Kosturownia

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Kosturownia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Drzwi otworzyły się gwałtownie, ukazując wysokiego popielca z parowym kosturem na plecach. Na jego kolczudze widać było dużo kolorowych plam, wyglądało to jakby próbował być chodzącą abstrakcją. Jego oczy były spuchnięte i lekko zaczerwienione, na szyi miał przewiązaną czarną chustkę. - Witam... Przyszedłem z uszkodzonym kosturem, dałoby się to naprawić? Cena nie gra roli. - przybysz pociągnął nosem. Jego ręce się trzęsły, wyglądało jakby miał ochotę chwycić najbliższy kostur i uderzyć nim o ścianę.
aiwe_database

Re: Kosturownia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Baqari niemal podskoczyła, zaskoczona nagłym wejściem. Błyskawicznie spojrzała w stronę drewnianych drzwi. Do środka właśnie wkraczał odziany w kolczugę popielec. Właścicielka rozpromieniła się, widząc drugiego gościa, po czym uświadomiła sobie, co powiedział, wchodząc do jej przybytku.
Kostur? Uszkodzony?! TUTAJ?!
Nie godziła się na to. Szybko doskoczyła do potężnej istoty, mając nadzieję, że asura obejrzy oferowane na ten moment kostury i wybaczy jej to nagłe, choć jednocześnie niezbędne porzucenie. Miarka zafurkotała w powietrzu, gdy Baqari stanęła przed popielcem.
Był ogromny. Niemal ginęła przy jego wzroście. Znad barku dostrzegła głownię rzeczonego kostura. Ciekawy wynalazek, przewaga metalu nad drewnem, podejrzane mechanizmy, śruby, zębatki, dziwne połączenia. Starając się wyglądać na większą niż w rzeczywistości, popatrzyła gościowi w oczy. Intensywnie niebieskie, teraz podpuchnięte i zaczerwienione, jakby po nieprzespanej nocy. Albo...
- Czyżby zachciało się eksperymentowania z kosturami, hę? Wybuchło prosto w oczka? - Wyobrażając sobie możliwie najgorsze postępowanie, okrążyła popielca, by lepiej przyjrzeć się przedmiotowi. Zakończone kluczem drzewce ozdobiono metalowymi sześcianami, każdy przykręcono śrubą. Jeden z wyznaczonych przez nie odcinków owinięto pasmem skóry o rdzawym zabarwieniu, zapewne dla lepszego, stabilniejszego chwytu. Masywny, zdecydowanie ciężki. - Co mu się stało? - zapytała, próbując na szybko zmierzyć długość drzewca. Nie udało się, miała za krótkie ręce. Zamiast tego mogła sprawdzić, ile mierzy odcinek od fragmentu ze skórą aż do końca w postaci klucza.
aiwe_database

Re: Kosturownia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

W prawdzie pierwotnym celem wizyty Lrangy była zwykła ciekawość, ale aż szkoda było jej przerywać gdy właścicielka sklepu rozkręciła się na dobre. Przeleciała wzrokiem po kosturach, po których widać było ile pracy w ich wykonanie włożono.
-No i proszę, pierwszy prawdziwy klient.- Skomentowała wielkie potworzysko które wtoczyło się do sklepu, do którego z resztą od razu podskoczyła Baqari. Tyle było w niej energii i entuzjazmu, że Lrangy zaczęła się zastanawiać o ile by się dało ten efekt wzmocnić odpowiednimi środkami. Jakby idąc dalej za tą myślą, wyjęła niewielką strzykawkę pełną niebieskiej cieczy i poczęła sobie nią obracać w palcach dłoni.
aiwe_database

Re: Kosturownia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Nie, nic nie wybuchło... Ja się nie zajmuję tworzeniem magicznych rzeczy, jestem kucharzem. I nie, nic ostrego mi się do oczu nie dostało. - popielec zdjął swój kostur z pleców i położył go na ladzie, by Baqari łatwiej było go mierzyć.
- To był tylko mały wypadek, podczas walki w ruinach spadłem z pewnej wysokości na plecy no i... No i nie tylko kostur się trochę połamał. - Oceanus postukał się w prawe ramię, na którym nosił bardzo wgnieciony naramiennik.
- Przyszedłbym wcześniej, ale leczenie trochę zajęło. Cóż, przez dwa tygodnie żadnej bitki, a później jeszcze ta wiadomość... - popielec ugryzł się w język. Dopiero co wszedł do środka i już wygaduje się ze spraw prywatnych... Na jego pysku na chwilę pojawiło się zmieszanie, lecz chwilę później zobaczył Lrangy z jej strzykawką.
- Na twoim miejscu uważałbym na nią, podejrzanie wygląda. - wyszeptał na ucho do Baqari.
aiwe_database

