Targ w Boskiej Przestrzeni

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Pomarańcze, wiśnie, czekolada, co jeszcze muszę kupić *zastanawiała się Allorina kierując się w stronę targu.* O czymś zapomniałam, ale o czym, *przystanęła, i zaczęła się głośno śmiać* alkohol, do moich przekąsek potrzebna jest odrobina likieru kawowego *mówiła sama do siebie, podekscytowana zakupami. Allorina miała nadzieję, że na targu spotka przystojnego Hansa, chciała kupić nowy wazon do kwiatów. Podeszła do najbliższego straganu i zapytała o Niego. Handlarz wyciągnął rękę przed siebie i palcem wskazał kierunek.*
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

W tym momencie zza straganu wybiegł mały asura. Był cały zziajany, ale przepychał się dalej pomiędzy tłumem w szaleńczym tempie. Po chwili zza tego samego straganu wybiegł Starprowler z 2 klonami. Łapać złodzieja. Ukradł mi sakiewkę. Pościg po zapchanym targowisku wydawał się złym pomysłem, ale mesmer miał pewną przewagę nad rzezimieszkiem. Zajdźcie go z lewej i prawej jednocześnie, blokując mu przy tym drogę odwrotu rozkazał klonom w myślach, po czym te posłusznie się rozbiegły. Coraz więcej przechodniów zaczęło się odwracać w stronę pościgu, jednak nikt nie chciał pomóc w łapaniu asury.
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Slightly przypomniał sobie że nie zakupił przypraw by przyprawić złapane wcześniej króliki. Jako , że znajdował się jakąś godzinę od miasteczka stwierdził , że powrót nie będzie takim złym pomysłem. * Sylvari poczeka * Pomyślał i śpieszno udał się na targ. Kupił potrzebne zioła z odrobiną cynamonu - który był jego ulubionym przysmakiem - przypominającym mu zawsze dzieciństwo i genialny ryż z cynamonem autorstwa jego babki. Gdy już miał opuścić targ w celu kontynuowania swojej dziwnej i niezrozumiałej dla niego samego misji tropienia Sylvari usłyszał krzyk * Łapać złodzieja. Ukradł mi sakiewkę * . Jako że jego chaotyczny charakter był dość trudny do przewidzenia - zareagował tak jak zazwyczaj - impulsywnie i natychmiastowo. Widząc asurzego mesmera nieudolnie próbującego powstrzymać wspomnianego rzezimieszka - rzucił szybko 2 kule ognia w kierunku rabusia , lecz ten umiejętnie je ominął. Zirytowany tym niepowodzeniem rzucił się w pogoń - bardziej w celu zaspokojenia swego własnego perfekcjonizmu , niż chęci pomocy. Feniks , ściana ognia i na koniec mały deszczyk meteorytów załatwił sprawę. Zabrał złodziejowi sakiewkę i wręczył mesmerowi mówiąc tylko * To chyba Twoje * . Po czym nie mogąc przestać myśleć o królikach w ziołach posypanych cynamonem oddalił się , usiadł pod drzewem niedaleko wyjścia z miasteczka i rozpalił ognisko - ciesząc swoje nozdrza zapachem swego dzieciństwa.
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nestrella wchodziła właśnie na targ. Spostrzegła zamieszanie ze złodziejem, lecz widząc że sytuacja została rozwiązana - ruszyła dalej. Zobaczyła Allorinę przy straganie Hansa. Dawno mnie tu nie było. Ciekawe czy sprzedaje coś nowego. Pomyślała, kierując swoje kroki do ukochanej przyjaciółki i interesującego straganu.
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

W momencie, gdy miał dopaść złodzieja, niespodziewanie ktoś zareagował i pomógł staremu Sylvari. Tą osobą okazał się być Slightly More. Starprowler zauważył, że gość jest również z Leth mori Aiwe. "Dzięki za pomoc. To miasto schodzi na psy. Na nikogo nie można liczyć." Uśmiechnął się i podał rękę"Nie miałem jeszcze przyjemnośći cię spotkać. Jestem Starprowler i zostałem twoim dłużnikiem. Pozwól, że odpłacę ci piwem w okolicznej karczmie" Tym skwitował i czekał na odpowiedź towarzysza
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Troiden przeciskał się przez tłum co chwila kogoś potrącając lub rozdeptując i kiwając kapeluszem w przeprosinach. Był zadowolony i gwizdał pod nosem bojową pieśń swego rodu a w myślach dudniły mu słowa:
Bo już wiosenny nów
O sobie daje znać!
Będziemy mogli znów
Na wojnie bić i kraść!
Pod obiema pachami trzymał dwie potężne zapieczętowane baryłki miodu. Podszedł do straganu z pitnym miodem. -Kłaniam się mości!- skłonił się Norn. -O kogo ja widzę!- radośnie wybełkotał sprzedawca w słomianym kapeluszu, o nalanej czerwonej twarzy i tłustych wąsach, które cały czas skubał. -Ile to będzie?- -No ze sto kilo myślę-odpowiedział Troiden, ocierając pot z czoła. -Ho-ho-ho- roześmiał się melodyjnie handlarz -Tego nam trzeba- ale muszę cię zasmucić przyjacielu- mam tylko 6 galonów na cały ten tydzień!- Przygryzł wąsa -Więc zapłata w srebrze.- Troiden rzeczywiście posmutniał. -Daj choć ze dwa! Nie moge tak wracać w góry z pustymi rękami!- Sprzedawca odwrócił się. -Eril! Eril Kochana!- z namiotu wynurzyła się zgarbiona kobieta o długich silnych rękach, jej spuchniętą, również czerwoną i poczciwą twarz osłaniał biały czepek z kokardą. -Ukłoń się paniczowi- Eril dygnęła niezgrabie w kierunku Troidena. -I podaj no tego dwójniaka z października!- Po chwili znów pojawiła się w szparze namiotu, uginając się pod ciężarem potężnego glinianego dzbana. Troiden z zadowoleniem pogładził swoją ciemnozłotą brodę. -Dziękuję panienko- Skłonił się, chwytając oburącz dzban i zadowolony opuścił targowisko.
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zmęczony i spragniony sylvari wszedł w niekończący się tłum i zgiełk. Z każdej ze stron można było słyszeć przeróżne rozmowy kupców i sprzedawców. Z jednej strony ludzie oferowali świeże warzywa, owoce i inne przeróżne potrawy, z drugiej była to cenna, a zarazem często podrabiana biżuteria i broń. Na targu roiło się od wszelkiej maści złodziei, oszustów i wróżek oferujących swoje przekręty. Harmider przerwała straż, która złapała kilku złodziejaszków. Lecz po chwili wszystko wróciło do poprzedniego stanu. Sylvari doszedł wreszcie do straganu z poszukiwanym przez niego jedzeniem i napitkiem.
-Poproszę 5 kilo truskawek i dwie baryłki miodu.
-Już się robi, nasz klient nasz pan- handlarz z szerokim uśmiechem podał zamówienie- Proszę oto nasze najlepsze wybory.
Sao wyciągnął z sakiewki kilka srebrników i przekazał je sprzedawcy. Następnie udał się w stronę wyjścia z targu.
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Rozczos chodziła od straganu do straganu z listą składników potrzebnych do uwarzenia mikstury. Okazało się, że większość rzeczy można tu dostać zupełnie bez problemu. Z kilkoma jednak miała problem. Handlarze wprawnym okiem widzieli jak zależy jej na niektórych produktach i ostro zawyżali ceny. W większości przypadków Sylvari udawało się wytargować niższe ceny. - Nie dam więcej niż 10 srebra! - Krzyczała do grubego, łysego sprzedawcy, który ze swoją urodą mógłby z powodzeniem zostać karczmarzem. - Nie, nie panienko. Wiesz ile kosztuje mnie sprowadzenie tego aż do Boskiej Przestrzeni? 20 srebra! - Przekonywał sprzedawca. - 12 srebra za ćwierć funta tych ziół i ani grosza więcej. Inaczej żegnamy się. - Sprzedawca widząc, że nie utarguje nic więcej zgodził się. - Zdzierca. - Mruknęła pod nosem odchodząc od straganu. - Co my tu jeszcze mamy? - Rozczos spojrzała na kartkę. - Jagody Jun, Kora Duchodrewna, olej z płetwy Smoczego Jaszczura... - Mruczała pod nosem. Na jej twarzy zagościł serdeczny uśmiech. - Nie ma co, na pewno wszystko tutaj dostaniemy. - Stwierdziła zadowolona patrząc na Rikkiego. Zanim zaczęło zmierzchać Rozczos zadowolona, z wykupioną listą i obarczona niemal pełną torbą skierowała się w stronę Asuriańskiej Bramy. - Podobna gildia ma nową siedzibę. Wypadałoby ją obejrzeć, co nie? - Zapytała zwyczajowo towarzysza. W dobrym humorze przeszła przez Bramę prowadzącą do Lwich Wrót i a stamtąd skierowali się w stronę Szlaków Snowdena.
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Arachay, wszedł na targ pierwszy raz, trudno było mu się rozeznać. Radko bywał w tego typu miejscach, ale od kiedy dość często przebywa w miastach od czasu do czasu gdzieś zagląda. Wpadł tylko po jakiś prowiant na wyprawę. Chwycił kilka ogórków, pomidorów i innych warzyw. Wszystko inne mógł zdobyć sam, bardzo lubił łowić ryby, i polować. Przyrządzenie obiadu nie było dla niego problemem. Po chwili zobaczył zmierzającą ku wyjściu Rozczos i jej towarzysza. Od razu zobaczył wielką torbę wypchaną tajemniczymi składnikami. Nie znał się na tworzeniu mikstur, więc trochę zdziwiło go to co zobaczył. Po chwili zapytał "Dokąd zmierzasz?" Okazało się, że idą w tym samym kierunku. Arachay dołączył do przyjaciół i razem kroczyli w stronę Szlaków Snowdena.
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Arronnos od razu po wejściu na targ skierował się do straganu z jedzeniem.Po podejściu wyjął listę,na której zapisał rzeczy potrzebne do podróży.Po kupnie paru warzyw postanowił rozejrzeć się po targu.Podczas oglądania parę rzeczy wpadło mu w oko,ale nie kupił ich z powodu niewielkiego budżetu.Po załatwieniu wszelkich spraw na targu ruszył w dalszą podróż.
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Od ostatnich wydarzeń, minął już jakiś czas. Nadchodził zmierzch. Niektórzy sklepikarze powoli zbierali swoje towary do wielkich skrzyń. Niebo przybrało piękne, pomarańczowe barwy zachodu słońca. W okolicy biegały wesoło dzieciaki, bawiące się i udające wielkich wojowników. To był typowy spokojny wieczór. W zakątkach budynków, zaczynały się zbierać jakieś cieniste postacie, prawdopodobnie dokonujące swych szemranych interesów. Za parę godzin, targ już nie będzie tym samym gwarnym miejscem co za dnia...
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Erza, zmęczona po całodniowym patrolu, przechadzała się po cichnącym już targu. Zajęła miejsce na jednej z ławek wokół wielkiego drzewa. Obok, w pogotowiu leżała wielka, masywna tarcza oraz buława. Przenikliwe spojrzenie kobiety, obserwowało ludzi wokoło. Starała się ignorować typów, którzy przemykali się ciemnymi uliczkami, między domostwami. Jej wzrok zatrzymał się na grupce bawiących się dzieci. Widok ten wywołał cień uśmiechu na jej twarzy. Malce spostrzegłszy jej spojrzenie, podbiegły radośnie. -Jesteś strażnikiem? Pokażesz nam jak się walczy? Możemy potrzymać twoją broń? Moja mama mówi że strażnicy tylko piją w barach zamiast chronić.- dzieciaki przekrzykiwały się, zasypując strażniczkę pytaniami. -Moja broń jest zbyt ciężka, jeszcze sobie zrobicie krzywdę. A Ty powiedz mamie, żeby sama spróbowała chronić miasto, skoro jest tak niezadowolona.- odpowiedziała bardziej szorstko, niż zamierzała. -Zostawcie tą broń, przecież mówiłam, że jest niebezpieczna!- Tym razem krzyknęła, na co dzieci rozbiegły się przestraszone. Erza westchnęła tylko cicho, zła na samą siebie, że tak ostro zareagowała. -Co ja robię? To tylko niewinne dzieci...-
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zmierzchało. Na głowie sylvari widniał kaptur, który szczelnie zakrywał twarz wędrowcy - nie chciał, by ktoś go przypadkiem rozpoznał. Wyglądał trochę jak łachmaniarz, ale może to i lepiej - na takich mało kto zwraca uwagę - zresztą, nie na rękę było mu tłumaczenie się komukolwiek z tego co robi na targu.
Zauważył strażniczkę obleganą przez grupkę dzieci, ale nie zatrzymało to jego uwagi na dłużej - swoje kroki skierował w kierunku jednego ze stojących nieruchomo kupców. Oglądał jego towar z udawanym zainteresowaniem, a kiedy ten zapytał w czym może pomóc, Xar zbliżył się do niego i szepnął - Spójrz - Po czym sięgnął dłonią do jednej z kieszeni płaszcza i wyjął z niej zwitek papieru - Znajdziesz tutaj drobne zamówienie - Kupiec zaczął czytać na głos, co wyraźnie nie spodobało się osobnikowi w kapturze, dlatego dalszą część tekstu przeczytał nie wydając z siebie żadnego dźwięku, a kiedy jego gałki oczne przesunęły się kilka razy od lewej do prawej, rzekł - Da się zrobić - Zmierzył Xara wzrokiem i kontynuował - Ale nic z tego. Za dużo zachodu, chłystek twego pokroju nie ma szans nabyć tego na tym targu. Zapomnij. - Sylvari nie zaskoczyła ta odpowiedź, w końcu gdyby mógł, to wysłałby kogoś by się tym zajął, zamiast fatygować się samemu. Xar gwałtownym ruchem sięgnął do spodni, skąd miał zamiar wyjąć przedmiot, który pokazałby kupcowi z jakiego typu klientem rozmawia - jednak ten najwyraźniej odebrał to jako atak w jego stronę. - Ręce przy sobie! Dokąd tam sięgasz?! Straże! STRAŻE! -
Zaczął krzyczeć i oddalił się od sylvari jak najdalej mógł, przy czym wskazywał na niego palcem.
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Maximilian któregoś pięknego dnia stwierdził
-Co za piękny dzień! Idealnie, może dzisiaj coś sprzedam. Po czym spakował kilka przedmiotów które uznał za cokolwiek warte i udał się w stronę oddalonego o kilkadziesiąt minut targu. Jego oczekiwania okazały się strzałem w dziesiątkę, postanowił więc usiąść sobie pod drzewem, rozstawić nieco zaniedbany koc a na nim postawić swoje przedmioty. Po około dziesięciu minutach wszystko było rozstawione, od miedzianych ozdób przez własnoręcznie robione sztylety a n granatach i małej bombie kończąc. Jego uwagę przykuło nawoływanie straży gdzieś nie daleko, nie musiał długo czekać aby ujżeć dwójkę strażników w blasku ich chwały biegnących w stronę źródła krzyków. -Po co ten pośpiech, życie jest za krótkie by się martwić. Powoedział pod nosem po czym zaczął oglądać swój pistolet z symbolem bractwa na jego rękojeści.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 250 gości