Ogrody Boskiej Przestrzeni

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Ogrody Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

*Alfrun przechadzała się po Ogrodach Boskiej Przestrzeni, w wyjątkowo dobrym nastroju. Co chwila witał ją jakiś szlachcic i gratulował jej wspaniałej prezentacji na zaprzysiężeniu, a spacerującym damom zapierała dech w piersiach kreacja Akisdottir, jaką na siebie włożyła. Mewa cieszyła wzrok pięknem Ogrodów, lecz nie oddalała się zbytnio od tymczasowej siedziby gildii Złotych Róż. Po pewnym czasie podbiegł do niej jeden z jej pracowników*

- Lady Akisdottir! Mój gabinet pochłaniają coraz to nowsze aplikacje o członkostwo w gildii. Jak najszybciej musisz podjąć decyzję w sprawie części z nich...
- Oczywiście zrobię to niezwłocznie.

*To powiedziawszy, Alfrun wróciła do siedziby*
aiwe_database

Re: Ogrody Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wczesny ranek. Ogrody były niemal puste. Tylko czasem jakiś rumor przy as uriańskiej bramie zakłócał ciszę. Było rześko. Lekki wiaterek niósł zapach lasów, a chłód od kamiennych posadzek i marmurowych kolumn pobudzał umysł skuteczniej, niźli asuriańskie napoje energetyczne.

Tym też porankiem spacerował sobie Rastin. Wybrał tą część ogrodów, które stanowiły istny labirynt. Schodki, mostki, zawiłe zakręty i figury z żywopłotów dawały pewne poczucie odosobnienia. Jednakowoż punkty widokowe zapewniały te minimum poczucia należenia do społeczeństwa.

Przystanął, oparł się o bladożółtą balustradę mostku. Głębokie westchnięcie. Oczy schowane za maską miał matowe, nieobecne. W przeciwności do złotych naramienników, które błyszczały. Podobnie, jak dwuręczny miecz, lewitujący stagnacyjnie za plecami.

Kolejny głęboki wydech.
aiwe_database

Re: Ogrody Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Środek nocy, miasto niemal martwe. A mimo to mężczyzna o orientalnych rysach przechadza się ogrodami oświetlanymi blaskiem księżyca. Nie spieszył się. Zwiedzał, podziwiał, komentował pod nosem z wyraźnym kintajskim akcentem, o ile ktoś w ogóle mógł go słuchać i zrozumieć. Zwiedzanie zajęło mu kilka godzin. Tuż nad ranem opuścił ogrody i ruszył w nieznanym kierunku. Przy wychodzeniu dodał jedynie:
-Galev miał racje, zróżnicowane miejsca czekają w tej krainie...
aiwe_database

Re: Ogrody Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dziewczyna tuż po przeprowadzce do stolicy i ogarnięciu spraw z tym związanych, postanowiła się udać na spacer w celu zwiedzenia swojego nowego miejsca zamieszkania. Spacerowała po większości głównych uliczek. Tak naprawdę już miała udać się do domu gdy przez przypadek wiedziona jakimś przeczuciem trafiła w to magiczne miejsce, które nazywane jest Ogrodami Boskiej Przestrzeni.
Czytała o nim wielokrotnie w książkach lecz nigdy go nie widziała na własne oczy. Mimowolnie zwolniła kroku i napawając się pięknem tego miejsca oddała się swobodnym myślą.
Jak byś stał z boku nigdy byś nie pomyślał, że w tym momencie dziewczyna porusza się w jej odczuciu dość swobodnie. Raczej zobaczył byś osobę wyprostowaną z dumą stawiającą kroki. Miała lekko zadarty podbródek do góry co na pierwszy rzut oka wyglądało jak by patrzyła na wszystko z góry a ona jedynie podziwiała wspaniałą kondygnację zdobiącą to miejsce.
W końcu nogi odmówiły jej posłuszeństwa i gdy zauważyła ławeczkę przysiadła na niej dając sobie chwilę odpoczynku.
Wzięła głębszy oddech wchłaniając zapachy świeżości które tu panowały. Nawet pozwoliła sobie na chwilę zapomnienia odchylając się nieco do tyłu i zadzierając głowę do góry przymknęła oczy odlatując do krainy marzeń.
aiwe_database

Re: Ogrody Boskiej Przestrzeni

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Cała stolica aż wrzała od nowinek związanych z otwarciem ZOO. Ci, którzy byli na tyle bogaci by otrzymać zaproszenie z ogromną satysfakcją odsprzedawali informacje niższym szczeblom szlachty, ta zaś przekazywaniem informacji dalej. Pomimo nadal trwających uroczystości otwarciowych co bardziej spostrzegawcze plotkary w stolicy mogły dostrzec egzotycznego szlachcica z Kintaju, o którym głośno od miesięcy wśród zamkowej społeczności i Lady Menolly Bayonettę Pink. Nie wiadomo o czym rozprawiali podczas powolnej i nad wyraz długiej przechadzki. Żeńską częścią szlachty wstrząsnął jednakże fakt pocałunku pomiędzy tą parą. Niby krótki, niby niezobowiązujący, ale jednak wywołał burze wśród adoratorek młodego Lorda, znanego z licznych kontaktów z pannami z zamku.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 261 gości