Sekretny gabinet

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Sekretny gabinet

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przymknęła na chwilę oczy słysząc o ochroniarzu, jednak uśmiechnęła się szeroko słysząc, że mają wsparcie w tej sprawie... Była nadzieje na to, że jednak skończą tą wojnę w niedługim czasie. Na pytanie o Mimi zmarszczyła brwi
-"Wiem wszystko czego chciałam się dowiedzieć. Liczę, że nasze następne spotkanie będzie równie owocne."- stwierdziła odwracając się od biurka -"A co do niej... jest tutaj jako moje wsparcie psychologiczne. Lepiej będzie dla nas wszystkich jeżeli to jest jedyna rzecz jaką będziesz o niej wiedzieć."- stwierdziła dość ostro po czym ruszyła do drzwi -"Nie pamiętam żadnej oficjalnej formułki na pożegnanie kogoś z twoją rangą więc zatrzymajmy się na "do widzenia""- po czym nie czekając na odpowiedź skorzystała z wyjścia.
aiwe_database

Re: Sekretny gabinet

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gabinet po raz kolejny stał się prawie, że pusty. Skupiona na wypisywaniu kolejnych dokumentów Nauczycielka zajmowała się w spokoju sprawami Zakonu... Aż do dnia gdy nadejdzie następna osoba na rozmowę.
aiwe_database

Re: Sekretny gabinet

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Był już środek nocy, kiedy bez pukania zamaskowana osoba wkroczyła do gabinetu Halvory. Na dłoniach wciąż miała jeszcze krew dziś przelaną. Stojąc tak przed kocicą przemówiła głosem pełnym lodu:

- Osiągnęłaś swój sukces. Udało ci się sprawić, żebym podążyła za emocjami. Udało ci się sprawić, żeby emocje wzięły górę. A dzięki twojej decyzji, dzięki tym emocjom, pozwoliłam Gnomex na zaryzykowanie życia w pojedynku nie do wygrania. Teraz medyk wyciąga jej sztylet spod serca. Mam nadzieje, że jesteś zadowolona. Kolejny sukces dla Szeptów.

Krople krwi z jej rękawic kapnęły na posadzkę.
aiwe_database

Re: Sekretny gabinet

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Charrzyca zdawała się właśnie skądś wrócić i dopiero zawierała się do pracy. Co dziwne na jej twarzy bez problemu mogła odczytać irytacji, zmęczenie i ślady gniewu. Widząc Ambicje prawie że warknęła wskazując krzesło :
-Siadaj i licz się z tym, że od twoich słów zależy jak bardzo będziesz żałować ze się tu pojawiłaś tej nocy. - wyszczerzyła kły - I jeżeli cie to pocieszy to wiedz że Aurra zniszczyła znacznie więcej niż twoje zaufanie. A teraz... skoro i tak żadna z nas nie ma ochoty na pogawędkę. Chcesz zgłosić coś jeszcze czy też ja mam zacząć? "-spojrzała na spadające na posadzkę krople krwi.
aiwe_database

Re: Sekretny gabinet

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zerknęła na swoją rękę z satysfakcją. A może i nawet uśmiechnęła się na widok tej krwi. Następnie przeszła do służbowego stylu mowy:

- Zabito agenta Oczko. Z jego śmiercią w mojej świadomości odblokowały się nowe fakty na temat dr. Gabriela. - wciąż z dużym szacunkiem wypowiadała to imię- Co zaś popsuła wam Aurra, nie jest moją sprawą. Moim zdaniem było to, aby ona żyła, Hao nie. Zadanie zostało wykonane.

Skończyła mówić i stanęła w pozycji ,,spocznij''. Niemniej nie usiadła. W sumie, jak długo sięgać pamięcią, w tym miejscu nigdy jeszcze nie dotknęła krzesła. Nigdy nie siada. Zawsze w gotowości.
aiwe_database

Re: Sekretny gabinet

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dalej zirytowana stwierdziła:
-"W takim razie nie licz na zbyt dużo wyjaśnień oprócz faktu, że niepotrzebnie użyłaś czasu przeszłego. Chętnie pogawędziłabym na temat mojego błędu życiowego... Ale najpierw odpowiesz na kilka pytań."-jej głos był chłodny, ale widocznie uspokajała się-"Co wiesz na temat zatajania faktów na temat Aurry w raportach Agenta Brenzana oraz Medyka który ją nadzorował... Oraz co wiesz na temat Agenta który podobno był cały czas w laboratorium Aurry jako osobisty lekarz... A i kim jest ta niebieskowłosa Asura która miała czelność wyganiać nas, ostatecznie dodając do całej tej cholernej rozmowy ból głowy."-rozmasowała skronie-"Byłam pewna, że Aurra nie ma nikogo bliskiego poza Evvim."-
aiwe_database

Re: Sekretny gabinet

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Uśmiechnęła się lekko.
- Zatem, po kolei. Nic, nic, nic i... ta niebieskowłosa, to Mimi. Łączy je jakaś głębsza więź, na jakim jednak stopniu jest teraz, także mi nie wiadomo. Znam tylko imiona, czasami ich spotykałam. Nie szperałam w prywatnych akcjach i konspiracyjnych działaniach Lightbringerki, bo wszak nie takie było moje zadanie. Nie jestem od inwigilacji, jak sama stwierdziłaś ...- i tu podała dokładną datę i godzinę, a nawet zacytowała słowo w słowo stare rozkazy Halvory. Co zapewne irytowało kocicę, agentka jednak nie kłamała. Tak się wydawało, w końcu nie raz i nie dwa ta ,,maszyna'' podawała jej na skinienie palca najbardziej brutalne i intymne szczegóły z życia swojego i obiektów zleceń. Czy mogłaby kłamać teraz?
aiwe_database

Re: Sekretny gabinet

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Jej wzrok dalej był zimny:
-"Tak jak sądziłam, podjęłaś swoją decyzję. Stąd pewnie ucieszy Cię fakt, że twój przydział nie został zmieniony. Dalej jesteś przydzielona do jej ochrony."-zastanowiła się chwilę-"A teraz mów co sobie przypomniałaś na temat tego psychopaty. A... i jego eliminacja to obecnie jedyna szansa na zmianę twojej misji."- Na jej twarzy przestały odbijać się emocje. Zamiast tego ponownie pojawiło się wyrachowanie. Z zaciekawieniem przyglądała się jej reakcji dalej w myślach rozważając wydarzenia tej nocy.
aiwe_database

Re: Sekretny gabinet

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Znów charryca mogła się rozczarować, twarz agentki nie przedstawiała żadnych emocji.

- Sprecyzuj nowy rozkaz dotyczący zasad ochrony agentki Aurry, ze szczególnym uwzględnieniem zadań pośrednich i dowodzenia. Ponad to sprecyzuj role Xiona w tych zadaniach. Wstyd, że ochrona ma mieć ochronę.
aiwe_database

Re: Sekretny gabinet

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dalej mówiła chłodno
-Jako, że nie wierzę, by inaczej to miało zadziałać. Masz się upewnić, że Aurra przeżyje. Zwłaszcza z uwzględnieniem zagrożeń ze strony twojego byłego mistrza który niestety nie skończył swego żywota w jakiejś sali Płonącego Legionu... Skoro i tak nie dostanę w inny sposób szczerego raportu informuj mnie tylko o tym co uznasz za ważne. Zadania pośrednie? Brak. Lightbringerka która zawiodła zarząd ma pełne prawo do dowodzenia. Xion... jego podstawową misją jest eliminacja twojego mistrza. Jak mówiłam tak długo jak on żyje nie licz na zmianę przydziału.- Gdy skończyła spojrzała na dokumenty i pokręciła głową.
aiwe_database

Re: Sekretny gabinet

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Proszę zatem o pozwolenie na prowadzenie jednocześnie działań mających na celu odzyskanie wspomnień i wszelakich danych, które mogłyby pomóc go znaleźć, zidentyfikować i wyeliminować. Proszę o pozwolenie na powrót do Fabryki Potworów. I proszę, abym mogła to robić bez udziału Aurry.

Ambicja stała wciąż twarda, wyprostowana, służbowa. I chociaż po twarzy nie dawała tego poznać, z satysfakcją patrzyła na Halvorę i gryzące ją myśli. Zastanawiała się też, jak zareaguje na jej prośbę. Fabryka Potworów... tam gdzie wszystko się zaczęło. Miejsce oddalone od świata, a zarazem tak blisko. Miejsce jej treningu i miejsce, gdzie pochowana została jej osobowość. Miejsce, gdzie nikt nie zaglądał od wielu miesięcy. A żaden Szept od lat...
aiwe_database

Re: Sekretny gabinet

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zastanawiała się przez długi czas nad jej propozycją. W końcu odezwała się:
-"Nie. Nie ma na to najmniejszych szans. Nie zamierzam dokładać sobie kolejnej porażki tej nocy oglądając jak on dostaje Ciebie w swoje łapska i niszczy jedyną rzecz którą Aurra zrobiła według mojego planu."- jej głos utracił cały spokój -"Nie pójdziesz tam bez żadnego zabezpieczenia..."-ciężko westchnęła-"A jedynym zabezpieczeniem jest właśnie asurka którą ochraniasz. A, że prawdopodobnie nie ruszy się przez jakiś tydzień... Musze dalej tłumaczyć?"
aiwe_database

Re: Sekretny gabinet

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ambicja stała dłużej, nie ruszając się i milcząc. Potem dopiero stwierdziła, wypaliła niby znikąd:
- Agent Oczko został mi podarowany dwa miesiące po moim szkoleniu przez ciebie. Ty dostałaś go jako jedno z wytresowanych zwierząt od naszego zakonnego tresera kruków. Zaufanego, dotychczas.- podniosła dłoń i dość wymownie spojrzała na krew na niej- Bez twojej zgody, podążyłam tym tropem. Ze śmiechem na ustach przyznał, że skoro Oczko nie żyje, to Doktor nie uważa mnie już za swoje dzieło. Że nie ma szansy mnie naprawić, zatem będzie chciał ukarać i zniszczyć. Dlatego chciałabym móc znaleźć go pierwsza, poznać jego słabe i mocne strony. Przypomnieć sobie więcej.

Ponownie upuściła dłoń i wbiła spojrzenie gdzieś nad Halvore. Patrząc tam, dodała dalej służbowo.
- Zanim odebrał sobie życie, zasugerował abym przygotowała się na niespodzianki z jego strony.
aiwe_database

Re: Sekretny gabinet

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Poważna maska Halvory nie pokazała żadnych emocji, głos również przestał:
-"Problem jest taki.. Że po tej nocy nie ufam już żadnemu Agentowi który kiedykolwiek służył z Aurrą. Tobie również."-stwierdziła patrząc wprost na nią -"O ile ona podejrzewała już Oczko.. Ba uważała, że ten ptak jest szpiegiem twojego mistrza. Wciąż.. zakładając, że mnie nie okłamujesz - naprawdę sądzisz, że udanie się wprost na jego teren jest dobrym pomysłem?"
aiwe_database

Re: Sekretny gabinet

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Długo milczała, po czym stwierdziła, wciąż z tą sama twarzą:
- Oczko nigdy nie było szpiegiem Mistrza. A ja udam się teraz, aby rozpocząć wykonywanie rozkazu. Jeszcze jedno pytanie... czy są jakieś przeciwwskazania abym zapisała się do LmA?
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości