Biblioteka w Boskiej Przestrzeni

[aiwe_database]

Głodnych wiedzy mieszkańców Boskiej Przestrzeni przyciąga jedno miejsce: Biblioteka Klasztoru Durmand. Owa placówka znajduje się na przeciw Drogi Kormir, między Dzielnicą Rurikton a Dzielnicą Wschodnią. W środku można znaleźć półki wypełnione księgami i pergaminami które Klasztor uważa za zasługujące na publiczne udostępnienie.

Idąc ulicami Boskiej Przestrzeni dostrzegasz olbrzymie wrota. Ciekawość zwycięża i przekraczasz próg drzwi wchodząc do dużej, okrągłej sali. Od razu po przestąpieniu progu czujesz wiercący w nosie zapach kurzu i starych ksiąg. Kamienne ściany aż po sam sufit są skryte za obrazami i półkami na książki. Znajdujesz się w bibliotece - placówce Klasztoru Durmand w Boskiej Przestrzeni. Pośrodku sali stoi olbrzymi, okrągły stół. W obecnej chwili w bibliotece nie ma nikogo za wyjątkiem jednego Asury: Bibliotekarza Wellxa.

[aiwe_database]

Ledwo przekroczywszy próg Biblioteki, Cath poczuła znajomy chłód i zapach kurzu. Od razu poczuła się spokojna i zrelaksowana. Biblioteka Klasztorna była miejscem, w którym jeszcze kilka lat temu, zanim rozpoczęła swoje podróże, potrafiła spędzać całe dnie.

Rozejrzała się do około i skinęła z uśmiechem bibliotekarzowi, który prawdopodobnie zajęty był segregowaniem książek. Pokazała ręką gest, oznaczający, że przyszła po prostu spędzić tu trochę czasu, bez żadnego konkretnego celu.
Podeszła do działu Mitologie i zaczęła przeglądać zawartość półek.

[aiwe_database]

Nes była zachwycona, tak ogromnym skupiskiem ksiąg w jednym miejscu. Osoba tak ciekawska jak ona, czuła się tu doskonale. Podeszła do pierwszego działu i przeczytała oznakowanie : rybactwo. Ooo nie wiedziałam że może istnieć tyle ksiąg odnośnie łowienia ryb... Pomyślała. Poszła bardziej w głąb obszernej biblioteki i stanęła przy pierwszej lepszej półce z książkami, napis informował : Podróże, przewodniki. Podskoczyła radośnie, i zaczęła przeglądać tytuły książek.

[aiwe_database]

Stare pergaminy i zwoje, starożytne memuary- cokolwiek to słowo oznacza, co skrywa i kogo potencjalnie obraża? Rastin przyciągnięty, czy to dawnymi wspomnieniami, czy pretekstem, aby owe wspomnienia uzyskać dla przyszłości, przekroczył portal bramy bibliotecznej. Upewniwszy schowaną pochodnie, z wolna, ni to spokojnym, energicznym, niemal lunatycznym krokiem skierował się ku najstarszym, najbardziej egzotycznym i skrytym opoką kurzu woluminom. I znikając w poszukiwaniu lektury, zanikł pośród sięgających sklepienia kolumnadą półek.

[aiwe_database]

Bosch pewnym krokiem wkroczył między olbrzymie regały. Wiedział czego szuka, skierował się do sekcji "zapomnianej historii". Bibliotekarz obrzucił go krótkim, badawczym spojrzeniem, lecz po rozpoznaniu charakterystycznych uszu nic nie powiedział. Rzędy regałów zdawały się ciągnąć w nieskończoność, lecz asura nie zwracał uwagi na nietypowe tytuły wiekowych woluminów. Zatrzymał się w końcu przy regale, który oznaczony został lekkim nacięciem. Tu skończyłem ostatnio - mruknął do siebie i zaczął przeglądać uważnie tomiki.

[aiwe_database]

Barthezo wchodząc do biblioteki zmieszał się. Nie był typem człowieka, który spędza dużo czasu nad książkami. Widok takiej kolekcji zszokował go. Lecz przekroczył drzwi do biblioteki, by znaleźć księgę z informacjami na temat przeróżnych zwierząt. Podszedł do jednej z półek i zaczął wzrokiem przeglądać okładki każdego dzieła po kolei. Tytuł poszukiwanego pisma wywiało mu niestety z pamięci. Nie mogąc doszukać się tego, czego chciał, w nerwach przez przypadek dość głośno powiedział-Gdzie jest ta cholerna książka? Spędzę tu całe życie, nim ją znajdę.-

[aiwe_database]

Przechadzał się po bibliotece, chodził w tą i w tą rozglądając się wszędzie. Widać było że czegoś szuka. Gdy wreszcie znalazł odpowiedni regał, dokładnie mu się przyjrzał lecz tutejsze księgi były wyjątkowo zakurzone mimo że dużo osób odwiedzało bibliotekę. Dmuchną na książki i wokół złodzieja pojawiła się wielka chmura kurzu. Niektórym osobom mogło by się wydawać że ktoś chce coś ukraść. Po chwili z chmury wypadł Naniel pokaszlując i zasłaniając ręką twarz. W drugiej dłoni trzymał jakąś książkę. Gdy tylko doszedł jakoś do siebie otworzył księgę. Mrużąc oczy przeglądał ją w te i wewte.

[aiwe_database]

Nestrela poderwała się na dźwięk czyichś słów, które odbiły się echem w ciszy panującej w bibliotece. Zaczęła się rozglądać w około, głos był znajomy. Jej wzrok natrafił na postać w kapturze. Rozpoznając Barthezo postanowiła podejść do niego i sprawdzić co go tak zirytowało. Jednak mniej więcej w połowie drogi poślizgnęła się na wypolerowanej na wysoki połysk podłodze. Upadła plecami do posadzki, tak że przez moment zabrakło jej tchu.

[aiwe_database]

Barthezo słysząc huknięcie wytężył swój wrażliwy słuch i podbiegł do miejsca, z którego dobiegło. Widząc Nestrellę leżącą na podłodze podszedł szybciutko, nachylił się nad nią, po czym chwycił za ręce i podniósł do pozycji stojącej.-Co się stało, Nes?-od razu rozpoznał znajomą mu twarz.-Chodź, pójdziemy i znajdziemy jakieś krzesło, żebyś mogła odpocząć.-*mówiąc to, przeglądnął ją swoim wzrokiem, czy aby jej się nic poważnego nie stało.

[aiwe_database]

Gdy usłyszał głos, akurat pakował za pazuchę sfatygowany egzemplarz norniej księgi, o tytule "Grimuar Ankh-bak-sen ". Przerażony nagłym dźwiękiem oraz następującym po nim rumorem, a także obawiając się bycia wykrytym przez surowego bibliotekarza, gwałtownie obrócił się i stracił równowagę. Przed upadkiem uratował go sąsiedni regał, który zakołysał się niebezpiecznie, ale ustał. Bosch odetchnął z ulgą i rozejrzał się w prawo i w lewo, patrząc co się dzieję, gdy uderzenie spadającej książki posadziło go na posadzkę. Krótki krzyk bólu, urwane w połowie przekleństwo i pacnięcie grubej, oprawionej w skórę księgi przerwało ciszę. Asura, ze łzami w oczach, pomacał kolejnego guza, jaki wyrósł na jego głowie, lecz wzrok powędrował ku księdze. Kiedyś sam siebie wykończę... mruknął do siebie, po czym przeczytał tytuł. "Prawdziwa Wiara". Oho, to ci dopiero znalezisko - szepnął ciut głośniej i zaczął pakować księgę pod pazuchę.

[aiwe_database]

Gdy już złapała oddech, uśmiechnęła się lekko. -Dziękuję... Chciałam podejść i sprawdzić co się stało, bo usłyszałam Twój głos pełen irytacji... a wtedy... Wybacz, strasznie śliskie mają tu podłogi...- Tłumaczyła się, nieco zakłopotana, że narobiła tyle zamieszania. -Chyba nic mi nie jest. Plecy trochę bolą ale to pewnie przejdzie.- Odpowiedziała, pocierając delikatnie obolałe miejsce.

[aiwe_database]

-Czyli chcesz powiedzieć, że ten wypadek to moja wina?-*zaśmiał się cicho, po czym kontynuował*-Tak, szukam pewnej księgi dotyczącej rzadkich gatunków zwierząt, lecz nigdzie nie mogę jej znaleźć.-*westchnął głęboko*-Nie pamiętam jej nazwy, wiem natomiast tyle, że miała czarną okładkę z wygrawerowanym smokiem po środku.-*popatrzył na Nes licząc, że będzie w stanie mu pomóc*

[aiwe_database]

-Nie, nie zwalam winy na Ciebie tylko na tą wypolerowaną podłogę.- uśmiechnęła się szeroko. -Mówisz, że nie znasz tytułu... To źle, bo ja o takiej księdze nie słyszałam. A po okładce, to trzeba by przeszukać wszystkie czarne książki. Dużo tego... ale jeśli chcesz, to mogę Ci pomóc.- wstała pełna entuzjazmu, aby wyrazić swoją gotowość do pomocy. Usiadła jednak, tak szybko jak wstała. Z wyrazem ogromnego bólu na twarzy, zaczęła ponownie masować swoje plecy. -Chyba jednak najpierw posiedzę i odpocznę.- Powiedziała cicho.

[aiwe_database]

-Tak, lepiej odpocznij. Nie wygląda to zresztą najlepiej, może sprowadzić kogoś do pomocy?-*zapytał z przejęciem*-Mam przy sobie kilka maści, lecz wątpię, by dały radę temu pomóc-*dodał ze smutkiem*-Co do tej księgi to spróbuję jej jeszcze poszukać, może mi się coś uda wskórać-*westchnął głęboko*

[aiwe_database]

-Dziękuję, ale nie trzeba. Nic mi nie będzie.- Uśmiechnęła się wdzięcznie. -To tylko ból w plecach. Upadek na taką posadzkę musiał zaboleć. Posiedzę i może przejdzie...- powiedziała niepewnie. -Opowiedz mi o tej książce. Co ciekawego w niej jest, że tak pragniesz ją odnaleźć ?-