Stara piwniczka

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Stara piwniczka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Piękny umysł. *Powiedział to z taką wątpliwością, jakiej nie powstydziłby się dekadent zapytany o sens istnienia.* Cóżesz mi po pięknym umyśle, gdy do okoła tyle tych nędznych, mętnych niewypałów, tych karykatur istot myślących! TAK! Mówię między innymi o tym Leth mori Aiwe! O tym brązowym karle, pseudo magik. Jak ja nie cierpię magii! Nie wspominjaąc już o tym Kreonie w zaśniedziałej jaskini.

Grymas na jego twarzy wtórował obrzydzeniu słyszanemu w każdej głosce wywodu. A matowe szkła okularów były skierowane tylko na rozmówczynię, w pasji obrzydzenia wypowiedzi.
Ja nie wiem, co mam zrobić. Mikstury się ważą coraz ciężej cieżej, reagenty w ogóle nie ragują! Och, Sal. Sal… *Ból było czuć nie tylko ze słów.*

Umrę zakrzyczany…
aiwe_database

Re: Stara piwniczka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przyglądała się chwilę Alchemikowi, zastanawiając się, co jeszcze może mu powiedzieć.
- Chciałabym cię jakoś wesprzeć. - powiedziała szczerze, siląc się na uśmiech. - Ale nie wiem, co mogłoby ci pomóc. Ja odnajduję radość w pomocy innym, w doskonaleniu walki, w nauczaniu młodych. U... Matki. Może warto pomyśleć, czy nie stąd właśnie czujesz tę pustkę. - spojrzała jeszcze na ostatnią kartę, która ostała się na stole.
- Chodź ze mną do Gaju. Pokażę ci, jak inaczej można żyć. To, że nie masz blasku, nie oznacza, że Matka cię nie kocha.
Słysząc kroki, odwróciła się w stronę schodów. Podniosła się powoli, po czym wymierzyła pytające spojrzenie prosto w Vistro.
aiwe_database

Re: Stara piwniczka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ta „Matka” *ironia w jego głosie była jadowicie wyczuwalna* nie jest godna tego tytułu! *Podniesiony głos zabrzęczał, odbity od dębowych beczek ukrytych w ciemności. Zakasał rękaw płaszcza, podwijając go pod łokieć. Tam, gdzie kończyła się rekawica, zaczynała się spróchniała kora, odpadająca płatami i mieniąca się szkarłatno-bursztynowym sokiem. Co gorsza, sylvari drugą rękawicą podrapał się po ciele, a brudne trociny poleciały w prawo i lewo. P tym jakby nigdy nic odwinął rekaw i spojrzał na towarzyszkę.

Dobra, chodźmy tam. Co mam do stracenia. *Vistro chwycił Kolbę, do której posłusznie wszedł Herman, pistolety schował za płaszczem i spojrzał na schody.*
aiwe_database

Re: Stara piwniczka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Odgłosy obcasów schodzących po schodach zamilknęły już dłuższą chwilę. Schody pogrążone były tylko w mroku.
W który weszła para sylvari.
Karty zaś pozostały porzucone, rozsypane na podłodze.
Na jednej z nich, biały wąż zjadający własny ogon drgnął. Syknął. Poruszył się. Podążył swym długim ciałem do krawędzi karty, gdzie zniknął z niej. Uciekł.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 272 gości