Aerodrom 'Gniewu Aiwe'

[aiwe_database]

Minęło trochę czasu, a sytuacja Leth mori Aiwe skomplikowała się. Podejrzana organizacja, zbierająca informacje o Bractwie od dłuższego czasu, i nie wahająca się nawet porywać jego radnych czy lidera, zaprzątała teraz przestrzeń między czterema uszami i dwoma rogami Deadthorna.
Popielec wszedł do Aerodromu z małym zwojem trzymanym w łapach. Popatrzył na Gniew Aiwe, próbując ocenić, czy wymieniono już łożyska, śmigła, i wiele innych rzeczy, o których wspominał.
Po chwili zdecydował jednak, że łatwiej będzie spytać kogoś osobiście. Zaczął rozglądać się po wnętrzu w poszukiwaniu żywej duszy.

[aiwe_database]

Do hangaru wszedł Zack. Dźwigał z trudem sporej wielkości walizkę. Mimo jej gabarytów jednak nie zdawała się być ciężka, a asura niósł ja z wielka uwagą i ostrożnością. Podszedł do Gniewu i postawił walizkę przed nim. Odetchnął z ulgą, i powiedział na całą salę:
- Mam źródło zasilania. - po czym trochę ciszej - tym razem przeszedłem samego siebie. - Po czym otworzył skrzynię by ukazać gruby talerz, zbudowany z sześciu, coraz mniejszych pierścieni. Każdy pierścień był obity orichalcum po obu stronach, a w środku przechodził przez niego pas kryształu, który wyglądał jak wykonany z jednego kamienia. W Centrum tego dysku spoczywała kula która mieniła się tęczowymi kolorami.
- Teraz muszę to maleństwo tylko obudować. Rdzeń, stabilna i potencjalnie nieskończona energia. Jestem geniuszem. - Po czym zaśmiał się troszkę podejrzanie, ale po chwili się uspokoił wiedząc że ktoś może to słyszeć. Zabrał walizkę razem z dyskiem i wspiął się do Gniewu, by rozpocząć prace nad zamontowaniem rdzenia.

[aiwe_database]

Pyre patrzył uważnie na Zacka, i to, co robi. Gdy asura otworzył skrzynię i ujawnił jej zawartość, oczy popielca błysnęły ciekawością, a wąsy zadrgały.
-Zack, dobrze, że cię spotkałem... Co to jest? - wskazał na urządzenie, które Zack już podniósł i niósł w kierunku pojazdu - W każdym razie, musimy poważnie porozmawiać. Na temat Gniewu i jego roli.
Ścisnął mocniej zwój w łapie i podszedł do asury.

[aiwe_database]

Spojrzał na Popielca i uśmiechnął się na myśl o możliwości wytłumaczenia swojego arcydzieła komuś kto się zna.
- To jest konwerter Aethero-energetyczny ze stabilizatorami typu Arcane, których już używam od dawna, do generowania energii z Aetheru który jest wszędzie ale nie da się go dostrzec. Jest bardzo wydajny, dzięki zabezpieczeniom jest stabilny i bezpieczny. Wystarczy co jakieś pół godziny zmieniać pozycję całego statku o jakieś 20 metrów by nie wyczerpać zasobów Aetheru w danym miejscu , bo bez niego po prostu się nie uruchomi.- Popatrzył z dumą na swój projekt. Ale kiedy Pyre wspomniał o roli Gniewu zmarszczył brwi, i zmienił ton na nieco poważniejszy - O co chodzi?

[aiwe_database]

Pyre przejeżdżał po pysku pazurami, słuchając asury, po czym kiwnął łbem z uznaniem:
-Przyznaję... Brzmi wspaniale. Ale w praktyce... obawiam się, że aetheru w powietrzu może nie być aż tak dużo, by na pół godziny zasilić cały ten statek. Nie mniej jednak, zawsze lepsze takie źródło niż żadne.
Deadthorn westchnął i kontynuował:
-Potrzebujemy zebrać wszystkich odpowiedzialnych za 'Gniew' i pomówić. Trzeba go doprowadzić do stanu używalności... a nawet bardziej -popatrzył Zackowi prosto w oczy i powiedział poważnie - 'Gniew Aiwe' musi stać się ruchomą stacją badawczą. Potrzebujemy udać się do pewnego... miejsca. Domyślasz się chyba, o co mi chodzi. Cały problem w tym, że nie mamy pojęcia, gdzie to miejsce się znajduje... Ale mamy coś, co w nim się znajdowało. Powiedz mi Zacku, nadal masz te próbki z tego... wielkiego węża, który zaatakował Snowden, w tym nas?

[aiwe_database]

- Spokojnie, ten konwerter jest pierwszym z trzech. Musze przygotować maszynownie na niego i sprawdzić sieć energetyczną statku. Poza tym struktura kryształu w którym zachodzi reakcja jest jak soczewka, która zamiast światła, skupia energię, Dzięki temu i odpowiedniemu okablowaniu wszystko powinno działać płynnie i bez zakłóceń. - Po czym słuchał uważnie Pyre kiedy ten mówił o przeznaczeniu Gniewu. - Mam je w bezpiecznym miejscu. Chcesz powiedzieć że szukamy miejsca z którego wypełzł ten wąż? Czyżbyście planowali rozpocząć inicjatywę przeciw tym ludziom w Bieli, z Belê ninkwi Angu?- Spojrzał na niego niepewnie nie wiedząc czego się spodziewać.

[aiwe_database]

-Nie o to chodzi Zacku. Jeśli w jeziorze mało ryb, to i pięciu doskonałych wędkarzy więcej nic na to nie poradzi - uśmiechnął się pod wąsem popielec, po czym spoważniał i przeszedł do groźniejszych rzeczy.
Na słowa asury pokręcił lekko głową:
-Żadne "wy". Jacy "wy"? My. Nie możesz stać z boku i przyglądać się, czekając, aż inni zaczną bez ciebie. Ty też musisz wykazać się chęcią i inicjatywą. I tak... chodzi o nich.
Pyre spojrzał jeszcze raz na maszynę obok. Westchnął i kontynuował:
-Szukamy miejsca, o którym mówiły wizje i szepty. Yaana Rusva Rama. Przypominasz sobie o czym mówię... Długo szukałem sposobu, by tam się dostać, i chyba mam pomysł. Widzisz, mamy próbki węża, a w niej zamknięta jakaś część jego energii. Nie sądzę, by wyparowała od tak. Chociaż trochę musi tam jej być. I to "trochę" powinno wystarczyć. Mamy moc Aiwe, każdy z nas przy sobie. I Aequ i Valere. Wszystkie te rzeczy były w świątyni. Jeśli odpowiednie urządzenie mogłoby je zbadać i znaleźć drugie takie miejsce... Tak, wiem, to brzmi szalenie. Ale chyba nie ma innego wyjścia. Potrzebowalibyśmy skanera, sferoskopu... może nawet alchemicznej zwojnicy... I bardzo, bardzo dużo energii. Ale musimy. Zlokalizować w Tyrii drugie takie miejsce, w którym byłyby na raz te trzy energie. Cóż, to trochę uproszczone, co teraz mówię... - w oczach popielca pojawił się niecodzienny błysk - Poczytałem trochę w bibliotece, zapoznałem się z najnowszymi trendami w translokacji i astroplanach, teoria o ley lines też może nam pomóc... Gdybyśmy te wszystkie trzy energie załadowali do sferoskopu, zarejestrowałby ich sygnatury magiczne, a potem, dzięki połączeniu zwojnicą, skaner, wykorzystując olbrzymie pokłady energii oczywiście, mógłby znaleźć drugie takie miejsce, dzięki nakładającym się sygnaturom, i zanotować jego kalibrację, podobnie jak w bramach asur. Jeśli ley lines faktycznie istnieją, moglibyśmy się pod nie "podczepić"! To znacznie przyśpieszyłoby poszukiwania.
Popielec gadający po asurańsku nagle stracił cały zapał i westchnął smutno:
-...I dalej zaczynają się schody. Nawet jeśli uzyskamy parametry kalibracyjne, będziemy potrzebowali czegoś w rodzaju... przenośnej bramy asurańskiej na życzenie, by wysłać tam naszą ekspedycję. Wydaje mi się, że na to znalazłem rozwiązanie... Ale... wymaga ono wygrania ogólnotyryjskiego turnieju - spojrzał na Zacka poważnie i mocniej ścisnął zwój w łapie

[aiwe_database]

Asura przetarł twarz wzdychając, spojrzał na popielca spode łba i powiedział
- Tu nie chodzi o to ile ryb jest w jeziorze, tylko ile tymi rybami wykarmisz. Ale jeśli jesteś taki mądry to zbuduj coś lepszego. Do tego czasu zamontuje to co zrobiłem. - Odłożył narzędzia - Powiedziałem "Wy" bo do tego czasu nie miałem udziału w tym planie, nie zaczynaj znowu z tą chęcią i inicjatywą, już kiedyś o tym rozmawialiśmy. - Zszedł ze statku i wytarł ręce o płaszcz słuchając Radnego. Po tym jak skończył powiedział powoli dobierając słowa. - Wiesz mam taki nawyk, wielu się on nie podoba. Wolę mówić wszystkim moje najgorsze przewidywania. Więc zacznę od początku. Zbudowanie komputera który wybada coś tak słabego jak cząstka mocy nie jest niemożliwe, mogę się tym zająć bo czego podobnego używałem przy tworzeniu Arcane Coila, ale to wymaga dużo pracy, i sprzętu który znowu zakosił mi Arcane Eye. I tym razem go pilnują lepiej niż ostatnio kiedy wykradła go Miv. Przejdźmy do zasilania. Czy ty słyszałeś co się ostatnio dzieje? Mordremorth ma swoje łapy położone na Ley Lanes. Wczepisz się w nie, to albo przykujesz uwagę jego sługusów, albo wywołamy drugą Thaumanovę. Słuchaj, wielu lepszych przed nami próbowało. Geniusze w tych próbach ginęli dziesiątkami. Skąd pomysł że nas nie czeka to samo? - Po czym zmarszczył brwi - Jaki turniej?

[aiwe_database]

- Rety, jak zawsze pesymista. Coś podobnego zakładałeś, kiedy poznałeś E.W.E. Zawsze czarne scenariusze- odezwał się za jego plecami miły i ciepły głos. Asurka następnie przestąpiła parę kroków do przodu, rozglądała się w zachwycie po pomieszczeniu. W łapkach miała maaaaaasę papierów.
- Widzę, że się nie obijaliście.- następnie zwróciła się do Pyre'a- Cześć.

[aiwe_database]

Deadthorn nawet nie miał zamiaru odpowiadać na część słów, nie miał już na to czasu. Gdy ujrzał nową asurkę w pomieszczeniu, pod jego wąsem pojawił się lekko kłopotliwy uśmiech.
-O, jest! Ona wszystko wytłumaczy... Nie wiem, czy się poznaliście, ale w każdym razie, Zacku - to Syiena Gixxi.
Popielec ustawił się tak, by być do obu asur przodem, po czym skinął pyskiem do nowo przybyłej:
-Witaj panno Gixxi. To ona powiadomiła nas o Turnieju Technologicznym - zwrócił się o Zacka - Wygraną w nim jest dostęp do niejakiej "Komnaty Cudów". Plotki mówią, że znajdują się tam wszystkie wynalazki, które skonfiskowało Arcane Eye. Nie musimy wszystkiego sami robić, część rzeczy możemy... wziąć od innych. I tak, słyszałem o Mordremothcie. Sądzę, że to tylko kwestia czasu, aż jego macki pojawią się u nas, tak czy inaczej... Dlatego będziemy musieli dołożyć jeszcze wielu zabezpieczeń i innych urządzeń... W tym wszystkim może nam pomóc ten turniej - zerknął na Syienę, a potem znowu na Zacka.
W końcu rozwinął zwój, który ściskał. Było to ogłoszenie o turnieju.
-Jak myślisz, czy w naszym Bractwie są osoby, które mogłyby mu podołać...?

[aiwe_database]

Uśmiechnęła się przyjaźnie:
- Całe Krewe, jeżeli się zastanowić. Właśnie dlatego do was przyszłam z tym plakatem. Najpewniej w tej komnacie jest coś, co może wam się spodobać. I nie będę ukrywać, że jeżeli mój wynalazek ma wpaść w czyjeś ręce, to liczę na to, że będą to łapy LmA. A jeżeli chodzi o skład... Zack, Deffi, Mimi sztuk jedna, Aurra, Mizany, Dirlond... macie tu potencjał, tylko go użyć. I wydaje mi się, że duże szanse, patrząc na to co już osiągnęliście. Ale - teraz do Zacka- nie będzie to ani proste, ani lekkie. Wymaga współpracy.

[aiwe_database]

-Nie sądzę, by Mimi można było zaprosić tylko w "sztuk jedna". Podejrzewam, że albo żadna, albo wszystkie... Chociaż, mogę się mylić. Do kiedy trzeba się zgłosić do tego Turnieju, i jak on będzie mniej więcej wyglądał? - Pyre obdarzył asurkę ciekawskim wzrokiem - Trzeba spełniać jakieś warunki...?

[aiwe_database]

Zwróciła się spojrzeniem do kota:
- Tak. Na listę musi zapisać się przynajmniej troje. Z imienia i nazwiska. Potem skład grupy można do woli modelować. Dobrze by było, aby grupa miała jakieś mundury. Poleciłabym szaty gildyjne z rekrutacji ale nie wiem czemu Nexesi zapiera się, że nie chce założyć emblematu. - wzruszyła ramionami- W każdym razie, członkowie drużyny dostają polecenie w dniu otwarcia i mają je wykonać do pierwszego etapu. Dostają też małą pomoc przy jego wykonaniu. Potem ich dzieło przechodzi przez ocenę, rozwija się i tak dalej, aby w finale stać się tym czego potrzebuje świat. Czego my potrzebujemy, aby ulepszyć nasze okręty i przygotować je na walkę z Mordremorthem. - ostatnie słowa wypowiedziała dość poważnie- Nie mogę wam pomagać, nie mogę też zdradzić przebiegu konkursu. Wszystkiego, co najważniejsze dowiecie się w dniu otwarcia i przedstawienia drużyn. Mogę za to zapewnić, że nagroda jest warta świeczki.

Spoglądała na Pyre, to na Zacka, wyczekując dalszych pytań.

[aiwe_database]

Popielec podrapał się po pysku, po czym wzruszył parę razy wąsami.
-Rozumiem... Prestiż z takiej nagrody także by nam się przydał... Zyskaliśmy sławę po wygranej kampanii przeciw Karmazynowym Słońcom, ale nie trzeba przypominać, że wybryki niektórych członków Bractwa systematycznie nam ją umniejszają - uśmiechnął się - Chwała i prestiż przydadzą się nam, zwłaszcza w obecnej, trudnej sytuacji.
Pyre po chwili zwinął zwój znów, patrząc na Syienę
-Spróbujemy kogoś znaleźć. Może nawet to nie będą tylko asury, w końcu w naszym Bractwie nie brakuje zdolnych osób. A ty co myślisz o tym Zack...?

[aiwe_database]

Zack Uniósł uszy kiedy dostrzegł Asurkę. Słuchał jej rozmowy z popielcem i milczał przez dłuższy czas. Po tym jak ogarnął potok słów odpowiedział.
- Tak jak mówiłem zanim weszłaś, paskudny nawyk. Syienno zdaje się że pominęłaś kilka osób. Takich jak Kiszka, Rikstie, czy Nicca. Nicca pomaga przy Gniewie, Kiszka i ja stworzyliśmy Golema LMA. Poza tym co do samego Krewe. - Zatrzymał się na chwilę, popatrzył na Asurkę przez chwilę, po czym powiedział innym tonem. Jakby ciszej - Wybacz mi, ale nie będę jego członkiem. Nie odbierzcie mnie źle, to osobista sprawa, po tym co sprowadziłem na moje pierwsze Krewe, przysiągłem że do żadnego nie dołączę.- Po czym wypokostował się bardziej i odzyskał pewność siebie - Ale będę pomagał. Ale sugeruje zaangażowanie w to całej gildii, a nie wyselekcjonowanej grupy. Wprawdzie chodzi tutaj o zbadanie czegoś bardzo ważnego dla CAŁEJ gildii prawda? Mamy wiele talentów, wiele nieoszlifowanych diamentów. Nie ograniczajmy się do kilku określonych umysłów.