poznać pana hrabiego. -
Re: Czerwone Wino, Błękitna Krew
Hrabia ujął delikatnie dłoń Diuczessy i nachylił się by uiścić w powietrzu tuż nad nią zwyczajowy pocałunek. Jego błękitne oczy wpatrywały się jednakże cały czas w kobietę, a gdy skończył formalnie się witać, wyprostował się i wciąż uśmiechając się ciepło, odpowiedział nieśpiesznie, acz z dużą dozą grzeczności w głosie - Mnie także, Diuszeso. To miła niespodzianka, że nawet mimo tylu lat na dworze jaśnie Pani, wciąż przychodzi mi poznawać znamienitości, z którymi nie miałem wcześniej okazji obcować. Mam nadzieje, że Lady lubuje się w tańcach, albowiem dzisiejszej nocy na balu nie mam zamiaru pozwolić by parkiet naszych gospodarzy był na długo pusty -
Re: Czerwone Wino, Błękitna Krew
Uśmiechnęła się uprzejmie na zapowiedzi świeżo poznanego towarzysza podróży. - Rzadko mam okazję pojawiać się na spotkaniach śmietanki towarzystwa Kryty, więc nic dziwnego. - spojrzała ponownie za okno, kiedy karoca zbliżała się coraz bardziej do celu. - Co do Pana pytania, czasami zdarza mi się zatańczyć, ale muszę być w naprawdę dobrym nastroju. Jeśli dopisze Panu szczęście, to kto wie, kto wie, może spotkamy się na parkiecie. - po chwili zerknęła na Ash. - Apropos, kto jest naszym gospodarzem? Wyleciało mi z głowy. - spytała.
Re: Czerwone Wino, Błękitna Krew
Inspektor był zadowolony ze słów rozmówczyni i nie chcąc jej wtrącać się w rozmowę z Ash, wrócił jedynie do wpatrywania się przez okno na okolicę za nim. Nie mniej po tych kilku słowach zamienionych z Duczessą, jego rysy twarzy były znacznie spokojniejsze i rozluźnione. On sam z kolei od czasu do czasu postukiwał cicho obleczonymi w jedwab palcami w szybę, bezgłośnie co prawda, ale zarazem jakby w jakiś rytm.
Re: Czerwone Wino, Błękitna Krew
Blond włosa kobieta jadąca obok nich nie odzywała się zbytnio. Lady Rosach miała na sobie niebiesko-białą suknię, która bardzo dobrze komponowała się z jej figurą, w jej barwy wplecione były złote białe elementy tkaniny. Niektóre marszczenia wyglądały fantazyjnie. Na szyi miała delikatną biżuterię, pamiątkę po matce. Koło kobiety znajdował się pięknie wyszywany wachlarz z rodowym symbolem, dwiema różami i gałązkami winnymi. Sama zaś poprawiła spinkę z upiętych teraz włosach i spoglądała za okno zamyślona. Najpewniej chodziło o festiwal zbiorów i winobranie, musiała kalkulować już w głowie koszty, przychody i rozchody oraz straty poniesione z sytuacją związaną z Lordem Rakstim. Wyrywając się z zamyślenia spojrzała po śmietance towarzyskiej, chciała już się odezwać ale zamilkła i jej brązowe oczy spojrzały ponownie poza okiennice karocy. Zdecydowanie Lady Rosach była dzisiaj mało obecna.
Re: Czerwone Wino, Błękitna Krew
Podróżował z nimi również nie taki już młody mężczyzna w okolicach czterdziestki. Jak na szlachcica przystało ubrany był we frak, jednakże jego był czarnej barwy. Na nim miał kilka zdobień, jedno z odznaczeń, które świadczyło o jakiś zasługach na rzecz Ebonhawke a dokładniej walce o praworządność w ludzkiej kolebce w Askalonie. Mężczyzna był przystrzyżony, wzrok miał łagodny i tylko skaza na jego twarzy w postaci długich blizn mówiła o tym jak wiele przeszedł w życiu.
W momencie gdy przyszło na poznawanie gości podróży spojrzał przelotnie na damę przed nim, która wpatrywała się w okiennice, w dal za nią. Podziwiał ród Rosach, wszak pomimo spotkanej ich tragedii nadal utrzymywał się w ryzach. Wzrok zaraz obleciał po rozmawiających kobietach aby spocząć na Hrabi Agenie.
W momencie gdy przyszło na poznawanie gości podróży spojrzał przelotnie na damę przed nim, która wpatrywała się w okiennice, w dal za nią. Podziwiał ród Rosach, wszak pomimo spotkanej ich tragedii nadal utrzymywał się w ryzach. Wzrok zaraz obleciał po rozmawiających kobietach aby spocząć na Hrabi Agenie.
Re: Czerwone Wino, Błękitna Krew
Cel podróży faktycznie był już blisko, obok ich karocy pojawiały się też inne, jednak żadna z nich nie była tak zdobna. Nie potrzeba było otwartych okien, aby usłyszeć wesoło rozbrzmiewającą melodię, pewnie zaproszeni muzycy próbowali właśnie przed właściwymi pokazami.
