Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Rozczos, wyrwana z lektury przez czyjś krzyk, wyjrzała znad sterty ksiąg i papirusów. Ujrzała Rikkiego który przednimi łapami przygwoździł do podłogi znajomą jej sylwetkę Kintajczyka. Sylvari wznosiła oczy ku powale. - Minuty spokoju przy tym zwierzaku nie przeżyję. - Wymamrotała poirytowana. Wstała z krzesła i żywym krokiem podeszła do Raviela i Rysia. Bez zastanowienia chwyciła Rikkiego za kark, zupełnie jak małego kociaka i zdjęła go z leżącego przyjaciela. - Rikki wiem, że się cieszysz, ale tu jest biblioteka, więc zachowuj się. - Powiedziała. Ryś w odpowiedzi tylko prychnął. - Przepraszam za niego. - Rzekła podając Luxonowi prawą rękę pomagając mu wstać.
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Raviel szybko skorzystał z pomocy i wstał. -Dzięki... Chwila co tam trzymasz? - Spojrzał szybko na książkę, którą trzymała Rozczos. -Ten autor to był kompletny idiota. Czekaj zaraz ci przyniosę coś lepszego... - Szybko pobiegł wgłąb regałów, po czym po chwili wrócił z książką pod tytułem "Medycyna Shing Jea". -Co jak co, ale ten autor o wiele lepiej opisał zwalczanie zwykłych chorób jak i przypadłości psychicznych. Poza tym, Shing Jea dość dobrze opracowało sztukę medycyny... - Po tych słowach wręczył książkę do rąk Rozczos, a następnie usiadł przy stole i zaczął tłumaczyć kintajskie księgi. - Co jak co, ale jeżeli chodzi o tą robotę to mam nadzieję, że nie potrwa to za długo...
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć Raviel chwycił jej książkę i przeczytał tytuł. Twarz Rozczos przybrała odcień ciemniejszej zieleni - co chyba było odpowiednikiem zaczerwienienia się u ludzi. Nie miała najmniejszego zamiaru nikomu w jakikolwiek sposób ujawniać swojej przypadłości. Jednak odetchnęła z ulgą kiedy zorientowała się, że Raviel nie ma zamiaru się dopytywać po co jej takie księgi. - Dziękuję. - Powiedziała uśmiechając się lekko kiedy przyjaciel wręczył jej książkę. Raviel wrócił do przerwanej pracy i Rozczos również ruszyła w stronę swojego stołu. Kiedy była już prawie u celu niefortunnie potknęła się o wystającą płytę podłogi i runęła na stół przewracając większość pism na podłogę. Na posadzce wylądowały między innymi: "Vabbiańskie leki uspokajające", "Choroby psychiczne. Diagnostyka i leczenie", "Napary i odwary na każdą przypadłość" oraz wiele innych tomów traktujących głównie o problemach z psychiką, emocjami i sposobami ich leczenia. Rozczos czerwieniąc - zieleniąc się wstała i zaczęła zbierać przewrócone zapiski.
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Spokojnie pracując, usłyszał huk spadających książek. Westchnął głęboko i udał się w stronę źródła hałasu. Zobaczył Rozczos, zbierającą wywrócone książki, głównie dotyczące przypadłości psychicznych. Już miał zamiar zapytać po co jej to wszystko, ale widząc jej wyraz twarzy powstrzymał się od tego. Pomógł zebrać książki, po czym powiedział spokojnym, aczkolwiek żartobliwym tonem -No no no, musisz zacząć mniej pić moja droga. - Po tych słowach odwrócił się w stronę swojego stolika i poszedł dalej kontynuować swoją prace. -Cholera, w takim tempie to nie skończę tłumaczyć nawet jednej księgi...
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Niestety bibliotekarz zorientował się w końcu, że Cath przełożyła książkę i ze wzrokiem pełnym dezaprobaty odłożył ją na sam koniec stosu. Westchnęła ciężko i odeszła do pobliskich półek, przeglądając poukładane tam tytuły.
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kiedy zbierała kolejne tomy z podłogi jej uwagę przykuł bardzo stary tom wyglądający jakby miał zaraz sam się rozsypać. Jednak to nie jego stan a zawartość zwróciła jej uwagę. Tom leżał otwarty na stronie z przepisem na "Miksturę Wygłuszającą". Rozczos usłyszała, że ktoś nadchodzi, więc wzięła książkę w rękę i zrobiła z palca zakładkę. Tym który przyszedł był Raviel który pomógł jej zebrać przewrócone zapiski. Sylvari podziękowała przyjacielowi za pomoc. Jej policzki znów przybrały ciemnozielony odcień. - Ja wcale nie piję dużo... - Bąknęła zażenowana. Kiedy Raviel odszedł kontynuować swoją pracę Rozczos odłożyła pozbierane tomy i zwoje na stół. W ręku nadal trzymała starą księgę. Usiadła i zaczęła uważnie czytać tekst.
