Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Hah, trafić w gust informacji jest cięższym, niźli… *Mesmer zastanowił się chwilę, zapatrzony w wnętrze biblioteki* …coś, co wymaga dużo precyzji i wprawnego oka. –Dokończył, przymykając księgę, mimo wzroku i fascynacji Cath. Machnął do asurki w powitalnym geście, po czym wszedł do środka, ściszając ton głosu: Zaraz oddam tą książkę, więc będziesz mogła sobie ją na spokojnie przejrzeć.
Mesmer skierował się do biurka bibliotekarza, wyjmując jeszcze mały tomik poezji, po czym delikatnie odstawił dwie książki, zapatrzony w wysokie stropy budynku.
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przynajmniej próbowałem... - mruknął sam do siebie. Kiwnął jej głową na pożegnanie i skupił się na dalszej pracy. Przepisując kolejną stronę kintajskiej książki Raviel usłyszał kolejny znajomy głos -Hej Ran, jak tam twoja noga!? - krzyknął dodając do tego swój prowokacyjny uśmiech. Jego humor jeszcze się powiększył, gdy zobaczył kolejną znaną osobę -Rikstie! Mam nadzieję, że dzisiaj bez paralizatora. - Cicho się zaśmiał i wziął się dalej za swoją prace.
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kręcąc głową nieco poirytowana schowała swoją książkę do torby i wolnym krokiem poszła za Rastinem. Podeszła do stanowiska bibliotekarza i oparła się o blat zrezygnowana, patrząc, jak ten kładzie egzemplarz Rastina na dalekim końcu książek czekających na wpisanie.
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Otrząsnął się letargu, lustrując papirusy Ravilla. Noga trzyma się, całkiem dobrze. Nawet blizna nie została. Potwierdzając swą racje, Mesmer podwinął nogawkę, a w miejscu szary widać było tylko czystą, bladą skórę. Zdziwienie wojownika spotkało się tylko z wysuniętym językiem, po czym Rastin obrócił się do Asury. Wellx? Ciekawy wolumin. Te orientalne znaki i symbole. Zaintrygowała mnie zbiór rycin, niczym z mentalności szaleńca. Zęby rozrywające pola, niczym ziemia pożerająca samą siebie. I te oczy. Rany… Mesmer znów się zamyślił, po czym obrócił się do Cath, przemawiając: szkoda, że to jest tylko jedna część, z całego zbioru… No, cóż. Mocne chęci potrafią pokonać silniejsza przeszkodę... Po tych słowach wzrok Rastina znów spoczął na zamorskich pergaminach.
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Słysząc pytanie Raviella zaśmiała się-Spokojnie, paralizator leży sobie spokojnie zamknięty w skrzyni na "Upartej Mary" Podeszła do stołu przy którym siedział wojownik, stanęła na palcach i patrzyła czym się zajmuje. Rav, masz jakiś dobry słownik języków martwych lub niespotykanych w Tyrii?
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-A już myślałem, że stałeś się prawdziwym mężczyzną Rastinie. - Wojownik się zaśmiał. Po chwili spojrzał na Rikstie -To są moja droga księgi napisane w języku kintajskim, a że pochodzę z tamtych stron to znam go. - Zaczął jej tłumaczyć, po czym wziął się za dalszą prace. -"Uparta Mary" To nazwa twojego domu, knajpy czy może czego innego? - W jego oczach pojawił się blask zainteresowania.
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

To mój statek, ale nie martw się, wiem, że Luksoni nie latają. "Uparta Mary" to mój statek, najzwyklejszy statek. Ale jeśli zmienisz zdanie to zapraszam na "Nieulękłego"-Riksite potrząsneła głową i ponowiła pytanie-To jak? Znasz jakiś dobry słownik języków martwych lub niespotykanych?
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Nieulękły... - pomyślała na głos Cath i zwróciła się do Rikstie. - Mówisz o tym sterowcu, który zacumował w Forcie Trinity? - wydawała się dziwnie ubawiona.
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Tak. Ale widzisz, Ravielu, przyjmowanie obrazy od kogoś, kto nie potrafi nawet siedzieć na krześle, jakoś mnie… Rastin zrobił krótką pauzę, wpatrując się w luxona. Nie rusza. Po tych słowach można było ujrzeć, jak dwa klony Rastina równie i precyzyjnie chwytają oparcie krzesła Raviela, jednocześnie ciągną je ku kafelkom posadzki.
Cało wojownika głośno gruchnęło, a dwa obrazy Mesmera rozpierały się na wszystkie strony w formie szkarłatnych motyli. Po trzasku dało się słychać głośny śmiech Mesmera, oraz gdzieś zagubione zdanie, mówiące, „Tak, tak, zapłacę to upomnienie”.
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Widząc całą akcję, a potem Raviela leżącego na ziemi Cath dostała istnej głupawy i śmiała się radośnie, pokładając się na blacie, mimo widocznego zgorszenia bibliotekarza. Po chwili jednak podniosła się z lady i dalej doniośle chichocząc, podeszła do wojownika, aby pomóc mu wstać. - Nie złość się na niego Rav - dukała w przerwach między śmianiem się. - kara, którą mu wymierzy zaraz pan bibliotekarz będzie po stokroć gorsza niż cokolwiek, co byś nie wymyślił. - śmiejąc się, wyciągnęła ku niemu rękę.
