Bimbrownia
Re: Bimbrownia
- Witaj Ryu. Ziola powiadasz? Masz ich troche?
Powiedzial Popielec na widok Ryu. Upil lyka trunku Ryuubena i obrócił glowe do Norna.
- Moze pomyslec trzeba bedzie najpierw o zabezpieczeniach. Jak mamy rozbudować bimbrownie to trzeba moze bedzie jej bronic. Mowisz o statku. Ciekawy jestem czy by kupili zapas grogu...
Powiedzial Popielec na widok Ryu. Upil lyka trunku Ryuubena i obrócił glowe do Norna.
- Moze pomyslec trzeba bedzie najpierw o zabezpieczeniach. Jak mamy rozbudować bimbrownie to trzeba moze bedzie jej bronic. Mowisz o statku. Ciekawy jestem czy by kupili zapas grogu...
Re: Bimbrownia
Statkiem bym tego do konca nie nazwał, wszystkich ktorych spotkałem dziwi to, ze on jeszcze pływa, a kapitan nie stroni od trunkow wiec mzoe jest szansa. A co do bimbrowni to jestem skory pomoc, mow czego Ci trzeba. Mowił dalej norn czesto przeplukując usta alkoholem.
Re: Bimbrownia
Popielec zastanowil sie.
- Mozna spróbować nawiazac z tym statkiem umowe... Tylko pytanie, czy bedzie mial jak zaplacic? Co do bimbrowni samej to nie mam pojecia co tu zrobic. Nie mozemy rzucać sie w oczy. Straz Lion Arch i kupcy nie beda zadowoleni.
Powiedzial zamyslony.
- Mozna spróbować nawiazac z tym statkiem umowe... Tylko pytanie, czy bedzie mial jak zaplacic? Co do bimbrowni samej to nie mam pojecia co tu zrobic. Nie mozemy rzucać sie w oczy. Straz Lion Arch i kupcy nie beda zadowoleni.
Powiedzial zamyslony.
Re: Bimbrownia
Czyli nie dokonca jawna jawna sprzedaż, hmm to da sie załatwić Powiedział z uśmiechem norn wypijajac ostatni łyk z butelki, która pusta odstawił na stolik znajdujący sie niopodal.
Klientów nabedziemy z czasem, a narazie trzeba mieć czym handlować, poczekajmy może zjawi sie ktoś jeszcze i wspólnie coś wymyślimy Dodsał Severus drapiąc sie po brodzie.
Klientów nabedziemy z czasem, a narazie trzeba mieć czym handlować, poczekajmy może zjawi sie ktoś jeszcze i wspólnie coś wymyślimy Dodsał Severus drapiąc sie po brodzie.
Re: Bimbrownia
Mijały dni, a ruch w bimbrowni robił się coraz mniejszy - czyżby spadło zainteresowanie alkoholem? Brzmi nieprawdopodobnie, prawda? A może członkowie gildii poszli do konkurencji - to wydaje się rozsądniejsze, gdyż jak to wielu zwykło mawiać: "Pijany dwa razy krócej żyje, ale dwa razy więcej widzi."
Tak, czy owak Bimbrownia stała pusta i tylko czekała aż ktoś się nią zainteresuje...
Tak, czy owak Bimbrownia stała pusta i tylko czekała aż ktoś się nią zainteresuje...
Re: Bimbrownia
Raviel wielokrotnie słyszał o tym, że Inferno prowadzi bimbrownie gdzieś niedaleko Lwich Wrót, jednak do dnia dzisiejszego ani nie skosztował bimbru popielca, ani nie odwiedził jego pracowni. Dość szybko dowiedział się, gdzie ta słynna "pracownia" leży, więc czym prędzej ubrał się w skórzaną zbroje, wziął oręż oraz torbę z paroma swoimi trunkami
Po bitwie o Lwie Wrota można było już dość spokojnie się przemieszczać, a przynajmniej na razie. Jednak sam widok zrujnowanego miasta nie był dość miły. Dużo trzeba będzie zrobić, aby stolica piratów została przywrócona do swej dawnej świetności. Sama podróż nie zabrała mu nawet dwóch dni. Gdy znalazł się na miejscu i otworzył drzwi, zauważył... pustki. Nieco to go zbiło z tropu i zaczął się rozglądać po całym pomieszczeniu. Kurz i pajęczyny, gdzieś leżały nieodkorkowane butelki. Wszedł śmiało do środka, po czym krzyknął
-Hej! Jest tu kto!?
Po bitwie o Lwie Wrota można było już dość spokojnie się przemieszczać, a przynajmniej na razie. Jednak sam widok zrujnowanego miasta nie był dość miły. Dużo trzeba będzie zrobić, aby stolica piratów została przywrócona do swej dawnej świetności. Sama podróż nie zabrała mu nawet dwóch dni. Gdy znalazł się na miejscu i otworzył drzwi, zauważył... pustki. Nieco to go zbiło z tropu i zaczął się rozglądać po całym pomieszczeniu. Kurz i pajęczyny, gdzieś leżały nieodkorkowane butelki. Wszedł śmiało do środka, po czym krzyknął
-Hej! Jest tu kto!?
Re: Bimbrownia
Za plecami Rava nie wiadomo skąd pojawił się Popielec.
- Witaj Ravillo. Co cię tu sporwadza?
Zapytał się Inferno rozglądając się po swojej dawnej pracowni. Ile to już czasu minęło? zastanowił się Charr. Wszędzie było brudno, pusto i cicho. Popielec uciekł przed wzrokiem Rava. Było mu zwyczajnie wstyd za stan tego miejsca.
- Chodź. Może znajdziemy jakieś krzesła.
Burknął Popielec podnosząc z ziemi zakorkowaną butelkę.
- Witaj Ravillo. Co cię tu sporwadza?
Zapytał się Inferno rozglądając się po swojej dawnej pracowni. Ile to już czasu minęło? zastanowił się Charr. Wszędzie było brudno, pusto i cicho. Popielec uciekł przed wzrokiem Rava. Było mu zwyczajnie wstyd za stan tego miejsca.
- Chodź. Może znajdziemy jakieś krzesła.
Burknął Popielec podnosząc z ziemi zakorkowaną butelkę.
Re: Bimbrownia
-Raviel... - poprawił Inferna. Rozglądnął się po okolicy. Pustki i brud wskazywały na to, że już dawno nikt tutaj nie pracował. Spokojnie znalazł sobie jakieś krzesło, otrzepał z kurzu, po czym spokojnie na nim usiadł.
-Widzę, że interes kiepsko się kręci... Smak im nie podchodzi czy może ceny za duże? - spojrzał badawczo na popielca. Widział, że ten jest w niezbyt dobrym humorze z tego powodu.
-Słuchaj, między nami bimbrownikami, mogę ci pomóc. Ostatnio w bractwie stał się popularny mój wyrób. Poza tym, szkoda by taka pracownia się marnowała - po czym z torby wyciągnął butelkę z bimbrem swojej roboty i dał Infernowi na spróbowanie.
-Widzę, że interes kiepsko się kręci... Smak im nie podchodzi czy może ceny za duże? - spojrzał badawczo na popielca. Widział, że ten jest w niezbyt dobrym humorze z tego powodu.
-Słuchaj, między nami bimbrownikami, mogę ci pomóc. Ostatnio w bractwie stał się popularny mój wyrób. Poza tym, szkoda by taka pracownia się marnowała - po czym z torby wyciągnął butelkę z bimbrem swojej roboty i dał Infernowi na spróbowanie.
Re: Bimbrownia
Do diabła z odmianami imion warknął w duchu Inferno. Otworzył podaną przez Raviela butelkę zębami butelkę, upił łyk po czym oddał butelkę mówiąc.
- Interes się kręcił pięknie. Było z tego forsy sporo, ale ja zostałem radnym. Charr zasępił się ...a nie znalazłem nikogo kto mógłby kontynuować ten interes. Tak to popadło w ruinę...
Zamilknął Popielec smutno rozglądając się po pomieszczeniu. Po chwili wznowił.
- Twój wyrób jest rzeczywiście dobry. Może konkurować z "Infernem".
Mesmer wyszczerzył się wymawiając nazwę swojego produktu.
- W sumie sam bym zrobił sobie przerwę od gildii i tu posiedział. Możemy zaczynać choćby zaraz...
- Interes się kręcił pięknie. Było z tego forsy sporo, ale ja zostałem radnym. Charr zasępił się ...a nie znalazłem nikogo kto mógłby kontynuować ten interes. Tak to popadło w ruinę...
Zamilknął Popielec smutno rozglądając się po pomieszczeniu. Po chwili wznowił.
- Twój wyrób jest rzeczywiście dobry. Może konkurować z "Infernem".
Mesmer wyszczerzył się wymawiając nazwę swojego produktu.
- W sumie sam bym zrobił sobie przerwę od gildii i tu posiedział. Możemy zaczynać choćby zaraz...
Re: Bimbrownia
Rozejrzał się po otoczeniu z uśmiechem na twarzy. Trzeba było dość sporo zrobić i przygotować.
-Przede wszystkim trzeba tu jakoś posprzątać. Potem pójdę po parę składników i możemy zaczynać - zabrał się od razu do ściągania wszelkich pajęczyn i odgracania sprzętu.
-Ogólnie póki nie macie dla mnie konkretniejszych zadań schwytania kogoś, to mogę czasem tu doglądać i dostarczać skrzynki do siedziby, a nadmiar się sprzeda. - po tych słowach zaczął się rozglądać ile jest do wykorzystania pustych butelek, a ile będzie musiał sprowadzić ze sobą.
-Przede wszystkim trzeba tu jakoś posprzątać. Potem pójdę po parę składników i możemy zaczynać - zabrał się od razu do ściągania wszelkich pajęczyn i odgracania sprzętu.
-Ogólnie póki nie macie dla mnie konkretniejszych zadań schwytania kogoś, to mogę czasem tu doglądać i dostarczać skrzynki do siedziby, a nadmiar się sprzeda. - po tych słowach zaczął się rozglądać ile jest do wykorzystania pustych butelek, a ile będzie musiał sprowadzić ze sobą.
Re: Bimbrownia
Inferno zastanowił się.
- Trzeba załatwić pracowników. Masz jakiś pomysł? Czarna Cytadela?
Powiedział wstając.
- Co do udziałów Rav to obgadamy jak się rozkręci interes. Nie ma co mitrężyć. Czas się zabrać do roboty. Nie stój tak. We dwóch będzie szybciej.
Popielec oparł swój miecz o ścianę, zakasał rękawy i ruszył w głąb bimbrowni.
- Trzeba załatwić pracowników. Masz jakiś pomysł? Czarna Cytadela?
Powiedział wstając.
- Co do udziałów Rav to obgadamy jak się rozkręci interes. Nie ma co mitrężyć. Czas się zabrać do roboty. Nie stój tak. We dwóch będzie szybciej.
Popielec oparł swój miecz o ścianę, zakasał rękawy i ruszył w głąb bimbrowni.
Re: Bimbrownia
Rav od razu ruszył za Infernem. Chwile się zastanawiał nad pracownikami. Jeżeli mieli ruszyć na skale masową, to trzeba jednak kogoś zatrudnić...
-Wiesz Inferno, jedynie z kim mam większe kontakty, to z najemnikami, a z nimi bywa różnie...Zawsze mogę spróbować ściągnąć paru kolegów, którzy złożyli rezygnacje ze służby u Vigil... - powiedział dość cicho, zajmując się "odkurzaniem" sprzętu, a trochę tego było. Musiał przyznać, że popielec swojego czasu musiał odwalać niezłą robotę, szkoda tylko że musiał ją nagle przerwać. Po chwili dokopał się do jakiegoś notesu. Szybko go przeczytał, po czym krzyknął dość głośno:
-Ty słuchaj! Znalazłem albo listę twoich starych klientów albo listę pracowników, weź lepiej to zobacz!
-Wiesz Inferno, jedynie z kim mam większe kontakty, to z najemnikami, a z nimi bywa różnie...Zawsze mogę spróbować ściągnąć paru kolegów, którzy złożyli rezygnacje ze służby u Vigil... - powiedział dość cicho, zajmując się "odkurzaniem" sprzętu, a trochę tego było. Musiał przyznać, że popielec swojego czasu musiał odwalać niezłą robotę, szkoda tylko że musiał ją nagle przerwać. Po chwili dokopał się do jakiegoś notesu. Szybko go przeczytał, po czym krzyknął dość głośno:
-Ty słuchaj! Znalazłem albo listę twoich starych klientów albo listę pracowników, weź lepiej to zobacz!
Re: Bimbrownia
Postać odziana w szkarłatne szaty przemykała przez zrujnowane Lion's Arch. Oczywiście, w Hagii słyszała o ataku na miasto piratów, ale nie spodziewała się aż takich zniszczeń. *Mam tylko nadzieję, że przynajmniej ten budynek się ostał*-myślała o celu swojej podróży, ściskając w ręku naszkicowaną na kartce papieru mapkę. Znalezienia bimbrowni nie ułatwiał fakt, że LA z mapki niekoniecznie pokrywało się z LA w rzeczywistości.
W końcu jednak postać stanęła przed budynkiem, który według kartki był bimbrownią. Po wzięciu głębokiego oddechu postać załomotała w drzwi.
W końcu jednak postać stanęła przed budynkiem, który według kartki był bimbrownią. Po wzięciu głębokiego oddechu postać załomotała w drzwi.
Re: Bimbrownia
Inferno zjeżył się słysząc łomotanie. Nikt nie znał miejsca bimbrowni poza Klanowiczami, ale nikt tu nie miał powodu przyjść, bo bimbrownia stała odłogiem... Popielec sięgnął po miecz i skinął głową w stronę Rav'a. Wyciągnął broń z pochwy i powiedział szeptem.
- Rav ja zawołam, a ty zaatakujesz od pleców. Kryj się!
Gdy Rav już się ustawił Mesmer zawołał do dobijającego się do drzwi intruza.
- Zapraszam!
- Rav ja zawołam, a ty zaatakujesz od pleców. Kryj się!
Gdy Rav już się ustawił Mesmer zawołał do dobijającego się do drzwi intruza.
- Zapraszam!
Re: Bimbrownia
Lukson widząc reakcje Inferna wiedział, że to nie może wróżyć czegoś dobrego. Odruchowo wyciągnął miecz i wsłuchiwał się w otoczenie. Szybko ustawił się gdzieś w rogu całkowicie się usuwając w cień. Mimo swoich białych włosów był bardzo dobrze ukryty. Kiwnął głową popielcowi, że jest w razie czego gotowy, po czym cicho wyciągnął jeszcze sztylet i oczekiwał na dalsze rozkazy. Nie wiadomo bowiem, kogo tu Grenth przywiał, a jeżeli to byłaby osoba nie należąca do bractwa, oznaczałoby to tylko kłopoty.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 238 gości