Re: Kosturownia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Blondynka przyłożyła obie dłonie do policzków, uderzając się miarką w ramię. Westchnęła głęboko, starając się zaakceptować fakt połamania (zdewastowania!) tak intrygującego kostura, po czym szybko zaczęła analizować kolejne wypowiedzi śnieżnobiałego popielca.
- Czy coś przestało działać albo działa w nieodpowiedni sposób? - Na drzewcu widniały przypominające drobną pajęczynę rysy pęknięć. Baqari przesunęła po nich palcami. Skoro przedmiot nie rozpadł się na dwie lub więcej części, nie może być aż tak źle. - A może momentami działa sam z siebie?
Przy bliższych oględzinach uszkodzona okazała się także głownia. Szpikulec na jej czubku powinien być zdecydowanie nieco dłuższy. Ułamane elementy z pewnością będą możliwe do naprawienia. - Jeśli będziesz używać tego naramiennika, zniekształcisz sobie kości. Na pewno kładzie nacisk na nieodpowiednie części barku. - Rzuciła szybkie spojrzenie na fragment zbroi. - To z pewnością załatwi pierwszy lepszy kowal.
Przepływ magii mógłby być trochę lepszy, niebieskawe iskry powinny być bardziej intensywne. Na razie nic strasznego, ale prawdopodobnie wpływa na efektywność stosowania. Obniżenie albo spowolnienie.
Informację o wiadomości puściła mimo uszu. Popielec w tym miejscu gwałtownie przerwał, więc zapewne nie jest to dla niego wygodny temat, a Baqari nie wtrąca się w cudze sprawy. Wtrąca się w cudze kostury.
Nadal wodząc palcami po uszkodzeniach i mierząc poszczególne elementy, przeszła do zdania na temat asury. Metalowy kostur bardzo ją zaangażował, więc tylko rzuciła przyjaznym tonem – Właściciel oka był co prawda nieco większy, ale z tobą także mogę się pobawić.
W pomieszczeniu zrobiło się jakby nieco cieplej.
Baqari przymrużyła oczy. Do tego całość drzewca powinna obciągnąć ciemnobrązową, grubą skórą. Popielec rysował gładką powierzchnię metalu swoimi pazurami.
aiwe_database

Re: Kosturownia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Oceanus w reakcji na komentarz Baqari szybko zdjął naramiennik i schował go do plecaka. Wydawał się ucieszony faktem, że miła sprzedawczyni nie drążyła tematu przykrej dla niego wiadomości. Popielec zaczął skubać czarną chustkę pazurami.
- Mhm, kostur od czasu do czasu nie chce działać. Trochę to denerwujące, gdy chcesz się odciąć nieprzekraczalną linią od złodziei. Jakoś nie uśmiecha mi się szlachtowanie naiwnych biedaków publicznie... - Oceanus westchnął. Wyglądało na to, że raczej ostatnio nie ma wielkiej ochoty do bitki.
- Jeśli zaś chodzi o kowala, to można załatwić później. Szczerze mówiąc, kolczuga powstrzymuje większość ciosów, ten naramiennik jest raczej dla ozdoby. - w jego głosie słychać było, że dawno nie miał z kim rozmawiać. Od czasu do czasu spoglądał na swój kostur, za każdym razem wzdychając, jakby jakieś bolesne wspomnienie uderzało w niego kiedy tylko patrzył na ten kawałek magicznego metalu.
- Nie ma gdzieś tu może jakichś miejsc siedzących? Coś mi mówi, że będę musiał tu zostać nieco dłużej.
aiwe_database

Re: Kosturownia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

W odpowiedzi wskazała fotel stojący pod oknem. Ustawione na parapecie paprocie jeszcze nie zdążyły rozrosnąć się na tyle, by objąć w posiadanie meble, ale powoli zaczynały usychać. Nadal jednak były przyjemnie zielone. Pod listkami czasem można było natrafić na przedmioty tymczasowo uznane za zaginione.
- To może w takim razie herbatki? - zaproponowała, widząc w popielcu chęć na dłuższą wizytę. Mogłaby przynieść także ciasteczka, ale przecież jej gość przedstawił się jako kucharz. Może nie połakomić się na podrzędne wypieki. Z drugiej strony są z orzechami. Orzechy to dobroć.
- Możesz się cieszyć, że nie wybuchł ci w trakcie korzystania. - Znacząco postukała paznokciem w metalową głownię. Iskry przeskoczyły nieco gwałtownie i niekontrolowanie. Może jednak ten upadek wcale nie był aż tak nieszkodliwy. Baqari uznała, że tym problemem zajmie się w pierwszej kolejności. Nie może pozwolić sobie na eksplozję w przytulnym, drewnianym budynku.
Drobne awarie zachodzące przy eksperymentach w Pracowni nie liczą się.
aiwe_database

Re: Kosturownia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Słysząc skierowane do niej ostrzeżenie, Lrangy momentalnie przestała obracać strzykawką, zatrzymując ją igłą przy własnej dłoni. Przekrzywiła lekko głowę na bok i otworzyła szerzej oczy. -Hmm? A coś się stało?- Spytała bez cienia zrozumienia.
aiwe_database

Re: Kosturownia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popielec ostrożnie usiadł na fotelu, obawiając się, czy przez ciężar zbroi nogi mebla się nie ułamią. Jednak widocznie była to bardzo solidna robota, bo siedzisko nawet nie zatrzeszczało.
- Herbaty? Bardzo chętnie, czemu nie. Najlepiej z mlekiem i cukrem. - Oceanus przez chwilę się zawachał, czy nienadużywa gościnności, jednak zbył tą myśl. Chyba nie ma nic złego w tym, że chce się napić herbaty zrobionej w jego ulubiony sposób? Położył plecak na podłodze i zaczął czegoś w nim szukać. Po chwili odpowiedział na pytanie Langry:
- Stać to się nic nie stało, prawda, pani... - gwałtownie umilkł, zdając sobie sprawę, że nie zna imienia sprzedawczyni. Taka gafa mogła zniweczyć nadzieję na interesującą rozmowę! Chrząknął, po czym kontynuował:
- Jestem Oceanus Chainspire, mogła pani o mnie słyszeć, jeśli chodzi pani na kameralne imprezy. - popielec wyjął z plecaka metalową puszkę i otworzył ją. Po pokoju rozszedł się zapach cynamonu, orzechów i miodu.
- A w związku z tym, źe do herbaty przydałaby się przekąska, oto upieczone przeze mnie ciasteczka. Raczej nie będą tak dobre jak te, które pewnie ma pani, ponieważ jestem początkującym kucharzem...
aiwe_database

Re: Kosturownia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Blondynka zaśmiała się cicho, po czym machnęła taśmą mierniczą. Popielec z racji swego potężnego wyglądu na pierwszy rzut oka zdawał się być straszny i groźny, a tu nagle się okazało, że jest całkiem uroczy.
- Nie pani, a Baqari. Nie bądźmy tacy oficjalni - odpowiedziała. - Miło cię poznać. Niestety, nie miałam okazji brać udziału w większych spotkaniach, bo... hm... zadomawiałam się.
Herbata, herbata... co by tu zapatrzyć, żeby pasowało do mleka i cukru? Ulubione przez nią zioła odpadały, ale przecież w kuchennej szafce trzymała całkiem dobre liście, które przywiozła z rodzinnych okolic. Miały ciekawy, lekko gorzki smak i pachniały migdałami.
Ale, ale! Czyżby to były ciasteczka? Tak, to były ciasteczka! Aż przyklasnęła. Zapach momentalnie rozszedł się po całym sklepie.
- Ooo, za takie dokarmianie przychylniej spojrzę na twój kostur. - Przymrużyła oczy i uśmiechnęła się. - Myślę, że chętnie posłuchałabym o wycieczce do ruin. Ogólnie o wycieczkach.
Lrangy wydawała się znajdować w innym świecie.
- Jeśli możesz być tak uprzejma, prosiłabym o schowanie tego specyfiku. Mogę zrobić ci fokus w takim kolorze, jest ładny - zaoferowała Baqari, starając się nie myśleć, co dzieje się w głowie asury. Była to intrygująca, ale czasem przerażająca rasa. Ich badania nie mogły być zawsze pozytywne. - Herbata sama nie przyjdzie, zatem proszę was, byście przez moment byli grzeczni.
Albo was spalę.
Położyła miarkę przy kosturze Oceanusa i raźnym krokiem udała się do Pracowni, by z niej przejść na piętro. Przy okazji zgarnie stołek dla Lrangy, gdyby wyraziła chęć pozostania.
aiwe_database

Re: Kosturownia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zerknęła w prawo na swoją dłoń, jakby nie była świadoma co w niej trzyma. -Oh, to takie zboczenie zawodowe.- Rzuciła wesoło, zakręciła jeszcze raz narzędziem w dłoni jak rewolwerem i schowała do jednej z kieszonek swojego stroju. Może jeszcze nadarzy się okazja.
Przywołując na twarz szeroki uśmiech skierowała się w stronę stołu. -Takiej gościnności nie sposób odmówić.- Siupnie na stołku jeśli ten rzeczywiście zostanie przyniesiony.
aiwe_database

Re: Kosturownia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Oceanus dla zabicia czasu zaczął obrywać uschnięte listki paprotek. Przy okazji oglądał rzeczy zgubione koło doniczek: oszlifowany perydot, drobne metalowe elementy, które może pasowałyby do jego kostura, mały kluczyk i scyzoryk. Popielec układał sobie w głowie wydarzenia z walki w ruinach oraz innych "wycieczek". Co jakiś czas odrzucał myśl o wiadomości, jaką otrzymał podczas leczenia złamanej łapy. W momencie, kiedy wszystko zaczynało się układać, taki cios prosto w serce... Nie. Musiał przestać o tym myśleć.
- Teraz powiedz mi szczerze, co zamierzałaś zrobić z tą strzykawką. Na pewno nie jest to próbka koloru, mnie nie oszukasz. Mam dość szybki refleks, więc na twoim miejscu nie próbowałbym sztuczek. - Oceanus wysyczał to do asury, akcentując każdą sylabę przy pomocy zgrzytu zębów. Nie było to celowe, ale zawsze tak miał, gdy szeptał.
aiwe_database

Re: Kosturownia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Oczywiście że nie była to żadna próbka koloru.- Lrangy wlepiła swoje spojrzenie w popielczego klienta. -To cudeńko pozwala widzieć kolory, więcej, znacznie więcej kolorów!- Pełna entuzjazmu aż uniosła ręce do góry "wyjaśniając" działanie specyfiku pokazanego wcześniej. -Chcesz trochę?-
aiwe_database

Re: Kosturownia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popielec zastanawiał się jak dyskretnie wezwać Baqari. Miał szczerą nadzieję, że słyszała "szczere wyznanie" klientki. Oceanus co chwila zerkał na kostur leżący na ladzie, zastanawiając się, czy warto ryzykować eksplozją. Może do ewentualnej samoobrony będzie lepiej użyć tym razem miecza?
- Nie, wielkie dzięki, wystarczająco dużo kolorów widzę na swojej ubrudzonej kolczudze. Takie kolejne małe ostrzeżenie, w razie, gdybyś coś planowała: może i lepiej mi idzie eliminowanie istot mając kostur lub miecz, ale małym, podstępnym paskudom które knują podobne rzeczy skręcam karki. - zgrzyt zębów się nasilił. Był to zarówno efekt zdenerwowania jak i próba zaalarmowania sprzedawczyni.
aiwe_database

Re: Kosturownia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przymrużyła lekko oczy i skrzyżowała rączki na piersi. Jej wesoły uśmiech lekko zmalał, przechodząc raczej w kwaśny uśmieszek. -Nie rozumiem skąd te groźby. Może powinnam w takim razie zaproponować coś na uspokojenie?- Zagadka czy kpiła czy była to rzeczywista propozycja. W końcu kto wie co mogły skrywać jej kieszenie.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 264 gości