Sklep Dâenira

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Sklep Dâenira

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Zapewniam, będę. Powiedział wesoło i uśmiechnął się do Boeniath, a Jastrząb mruknął zadowolony kiedy został pomiziany. Odprowadził Ją wzrokiem a i z Yuim pożegnał się, jako że już wychodził.
W sklepie zrobiło się nieco więcej miejsca a Daenir rozłożył swoje ręce w zapraszającym geście. -Zapraszam przyjacielu, zapraszam. Rzekł raźnie do Yvesa i skierował wzrok na Eirwaen, która zadała to pytanie. -Ależ oczywiście, większość moich lekcji jest otwarta. Jeśli chodzi dokładnie o lekcję z Boeniath to będę musiał zapytać Ją o zgodę. Wiesz, nie wszyscy czują się swobodnie kiedy muszą się wysilać w otoczeniu innych. Ale no znając Cytrynkę, nie będzie miała nic przeciwko. Odpowiedział z uśmiechem rozgadując się nieco, jak zawsze kiedy był w wyjątkowo przednim humorze.
aiwe_database

Re: Sklep Dâenira

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Yves również odprowadził wzrokiem tego młodego człowieka, po czym spojrzał na Eirwaen i uśmiechnął się lekko kącikiem ust.
- A to już jak pani bardziej pasuje. - Odparł jedynie, po czym podszedł nieco bliżej lady, gdzie stał Daenir. Kiwnął ledwo zauważalnie głową do jednego ze swoich sług a ten natychmiast zbliżył się i położył futerał na ladzie. Lord sam już zajął się owym tobołkiem i otworzył go, by rzemieślnik mógł zobaczyć, na czym miał pracować. Wewnątrz znajdowała się oczywiście wiolonczela, profesjonalnie wykonana, jednak pozbawiona jakichkolwiek zdobień i nielakierowana.
- Liczę na pana umiejętności, jednakże dostanie pan też drugą w zapasie, jakby coś przypadkiem nie wyszło. - Rzucił kapelusznikowi uważne spojrzenie. - Nie chciałbym, żeby pan pracował pod jakąś straszną presją, więc proszę się nie przejmować. - Dodał jeszcze i czekał grzecznie aż sylvari coś powie. Miał nadzieję, że sam pokaże mu projekty i nie będzie musiał ciągnąć go za język.
aiwe_database

Re: Sklep Dâenira

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Tak jak nadzieja Lorda podpowiadała, tak też zrobił Daenir. Kiedy tylko Yves podszedł bliżej, już sięgał prawą ręką po kajecik i otworzył go na jednej ze stron, podając szlachcicowi. Na dwóch widocznych, tak samo jak na sześciu kolejnych, jeśli człowiek przewertuje zeszycik znajdował się szkic rysunku, który nawet na kartce papieru wyglądał jak rycina robiona w drewnie, pomagając w wyobrażeniu sobie owych linii na powierzchni wiolonczeli.
Jeśli chodzi o pierwszy projekt, przedstawiał on misterny wzór pnączy wspinających się po sobie, jak i po kształcie na jakim zostały narysowane, gdzieniegdzie przeplecione kwiatem bądź pąkiem kwiatu.
Kolejna strona przedstawiała nieco mniej florystyczną wizję. Na szkicu były umiejscowione leśne zwierzęta, zakradające się pod strunami, pasące się kopytne na drewnianej polanie korpusu i tego typu rzeczy. Projekty na kolejnych stronach przeplatały dwa pierwotne pomysły w różnych proporcjach.
Jeśli Lord w jakimś celu wertował notes do tyłu, były tam projekty łuków nad którymi najwyraźniej pracował Daenir.
Sylvari z zainteresowaniem oglądał sobie owy instrument kiedy Lord zajęty był oglądaniem projektów i z ciekawością przejechał palcem po powierzchni.
-Postaram się aby próba kolejna nie była potrzebna. Odpowiedział Daenir i po chwili zamilkł chcąc pozwolić człowiekowi na spokojną decyzję co do wyboru projektu.
aiwe_database

Re: Sklep Dâenira

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Eirwaen nie słuchała specjalnie co tam mówili i zajęła się przenoszeniem ciężaru z jednej nogi na drugą. Obejrzała już sobie co w sklepie do obejrzenia było, więc nie miała już za bardzo nic do roboty. Niegrzecznie jednak by było wyjść tak od razu, została więc na miejscu i rozglądała się, co też mogłaby porobić żeby się nie nudzić. Dostrzegła, że Yves przeglądał szkice, podeszła więc bliżej i nachyliła się ku niemu, rzucając okiem na kartki.
- Hmm, ten jest ładny. - postukała palcem w jeden ze szkiców, uśmiechając się szeroko. - Pasuje do pana!
Totalnie nie przejmowała się jego przestrzenią osobistą - pojęciem jej nie za dobrze znanym.
aiwe_database

Re: Sklep Dâenira

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Uśmiechnął się na tę wspaniałomyślność rzemieślnika, po czym od razu spojrzał na otwartą przed nim stronę. Przyglądał się przez chwilę uważnie a jego mina nie wyrażała zupełnie niczego. Zaraz też zaczął przewracać kartki, jakby coś analizując w głowie. Już prawie zadecydował, co powiedzieć, gdy wtem biała sylvari przysunęła się tak blisko, naruszając jego przestrzeń prywatną. Przeniósł swój wzrok najpierw na nią, po czym na szkic, który wskazała. Odchrząknął z lekkim zażenowaniem, po czym rzekł do Daenira:
- Tak, myślę, że ten będzie idealny. - Nie wskazał żadnego projektu, więc zapewne miał na myśli ten sam, co Eirwaen. A było to mniej więcej połączenie pierwszego i drugiego projektu, lecz więcej było na nim ozdobnej roślinności, niż leśnych zwierząt. Jednak Yvesowi szczególnie spodobało się przedstawienie poroża renifera, które idealnie współgrało z pnącą się rośliną.
- Hmm, ile to panu zajmie? - Odchrząknął znów, udając, że zupełnie nie przejmuje się zachowaniem białej sylvari.
aiwe_database

Re: Sklep Dâenira

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wyglądali jakby dobrze się znali a Daenir wścibski nie był, zatem z uśmiechem skinął głową odbierając notes z rąk człowieka i rysikiem który znalazł obok postawił obok szkicu "x" coby mu się nie zapomniało.
Zawiesił się na moment intensywnie myśląc o czasie pracy. -Na tem moment to moje jedyne ważne zlecenie, zatem zabiorę się za nie od razu. Powinno mi zająć do czterech dni. Potarł swoją bródkę, a Jastrząb ziewnął leniwie nadal wylegując się.
aiwe_database

Re: Sklep Dâenira

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zmrużyła na chwilę oczy, porównując jeszcze wzór do Yvesa i pokiwała głową, zadowolona ze swojej oceny. Niespecjalnie też się zdziwiła, gdy się z nią zgodził. Odprowadziła notes wzrokiem i pochyliła się nieco do przodu, przekrzywiając głowę z zaciekawieniem.
- Cztery dni na zrobienie czegoś tak ładnego. To sprawne pan musi mieć dłonie. - uśmiechnęła się szeroko i wsparła dłoń na biodrze. - Kto wie, może sama coś tu kiedyś zamówię skoro właściciel taki kompetentny? - w jej oczach na chwilę ukazały się psotne iskierki, ale zaraz zniknęły.
Uniosła nieco głowę by spojrzeć się na Yvesa i mrugnęła do niego. - Zatem zostawiam pana w dobrych rękach. Czas już na mnie. Mam nadzieję, że szybko się zobaczymy. - wykonała coś w rodzaju niedbałego, aczkolwiek pełnego gracji dygnięcia i odwróciła się na pięcie by opuścić sklep. - Do widzenia, panie właścicielu. Trzymaj się, wilczku! - rzuciła jeszcze wesoło i opuściła wnętrze. Będąc już na zewnątrz zachichotała do samej siebie i poszła w swoją stronę, nucąc coś wesoło pod nosem.
aiwe_database

Re: Sklep Dâenira

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Na słowa rzemieślnika, Yves kiwnął delikatnie głową i rzekł:
- Wybornie. - Już wyobrażał sobie jak będzie wyglądał efekt i w sumie nie mógł się doczekać. Nie wypadało jednak okazywać jakiegoś nadmiernego entuzjazmu, wszak to nie przystoi osobie na jego stanowisku. Miał już kontynuować swą wypowiedź, gdy nagle Eirwaen przemówiła i zaraz szybko pozbierała się i uciekła. Zdążył więc rzucić tylko krótkie:
- Do widzenia! - Po czym przeniósł wzrok na Daenira. - Właściwie to też już będę się zbierał. - Dał znak swoim sługom, by odłożyli futerały w bezpieczne miejsce, po czym dodał jeszcze. - Nie musi się pan bardzo śpieszyć, przyjdę za kilka dni a na pewno więcej niż cztery. W takim razie do zobaczenia.
To powiedziawszy, skinął sylvari głową, po czym również wyszedł ze sklepu.
aiwe_database

Re: Sklep Dâenira

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-A no znać się trzeba na swoim fachu Śnieżynko. Rzucił wesoło Daenir. Obejrzał ostentacyjnie swoje dłonie. -Chyba z nimi wszystko w porządku, działają jak trzeba. Dopowiedział raźno. Odprowadził Ją wzrokiem do wyjścia, tak samo jak Jastrząb, który leniwie jedną powiekę otworzył.
Daenir przeniósł wzrok na szlachcica i skinął mu głową. -Zapraszam serdecznie po odbiór profesjonalnej roboty. Powiedział uśmiechając się szeroko nie uwłaszczając swoich, co jak co, wysokich umiejętności rzemieślniczych. -Do zobaczenia. Dodał na koniec i czym prędzej przeniósł ostrożnie instrument na ladę aby go sobie obejrzeć dokładnie. Czekało go sporo pracy.
aiwe_database

Re: Sklep Dâenira

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Chłopak ostatnio był mocno zajęty treningami i ustalaniem czy plotki krążące po Ebonhawke mają w sobie jakieś ziarno prawdy. Wolał, aby jego przypuszczenia nie potwierdziły się, gdyż stanowczo nie chciał kolejny raz w życiu spotykać na swej drodze tej osoby. Wpadł do Gaju trochę zdyszany długim biegiem, lecz do sklepu Daenira wkroczył już powoli.

- Witaj Daenir ... mam nadzieję, że łuk już gotowy i wybacz, że tak po czasie, ale ostatnio zabiegany jestem, co pewnie widać - odetchnął głęboko i rozejrzał się po wnętrzu.
aiwe_database

Re: Sklep Dâenira

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

A Daenira zastał jak zwykle, za ladą, spokojnie skrobiącego sobie coś w kajeciku. Nie był ubrany w swój pstrokaty ubiór lecz w zwykłą luźną koszulę i jakieś tam spodnie, zwykłe ludzkie wdzianko. Kapelusza też nie miał na głowie, leżał on tuż obok kajecika w którym Daenir coś szkicował.
Jastrząb jak to Jastrząb, leżał sobie na puchatym dywanie do góry brzuchem drzemając beztrosko, otworzył jedno oko aby zobaczyć kto to się pakuje do sklepu i znów je zamknął.
-Cześć Yui! Rzucił Sylvari podnosząc wzrok i uśmiechnął się do klienta, gestem zapraszając go aby za nim poszedł, a sam wstał i podszedł do stojaka umiejscowionego z lewej strony lady, na którym gnieździł się pojedynczy łuk.
Tak jak Daenir opisywał wcześniej, był to długi, prosty łuk zrobiony z ciemnego drewna. Materiałem było właśnie drewno z drzewa wężowego, jednego z najlepszych rodzajów do tworzenia łuków. Nie posiadał żadnych ozdób, a cięciwa była no po prostu zwyczajna. Idealne, proste narzędzie . Obok stojaka leżał sobie oparty na nim kołczan z tuzinem strzał.
Daenir rozpostarł ręce przed sobą, prezentując swoje dzieło. -Oto Twoje narzędzie, moja sztuka, moje dziecko. Powiedział uśmiechając się szeroko. -Tak jak się umówiliśmy z zapłatą jest już Twój.
aiwe_database

Re: Sklep Dâenira

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy dostrzegł łuk, to momentalnie w jego oczach zatańczyły iskierki, zupełnie jakby tajemna moc wróciła mu ręce. Uśmiechnął się i ostrożnie wziął go w dłonie. Przeciągnął wnętrzem dłoni po drewnie, naprężył cięciwę. Czuł się tak bardzo szczęśliwy, ale nie umiał tego okazać.

- Masz talent ... naprawdę masz talent - powiedział, po czym uśmiechnął się w stronę Daenira. Po chwili przeniósł wzrok na kołczan wypełniony strzałami.

- Pozwolisz, że wypróbuje - zaśmiał się, wziął łuk i kołczan ze strzałami, po czym wyszedł na zewnątrz.
aiwe_database

Re: Sklep Dâenira

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Tego dnia Lord wraz z dwoma sługami, przybył ponownie do swojego ulubionego, ostatnimi czasy, sklepu. Po drodze zauważył znajomą już twarz i kiwnął uprzejmie młodemu człowiekowi na powitanie. Zaraz potem nacisnął klamkę i wsunął się do wnętrza budynku, nie interesując się za bardzo, co uczynią jego towarzysze.
- Dzień dobry panie Daenirze. - Zaczął od progu, uśmiechając się całkiem pogodnie. - Jak się pan miewa? - Dodał po chwili, rozglądając się wokół, jakby szukając jakiś interesujących zmian w wystroju.
aiwe_database

Re: Sklep Dâenira

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

A przed sklepem oczywiście na placyku było parę tarcz do których strzelić było można, toteż skinął przyzwalająco wygrzewając się w blasku krótkiej pochwały z dumnym uśmiechem.

Uwagę od bycia dumnym odwróciła mu obecność znajomego człowieka o błękitnej krwi. -A dzień dobry dzień dobry! Całkiem w porządku. A co ciekawego u Pana Panie Yvesie? Odpowiedział Daenir, a zmian na sali było parę. Kilka łuków pojawiło się na stojakach a jeden z dwóch futerałów stał na ladzie, zamknięty. Drugi egzemplarz stał jak go położyli słudzy, co najprawdopodobniej świadczyło, że Daenir nie pomylił się i nie musiał go używać. Lecz czy na pewno?
aiwe_database

Re: Sklep Dâenira

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Właściwie to nic szczególnie ciekawego, poza zapoznaniem kilku ciekawych osobistości w siedzibie naszego bractwa. - Odparł, zerkając z ciekawością najpierw na futerał stojący w oddali, a później na ten na ladzie. - Muszę przyznać, że nigdy przedtem nie było mi dane poznać tylu na raz, tak skrajnych charakterów.
Podszedł nieco bliżej i przeniósł powoli wzrok na sylvari.
- Jak tam panu poszła praca? - Zapytał, nie chcąc się bardzo narzucać. Liczył na to, że rzemieślnik przedstawi mu to tak, jak być powinno, sam od siebie.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 244 gości