"Eksperyment przeprowadzono na 20 szczurach, 20 Wargach i 20 dużych kotach. [...] U osobników którym podano ową miksturę stwierdzono całkowity zanik zachowań agresywnych. [...] W niektórych przypadkach stwierdzono całkowite zobojętnienie emocjonalne i brak empatii. Były to jednak odosobnione przypadki i nie uważam żeby miało to większe znaczenie. [...] Brak testów na istotach ludzkich, bądź rozumnych - póki co."

Podpisano:
Mistrz alchemii i zielerstwa, Florgg
- Cholera, to może zadziałać. - Stwierdziła podekscytowana. Jednak jej emocje szybko opadły. Lista składników potrzebna do sporządzenia mikstury przyprawiała o ból głowy. - Cynamon, Orriańskie Trufle, mieszanka Vabbiańskich ziół... - Czytała kręcąc głową. Lista składników była o wiele dłuższa. - Skąd ja mam niby wziąć Vabbiańskie zioła?! - Krzyknęła. - Dobra... Jakoś dam radę to skompletować. - Sylvari sięgnęła do torby zawieszonej na krześle. Wyjęła notes i węgielek do pisania. Uważnie przepisała cały tekst uważając żeby niczego nie pominąć, lub przekręcić. Po skończonej pracy pozbierała książki i odłożyła je na półki. Później skierowała się do wyjścia i niemal biegiem przekroczyła próg biblioteki o mało nie potrącając w wejściu jakiegoś człowieka. Ruszyła w stronę targu mając nadzieję, że wszystko dostanie w Boskiej Przestrzeni.
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Od poprzednich wydarzeń minął już miesiąc. W bibliotece panowała idealna cisza, nad którą czuwała wielka i tęga bibliotekarka. Tu i ówdzie, krzątali się czytelnicy poszukujący wybranych tytułów. To był typowy spokojny dzień. W powietrzu było czuć zapach książek i kurzu. Przy kontuarze, gdzie bibliotekarka skrupulatnie układała oddane tomy, stała niewielka tabliczka, do której przyczepiono niewielki papirus z napisem:
"Przyjmę do pracy w charakterze bibliotekarz/bibliotekarka. Wszelkich dodatkowych informacji udziela personel."
aiwe_database

Re: Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dawno nie byłam w bibliotece - pomyślała Mimic, gdy przechodząc przez olbrzymi portal uderzył ją charakterystyczny zapach kurzu - Taaak... W bibliotece w Boskiej Przestrzeni zazwyczaj nie było tłumów, jednak świecące pustką sale również nie były normą. Mimic zdawała się nie przejmować wizją samotnego ślęczenia nad księgami. Co więcej, było jej to na rękę. W końcu do biblioteki nie przychodzi się rozmawiać - skwitowała wewnątrz siebie, tłumacząc jej chwilowy brak zainteresowania towarzystwem.
Ucieszyła się na widok tradycyjnych półek, zakurzonych ksiąg i starych, dobrych, szklanych okien. Ostatnio za dużo czasu spędzała w Rata Sum i dość już miała wszechobecnych pól siłowych pełniących role szyb, podłóg, sufitów i barierek. Nie raz została brutalnie sprowadzona na ziemię, gdy idąc sobie przez miasto, nie zauważyła takowego pola i łupnęła się w nos. Brakowało jej też faktury papieru, szczególnie tego używanego do wielkich tomów - w Rata Sum większość informacji przechowywana jest na asurańskich wynalazkach, którym daleko do wzbudzenia w Mimic dreszczyku podniecenia, takiego gdy przewraca kolejne karty interesującej lektury.
Gdy tylko weszła już wgłąb murów, tak, że odgłosy miasta przestały dominować, poczęła szukać działu przyrodniczego. Bez zainteresowania przeczytała ogłoszenie o poszukiwaniach bibliotekarza, w końcu nie miała teraz prawie na nic czasu. Nie zauważyła także małego Asury, pracownika biblioteki, co akurat można jej wybaczyć, gdyż nie był on największych rozmiarów. Skierowała się więc ku półkom opisanym jako "Fauna, flora i szczypta alchemii". Przechodząc obok rzeczonego napisu pomyślała: Ha, od razu widać, że asura prowadzi to miejsce! Gdy tylko regały zamknęły otoczenie wokół niej poczuła się podekscytowana, pomyślała - No, to zaraz się dowiemy. A jak nie - to tym lepiej! Będę pierwsza - i przystąpiła do poszukiwania odpowiedniego tytułu.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 256 gości