Rezydencja Lorda Scarsdale'a

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Rezydencja Lorda Scarsdale'a

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Inferno widząc co sie dzieje znowu powiedział do Lorda.
- Lordzie! Musimy się wycofać do gabinetu. Nie mozemy tu zostac. Ta liściasta nas tutaj pozabija. Jestem radnym Leth mori Aiwe! Tutaj jest nas sporo! Musimy się wycofać i wymyślić plan!
aiwe_database

Re: Rezydencja Lorda Scarsdale'a

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zamknięte? Jak to? - zdziwił się wyrwany z przemyśleń.

Nacisnął na klamkę - ani drgnęła. Cholera... musimy chyba wyważyć te przeklęte drzwi. Co ty na to Nes?
aiwe_database

Re: Rezydencja Lorda Scarsdale'a

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Wyważyć... Łatwo powiedzieć. Gdyby tylko magia działała...- westchnęła -Bez magii, mogę tyle co mucha, no chyba że Ty masz tyle sił aby wyważyć drzwi?- spojrzała na Garendila. -Coś czuję że to nie przypadek, że nas tutaj zamknięto. Tam musi się dziać coś złego.- Nes wydawała się być bardzo poruszona i rozdrażniona faktem, że jest zamknięta.
aiwe_database

Re: Rezydencja Lorda Scarsdale'a

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Szybkim krokiem przybliżył się do Lorda Scarsdale i Inferna. Wyłapując przekaz charra, obrócił się na źródło największego poruszenia. Na wstającą Sylvari. Po czym potarł górną nasadę nosa w geście „Już dawno zapomniałem jak mogą wyglądać te maskarady”

Inferno! Zajmij się Lordem. Jego bezpieczeństwo w tej chwili jest najważniejsze. Ta dywersja może być doskonałą dla jakiegoś nożownika, czy podwójnego agenta. Ja spróbuję się uporać z tą abominacj… *Zatrzymał swe słowo w półdźwięku* …Tą sylvari.

Mówiąc to, obrócił się z gracją. Rozluźnił kołnierz, rozpiął najwyższy guzik, po czym nabrał głębokiego wdechu. Od razu lepiej. I chociaż różnorakie osoby biegły, nie wiedząc, gdzie się podziać. Chaos na sali dało się porównać do chaosu dnia targowego w samo południe na centralnym placu lwich wrót. To ten Mesmer szedł pewnie. Widział coraz wyraźniej podnoszące się truchło. I twarz Ivara podszytą strachem. W teatralnym geście wyjął Wizje mgieł. Właściwie to przywołał, ściągając z niej całun niewidzialności. Wąskie ostrze zamigotało, jakby energia która zostaje odłączona. Jednak po krótkiej chwili Mesmerska mgiełka znów z wolna wytoczyła się z broni.

Żadne nędzne urządzenie nie zagłuszy tej pierwotnej energii. To jest oczywiste.
Oczywistszym jest twoje miejsce. Nieszczęsna.
Powiedział Rastin, stając pomiędzy przestraszonym motłochem wysoko-urodzonych, a liściastą. Za jej plecami. Dając znak do Ivara, że jeśli oni tego nie skończą, to nikt za nich tego nie zrobi.
aiwe_database

Re: Rezydencja Lorda Scarsdale'a

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zadowolony Inferno krzyknął za Ranem "Ostrożnie!", po czym odwrócił się do Lorda i powiedział tonem nieznoszącym sprzeciwu.
- Lordzie! Idziemy na górę do gabinetu ustalić jak z tym walczyć. Nasi ludzie postarają się to zatrzymać na jakiś czas. Ruszamy!
aiwe_database

Re: Rezydencja Lorda Scarsdale'a

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Na sali zapadła cisza. Wszyscy zamarli obserwując stworzenie. Nawet muzyka ucichła, z czego nikt nie zdawał sobie sprawy. Powstała liściasta nie wykonywała żadnego ruchu. Patrzyła niewidzącym wzrokiem przed siebie. Nagle przemówiła głosem dalece nie pasującym do jej rasy. Głosem asur z zespołu.

Słyszałem w ciemności, miękki oddech pary,
z liści nagie ramiona,
mchem wychudłe boki.

Nie wybudzajcie się ze snu.

Zespół podjął melodię i dopiero wówczas otoczenie zorientowało się, jak cicho było na sali. Jakby czas się zatrzymał.

