Loża Słodkich Róż

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Loża Słodkich Róż

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Odruch zadziałał szybciej niż był w stanie go powstrzymać. Natychmiastowy odskok z lekkim piśnięciem...i tym razem dużo bardziej eleganckie lądowanie na nogach, nie na zadku tym razem. Jak się jednak okazało był to chyba...ktoś znajomy...chyba...dotąd go nie spotkał. Szkoda tylko, że wszyscy muszą tak znienacka wyrastać znikąd.
-To nic takiego...jestem tu...przypadkiem.
Rzekł unosząc brodę do góry i otrzepując się z kurzu, aby zachować jakieś resztki godności w oczach znajomego, którego imienia nawet nie znał.
aiwe_database

Re: Loża Słodkich Róż

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Obserwując zakłopotanego Asure, Hakushi pełen uśmiechu dodał -Przypadkiem, hm.. oczywiście, w każdym razie sprawdz czy z twoim dobytkiem wszystko dobrze, huk było słychać na dworze, po za tym - my się nie znamy, Hakushi miło mi po czym będąc coraz bardziej zażenowany miejscem w którym się znajduje, zaproponował emm, wiesz co - myślę że powinniśmy wyjść na zewnątrz...
aiwe_database

Re: Loża Słodkich Róż

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Wyjść?- Odezwała się wielkooka lekko unosząc brew, choć uśmiech nie znikał jej z twarzy ani na chwilę. -Oh, ten chłopczyk właśnie wybierał się do środka.- Powiedziała kierując swoje spojrzenie na Fezza i powoli wyciągając ku niemu rękę. Jeśli nic jej w tym nie przeszkodzi, złapie dłoń asura i z pozoru delikatnym acz nieustępliwym chwytem zacznie go ciągnąć wgłąb Loży. Nie przestając w tym czasie się uśmiechać i przewiercać go wzrokiem swych oczu.
aiwe_database

Re: Loża Słodkich Róż

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Fezz. Również miło.
Rzekł uśmiechając się i próbując wyjść na takiego co panuje nad sytuacją, a nie sytuacja nad nim...a w zasadzie pewna Asurka.
-Zaraz sprawdzę i wyj...ej!
Jęknął, gdy mając sięgać po plecak poczuł czyjąś dłoń na swojej i nagłe został pociągnięty z powrotem do jaskini lwicy. Momentalnie Faza posłał zaskoczone i wyraźnie zaniepokojone spojrzenie dużo większej od niego Asurce.
-Nie jestem mał...znaczy nie jestem chłopczykiem.
Powiedział w ramach protestu, ale jeśli ktoś potrafił się zorientować w wieku Asurów to nie mógł mieć wątpliwości, że Fezz jest bardzo, bardzo młodym Asurą, który możliwe, że nawet nie powinien jeszcze opuszczać swoich rodzinnych stron. W każdym razie Lrangry powoli, ale skutecznie wciągała Fezza do środka pomimo jego niepewnych prób opierania się.
aiwe_database

Re: Loża Słodkich Róż

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Prowadzony jak na smyczy. Hakushi mógł obserwować jak pomimo stawianego oporu, nowo poznany asura był znów zaciągany wgłąb zakątka rozkoszy Divinity's. -Zaraz znajdziemy sobie stolik. Aaaaa w razie czego zawsze będziemy mogli pójść na górę.- Mówiła niewzruszona popiskiwaniem ciągniętej przez nią myszki.
aiwe_database

Re: Loża Słodkich Róż

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Emmm...na górę?
Zapytał Asur kierowany ostatnimi przebłyskami zdrowego rozsądku, gdy nagle umysł Fezza zapracował żwawiej i rozsądek wrócił znów do głosu. Czy jednak nie za późno.
-Ale nie mogę...muszę wracać, a noc właśnie, jutro praca...czas na mnie.
Stwierdził, po czym opór jaki stawiał Asurce wzmógł gwałtownie, gdyż Faza zaparł się nogami i próbował ciągnąć w drugą stronę. I pytanie czy w samą porę oprzytomniał czy już nie było nadziei dla tej myszki?
aiwe_database

