Domostwo w sercu Divinity's Reach

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Domostwo w sercu Divinity's Reach

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Na wieczną alchemię ja tutaj wymagam solidnej roboty a nie pożywienia i niepotrzebnych napojów- burknął tak cicho, aby nikt nie usłyszał. Następnie z niechęcią w oczach i na twarzy wszedł do domu. Odłożył naramienniki i rękawice i powolnym krokiem wkroczył do domostwa. Wielki pergamin wciąż trzymał przy sobie.
- Pomimo faktu, iż to miejsce nie jest wykonane w jedynym słusznym i prawidłowym stylu- to jest pełne golemów i pól siłowych- to muszę przyznać, że jest tu w miarę komfortowo i jak to określają ludzie ,,przytulnie" - I ruszył w głąb domu.
-Coś do picia? Nie, poczekam na dalszy rozwój wydarzeń. Jestem skłonny stwierdzić, iż czas mnie goni.
aiwe_database

Re: Domostwo w sercu Divinity's Reach

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Mówiłem, że przejdziemy do domu i tam porozmawiamy o szczegółach. - Burknął prawie pod nosem, ale słyszalnie, gdy wchodził za gośćmi.
Na długim stole, którym nie pogardziłaby żadna karczma leżały pokrojone w kostki ciasta, których odróżnić można było dwa rodzaje oraz pieczywo. Edward postarał się usiąść naprzeciwko odwiedzających, nakładając na siebie jakąś starą koszulę, której nie raczył nawet zapiąć. Wzrokiem szukał swojej córki, która przygotowała by coś do napojenia, lecz gdy jej nie znalazł, sam wstał topornie i ruszył do kuchni.
- To co to za specyficzne zamówienie?
aiwe_database

Re: Domostwo w sercu Divinity's Reach

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-W końcu jakieś konkrety- Ucieszył się wyraźnie Lakziz- Zanim pokażę ci, co zamierzam zrobić zadam ci trzy proste i zarazem ekstremalne ważne pytania. Po pierwsze- Stal Deldrimorska nie jest ci obca, prawda? Po drugie- Babranie się w detalach również, prawda? No i trzecie najważniejsze- Płatne z góry czy przy odbiorze?
Najwidoczniej te pytania były dla niego bardzo ważne. Skupiał się przy każdym z nich bardzo dokładnie.
aiwe_database

Re: Domostwo w sercu Divinity's Reach

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Tak, tak i nie. - Odparł spokojnie, idąc z dużym, żelaznym dzbankiem z drewnianą rączką. Położył go na środku stołu, po czym wrócił się do kuchni.
Słychać było, jak szafki skrzypiały cicho, otwierając się bądź zamykając, gdy to człowiek szukał jakiś szklanek, czy kufli, gdzie można było zalać wrzątek i zaparzyć herbatę. Podczas tej czynności utrzymywał nadal konwersację. - Nie bawię się w biznes jeśli chodzi o płatnerstwo, czy kowalstwo, albo, jak to inni mówią "branża metalurgicznopodobna", nawet nie wiem, kto tak mówi, ale mniejsza. - Odwrócił się na chwilę i kontynuował. - Zajmuje się tym jako hobby. Wszystkie te rupiecie w warsztacie? Moja robota. Ten żyrandol nad nami? Moja robota. Zbroja, jaką przynoszę ze sobą pod płaszczem i ten olbrzymi miecz? Także moja robota...
aiwe_database

Re: Domostwo w sercu Divinity's Reach

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Rozejrzał się po okolicy wpatrując się głównie w żyrandol. Żyrandol... Żyrandol. Lakziz powtarzał w kółko to słowo w myślach, aż w końcu straciło ono na znaczeniu. Lakziza zabrało na przemyślenia. ,,Ciekawe zjawisko, jakie produkuje nasz mózg. Ciekawe, czy też tak mają golemy i inne rasy. Zapewne większość nie, gdyż jest za głupia na takie przemyślenia. Ale istnieje doza prawdopodobieństwa, iż mogę się mylić"
-Ten żyrandol to twoja robota? - spojrzał z aprobatą- Muszę przyznać, że jest to bardzo dobrze wykonany żyrandol. Świetnie. Idealnie nadasz się do swojej ,,branży metalurgicznopodobnej" - zironizował- Zatem... Gdzie mogę rozłożyć plany? Jest to istotne, gdyż nie chcę pobrudzić ciastem moich schematów, jak i analogicznie nie chce pobrudzić ciasta schematami.
aiwe_database

Re: Domostwo w sercu Divinity's Reach

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Shani przysiadła na jednym z wolnych krzeseł i posadziła sobie swoją torbę na kolanach. Zaczęła w niej grzebać i po chwili na stole przed nią pojawiło się kilka słoiczków wypełnionych różnymi lekami oraz nieco bardziej ozdobne pudełeczko, w środku którego spoczywał flakonik z olejkiem. Można go było wykorzystać do kąpieli czy tam innych rzeczy, wybór własny, a zapach był na tyle przyjemny, że można się było przy nim zrelaksować. Coś czuła, że może im się przyda.
Odetchnęła nieco i odstawiła swój tobół na podłogę obok krzesła i przysłuchiwała się rozmowie Asury i Edwarda, nie chcąc przerywać. Zdziwiła się nieco, słysząc jak to wszystko sam robił i zaczęła podziwiać żyrandol. W głowie się jej nie mieściło, że kiedykolwiek miałaby coś takiego zrobić i zerknęła na swoje słoiczki. Wzruszyła ramionami - ktoś umiał robić żyrandol, ktoś inny umiał robić śliczne wisiorki, a ona umiała robić maść przyspieszającą gojenie się ran. Życie.
Pociągnęła nosem, starając się zorientować co też było w dzbanku i wywnioskowała, że to chyba gorąca woda. Zerknęła na Delię i uśmiechnęła się nieco dziwnie, wciąż zakłopotana, że wparowała do nich tak późno. Wskazała na rzeczy przed sobą i odchrząknęła. - Um, takie drobiazgi wam przyniosłam... Mam nadzieję, że nie będziecie - przynajmniej z większości - korzystać za często, no ale może coś się wam przyda...
aiwe_database

Re: Domostwo w sercu Divinity's Reach

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Początkowo Delia stanęła pod ścianą przy szafce, opierając się o nią pośladkami i ze skrzyżowanymi na piersiach ramionami przypatrywała się Edwardowi, pozwalając mu czynić honory pana domu. Nie zamierzała mu w tym przeszkadzać, czemuż by miała odbierać mu tę przyjemność?
Kiedy dyskutował z asurą, nie wtrącała się. Popadła w lekką zadumę, najwyraźniej jednak pozytywną, bo na jej obliczu malował się delikatny uśmiech. W zamyśleniu zaczęła bawić się roślinnymi włosami, powoli zaplatając z nich warkocz. Dopiero po chwili ocknęła się i popatrzyła po osobach obecnych w pokoju. Zauważyła skierowane na siebie spojrzenie Shani. Podeszła do niej i usiadła obok, przyglądając się specyfikom, które wypakowała z torby. Posłała jej łagodny uśmiech.
- Dziękuję bardzo, to miłe z twojej strony - podziękowała, jej ton był naprawdę ciepły jak na nią. Najwyraźniej pomimo zmęczenia była w pogodnym nastroju. Sięgnęła po ozdobne pudełeczko, które przykuło jej uwagę i otworzyła je, wyjmując flakonik. Oparła się łokciami o blat, a dłonie przybliżyła do twarzy, oglądając ciecz w naczyniu i lekko przechylając w różne strony. W ten sposób chciała ocenić jej gęstość. Kiedy Delia siedziała w tej pozycji, Shani mogła zauważyć pewien ciekawy szczegół, trochę niepasujący do praktycznej osoby, jaką bez wątpienia była srebrnowłosa sylvari - był nim delikatny pierścionek z białego złota z drobnym, szafirowym oczkiem w kształcie łezki. Wręcz gryzł się z wizerunkiem szorstkiej w obejściu najemniczki.
- Znając nasze skłonności do pakowania się w kłopoty i zamiłowanie do niebezpiecznego życia, to na pewno zrobimy z tego dobry użytek - stwierdziła z rozbawieniem po chwili zabawy z płynem, odkorkowując buteleczkę. Nachyliła do niej nos. Przymknęła oczy, czując przyjemną woń olejku. Zaraz potem zamknęła flakonik i odłożyła na miejsce. - Bardzo ładny zapach, co to za mieszanka? - zainteresowała się, nakierowując wzrok na drugą sylvari.
aiwe_database

Re: Domostwo w sercu Divinity's Reach

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- To nic, takie tam pierdółki... - wzruszyła ramionami, uśmiechając się nieco. Obserwowała z zaciekawieniem jak Delia badała ciecz - olejek nie był specjalnie gęsty i łatwo się przelewał we flakoniku. Coś błysnęło i jej spojrzenie padło na pierścionek i Shani zamrugała kilka razy by się upewnić czy się nie przewidziała. Nie chciała się wypytywać skąd go miała ani snuć własnych domysłów, skupiła się więc na zwykłym przyglądaniu się błyskotce i mimowolnie porównując ją do własnego pierścionka jaki zdobił jej dłoń.
Ciekawiło ją czy zapach się jej spodoba i wsparła się o blat, opierając brodę na złączonych dłoniach. - Kwiat pomarańczy, lawendy i mięta. Można go dolewać do ciepłej wody, ale nadaje się też na rozmasowywanie bolącej głowy. Wylewasz odrobinę na palce i kolistym ruchem wcierasz. - wzruszyła ramionami, zerkając ponownie na pierścionek.
aiwe_database

Re: Domostwo w sercu Divinity's Reach

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wzruszył ramionami, gdy został spytany o plany. Po co komu plany do pracy? Chwycił pierwsze lepsze szklanice, by po chwili rozstawić je gościom. Shani otrzymała wąską, ale wysoką szklankę, Delia otrzymała często używany przez nią ceramiczny kubek, Lakzizowi podsunięto szklany kufel chyba dla Nornów. A co wziął sobie Edward przez przypadek do zaparzania sobie w tym herbaty? Miskę. Zwykłą, ceramiczną miskę. Co lepsze, siadając do stołu, spojrzał się na nią i nalał do niej wrzątku, by zaraz zdenerwowany szukać herbaty. Nie było jej w zasięgu, a nie chciał wstawać od stołu podaż trzeci. Cóż, woda wydawała się też być dobra. Tylko była trochę za gorąca. Podniósł miskę i przykładając ją do ust i siorbiąc upił trochę jej zawartości.
- A rozłóż to spokojnie na stole. Gdzieś na boku czy coś...
aiwe_database

Re: Domostwo w sercu Divinity's Reach

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Delia z wolna kiwała głową, kiedy Shani wymieniała poszczególne składniki tworzące aromat olejku.
- Lubię lawendę, daje taki kojący zapach, a to połączenie z miętą daje jednocześnie efekt odświeżający. Ciekawy dobór zapachów - stwierdziła, przez moment patrząc w jakiś nieokreślony punkt w przestrzeni, potem jednak opuściła wzrok na sylvari. Spostrzegła wówczas jej spojrzenie i podążyła za nim, by popatrzeć w ten sam punkt. Po chwili zrozumiała, co przykuło jej uwagę. Uśmiechnęła się w odpowiedzi nieco enigmatycznie, zerkając na Edwarda, nic jednak nie powiedziała.
Gdy mężczyzna postawił przed nią kubek, podziękowała mu skinieniem głowy. Zachichotała cicho, kiedy zauważyła, że sam dla siebie wziął miskę. No tak, Edward - nie trzeba było nic więcej tłumaczyć. Podniosła się mozolnie z miejsca.
- Przepraszam na moment - odezwała się, po czym poszła do kuchni, by zaraz wrócić ze słoikiem z herbatą oraz dość dużym, ceramicznym kubkiem z obszernym uchem. Stanęła przy boku mężczyzny i postawiła mu oba naczynia przed nosem, nachylając się nieco w jego kierunku.
- Sądzę, że tak będzie ci wygodniej, a herbata lepsza od przegotowanej wody - powiedziała cicho, nadal nieco rozbawiona. Przeniosła potem spojrzenie na Lakziza oraz na trzymane przez niego plany. - Cóż to za niezwykły projekt, że wymaga aż tak dokładnych planów? - zainteresowała się, starając się dojrzeć czegoś na rysunkach asury. Oparła rękę na stole, wychylając się do przodu, by sięgnąć jak najdalej i odsunęła ciasto nieco dalej od gościa, by miał więcej miejsca na rozłożenie się ze swoimi schematami.
aiwe_database

Re: Domostwo w sercu Divinity's Reach

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Spojrzał tylko na kubek, w którym chyba mógł schować połowę siebie. Uśmiechnął się szyderczo. Bardzo zabawne. Asury są małe, a nornowie duzi. Baaaardzo śmieszne. Ha ha ha. Albo był to przypadek. Kto wie. Spojrzał również na miskę Edwarda. Chciał podrapać się po głowie i zapytać ,,Ale Dlaczego...." jednak postanowił spasować, gdy Delia przyniosła mu normalne naczynie.
-Ah... Tak tak. Już rozkładam.
Wziął swój pergamin i znalazł dogodne miejsce. Rozłożył go. Oczom ukazał się bardzo dokładny schemat sztyletu. Rękojeść była prosta, aczkolwiek z dziwnymi przełącznikami. Dodatkowo od jej końcówki odchodził niewielki przewód wprost do jelca, który wyglądał jak zbiornik. Ostrze było proste, bez żadnych udziwnień.
-Mam pewien koncept broni- zaczął powoli Lakziz- Wyobraziłem sobie sztylet wykonany z solidnej Deldrimorskiej stali. Do walki będzie się nadawał perfekcyjnie. Jednakże to nie koniec. Postanowiłem wykorzystać fakt, iż wyżej wymieniona stal jest w miarę odporna na ciepło oraz wysokie temperatury. Postanowiłem zamiast jelca użyć zbiornika na paliwo. Przy włączeniu niewielkiej pompy, która jest oczywiście wbudowana w cały koncept, paliwo będzie przedostawało się dalej do końca rękojeści i tam dzięki odpowiednim reakcjom podgrzewany. Ciepło będzie wydobywało się na ostrzu momentalnie podgrzewając go, co oczywiście uczyni go gorętszym. Prostym wnioskiem jest, że dzięki temu będę mógł sprawniej walczyć oraz zadawać sensowne obrażenia.
Spojrzał na Edwarda pytająco.
-Sztuk: Dwie. Da się? Jeśli to problem, rzeczy najbardziej detaliczne i techniczne mogę wykonać sam.
aiwe_database

Re: Domostwo w sercu Divinity's Reach

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Z ostrzem nie będzie problemu. Trochę hartowania, trochę zabawy ze stopami, tajny składnik i nie będzie większego problemu. Pytanie tylko jak ten zbiornik umieścić. - Zniżył jeszcze bardziej swój głos w zamyśleniu.
Nie za bardzo przejął się nowym naczyniem obok niego. Dłoń zanurzył w słoiku, z którego wyciągnął kilka liści, które zanurzył w gorącej wodzie, jaka znajdowała się w misce. Palcem wyciskał i mieszał zawartość, by utworzyła napój, ale roboty trochę przy tym było. Przynajmniej miał jakieś zajęcie podczas główkowania nad pojemnikiem na paliwo. Przecież jak na wzrost Asury to wystarczy na jedną, może dwie sekundy. Do głowy wpadł mu pomysł, kto może pomóc z częścią mechaniczną, gdyż mechanizm w jego oczach wymagał precyzji, a nie umiejętności uderzania w rozgrzany metal.
- Może to trochę potrwać. Poeksperymentuję trochę, coś może z tego wyjdzie.
aiwe_database

Re: Domostwo w sercu Divinity's Reach

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Mam nadzieję, że ,,coś" z tego wyjdzie. Potrzebuję sprawnej broni, która przede wszystkim będzie działać- skomentował Lakziz- Tak naprawdę to jestem niezmiernie zaskoczony, iż przyjąłeś taki projekt z łatwością. Jest to naprawdę godne Aprobaty. W pewnym sensie cię podziwiam.
Następnie zaczął się zastanawiać, jak będzie walczył tą bronią. W umyśle miał masę różnych ataków i kombinacji, które wykorzysta podczas walki ze wszystkim, co będzie chciało go zabić. Albo on kogoś. Na przykład Inquest.
aiwe_database

Re: Domostwo w sercu Divinity's Reach

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Machnął tylko ręką, dokańczając picie z miski. Odstawił z nieprzytomnym wyrazem twarzy naczynie na stół i wyprostował się pod wpływem nabierania dużej ilości powietrza do płuc, by następnie wydalić je w głośnym westchnieniu. Wyglądał na nieco zdegustowanego.
- Tworzenie z czystego zainteresowania nie jest godne podziwu.
aiwe_database

Re: Domostwo w sercu Divinity's Reach

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Ale jeśli ktoś ma zainteresowania, umiejętności oraz chęć rozwijania się to co innego- dodał po swojemu- Naprawdę. Dziwna z ciebie istota. Ale niegłupia. A to się ceni w tym zidiociałym świecie- Następnie spojrzał na dwójkę Sylvari- Z wami też jest w miarę w porządku. Znaczy- Na pewno lepiej wam idzie niż pewnym innym Sylvari. Na przykład Imbecylowi Daenirowi. Tak... To czyni z was mądre istoty.
I znowu pogrążył się w swoich myślach o możliwościach prawdopodobnej nowej broni.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 241 gości