Świętokradzcy, a oni wciąż tańczą.
Heretycy, a oni wirują i wirują.
Bluźnierstwa, krążące wokół ognia.

Odrzucają głowy, oczy ogniste,
opuszczają łóżka z liści i wrzośca.
Śpiewają swe czary do pogańskich bóstw.

Nie wybudzajcie się ze snu...

Zbita szyba, drzwi wyważone, plama krwi, popłoch, zamęt, muzyka gra dalej.
aiwe_database

Re: Rezydencja Lorda Scarsdale'a

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Cath klęła pod nosem, próbując unieść posąg, który zauważyła, gdy zjawił się młody mężczyzna.
- Pomogę ci. Jesteś także z Leth mori Aiwe, jak mniemam? No, niech się mój ojczulek w końcu na coś przyda - szyba pękła. Cath, nie siląc się na odpowiedź, rzuciła tylko - Dzięki Henry - i zniknęła za oknem, szukając Boscha. Zorientowawszy się, iż jej iluzja już nie działa, po raz kolejny spróbowała rzucić na siebie cień, mając nadzieję, że na zewnątrz zadziała. Niezależnie od wyniku biegła, szukając Boscha. Dostrzegłszy redaktora, podbiegła do niego. Nie chciała wciągać asury w swój pomysł, jednakże czytał on legendę. Jeśli nie będzie chciał z nią wyruszyć, przekaże jej przynajmniej informacje. "Panie Bosch, czas na podróż" nie czekając na reakcję, wciągnęła go pod swoją osłonę z cienia.
aiwe_database

Re: Rezydencja Lorda Scarsdale'a

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Recytowanie mrożącej krew w żyłach przemowy przez Sylvari dało chwilę czasu na podjęcie kroków. Chaos i panika jaka powstała na sali, pozwoliła Ivarowi swobodnie okrążyć dziwadło i zaatakować z zaskoczenia.
Zbita szyba i wyważone nagle drzwi spowodowały jeszcze większy zamęt. Kelner bacznie obserwował cel czekając na dobry moment do ataku. Udało mu się również złapać kontakt wzrokowy z Rastinem. Choć był to bardziej rodzaj komunikacji bez głosowej , mesmer z pewnością załapał plan... Obezwładnienie Sylvari to był cel nadrzędny i jakiekolwiek decyzje podparte krwią i żelazem musiały zostać przesunięte do ostateczności.
Koniec przemowy liściastej był najlepszym momentem do działania. Na taką okazję czekał Ivar. Łowca wyskoczył z tłumu... Z początku wolnym krokiem zmierzał ku celowi obijając się o uciekające "rzeczy nieistotne" Pozwolił sobie na wyciągniecie noża z rękawa na koniec przyśpieszając kroku. Wszystko działo się tak szybko - błyskawicznie jak cięcie miecza,momentalne jak piorun na niebie, jak rozpływająca się wypłata Ivara . Hasło do ataku zginęło gdzieś pośród szumu, jednak Rastin zdążył je wychwycić: Rastin teraz !
Ivar pojawił się Sylvari za plecami próbując ją obezwładnić rękoma. W zębach trzymał nóż do steków... Serce przyśpieszyło tępa, adrenalina działała niczym alkohol na weselu. Nie trzeba nawet zażywać skoomy - pomyślał przez sekundę Spojrzał przed siebie, z tłumu wyskoczył Mesmer z niematerialnym mieczem. Wszystko miało się wyjaśnić lada moment...
aiwe_database

Re: Rezydencja Lorda Scarsdale'a

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Inferno domyślał się kto jest uwięziony. Pokazał ręką, by Lord poprowadził do Biblioteki. Popielec w czasie drogi zapytał się.
- Co Lord starał sie opanować i po co? Czemu to wszystko miało być tu na balu?
Mesmer miał nadzieje, że na dole dzieje się w miare dobrze...
aiwe_database

Re: Rezydencja Lorda Scarsdale'a

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Lada moment Mesmer wyskoczył z motłochu arystokracji, aby znów wpleść się w walkę. Płynnym piruetem uniknął zderzenia z poszarpanym surdutem Barona Edmonda. Niczym kochankę, przybliżył do siebie Wizje Mgieł mijając Lady Madeline szarżującą na otwarte okno. Tylko szybkie dostawienie stopy. Ciężar ciała z prawej na lewą nogę.
I w momencie gdy Ivar już ze spoił Sylvari w uścisku, Rastin podskoczył. Obiema nogami dotykał powietrza, w obu dłoniach fioletowy kontur miecza rozpalił się oparami mesmerskich mocy.
A początek ostrza, niknący w etherze zaczął zanikać w samym środku czubka głowy nieszczęsnej.
Sekundy rozciągnęły się w minuty.