Re: Loża Słodkich Róż

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Stawiony przez Fezza opór przyniósł efekty, gdyż asurka przestała iść naprzód targając go w wybranym przez siebie kierunku.. To były wszystkie pozytywne skutki jego walki, bo korzystając z siły z jaką Faza zaczął napierać w przeciwną stronę Lrangy zwyczajnie obróciła się do niego, sprawiając że przyciągnął ją prosto na siebie. Tylko i wyłącznie dzięki wciąż trzymanej przez nią ręce Fezza dwójka uniknęła upadku, a pociągnięcie ich dłoni w dół i lekko za siebie wystarczyło by prawie przylgnęli do siebie. Pomimo przewagi wzrostu po swojej stronie, miała teraz jego twarz tuż przed swoją.
-Nagle zacząłeś cenić swój czas?- Uniosła brew, a w kąciku jej ust ponownie zagościł uśmieszek. -A jednak wykorzystałeś go by nie tylko przyjść pod wrota tego przybytku, ale by również próbować wślizgnąć się do środka. Zapomnij więc że uwierzę, że twoja obecność tutaj to przypadek, przypadki nie istnieją, nie gdy zjawiłeś się tutaj tak prędko po naszym pierwszym spotkaniu.- Siła z jaką trzymała jego rękę blisko siebie powoli malała, pozwalając Fezzowi odrobinę się oddalić, jeśli oczywiście chciał. -Część ciebie chciała się tu zjawić, w przeciwnym razie najpewniej uciekłbyś z tego miasta i nigdy więcej się tu nie zjawił. A jednak tu jesteś i choć tłumisz ze strachu tą cząstkę w swoim wnętrzu, tutaj nie masz się czego obawiać.- Mówiła ciepłym i spokojnym głosem, nie odrywając oczu od jego oblicza nawet na chwilę. -Wcześniejszą rozmową naprawdę mnie zainteresowałeś mój drogi, szkoda by było gdybyś to teraz zmarnował.- Lrangy praktycznie przestała zaciskać palce na jego dłoni, mógł ją zabrać kiedy tylko zechciał, mógł również chwycić ją mocniej. Decyzja należała do niego, a oczy asurki wpatrywały się w niego uważnie, wyczekując odpowiedzi.
aiwe_database

Re: Loża Słodkich Róż

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Niemalże pisnął po raz kolejny, gdy Lrangy nagle pojawiła się tuż przed, tak blisko, tak niebezpiecznie blisko. Powstrzymał się przed tym jednak i zapewne chroniąc siebie przed upadkiem lub kolejnym poniżeniem na oczach Asurki oraz drugiego członka gildii...chociaż jak na razie zdanie pierwszej jak i drugiego miało coraz mniejsze znaczenie.
-Przypadki istnieją najwyraźniej czego dowodem jest to spotkanie, nie wiedziałem, nie miałem pojęcia i nie wiem czy chcę.
Wypalił nagle bardziej stanowczo niż sam się spodziewał i po chwili namysłu postanowił się uwolnić z jej objęć spuszczając wzrok zaraz po swojej przemowie. Nie było to przemyślane i zdawał sobie z tego sprawę, ale było jedynym co obecnie mu przychodziło do głowy.
-Naprawdę nie mogę.
Dodał zaraz potem wolną ręką poprawiając plecak, w którym sprzęt zabrzęczał jakby na potwierdzenie słów Asura.
aiwe_database

Re: Loża Słodkich Róż

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Czar będący dla niektórych zapewne urokiem prysł. -Szkoda.- Powiedziała do Fazy po otrzymaniu jego ostatecznej odpowiedzi, wypuszczając dłoń asury z uścisku w który i tak nie wkładała od pewnego czasu najmniejszej siły. O dziwo na jej twarzy nie było śladu rozczarowania czy zawodu, a drobna mieszanka zrozumienia z rozbawieniem. -Liczyłam że w bardziej ustronniejszym niż sala sądowa miejscu będziesz bardziej skory do dokończenia swojej opowieści z dzieciństwa.- Czyżby chodziło jej o tylko tyle? Teraz pewnie nikt się tego już nie dowie. -Pamiętaj że jeśli zmienisz zdanie to możesz tu przyjść ponownie, ale lepiej żebyś miał wtedy ze sobą jakiś prezent w ramach przeprosin.- Dodała na koniec z przekąsem.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 256 gości