Targ w Boskiej Przestrzeni

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nycklar roześmiał się - Byłbym bardzo zdziwiony, gdyby pozwoliła ci wziąć jej dzieci. Mimo wszystko, masz talent. - przyjrzał się jej uważnie - Cóż, chyba zacznę brać u ciebie lekcje - powiedział i przyspieszył nieco kroku. Chwilę później znaleźli się na wielkim placu, na środku którego stała scena - Już zaczęli - rozejrzał się po widzach - A publika jest większa, niż przypuszczałem. Nie ma co zwlekać, lepiej zajmijmy jakieś miejsca - obok sceny rozłożyło się paru kupców i mały barek. Nycklar znalazł dwa miejsca, ale przystanął na chwilę przed krzesłami - Nie siadaj! - powiedział stanowczo do Nes i podszedł do krzesła. Wyciągnął szmatkę i wytarł siedzisko na połysk - No, załóżmy, przypuśćmy, że dajmy nato, że jest względnie czyste. Możesz usiąść - ukłonił się i wskazał jej gestem krzesło
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nes była w szoku, lecz uśmiechała się szczerze. Jesteś niesamowity... ooo.. jest barek. Może sprawdzimy co mają ? Oczy Nes zaiskrzyły. Jaki jest Twój ulubiony napój czy też alkohol ? Stała tak podekscytowana, czekając na odpowiedź Nycklara.
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zastanowił się - Wolę nie pić alkoholu, zabija szare komórki. Zamiast tego chętnie napiję się koktajlu owocowego. - spojrzał na Nes - A co ty chcesz?
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zazwyczaj wybieram Krasnoludzkie Ale, ale dziś napiła bym sie dobrego czerwonego wina.. Jej myśli zdawały się znowu gdzieś uciekać, lecz opanowała je szybko. Ale czekaj ! Pozwól że teraz ja zamówię. Uśmiechała się do "brata" I tak wciąż mi głupio że kupiłeś tą zawieszkę... choć.. będę ja zawsze nosiła.. w jej oczach znów pojawiła się jakaś dziwna nostalgia. Pokręciła głową. Podeszła do baru i zamówiła czerwone wino i koktajl owocowy.
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Uciekał był już zmęczony tą całą bieganiną. Po pewnym czasie zgubił część najemników. Rozejrzał się do o koła żeby znaleźć kryjówkę. Najbliżej znajdował się jakiś duży namiot. Naniel udał się właśnie tam, znalazł jakiś przedziwny strój i go założył, żeby ukryć swoją osobę. Naglę ktoś zaczął go pchać, mówił że to jego wielki dzień. Naniel łotrzyk zdziwiony całą to sprawą, został wystawiony na środek placu cyrkowego. Popatrzył do o koła zauważył najemników którzy go szukali. Wiedział że jeśli nic nie zrobi zostanie zdemaskowany. Nagle kazali zrobić mu jakąś magiczną sztuczkę. *Witajcie ee Panie i Panowie a także dzieci. Dzisiaj występuje przed wami Mistrz sztuk znikania, eee Wspaniały eee.* Nagle rozległ się wszędzie dym. A sam Naniel siedział już na widowni. *Witaj jak się nazywasz.* Rzekł do osoby przy której się znalazł.
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nycklar rozłożył ręce - Jak chcesz - wziął koktajl od Nes i uniósł szklankę - Za trawę zieloną i drzewa kwitnące, za gwiazdy na niebie i... - przerwał, gdy zobaczył minę Nes - ...Ach, mówiłem, że nie jestem dobry w mówieniu - uśmiechnął się i spróbował koktajlu, Napój miał w sobie chyba z siedem owoców. Nycklar rozpoznał Citrus limetta, Prunus avium, Citrus paradisi, Citrus reticulata, Musa, Citrus limon i... Punica granatum. Uśmiechnął się do siebie, bo to był przecież jego ulubiony owoc
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nes była rozbawiona, juz dawno nie czuła się tak dobrze... Przedstawienie cyrku zaczęło się. Pajac na środku miał dziwnie znajomy głos. On.. nie nie może być.. Nestrella wzniosła swój kieliszek z Nycklarem i zaczęła oglądać uważnie.
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Naniel robił wszystko co się dało żeby się nie zdemaskować. Sztuczki od znikania aż do żonglowania sztyletami do rzucania nimi w cel. *Dziękuje. Dziękuje. A teraz poproszę o ochotnika z widowni.* Naniel wczuł się w rolę aż za nadto. Co ja robię do cholery... powinienem zająć się ważniejszymi sprawami niż to... Rozejrzał się po widowni szukając kupca. Zamiast tego zauważył Nycklara i Nes. Oni?! Co oni tutaj robią dzisiaj. Nie... nie... Wskazał palcem w kierunku ich. *Proszę bardzo... niech i tak się stanie, znalazłem ochotnika. Proszę proszę. Któreś z was. Nie krępujcie się.* Czekał spokojnie bez zbędnych manewrów.
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nycklar zauważył to, co Nes i zaniepokoił się - Co on do cholery robi? Znowu się w coś wpakował - westchnął i kątem oka zauważył najemników, którzy czegoś szukali, prawdopodobnie Naniela. Teraz Sylvari przypomniał sobie, jak widział go wcześniej na targu, gdzie kogoś śledził. Postanowił coś zrobić. To przebranie Naniela może być za chwilę bezużyteczne. Nycklar powiedział do Nes - Poczekaj tutaj, zaraz wracam - podszedł do jednego najemnika i trącił go w bark. Tamten zaczął wrzeszczeć - Hej, ty, za kogo ty się masz, co? Przeproś, już! - Nycklar mu odpowiedział - Przykro mi panowie, ale musicie chyba mnie zmusić - i pokazał mu jego sakiewkę - Ty parszywy złodzieju, oddawaj! Barć go! - i zaczął się mrożący krew w żyłach pościg. Sylvari nie musiał się nawet spieszyć, najemnicy w ciężkich zbrojach nie dogoniliby go nawet, jakby spacerował. Zgubił ich na pierwszym zakręcie i wrócił do baru - Przeprasza, że mnie nie było. Przegapiłem coś? - Uśmiechnął się, wiedział, żę najemnicy będą go szukać do koca dnia. To powinno dać Nanielowi czas. O ile się zorientuje
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nes stała się nieco nerwowa. widziała jak Naniel wskazywał w ich kierunku. Potrzebował przykrywki.. Nes ruszyła w stronę areny cyrkowej. Co ja robię? Ehh... i co teraz.. co mu powiem ?
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Czekając aż wreszcie ktoś przyjdzie. Rozglądał się i szukał kupca którego tak mocno chciał okraść. Gdy zobaczył że Nycklar odciągną najemników zdjął z głowy wielką czapę i strój pajaca. Popatrzył na Nes, pobiegł w widownie. Wyciągną jeden z ostatnich sztyletów. Zauważył że kupiec właśnie zaczął umykać z cyrku. Długo nie musiał go gonić. Przygwoździł go do ściany i przyłożył sztylet do gardła. *Gadaj gdzie to jest!? Mów albo pożegnasz się z życiem!* Groźnie patrzył, widać było że nie żartuje. Wyciągną przedmiot i podał go łotrzykowi. Naniel puścił kupca popatrzył na niego złowrogo. *I kto tutaj zmiękł... idź zanim pożegnasz się z życiem.* Kupiec zaniemówił patrzył z przerażeniem na łotrzyka po czym rzucił się do ucieczki.
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nycklar podszedł do Naniela - Nie chcę wiedzieć w coś się wpakował, ale pamiętaj, że nadstawiłem za ciebie karku. - spojrzał na przedmiot w jego ręce - Warto było?
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nes stała oniemiała gdzieś między sceną a areną. Spoglądała na spotkanie Nycklara i Naniela. Nie miała odwagi się ruszyć, mogła tylko patrzyć. Cała sytuacja sprawiała wrażenie współpracy. Nestrella cieszyła się z tego powodu, choć także martwiła. Bała się, bała się tego spotkania...
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Spojrzał na Nycklara już spokojnie. *Uwierz mi znam się na tym, gdyby nie było warto bym tego nie zrobił. A po pierwsze to akurat nie jest dla mnie, po drugie dzięki.* Uśmiechną się, po czym udał się z powrotem do cyrku. *Pozwolisz że zostanę z wami przez chwilę. Wiesz najemnicy tak czy siak nadal mnie szukają.* Spojrzał na Nycklara. *I dzięki gdyby nie ty nie udało by mi się.*
aiwe_database

Re: Targ w Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nycklar zastanowił się - Wiesz, co, nie mogę się na to zgodzić. - spojrzał na Nes - Ona nie chce cię widzieć, widać to po niej. Nie chcę wiedzieć co jej zrobiłeś i radzę ci po prostu iść. Wybacz, ale nie mogę jej zawieść. - przyjrzał mu się uważnie - Nie mam nic do ciebie... Póki co. Może spotkamy się jeszcze w lepszych okolicznościach
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 255 gości