Niczym gęsta melasa, ruchy Mesmera zastygały coraz wolniej, ale równie pewnie zagłębiając swą największą broń.
aiwe_database

Re: Rezydencja Lorda Scarsdale'a

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Iris nie wiedziała jak zareagować. Z jednej strony ciekawiło ją jak akcja dalej się potoczy, z drugiej jednak najchętniej uciekłaby razem z tłumem. Szybko spojrzała to na dziwną sylvari, to na rozbite okno. Już miała udać się w stronę wyjścia, kiedy coś w niej drgnęło. Przypomniała sobie, że robi za serafina, nie mogła tak po prostu uciec. Wzięła głęboki oddech, ściągnęła hełm ujawniając się tym samym i mozolnie przeciskając się przez spanikowany tłum, ruszyła w stronę Ivara i Rastina. Po drodze parę razy spróbowała wytworzyć w pustej dłoni kuleczkę światła, aby upewnić się, czy w ogóle będzie mogła coś zdziałać.
aiwe_database

Re: Rezydencja Lorda Scarsdale'a

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nestrella słysząc Lorda zza drzwi, zaczęła się zastanawiać. -Myślicie, że to na pewno Scaresdale? A może ktoś, kto nas tutaj zamknął, chce nas zapędzić w pułapkę?- zastanawiała się chwilę. -Co ja za brednie wygaduję... przecież i tak jesteśmy tu zamknięci jak w klatce!- Błękitne oczy sylvari zabłysnęły entuzjazmem. W końcu była osobą, która nie cierpi stać w miejscu, gdy coś się dzieje. Ruszyła ku kominkowi i spojrzała uważnie na zegar. -Jak to było.. Cztery równe, jedna dłuższa... skieruje nas do piekieł...- mamrocząc pod nosem, zaczęła ustawiać wskazówki według wzoru. Skończywszy przy tarczy zegara, skierowała swe kroki w stronę obrazu. -Cholera..- szepnęła sama do siebie, poprawiając książkę, która niczym żywa nieomal wyleciała z zakamarków jej szaty. Zgodnie z instrukcjami Lorda, różowa zaczęła kręcić według kodu. -Dwa...pięć..osiem..jedenaście.. i siedem...- mamrotała, jakby to jej dodawało odwagi. Coś zazgrzytało, zastukotało. Tajemne przejście otwarło swe czeluście. Weszła w korytarz, tak podekscytowana, że nawet nie sprawdziła czy reszta za nią podąża. Skręciła w prawo, ujrzawszy drzwi podeszła do nich i otworzyła, swą drogę ku wolności. Znalazła się w bibliotece.
aiwe_database

Re: Rezydencja Lorda Scarsdale'a

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Niesamowite - pomyślał widząc co uczyniła Nestrella

Nie sądzę Nes ,by to była pułapka Lorda ,chociaż sam nie wiem co tu się dzieje.. - odparł na jej pytanie
podążając za nią również dotarł do biblioteki.
aiwe_database

Re: Rezydencja Lorda Scarsdale'a

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Lord dyszał ciężko, gdy spoczął w miękkim fotelu. Inferno usadowił się naprzeciwko niego i wbił swoje przeszywające spojrzenie w człowieka. Ten milczał przez chwilę, po czym, jakby osiągnąwszy wewnętrzny konsensus zaczął mówić.