~~
Trilight spała, co prawda lubiła podróże, ale zdecydowanie preferowała piesze wycieczki, nawet jeśli trwały kilkanaście dni. Kobieta nadal nie mogła przywyknąć do panujących w koterii konwenansów. Ash z trudem namówiła Trilight na założenie sukni z tiurniurą w kolorze szmaragdów i przywdzianie biżuterii. Brązowowłosa bowiem nie przepadała za noszeniem typowo kobiecych strojów. Szyję swą ozdobiła szalem, twierdząc, że tak będzie lepiej. O to Ash już się z nią nie spierała.
~~
Karoca zatrzymała się, ubrani w czerwono-czarno-złote liberie stangret wraz z forysiem rozmawiali głośno, acz spokojnie, najwyraźniej naradzając się co dalej. Po chwili można było usłyszeć krzątanie się wokół karocy, podstawiono żeliwne schodki i otworzono drzwiczki karocy., waszym oczom ukazał się rudowłosy stangret.
- Mości Państwo, dotarliśmy bezpiecznie i bez opóźnień na miejsce, służę pomocą - skłonił się uniżenie po czym wyciągnął dłoń, aby pomóc wysiadającym z karocy. Młodzieniec ów miał może z dziewiętnaście lat, jednak to nie przeszkadzało mu w pełnieniu funkcji.
~~
Trilight spała, co prawda lubiła podróże, ale zdecydowanie preferowała piesze wycieczki, nawet jeśli trwały kilkanaście dni. Kobieta nadal nie mogła przywyknąć do panujących w koterii konwenansów. Ash z trudem namówiła Trilight na założenie sukni z tiurniurą w kolorze szmaragdów i przywdzianie biżuterii. Brązowowłosa bowiem nie przepadała za noszeniem typowo kobiecych strojów. Szyję swą ozdobiła szalem, twierdząc, że tak będzie lepiej. O to Ash już się z nią nie spierała.
~~
Karoca zatrzymała się, ubrani w czerwono-czarno-złote liberie stangret wraz z forysiem rozmawiali głośno, acz spokojnie, najwyraźniej naradzając się co dalej. Po chwili można było usłyszeć krzątanie się wokół karocy, podstawiono żeliwne schodki i otworzono drzwiczki karocy., waszym oczom ukazał się rudowłosy stangret.
- Mości Państwo, dotarliśmy bezpiecznie i bez opóźnień na miejsce, służę pomocą - skłonił się uniżenie po czym wyciągnął dłoń, aby pomóc wysiadającym z karocy. Młodzieniec ów miał może z dziewiętnaście lat, jednak to nie przeszkadzało mu w pełnieniu funkcji.
Re: Czerwone Wino, Błękitna Krew
Zadowolona z faktu, że cel został osiągnięty i w końcu może rozprostować nogi podniosła się i wygładziła suknię. Eleganckim, powolnym krokiem, przeszła przez karocę i korzystając z pomocy stangreta, zeszła na dół. Zaciągnęła się świeżym, wiejskim powietrzem, po czym obróciła się, żeby zobaczyć, kto wyjdzie następny.
Re: Czerwone Wino, Błękitna Krew
Mężczyzna poczekał aż damy opuszcza karocę. Poprawił frak a następnie jego oczy powoli przejechały po figurze Ash i jej rosnącym brzuchu. Nie ukrywał, że mu się bardzo podobała. Dał jej to do zrozumienia już pierwszego dnia. Poczekał na odpowiedni moment aż ta powstanie aby jeszcze wzrokiem ogarnąć ją od góry do dołu a następnie skierował swoje spojrzenie kolejno na Trilight Hagarę, Catherine Rosach, Christofa Agena aby zakończyć na reszcie zgromadzonych w tym powozie osobistości. Dżentelmeni wyjdą jako ostatni.
Re: Czerwone Wino, Błękitna Krew
Białowłosa rozejrzała się po wnętrzu karocy, a następnie skinęła na stangreta i wyciągnęła dłoń w jego stronę. Ostrożnie przy jego pomocy wyszła z pojazdu i szeptem zwróciła się w stronę rudowłosego sługi.
- Jeśli to nie problem to przenieście moją siostrę od razu do komnat, ostatnio zdrowie jej nie sprzyja, a ponoć medycy są na miejscu, nie chciałabym jej zbytnio ... przemęczać - powiedziała dość spokojnie, a stangret tylko uprzejmie skłonił się i posłał po innych pachołków, z których jeden okazał się być silnym mężczyzną, wziął Trill w ramiona i od razu zabrał ją do komnat sypialnych.
~~
Ash uśmiechnęła się łagodnie w stronę Victora i podeszła do niego, rozłożyła wachlarz ozdobiony koronką i skinęła głową.
- Jeśli to nie problem to przenieście moją siostrę od razu do komnat, ostatnio zdrowie jej nie sprzyja, a ponoć medycy są na miejscu, nie chciałabym jej zbytnio ... przemęczać - powiedziała dość spokojnie, a stangret tylko uprzejmie skłonił się i posłał po innych pachołków, z których jeden okazał się być silnym mężczyzną, wziął Trill w ramiona i od razu zabrał ją do komnat sypialnych.
~~
Ash uśmiechnęła się łagodnie w stronę Victora i podeszła do niego, rozłożyła wachlarz ozdobiony koronką i skinęła głową.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości