Siedziba "Bractwa Pamięci"

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Siedziba "Bractwa Pamięci"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Evvi słuchał Zacka uważnie, patrząc to na niego, to ma herb gildii.
Aiwe. Tajemnicza istota, o której miał się co nieco dowiedzieć. Kilka zdań Zacka wyjaśniło mu więcej, niż ponad pół roku przebywania w Leth mori Aiwe.
-Ciekawe... - odparł asura, obracając medalik między palcami.
Zamyślił się. W końcu powiedział do Ovelii:
-Wygląda na to, że próba amuletów zakończona. Wyślij list do Klasztoru, chociaż pewnie już o tym wiedzą...
Evvi wysłuchał Deffi i Rixxa. Westchnął i pokręcił lekko głową, patrząc na młodszego asurę.
-Twoje rozterki życiowe są dla mnie ważne. Może kiedyś w końcu odważysz się mi o nich opowiedzieć. Ale teraz, przepraszam... - spojrzał na Deffi i wskazał jej drzwi do gabinetu.
Gdy obie asury do niego weszły, zamknął drzwi.
Kassina położyła dziewczynkę na biurku i zaczęła porządkować porozwalane papiery. Ovelia spojrzała pytająco na Rixxa.
aiwe_database

Re: Siedziba "Bractwa Pamięci"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Deffi spojrzała jeszcze na Rixxa, ale nie zamierzała teraz nad tym wszystkim dyskutować. Po prostu skinęła Evviemu głową i weszła do jego gabinetu. Usiadła spokojnie na jakimś krześle i wzięła głęboki oddech. - Dawno się nie widzidzieliśmy Evvi... Wszystko u Ciebie dobrze? - Zastanowiła się chwilę nim kontynuowała. W końcu przyszła w związku z czymś innym, jednak świadomość, że w końcu mogą porozmawiać była silniejsza. Rozejrzała się po gabinecie dokładnie i podrapała się po nosku. - Bardzo ciekawe jest to miejsce... Teraz... mimo, że sprawa ze Scarlet ucichła... nie macie mniej potrzebujących, prawda? - Zapytała z pewną nutką nadziei w głosie.
aiwe_database

Re: Siedziba "Bractwa Pamięci"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Rixx spojrzał niepewnie na Ovelię i uśmiechnął się słabo.
- To... z Evvim jest wszystko w porządku? - spytał nieśmiało i podrapał się za uchem żywo. Miał nieco wypraną minę.
aiwe_database

Re: Siedziba "Bractwa Pamięci"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Z Evvim jest tak... jak z każdym innym - odpowiedziała Ovelia.
Po chwili rozejrzała się po pomieszczeniu, po Kassinie zajmującej się obcym dzieckiem, które uratowano od szaleńca, po byłych kanibalach, których uratowano z koszmarnego laboratorium, aż po opętanego norna, i odopętanego przez niespodziewany medalion popielca, smacznie pochrapującego na podłodze.
Cóż, niezbyt fortunna odpowiedź.
-...To ja może posprzątam - odpowiedziała sylvari, i zaczęła chować wcześniejsze talizmany do kuferka.

Evvi wzruszył ramionami:
-Nie wiem czy ciekawe. Ważne, że w ogóle istnieje. Że przetrwało. Sprawa ze Scarlet nie ucichła... - asura zawiesił na chwilę głos - Ona sama już nigdy nic nie powie. Ale przetrwali mieszkańcy Lwich Wrót mają pretensje do sylvari, za to, że... są sylvari. Nasza praca nigdy się nie skończy, a ostatnie wydarzenia nie zapowiadają, że miało być jakoś lżej...
Asura zapatrzył się gdzieś w stronę Deffi, ale po chwili pokręcił głową:
-Przepraszam, zanudzam cię - uśmiechnął się lekko - Masz własne problemy. Przejdźmy do konkretów, co cię do mnie sprowadza?
Evvi potarł lekko palce o skroń, jego wzrok był zmęczony
aiwe_database

Re: Siedziba "Bractwa Pamięci"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Po prostu się martwię o niego... to, uh, mój kuzyn. - zwrócił się do niej ostrożnie. - I dawno go nie widziałem No...
aiwe_database

Re: Siedziba "Bractwa Pamięci"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Nie, nie zanudzasz. Wiesz, już dawno nie rozmawialiśmy normalnie... ale - Podrapała się po nosku, po czym westchnęła widząc jego zmęczenie. - Chciałam porozmawiać między innymi o tych duchach, które nękają Tyrię... - Chciała coś powiedzieć, ale skończyło się na tym, że zadała inne pytanie. - Nosisz swój amulet bractwa na co dzień, prawda?
aiwe_database

Re: Siedziba "Bractwa Pamięci"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Tak. O co z tym chodzi? - asura wyciągnął medalik i poprzekładał go między palcami, patrząc na Deffi i czekając aż w końcu przejdzie do sedna sprawy
aiwe_database

Re: Siedziba "Bractwa Pamięci"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- No dobrze. Chyba jesteś zajęty... - Westchnęła i przeszła do sedna. - Chodzi o Perłę... grozi nam atak. Po ostatnich wydarzeniach... nieumarli wiedzą jak dostać się do środka i atak to kwestia czasu. - Spojrzała na Evviego z pewną nuta tęsknoty, po czym kontynuowała. - Perła ma trochę przyjaciół. Prawdziwych jak Klasztor i innych dbających po prostu o swoje interesy... Wiesz... badania na pustyni, punkt wypadowy, czy nawet sama możliwość dostępu bram asuriańskich dla Palawy Joko... - Westchnęła. - Jednym słowem chciałam Cię o tym poinformować...
aiwe_database

Re: Siedziba "Bractwa Pamięci"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Jestem po prostu troszkę zmęczony - uśmiechnął się słabo do Deffi - To nie tak, że nie mam dla ciebie czasu... albo, że nie chcę mieć...
Asura zamilknął. Chciał dotknąć Deffi za rękę, ale rozmyślił się i spuścił wzrok. Słuchał uważnie dziewczyny, aż uszy mu się podniosły a w oczy wstąpił niespokojny błysk, którym obdarzył asurkę.
-...Oczywiście nie będziesz w Perle podczas tego ataku?
Obserwował uważnie twarz Deffi, jej nosek, policzki, czoło, drgnięcie uszu, oczy, wielkie, niebieskie oczy, jej wzrok. Nerwowy ton wszedł w jego głos:
-Deffi... nie. To zbyt poważna sprawa. Nie może Cię tam być - Evvi złapał ją za ręce - Coś ci się może stać. A bez ciebie sobie poradzą. Poza tym... jesteś... potrzebna gdzie indziej.
aiwe_database

Re: Siedziba "Bractwa Pamięci"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Deffi westchnęła tylko smutno na pytanie o ataku i opuściła niżej uszy. Nie musiała nic mówić, odpowiedź była jasna. Gdy Evvi chwycił ją za ręce spojrzała mu prosto w oczy.
- Ja... wiem... i najchętniej razem z Aylain trzymałabym się od tego z daleka... Ale sam wiesz jak to wygląda... czasami zastanawiam się, czy Wybrańcy nie mają więcej wspólnego z Paktem niźli z Klasztorem. - Ścisnęła mocniej jego dłonie.
- Rozkaz już zapadł, po za tym przez te wszystkie miesiące przyzwyczaiłam się już do tego miejsca... to trochę jak kolejny dom... - Nie wiedziała co mogłaby powiedzieć, szczególnie na argument, że jest potrzebna w innym miejscu.
Chwilę milczała, po czym znów zabrała głos. - Wiem, że tam będzie niebezpiecznie... ale muszę tam być. Tylko... - Zastanowiła się chwilkę i podrapała po nosku puszczając na chwilkę dłoń Evviego.
- Przy obronie na pewno będą ranni, których trzeba będzie opatrzyć w bezpiecznym miejscu, gdzieś, gdzie w razie... porażki... będzie można wszystkich ewakuować. Będziemy wnosili prośby do Leth mori Aiwe i Priory, aby utworzyć w nich punkty opatrunkowe... - Zamilkła spoglądając na Evviego. W głębi ducha liczyła, że zrozumie, że to tak na prawdę jest prośba skierowana do niego.
aiwe_database

Re: Siedziba "Bractwa Pamięci"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Evvi tylko słuchał tego z drżącym wzrokiem. Spuścił głowę. Mógł powiedzieć tyle rzeczy. Nie wiedział które byłyby najlepsze. Te, te, tamte, może tamto. A może najlepiej nic.
Puścił jej ręce i cofnął się o krok.
Nie chciał, by znów się to tak skończyło. I to znów przez nieumarłych?
Chciałby powiedzieć, że drugi raz tego nie przeżyje. Ale to by było kłamstwo. Przeżyje to i jeszcze więcej rzeczy. Dopóki coś nie zmiażdży jego słabego, asuranskiego ciała. Przeklinał siebie i Alchemię za to.
-Rozumiem Deffi.
Gdyby naprawdę chciała, nie uczestniczyłaby w tym. Ale kto ma jej to powiedzieć? Evvi? Już tyle razy robił podobnie to co ona.
-Od bramy do Klasztoru do tego miejsca jest trochę drogi. W dodatku sama widzisz, jak tu ciasno... Ale jeśli to może cokolwiek pomóc... Oczywiście, że zajmiemy się rannymi.
Zdobył się na blady uśmiech i chciał już wyjść. Zrobił parę kroków w kierunku wyjścia, ale zatrzymał się. Obracał medalik jeszcze parę razy między palcami, po czym wyciągnął dłoń i podał go Deffi.
-Proszę. Tobie przyda się podwójne zabezpieczenie niż mnie - zawahał się przez chwilę - ...Jeśli nie mogę być tam fizycznie... potraktuj to jako wsparcie ode mnie. Może to coś da.
Przez moment skrępował się. Co za głupoty gadał? Na cholerę jej drugi taki sam medalik? Romantyczność nie pomoże w starciu z nieumarłą gębą.
Otworzył drzwi i czekał, aż Deffi pierwsza wyjdzie.
Pozostał jeszcze Rixx.
aiwe_database

Re: Siedziba "Bractwa Pamięci"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- No to... - podrapał się po głowie nerwowo i chciał pomóc, więc krzątał się i próbował jakoś działać. A to podał komuś coś, a to wytarł jakąś plamę czekając na okazję do rozmowy z Evvim. Słowem, nie wiele mówił, ale robił.
aiwe_database

Re: Siedziba "Bractwa Pamięci"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Deffi spuściła wzrok na jakiś czas na blat biurka. Zastanawiała się czy postąpiła słusznie. Być może powinna była go poprosić, aby właśnie nie zbliżał się do Perły, albo żeby po prostu wiedział co nadchodzi, albo, albo... mogła też w ogóle nie przychodzić.
Podniosła głowę na Evviego, a na jej twarzy pojawił się lekki, acz wymuszony przyjazny uśmiech.
- Dziękuję... - Powiedziała po prostu i sama wstała powoli z krzesła. Zatrzymała się za Evvim zdziwiona faktem, że chce przekazać jej amulet. Chwyciła jego dłoń i zacisnęła na wisiorku, który chciał jej podarować. Spojrzała mu w oczy. Nie mogła go zabrać, swój już miała, a gdyby coś poszło nie tak... Evvi musi być bezpieczny.
- Evvi... dziękuję, ale nie mogę go przyjąć. - Powiedziała na początku trochę zmieszana.
- Tobie bardziej się przyda, ja swój już mam... i ... dobrze wiem, że mnie wspierasz, każdego dnia. Nie potrzebuję na to dowodów. - Po raz kolejny uśmiechnęła się słabo do asury. Tym razem uśmiech nie musiał zostać sztucznie stworzony.
- Zatrzymaj go i obiecaj mi, że zawsze będziesz go nosił... jeżeli coś by się stało w Bractwie Pamięci... Musisz go mieć przy sobie. - Powiedziała spokojnie i jeżeli nie protestował to wyszła z gabinetu.
aiwe_database

Re: Siedziba "Bractwa Pamięci"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Oczywiście, że taka reakcja. Zrobiła z niego debila którym był po tym idiotycznym czynie.
Bardziej ze wstydu czy z zakłopotania, skinął głową Deffi i wziął pieprzony medalik.
-Do zobaczenia.
Patrzył gdzieś indziej, starając się zbytnio na nią nie patrzeć. Gdy Deffi opuściła budynek, Evvi głośno westchnął.
Nawet gdyby był bardzo stanowczy czy wręcz jej rozkazał, nie posłuchałaby go. Nie miał wobec niej żadnej mocy, żadnego wpływu, żadnych praw. Było w niej coś mętnego, co sprawiało, że tkwił w ciągłej niepewności co do niej. I zaczynał mieć tego serdecznie dosyć.
Gniew i niecierpliwość pojawiły się na jego twarzy, gdy przechodząc obok Rixxa powiedział:
-Poczekaj jeszcze moment.
Evvi zbliżył się do norna w klatce.
-Evvi, nie powinieneś najpier...
Zielone światło ponownie rozbłysnęło we wnętrzu, gdy moc medalionu uwolniła norna od klątwy. Energetyczne kraty zniknęły, norn padł na posadzkę obok popielca.
-Zajmiesz się nimi? Ja zaraz skończę... - Evvi przetarł oczy, od zielonego światła cały świat miał w powidokach
-Ta-ak... Oczywiście - Ovelia też próbowała dojść do siebie.
Więc było to takie proste. Wystarczy przyłożył medalion do ofiary - i zrobione. Co za wspaniała, bezużyteczna rzecz.
Evvi ścisnął mocniej dłonią srebrną pierdołę na łańcuszku i gestem wskazał Rixxowi wejście do gabinetu.
aiwe_database

Re: Siedziba "Bractwa Pamięci"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Młody asur podrapał się po głowie nieco nerwowo i popatrzył na Evviego. Uszy mu lekko zadrżały. Nie ruszył się z miejsca.
- Ja nie mam ważnej sprawy. No, yyyh, nie sprawę na gabinet. - uśmiechnął się blado do kuzyna. Wyglądał na bardziej poddenerwowanego, niż zwykle. - Wiem już, że wszystko z tobą dobrze... tak mówiła... - starał się popatrzeć na tą cała pracownicę Evviego, ale nie chciał przerywać rozmowy. - Dołączę do Leth Mori Aiwe. - wypalił po prostu.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 181 gości