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Obrazy, jakiej znowu obrazy Ran? Ja tylko chciałem dla ciebie dob... - Mówił to z uśmiechem, dopóki jego wypowiedź nie została przerwana. Co na Elorę!?* Pomyślał podczas spadania na dół. Czując ogromny ból już chciał obmyślać plan zemsty. -Niech cię Dwayna lepiej pilnuje... Rikstie, słowniki z tego co pamiętam znajdują się w trzynastym dziale, piętnasta półka.. W tym momencie Cath zaczęła go uspokajać i podała mu rękę. -Dzięki Cath. - Podniósł się z jej pomocą. Chcąc skorzystać z okazji, postarał się wrzucić niezauważenie bilet na festiwal, mający odbyć się w Boskim Wybrzeżu -On chyba jeszcze nie wie, jak wysokie kary trzeba tutaj płacić za takie rzeczy. - starał się powiedzieć jak najbardziej cicho, aby Rastin nie wiedział co go czeka.
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Bilet wpadający do jej torby nie umknął jej uwadze, lecz postanowiła nie dać tego po sobie poznać. Gdy Raviel stanął na nogi, śmiejąc się jeszcze pod nosem podeszła z powrotem do lady bibliotekarza. Ukradkiem zajrzała do torby, by zobaczyć co jest na karteczce. Starania wojownika ją zaintrygowały, więc stwierdziła, że pojawi się na festiwalu.
Odwróciła się w stronę bibliotekarza, ten jednak z groźną miną ruszył w stronę Rastina. Korzystając z okazji przełożyła więc książkę, na którą czekała, na sam początek stosu.
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przez wrota Biblioteki wszedł dosyć sporych rozmiarów Ryś. Chwilę po nim pojawiła się, odziana w zbroję Klasztoru Durmanda, Sylvari. Bibliotekarz słysząc, że ktoś właśnie wchodzi wyjrzał zza regałów. - Przepraszam, ale zwierząt tu nie... - Asura urwał wpół słowa widząc wchodzącą białowłosą Sylvari. - Aaaa! To wy panienko. Śmiało, wchodźcie. Dla was ten wyjątek mogę zrobić. - Powiedział podchodząc do niej i wyciągając dłoń w geście powitania - Dzień dobry Panie Wellx. Ja tym razem z polecenia Pana Gixxa. - Rzekła sięgając dłonią do torby. Po chwili szukania wyjęła z niej zapieczętowany list. - Proszę bardzo. - Podała list Bibliotekarzowi. - Tak, tak. Dziękuję. Proszę chwilę poczekać pójdę po Twoje wynagrodzenie. - Rozczos zatrzymała go gestem. - Nie trzeba. Miałam zapłacone z góry. Jednak skoro już tu jestem to mam pytanie. Czy macie tu może księgi z przepisami na mikstury uzdrawiające, lub leki? - Zapytała. - Hem. Hem. - Wellx zamyślił się na chwilę. - Tak. Ależ oczywiście, że tak. Trzecia alejka po lewej stronie. - Odpowiedział wskazując drobną dłonią w kierunku alei. Rozczos podziękowała i zanurzyła się między regałami w poszukiwaniu księgi. W końcu znalazła kilka tomów i zwojów. Obładowana książkami skierowała się w stronę czytelni. Położyła delikatnie zbiory na stole i chwyciła "Medykamenty na przypadłości psychiczne." napisaną przez jakiegoś Kintajczyka i pogrążyła się w lekturze.
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Skryty, jak zwykle w nieznanych sobie miejscach, szczególnie takiej wartości i zapewne historii stał na uboczu i obserwował innych, starając się nauczyć zasad panujących w Bibliotece i uniknąć zbędnych kontrowersji, których miał okazję być świadkiem, stojąc oparty o wielką, białą kolumnę.-Że też chce im się tak debatować... Gdybym chociaż wiedział o co chodzi... Ale może lepiej nie. Skryty uważnie obserwował całe zajście, ale od wsłuchiwania się w rozmowy odciągała go sama Biblioteka - wystrój, atmosfera, tomy książek, niektóre światłych autorów, których rozpoznawał, inne mniej, a jeszcze inne bardzo stare, wręcz rozpadające się księgi, starannie poukładane w stosy na ladach i oddzielnych półkach. Przechodząc obok jednej z lad z owymi księgami chwycił jedną, chcąc przeczytać tytuł, autora i może parę stron, ale z tych zamiarów zastał tylko wypadające kartki i ledwo trzymającą się kupy okładkę, przywiązaną do stronnic paroma mocnymi supłami. Podszedł do jednej z wielkich półek z upchanymi obok siebie książkami, poukładanymi według alfabetycznej kolejności tytułów. Zdziwił go taki rodzaj ułożenia ksiąg, ale w sumie pewnie spora część tomów jest dziełem anonimowego autora, nie ma oryginalnej okładki, albo po prostu nazwisko pisarza jest nieczytelne. Chcąc oderwać się od nudy wziął pierwszą książkę anonimowego autora którą zobaczył i przysiadł przy małym, wolnym stoliku położonym wgłąb Biblioteki. Jego zdaniem, tak samo jak obiad smakuje najlepiej u matki bądź babci, a nie w barze, tak samo pisarze, chcący zachować anonimowość potrafią napisać lepszą historię niż nie jeden sławny pisarz. Otworzył pierwszą stronę, cały czas obserwując wejście w nadziei, że zobaczy kogoś znajomego i zaczął czytać. Niestety nie udało mu się odczytać tytułu, ale nie sprawiało mu to problemu.
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Raviel początkowo planował wrócić do swojej pracy, jednak zanim usiadł, kolejna rzecz zdążyła go strącić z krzesła. Był to atak radości pewnego znanego rysia. Nie mogąc uwolnić się od Rikkiego, który zaczął go witać jak to zwierze...Liżąc po twarzy w końcu wrzasnął -Rozczos, weź opanuj tego rysia! Tak tak Rikkie, też się ciesze że cię widzę ale na Elorę... Starczy! - Leżał na ziemi postawiony na łaskę zwierzęcia. Lukson szybko zaczął się rozglądać za osobą, która mogłaby mu pomóc.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 250 gości