Rusznikarnia "Celny strzał"

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Rusznikarnia "Celny strzał"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zamieszała kilka razy drewnianą łyżką w cynowym kociołku, po kilku chwilach herbata była gotowa. Wstała z miejsca i zaczęła nalewać ją do kubków. Jeden z nich dała kobiecie, słysząc jej pierwszą uwagę zaśmiała się krótko.

- U mnie to był chyba pierwszy związek, za to przyjaźni z dzieciństwa głównie damsko-męskich nawet nie mogę się doliczyć, ale cóż dorośliśmy, każdy poszedł w swoją stronę i to chyba nawet nikogo nie zdziwiło. Nawet siostrę odnalazłam po latach, bo wychowywałam się w innym domu niż ona ... ale to długa i skomplikowana historia - zaczęła, po czym upiła kilka łyków herbaty z kubka i odstawiła go na bok.

Słuchała uważnie tego co mówi i zmarszczyła brwi, a następnie uśmiechnęła się niepewnie

- Dla mnie niezależnie od profesji kobieta pozostanie kobietą i jakaś ta wrażliwa część jej osobowości będzie się w niej tlić, każdy dąży do szczęścia, ale też każdy na inny sposób - tym razem przeniosła wzrok na płomień paleniska, czując głębokie ukłucie w sercu.

Czasem miała wrażenie, że wszelkie jej przyjaźnie, znajomości i w końcu jakieś próby stworzenia stałego związku po prostu muszą kończyć się fiaskiem. Czyżby był to jakiś dopust bogów? Chciała poznać w końcu jakiegoś faceta, który sprawiłby, że poczułaby się dla kogoś ważna i potrzebna. Póki co, tylko mocno się rozczarowała i zaczęła sama siebie obwiniać za to wszystko co stało się między nią, a Ravielem.
aiwe_database

Re: Rusznikarnia "Celny strzał"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dłuższą chwilę milczała aby unieść kubek do ust i upić z niego odrobinę. Zamknęła turkusowe oczy aby pozwolić sobie na delektowanie się jej smakiem a gdy ten już rozszedł się po podniebieniu i kobiecych nozdrzach bardzo delikatnie uśmiechnęła się.
- Lubię mężczyzn stanowczych i wyważonych. W bractwie póki co spotkałam tylko dwóch takich, jeden z nich jest już w związku i mowa tu o Mariusie. Co do drugiego... - zaśmiała się sama z siebie rozbawiona jakby tym co właśnie powiedziała.
Szczery i naturalny uśmiech wpełzł na jej twarz a Trill mogła wówczas dostrzec jak rozpromieniła się i stała łagodna. Cała jej surowość prysnęła jak bańka mydlana ukazując kobiecą i wrażliwą część wojowniczki siedzącej przed nią.
- ...wybacz, pomyślałam jakby wyglądał związek gdyby doszło do takiej relacji między mną a Vincentem. Dwóch wojowników z marsową miną stojących w wieży strażniczej i prawiących o wojskowym standardzie, którego brakuje straży. - pomimo, ze przestała się śmiać nadal była pogodna i rozpromieniona. Widać nie wiele brakowało jej aby się otworzyć, możliwe, że przeżycia jakich doświadczyła Trill sprawiły iż mogła przekazać jej nieznaczną część swoich obaw czy lęków. Nagle jednak ten uroczy kobiecy uśmiech zniknął z jej lica a wstąpiła na nie neutralność.
- Każdy z nas ma jakieś obawy i lęki. Jako kobiety powinnyśmy sobie pomagać Trill. - dodała przenosząc spojrzenie z eteru na ludzką kobietę przed sobą.
aiwe_database

Re: Rusznikarnia "Celny strzał"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kobieta podciągnęła kolana na krześle i objęła je ramionami. Wkraczały na ciężkie tematy, choć i takie raz na jakiś czas trzeba było podejmować. Jej wspomnienia były mgliste, przynajmniej te, które dotyczyły Raviela ... te wcześniejsze z czasów dzieciństwa pamiętała dość dobrze.

- Ehh ile ja bym dała by móc spotkać przyjaciół z dzieciństwa i tego dziwnego chłopaka z sierocińca, który też się z nami bawił. Może teraz są przystojnymi facetami - zachichotała i spojrzała uważnie na Leivdor.
Sięgnęła po kubek i upiła kilka łyków herbaty.

- Zawsze możesz rozważyć wszelkie za i przeciw, i spróbować być z nim, nie znam aż na tyle Vincenta by móc cokolwiek o nim powiedzieć, poza tym, że jest uczynny i przywiązuje wagę do swojej pracy. Marius ... hmm jego nie znam w ogóle, choć w bractwie już jestem jakiś czas - westchnęła - Chciałabym na pewno mieć kiedyś kogoś, ale teraz chyba nie jestem na to gotowa, nie po tym co się ostatnio powiedział mi Raviel - skupiła się teraz na dolaniu herbaty do kubka.
aiwe_database

Re: Rusznikarnia "Celny strzał"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Od zabicia Zhaitana trochę minęło. Wiesz, nie pozwoliłam się tknąć żadnemu mężczyźnie. To, że Lord Yves mnie zaniósł do lecznicy czy Aendor zniósł ze schodów było mi nie w smak. Sytuacja losowa, moja niedyspozycja, nic więcej. - wyraz twarzy stał się posępny, bardziej zmartwiony. - Nikt nigdy nie zwiąże się z kobietą, która ma tyle blizn.. nikt.. - szepnęła.
aiwe_database

Re: Rusznikarnia "Celny strzał"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wzięła kubek w dłonie i przez chwilę zaciągała się zapachem gorącego napoju. Strzepnęła głową, gdyż niesforne kosmyki włosów zaczęły wpadać jej w oczy.

- Myślę, że zbyt surowo siebie oceniasz, owszem mężczyźni są wzrokowcami, ale jeśli ktoś naprawdę Cię pokocha to nie będzie zwracał uwagi na to jak wyglądasz, tak przynajmniej mi się zdaje - jakoś na te słowa dziwnie posmutniała, czując, że z nią było podobnie. Najpierw sprawa z jej okiem, potem nawyk unikania bycia kobiecą. Obiecała sobie, że nie wróci do starych przyzwyczajeń, ale teraz, cóż nie miała nawet dla kogo się starać, bo i po co.

Trill odetchnęła głęboko i zanurzyła usta w herbacie, przez dłuższy czas po prostu milczała

- Może po prostu muszę być sama ... zawsze byłam, zawsze z boku, odtrącana, tak chyba musi być - zerknęła gdzieś w bok.
aiwe_database

Re: Rusznikarnia "Celny strzał"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Gdybyś to sama zobaczyła, to sama byś stwierdziła, że mam racje. - odwróciła głowę w bok ukazując bliznę na policzku ciągnącą się w dół a palcem dłoni na tą na dolnej wardze. Następnie pociągnęła w dół czarny materiał ukazując jej dużą bliznę na szyi od cięcia sztyletem.
- To tylko ich ułamek i uwierz, osoba, która kochałam uciekła gdy miało dojść do tej nocy.. - głos jej zadrżał jakby to była najgorsza rzecz jaka przeszła jej dzisiaj przez usta.
aiwe_database

Re: Rusznikarnia "Celny strzał"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Stropiła się widząc jej blizny, odstawiła pusty kubek i wstała z miejsca, podeszła do niewielkiej skrzynki i wyciągnęła z niej coś, co było owinięte w materiał, wzięła gliniany talerz, wyłożyła nań zawartość materiału, okazało się, że jest to spory blok czekolady. Postawiła talerz na stoliku i usiadła znów na swoim miejscu.

- Nie chce się licytować, ale widzę, że ty przynajmniej swoje blizny zyskałaś w walce, nie to co ja ... przez samookaleczenie się - spuściła wzrok i sięgnęła po kawałek czekolady.

- I tak jest lepiej niż było, część blizn usunęła mi siostra, choć źle wyskalowała przy tym swoją moc i straciła palec - westchnęła.
aiwe_database

Re: Rusznikarnia "Celny strzał"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Toje chociaż Ci ktoś usunął, moich nie usunie już nikt. Nikt. - posmutniała znacznie a zaraz wstała i podeszła do kobiety. Klęknęła przy niej na jednym kolanie kładąc swoją do połowy odsłonięta dłoń na jej i zaciskając na pokrzepienie towarzyszki.
- Nie jesteś w swoich troskach sama Trill, zawsze jestem dostępna w siedzibie aby Ci pomóc i zawsze możesz ze mną porozmawiać na każdy temat. - starała się aby jej głos był spokojny,
aiwe_database

Re: Rusznikarnia "Celny strzał"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kobieta zamyśliła się na dłuższą chwilę, odgarnęła włosy z czoła i uśmiechnęła się lekko.

- Jeśli chcesz pogadam z Ash, ostatnio zaklinanie kończyn lepiej wychodzi, bez poświęcania materii, mogłaby usunąć chociaż część z blizn - odparła i podniosła wzrok na kobietę.

Słysząc kolejne jej słowa rozpromieniła się

- Dzięki, zawsze to dobrze mieć bratnią duszę, mam nadzieję, że nie i na mnie się nie zawiedziesz - powiedziała krótko.
aiwe_database

Re: Rusznikarnia "Celny strzał"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Nie trzeba, lubię swoje blizny. Pokazują jak wiele doświadczeń w życiu mieliśmy. - na jej twarzy zawitał nieznaczny uśmiech. Wróciła na swoje miejsce a zaraz na nim siadając ponownie uniosła do ust filiżankę z herbatą. Spojrzała w bok z namysłem na twarzy.
aiwe_database

Re: Rusznikarnia "Celny strzał"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Widząc jej reakcję, tylko cicho westchnęła i rozejrzała się po pomieszczeniu. W drzwiach dostrzegła krzątającą się z jakimś asurą, Emi, ale postanowiła im nie przeszkadzać. Miała nadzieję, że jej pracownica w końcu wyjdzie na ludzi i choć trochę spokornieje, choć w głębi duszy liczyła, że ktoś inny pojawi się na jej miejsce. Przeniosła wzrok z powrotem na Leivdor, lecz ta była jakby w innym świecie.

- Postaram się jak najdokładniej odrestaurować twoją broń, łatwo i szybko nie będzie, ale gdy tylko będzie gotowa to poinformuję Cię o tym listownie.
aiwe_database

Re: Rusznikarnia "Celny strzał"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dopijając herbatę uniosła się do góry i skinęła głową kobiecie z srogą dość miną.
- Przepraszam, na mnie już pora. - wysilając się na uśmiech ruszyła spokojnym krokiem do wyjścia, zostawiając na stole sakiewkę z monetami, które kobieta jej oddała.

*Wyszła z tematu.*
aiwe_database

Re: Rusznikarnia "Celny strzał"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Poranek był chłodny, mżysty i przesycony mgłą gęstą jak mleko. Trill zmierzała właśnie do zakładu, aby go otworzyć, gdy dotarła pod drzwi dostrzegła na parapecie przy oknie namokłą kopertę, wzięła ją w dłoń, otworzyła drzwi i weszła do środka.
W głównej sali, w kominku tlił się jeszcze ogień, toteż kobieta najpierw odłożyła kopertę na stół i dołożyła kilka drew do ognia. Zaparzyła wodę na herbatę i czekając, aż się zagotuje postanowiła przeczytać list jaki znajdował się w kopercie.
aiwe_database

Re: Rusznikarnia "Celny strzał"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Do drzwi zapukała jakaś istota, potem nacisnęła klamkę i weszła do środka. Nie była jednakże w zbroi a w czarnym stroju sięgającym pod szyję, do nadgarstków do kostek gdzie buty zasłaniały całe stopy. Dość ciekawy czarny ubiór Leivdor przykuwał wzrok. Włosy miała uplecione w warkocz, który swobodnie opadał za jej ramiona a wyraz twarzy łagodniejszy niż zawsze, chociaż nie był zadowolony.
aiwe_database

Re: Rusznikarnia "Celny strzał"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mężczyzna wracał właśnie z dalekiej podróży po różnych zakątkach Kryty, słyszał to i owo. Bowiem różne plotki zasłuchuje się, kiedy jest się w drodze. Ród Hagara po ponad dziesięcioletniej przerwie wraca do łask, no proszę. Kto by się spodziewał. Ciekawe czy, któraś z tych uroczych dam rozpozna w nim tego dawnego chłopaka, z którym biegały nad rzeką nieopodal Shaemoor.

Ahhh wspomnienia, znów go naszły, w sumie to były dobre czasy. Dzieciństwo, beztroska, brak podziałów. Nie liczyło się to kto, skąd pochodził, w zabawie i tak każdy był kimś innym niż w szarej codzienności.

Przejechał dłonią po swojej kręconej czuprynie i zaśmiał się. Przekroczył drewniany mostek, a następnie wszedł do środka budynku.

Nieźle się urządziły .... choć to i tak mało w porównaniu z tym co prowadził ich ojciec

Pomyślał i rozejrzał się wokół, dostrzegł kobietę i uśmiechnął się, ale nie rozpoznał w niej jednej z sióstr.

- Witaj Pani - powiedział spokojnie, jego głos był niezwykle ciepły i głęboki, w dodatku ten dość niespotykany akcent.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 259 gości