Gabinet lekarski i dom rodziny Shade

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Gabinet lekarski i dom rodziny Shade

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Poruszył sie mocno niespokojnie. Widział już parę razy że cos jest nie tak i nie mógł sobie darować, ze za każdym razem dawał się zbyć jej "później"
Starał się zmusić, by nie zacząć kasłać, opanował skurcze mięśni i po wyrównaniu oddechu powiedział zaniepokojony

-Trill. To nie może być tak jak to przedstawiasz.
aiwe_database

Re: Gabinet lekarski i dom rodziny Shade

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mężczyzna wpierw przyjrzał się uważnie jej szyi, a następnie wyciągnął dłoń w kierunku kobiety, palcami naciskając w miejscu za żuchwą, by wyczuć stwardnienie pod skórą. Powoli lekko pokiwał głową do siebie. Potem cofnął dłoń i wyprostował się, patrząc na pacjentkę. Kiedy zadała pytanie, uśmiechnął się do kobiety łagodnie, pokrzepiająco. Zerknął na mężczyznę, kiedy się odezwał, a następnie na nowo skierował wzrok czarnych oczu na Trill.
- Odpowiem pani w ten sposób... - zaczął niezachwianie spokojnym tonem. - Gruźlica to choroba, która ze swojej natury rozwija się stosunkowo wolno, a skrofuloza to odmiana dość łagodna. Można na nią chorować miesiącami, bo jest to choroba przewlekła, jednak nie znam przypadku śmiertelnie chorego na tę odmianę gruźlicy. Leczenie wprawdzie jest długotrwałe i potrwa kilka miesięcy, jednak posiadamy wokół nas cały ogrom magii, która znacznie poszerza możliwości tradycyjnej medycyny. Nie widzę więc powodu, dlaczego miałaby pani nie wrócić do zdrowia, jeśli tylko zacznie pani regularne leczenie i będzie pani o siebie dbać - wyjaśnił. Spojrzał w tym momencie na Mortimera z uwagą, wbijając w niego wzrok czarnych oczu tak, jakby chciał go nim prześwietlić.
- Z tego, co zrozumiałem, to mieszkają państwo razem, nie mylę się? - zapytał, lekko marszcząc brwi. Zaraz potem jego oblicze na powrót złagodniało. - Biorąc to pod uwagę, istnieje dość duże prawdopodobieństwo, że może pan cierpieć na tę samą chorobę. Czy mógłby pan zatem wymienione przeze mnie objawy odnieść również do siebie?
aiwe_database

Re: Gabinet lekarski i dom rodziny Shade

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mortimer wstał powoli i ściągnął jedwabny szal z twarzy. Na białej tkaninie po wewnętrznej stronie widoczne były krople krwi.
Była jasna, prawie pomarańczowa.
Człowiek odchrząknął.
- Rano gorączka, ale przechodzi po godzinie od wstania i pocę się w nocy chociaż nie jest gorąco
Zakasłał zakrywając usta szalem
- do tego ból w klatce piersiowej, bardziej pieczenie.
Przy każdym wyrazie powstrzymywał się przed kasłaniem, lecz słychać było świst wciąganego do płuc powietrza gdy mięśnie próbowały się ścisnąć.
aiwe_database

Re: Gabinet lekarski i dom rodziny Shade

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Na słowa mężczyzny zmarszczył lekko brwi w wyrazie niezadowolenia.
- Niedobrze, ból w klatce piersiowej i krwioplucie są charakterystyczne dla gruźlicy płucnej, czyli chorują państwo na dwa różne rodzaje gruźlicy - powiedział powoli. - Zalecałbym uważać, kiedy będą państwo przebywać w swoim towarzystwie, żeby nie doszło przypadkiem do gruźlicy wielonarządowej, bo jest ją trudniej wyleczyć. Zalecam dobrze wentylować pomieszczenia, w których państwo przebywają i starać się zasłaniać usta też w trakcie mówienia, bo gruźlica łatwo przenosi się drogą kropelkową. Chusty sprawdzą się dobrze, proszę jednak często je prać - zalecił, patrząc z uwagą na zmianę na mężczyznę i na kobietę, jakby chciał się upewnić, że został dobrze zrozumiany.
Po chwili wyprostował się i podszedł do szafki z lekami. Z namysłem śledził etykiety na różnych buteleczkach i pudełkach, szukając na półkach odpowiednich preparatów. Po chwili najwyraźniej znalazł to, czego potrzebował, bo wyciągnął właściwe środki i wrócił do biurka, stawiając leki na biurku, a następnie zasiadł na swoim krześle, wyciągnął czystą kartkę z biurka i zaczął notować.
- Rozpiszę państwu dokładne dawkowanie poszczególnych leków. Trzeba będzie cyklicznie zmieniać stosowane leki, ale o tym będę państwa na bieżąco informować, potrzebne też będą regularne wizyty, żeby móc kontrolować przebieg leczenia - powiedział, nie przerywając pisania. Podkreślił tekst w tym momencie i już miał przejść dalej, jednak zatrzymał się na chwilę. Podniósł głowę, spoglądając na Mortimera.
- Mógłby mi pan podać pańskie imię i nazwisko, żebym mógł zapisać pana w kartotece? - poprosił uprzejmym tonem.
aiwe_database

Re: Gabinet lekarski i dom rodziny Shade

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Mortimer Vaar, przez dwa a w środku
Chłopak świszcząco łapał oddech.
- A jak charakteryzuje się gruźlica wielonarządowa i czym grozi?
aiwe_database

Re: Gabinet lekarski i dom rodziny Shade

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Z uwagą słuchała tego, o czym mówił Blake, starając się wyłapać jak najwięcej przydatnych informacji. Musi zapamiętać aby chusty, jakie miała w domu wygotować lub nawet spalić. Będzie musiała także poczytać o chorobie w różnych medycznych książkach, może znajdzie jakieś w bibliotece. Zamyśliła się na dłuższą chwilę, próbując sobie to wszystko poukładać.

Na jej czole zaczęły perlić się dość spore kropelki potu, odetchnęła kilka razy przez usta, nie pomogło. Czując, że coś jest nie tak, poluźniła poły koszuli, a z kaletki wyjęła jedwabną chusteczkę, którą otarła pot z czoła. Pochyliła się lekko do przodu, tak by jej twarz mogła spocząć na kolanach. Miała nadzieję, że ta chwilowa niedyspozycja zaraz minie.
aiwe_database

Re: Gabinet lekarski i dom rodziny Shade

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Pochyliwszy się nad kartką, mężczyzna pokiwał głową i zapisał na papierze nazwisko pacjenta.
- Dziękuję uprzejmie - odezwał się po chwili, po czym podniósł głowę, patrząc z uwagą na Mortimera. - Do czynienia z gruźlicą wielonarządową mamy wówczas, gdy choroba atakuje więcej niż jeden narząd, na przykład jednocześnie płuca i węzły chłonne lub kości, mózg i tak dalej. Oczywistym jest, że więcej zarażonych organów oznacza trudniejszy powrót do zdrowia, drobnoustroje mogą rozsiać się po całym organizmie, przez co potem mogłoby dojść do ciężkiej gruźlicy rozsianej... Naprawdę zdecydowanie nie chcemy osiągnąć u państwa takiego stanu - wyjaśnił. Urwał na chwilę, by dopisać sobie coś na kartce.
- Pan w obecności pani Trilight jest względnie bezpieczny, ponieważ gruźlica pozapłucna raczej nie jest zaraźliwa. Jednakże postać płucna przenosi się dość łatwo przez drogi oddechowe, więc proszę mieć to na względzie, bo to przede wszystkim pan może się stać źródłem zakażenia innych osób - powiedział ostrzegawczym tonem, patrząc z powagą na mężczyznę. Przeniósł potem spojrzenie na Trill. - W pani przypadku polecam uważać profilaktycznie, gdyby przypadkiem miało okazać się, że trawi panią nie tylko skrofuloza.
Patrząc na kobietę zauważył, że w istocie coś jest nie w porządku. Jej zachowanie - oddychanie przez usta, poluzowanie koszuli - wskazywało na to, że może mieć trudności z oddychaniem. Kiedy Blake zobaczył, że pacjentka kuli się, natychmiast odłożył pióro i wstał z krzesła, podchodząc do niej szybkim krokiem. Stanął za nią i chwycił ją za ramiona. Pociągnął ją silnym lecz nie gwałtownym ruchem do tyłu tak, żeby się wyprostowała i ściągnęła łopatki, a następnie zadbał o to, by odchyliła głowę do tyłu. Dzięki temu na pewno będzie jej łatwiej złapać oddech. Z powagą patrzył uważnie na Trill, obserwując, czy w ten prosty sposób uspokoi się, czy będzie potrzebna dalsza pomoc.
aiwe_database

Re: Gabinet lekarski i dom rodziny Shade

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Rozumiem. obawiam się, ze zaraziłem się własnie od szanownej panienki ponieważ...
Widząc co się dzieje z Trill sam się zerwał natychmiast, Widząc lekarza, który już rzucił się na pomoc stanął obok i obserwował uważnie.
Nie chciał przeszkadzać teraz. Na twarzy malował się duży niepokój.
aiwe_database

Re: Gabinet lekarski i dom rodziny Shade

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Jej oddech z każdą chwilą stawał się coraz płytszy, czuła się jakby ktoś mocno trzymał ją za gardło i przyduszał. Mimowolnie z jej oczu pociekły łzy. Po chwili odkaszlnęła ciężko, a chusta jaką miała na twarzy przesiąknęła ciemnoczerwoną krwią. Dopiero po dłużej chwili oddech kobiety zaczął się stabilizować, choć ona sama zawała się nie mieć kontaktu z rzeczywistością.
aiwe_database

Re: Gabinet lekarski i dom rodziny Shade

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Shade odetchnął, kiedy oddech kobiety ustabilizował się, jednak ilość krwi, jaka pojawiła się na chuście, zdecydowanie mu się nie spodobała. Pokręcił głową i westchnął ciężko.
- Mówiła pani o posmaku krwi w ustach, a nie o takim krwiopluciu, a wyraźnie o to pytałem, tak samo jak pytałem o ból w klatce piersiowej - powiedział głośno, ostrożnie puszczając ramiona kobiety, gotowy w razie czego ją złapać, jeśli miałaby stracić równowagę. Nie był pewien co do tego, że faktycznie dociera to do Trill, jednak jeśli nawet nie, to przynajmniej słyszał to Mortimer. Blake przekręcił głowę, patrząc na mężczyznę.
- Tym bardziej nie ma czasu do stracenia i należy jak najszybciej rozpocząć leczenie, bo jeśli to ma wyglądać w ten sposób, to możliwe, że już mamy tutaj gruźlicę wielonarządową. Nie wolno więc dopuścić do tego, by choroba się rozprzestrzeniła - powiedział zdecydowanym tonem. Wskazał dłonią na Trill. - Proszę przez chwilę przypilnować panią Trilight, muszę dokończyć pisać dla państwa dawkowanie leków - poprosił, patrząc z uwagą na Mortimera.
aiwe_database

Re: Gabinet lekarski i dom rodziny Shade

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Spojrzała na obu mężczyzn przepraszającym wzrokiem, zdjęła chustę z twarzy, zwinęła i schowała do płóciennego worka, by potem skutecznie wytrzebić zarazki poprzez spalenie.

- Nie mówiłam o tych symptomach - odetchnęła znów głębiej, jakby rzężąc - ponieważ zdarzyło mi się to pierwszy raz, nigdy wcześniej nie kaszlałam krwią.
aiwe_database

Re: Gabinet lekarski i dom rodziny Shade

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Intrygujący zbieg okoliczności - powiedział ze spokojem, marszcząc nieco brwi. Jego oblicze pozostało łagodne, tylko czarne oczy mogły zdradzać pewne niezadowolenie czy zdenerwowanie. Może i kobieta miała rację, jednak jemu wydawało mu się to bardzo nieprawdopodobne, by dostała takiego ataku po raz pierwszy akurat w jego gabinecie. Pozostawił jednak ten komentarz dla siebie.
Obszedł biurko i usiadł z powrotem na swoim krześle. Poprzednio zapisaną kartkę przesunął na bok, a następnie wyciągnął nową i zaczął na niej notować, część przepisując ze starej, a część dopisując. Kiedy skończył, podkreślił wszystko i podał kartkę Trilight.
- Tutaj mają państwo rozpisane dokładnie, które leki zażywać, w jakiej dawce i o jakich porach. Regularnie przyjmowanie leków jest bardzo ważne - podkreślił, kładąc silny nacisk na słowo "bardzo". - Proszę możliwie dużo wypoczywać, dobrze wentylować pomieszczenia, w których państwo przebywają, skrupulatnie dbać o higienę oraz odpowiednie odżywianie i starać się nosić chusty na twarzy, gdy będą państwo przebywać wśród zdrowych osób. Same chusty proszę dobrze prać i wyparzać, by pozbyć się z nich drobnoustrojów - zalecił, po czym na moment zawiesił głos. Podrapał się po policzku w zastanowieniu, czy jeszcze powinien coś dodać.
- Jeszcze jedno - odezwał się po chwili, kiedy sobie przypomniał. Spojrzał z uwagą na Trill. - Gdyby pojawił się u pani wysięk z węzłów chłonnych na szyi, proszę obłożyć rany czystymi bandażami i po tym dobrze umyć ręce. Może to zrobić pani sama, a może pani ktoś pomóc, jak pani woli. Rany zabliźnią się same, nie stanowią one zagrożenia, jednak ropa zawiera drobnoustroje. Przez skórę nikt się nimi nie zarazi, jednak gdyby dostały się na przykład do krwi przez jakąś rankę czy układ pokarmowy, wówczas mogłoby dojść do infekcji - powiedział spokojnie. - Czy mają państwo jakieś pytania?
aiwe_database

Re: Gabinet lekarski i dom rodziny Shade

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mort słuchał uważnie zaleceń lekarza i zapisywał w pamięci jak ustawić im porządek dnia.
Z pamięci wyciągnął namiary na restauracje, która świadczyła usługi cateringowe, zakonotował aby się skontaktować by dostarczali regularnie pięć posiłków dziennie o stałych porach. Wiedział, ze przypilnuje siebie i Trill by zażywali leki o ścisłe wyznaczonych porach i dawkach.
Układał też w myślach listę by ewentualnie zatrudnić pomoc do domu by ktoś zajął się sprzątaniem.
- Myślę panie doktorze, że nie będzie problemów z regularnością co do przyjmowania leków, oraz z regularnością posiłków.
Poprawił szal na twarzy myśląc nad kolejnymi zdaniami.
- Jeżeli chodzi o higienę to osobiście przypilnuje, by panna Trill dbała o siebie w tym temacie.
Zakasłał lekko i powstrzymywał się aby nie rzuciło nim w ataku.
- Proszę powiedzieć zatem ile należy się za wizytę i konsultacje i czy świadczy pan również usługi takie jak wizyty domowe?
aiwe_database

Re: Gabinet lekarski i dom rodziny Shade

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kobieta spuściła wzrok, czując się co najmniej skarcona, wlepiła spojrzenie w swoje trzewiki i trwała tak kilka minut. O nic nie zapytała, twierdząc najwyraźniej, że to Mort wyczerpał temat do pytań.
Siedziała spokojnie i czekała na jakiś rozwój wydarzeń i na odpowiedzi medyka.
aiwe_database

Re: Gabinet lekarski i dom rodziny Shade

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Bardzo mnie to cieszy - odparł na słowa Mortimera. - Wszystko to jest potrzebne w trosce o państwa zdrowie, bo w końcu ono jest absolutnie najważniejsze - dodał, posyłając obojgu łagodny uśmiech. Zapytany o zapłatę na nowo spoważniał i przymknął powieki.
- Na pańską prośbę mogę przyjść z wizytą do państwa domu. A w kwestii zapłaty... Należą państwo do Bractwa i gdybyście przyszli do mnie na wizytę w siedzibie, otrzymalibyście państwo bezpłatne konsultacje. W chwili obecnej jedyną różnicą jest miejsce spotkania, więc za wizytę również nie poniosą państwo kosztów - odparł spokojnym, głębokim głosem. Otworzył potem oczy i spojrzał na swoich pacjentów. - Chciałbym jedynie otrzymać równowartość kosztu leków, bo sam kupuję je dla pacjentów u aptekarzy, zielarzy czy alchemików, by nie musieli ich szukać na własną rękę - wskazał na stojące na biurku różne pojemniczki, które uprzednio wyciągnął z szafki. - Jeśli więc państwo chcą je ode mnie nabyć, to w dawce na dwie osoby na najbliższe cztery tygodnie są warte dwie sztuki srebra.
Zakończywszy swoją wypowiedź jedynie nie nachalnie obserwował na zmianę Trilight i Mortimera w oczekiwaniu na reakcję z ich strony.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 239 gości