Urwał, gdy szczęknęły zardzewiałe zawiasy, a masywna skrzynia ogromnego zegara z wahadłem otwarła się na pokój i ze środka wychyliły się sylwetki Nestrelli i Garendila. Lord rozchmurzył się, widząc, że udało im się odgadnąć kombinację do tajnego przejścia. Gestem jednak powstrzymał ich od siadania. Sam wstał i przemówił.
- Drodzy, wiem, że to może za dużo, lecz potrzebuję waszej pomocy. Pomocy waszej gildii. Musimy pokonać to pierwotne zło, które wypełzło spod najciemniejszego kąta... i to prędko... - Lord urwał, bowiem przeraźliwie białe światło rozświetliło całą rezydencję oślepiając wszystkich, którzy nie opuścili progów rezydencji. Towarzyszył temu potężny podmuch energetyczny, który na wrażliwszych użytkowników magicznych podziałał jak kubeł zimnej wody (wliczając w to uderzenie z wyżej wymienionego kubła). Lord zasłabł i osunął się na fotel... Z sali pod wami dał się słyszeć ogłuszający ryk...
aiwe_database

Re: Rezydencja Lorda Scarsdale'a

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ostatni asura trzymał się dzielnie na nogach, kontynuując występ, podczas gdy jego towarzysze bez krzty energii leżeli poprzewracani na scenie. Mechaniczny muzyk chwiał się na nogach tuż przed Maszyną.

Sala balowa wyludniła się w oka mgnieniu. Na parkiecie zostali tancerze i wirtuozi oręża. Rastin przymierzywszy się do ataku w podziwu godnej próbie koordynacji uderzenia z Ivarem ruszył pierwszy tnąc powstałą sylvari. Cios wymierzony z taką precyzją, że asurańskie krewe by nie doszukało się uhybień, na milimetr przed celem stracił impet. Ułamkowe zakłócenie przepływu magii, rozproszone ostrze, zdziwienie na twarzy mesmera. Lecz wtem moc powróciła do właściwego trybu, lecz dłoń, jeszcze nie dowierzająca zboczyła z obranego kursu i zmaterializowane w ciele liściastej ostrze rozcięło lewy płat piersiowy. Soki trysnęły na podłogę. Do tańca dołączył Ivar, który puściwszy sylvari, po nieudanym ataku iluzjonisty w masce do końca nie wierzył własnym oczom. Szybko jednak przyczaił się do kolejnego ataku.

Liściasta obróciła beznamiętny wzrok w stronę Rastina i wycharczała:
Nieśmiertelny się zbliża,
Ten,
który Nieumarł i się Nienarodził,
który Widzi, choć Niewidoczny,
który chodzi wśród nas niezauważony,
którego nie imają się strzały,
którego ostrze nie krzywdzi,
którego zaraza nie dotyka...

Liściasta umilkła. Do "tańczących" dołączyła Iris, której dłonie były lekko poparzone od prób utrzymania świetlnych kulek. Młoda dziewczyna wyczuła jednak melodię, z jaką pulsowała moc, przeczuwała nadchodzące interwały zakłóceń i potrafiła wstrzelić się z użyciem magii w odpowiedni moment.

Wtem muzyka się urwała. Asura padł jak długi przed siebie - wprost na Maszynę. Ta zaczęła się chwiać niebezpiecznie. - NIE !!! - krzyknął z przerażeniem Henry i rzucił się jak długi by powstrzymać urządzenie przed upadkiem. Był jednak za daleko...

Maszyna z głuchym hukiem uderzyła o posadzkę. Ze środka dobiegł głuchy trzask. Zaiskrzyło, pojawiła się smużka dymu. Wtem urządzenie rozświetliło się...

... a następnie znów zapadła cisza. Na krótko, przeraźliwie białe światło rozświetliło bowiem całą rezydencję oślepiając wszystkich, którzy nie opuścili progów domostwa. Towarzyszył temu potężny podmuch energetyczny, który na wrażliwszych użytkowników magicznych podziałał jak kubeł zimnej wody (wliczając w to uderzenie z wyżej wymienionego kubła). Szyby zostały strzaskane, morze odłamków na parkiecie. Wielki żyrandol zaczął się chwiać.

Wielki czarny cień zmanifestował się przed oczami grupki Leth mori Aiwe. Gorejące czerwienią oczy omiotły salę. Krew z ofiar zebrana w krąg pod stworzeniem rozbłysła czystą energią, którą istota natychmiast wchłonęła. Następnie ryknęła z uciechy... i zniknęła pod podłogą. Sekundę później żyrandol spadł, niczym wielka, mieniąca się tysiącem barw, kryształowa kurtyna rozbijając się na tysiące kawałeczków...

To jeszcze nie koniec... - usłyszeli jeszcze złowieszczy, cichy szept...
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości