Posiadłość Lorda Karwelosa

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Posiadłość Lorda Karwelosa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Karwelos przyglądał się Morenowi jeszcze przez chwilę po czym uśmiechnął się i zaprosił go aby usiadł na jednej z sof. Po czym po raz kolejny ktoś zapukał do drzwi. Karwelos z niedowierzaniem popatrzył w tamtym kierunku i zawołał już chyba z czwarty raz. -Proszę! -Następnie sytuacja powtórzyła się raz jeszcze, mianowicie służąca weszła, ukłoniła się i powiedziała że nowa osoba przybyła odwiedzić Lorda Karwelosa. Karwelos przewrócił oczami i machnął na nią ręką mówiąc. -Tak, tak zaproś go do nas. -I po raz kolejny popatrzył na coraz to większe grono. -Staje się zbyt popularny. -rzucił wesoło i wzruszył ramionami po czym zaczął popijać herbatkę.
aiwe_database

Re: Posiadłość Lorda Karwelosa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Z uśmieszkiem skinął głowa kiedy strażnicy go wpuścili. Przeszedł dalej tam gdzie mu wskazano, napotykając kamerdynera o którym była wcześniej mowa.
Kiedy tak służący prowadził go przez posiadłość, Aendor z zachwytem spoglądał na bogate wnętrze. Wiele z tego nie rozumiał jak na przykład pewne obrazy czy ozdoby, ale na pewno wyglądało to na swego rodzaju dobrobyt, miły dla oka. Może i większość nornów nie obchodzi zbytnio szlachta i ogólnie sprawy ludzkie, jednakże młody norn nie był jak większość swoich pobratymców, lubił poznawać nowe rzeczy wiedząc, że kiedyś mu się to przyda.

W końcu doszedł do drzwi prowadzących do pokoju lorda, nim jednak zapukał to poprawił swój ubiór obwąchując się nieco czy aby nie zalatuje od niego, na szczęście pachniał owocami które wcześniej jadł w lesie.
Tak więc przypomniał sobie jak to mniej więcej szło:
Ah tak... trzeba chyba zapukać.
Jak pomyślał tak zrobił, zaczął stukać palcem jakieś dziesięć razy po czym otworzył szeroko drzwi ukazując się w całej swej okazałości, przyozdabiając się nieco w heroicznej pozie.
Czołem! Zawołał radośnie, uśmiechając się przyjemnie do wszystkich zgromadzonych.
aiwe_database

Re: Posiadłość Lorda Karwelosa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wyciągnęła w kierunku Moren rękę jak do pocałunku.
- Diuczessa Lisa Katherine Odelia Blackarrow. - Po tym geście się uśmiechnęła. - Ale wydaje mi się, że możemy być odrobinę mniej formalni. Możesz mi mówić Lisa.
Zerknęła w kierunku drzwi.
- Witaj również i Ty, Aendorze. Co sprowadza Waszą dwojkę w odwiedziny do Lorda Karwelosa? - spytała mężczyzn.
aiwe_database

Re: Posiadłość Lorda Karwelosa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Już zamierzała się odezwać do Morena, kiedy rozległo się pukanie do drzwi i stanął w nich Aendor. Sporo dzisiaj osób w odwiedziny. Zerknęła na Lorda Karwelosa nieco zaciekawiona, po czym wróciła wzrokiem do norna.
-A oto i nasz heroiczny Aendor! Cóż to sprowadza cię w nasze... - rozejrzała się teatralnie. -mało skromne progi?
aiwe_database

Re: Posiadłość Lorda Karwelosa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Witając się z Lisą jakoś nie zrozumiał o co chodziło jej z tą ręką i uścisnął ją tylko lekko. Na dodatek przez chwilę zastanawiał się co znaczy słowo "Diuczessa" i czy jest to jakiś tytuł czy też raczej imię. Wolał nie pytać. Tymczasem do gabinetu zawitał dość spektakularnie Aendor. Moren uśmiechnął się na jego widok. Zawsze to jedna osoba na luzie więcej.
- Czeeeść Aendor! - Zawołał do niego radośnie, po czym usiadł wreszcie na wskazanej przez Karwelosa sofie. - Jak tu dotarłeś? - Zapytał norna zaintrygowany, wiedząc, że dosyć długa droga tutaj prowadzi. On też raczej nie wyglądał na takiego, co to jeździ pięknymi powozami. Następnie zwrócił się znów do Lorda:
- Hej, nie odpowiedziałeś mi w końcu jak się tutaj miewasz. Muszę wszak spełnić swój obowiązek Opiekuna a nie tylko herbatę ci wypijać. - Mówił to oczywiście półżartem, opierając się jednocześnie i nonszalancko zakładając nogę na nogę.
aiwe_database

Re: Posiadłość Lorda Karwelosa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Hu...hu... Zaśmiał się tajemniczo, powoli zbliżając do zgromadzenia.
Ostatnimi czasy jestem zainteresowany obyczajami ludzkiej szlachty, no i też ciekaw jak się żyje naszemu lordowi oraz co tam u drogiej Lyn. Przyłożył dłonie do zarumienionych policzków. Ohohoh... już się nie mogę doczekać aby zostać wujaszkiem.
Po czym lekko spoważniał lecz nadal w wesołym humorze spojrzał na Karwelosa. Zapragnąłem was zobaczyć i jeżeli wam to nie przeszkadza, dowiedzieć się czegoś o wpływach oraz obyczajach ludzkiej szlachty. Poprawił nieco włosy i z tym swoim tajemniczym uśmieszkiem zwrócił się do Morena. Cóż... jestem nornem, urodzonym łowcą. Tropienie swoich ofiar mam we krwi. Patrzył się tak przez chwilę, po czym cicho roześmiał. Dotarłem tu po śladach powozu. Dodał normalnym tonem. Następnie przeleciał wzrokiem po bogatym pomieszczeniu.
Może wam się do wydawać dziwne albowiem większość nornów nie obchodzą rozterki ludzkiej rasy... ALE! Ja nie jestem jak większość nornów. Rzekł wesoło, stukając się kciukiem w klatkę piersiową. Po prostu czyste pragnienie wiedzy o was sprowadza mnie tutaj albowiem wiem, że taka wiedza może mi się kiedyś przydać.
aiwe_database

Re: Posiadłość Lorda Karwelosa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Karwelos popatrzył na nowo przybyłego Aendora i uśmiechnął się promiennie. -Nawet nie wiecie jak mi miło że przychodzicie mnie odwiedzić. -powiedział wesoło. Następnie zauważając zaciekawione spojrzenie Lyn uśmiechał się w jej kierunku i wzruszył ramionami, po czym wrócił wzrokiem do Aendora. -Oho, norn ciekawy obyczajów szlachty, to coś niecodziennego. -powiedział zamyślony i wskazał ręką wolne miejsce na sofie aby usiadł.
W między czasie przyszła służąca z filiżankami dla nowo przybyłych gości. Dygnęła, postawiła filiżanki na stole, następnie ukłoniła się i wyszła z gabinetu. Karwelos podniósł czajniczek i nalał parującej herbaty do filiżanek Morena i Aendora. Następnie odstawił czajnik i uniósł swoją filiżankę. -Mam się wyśmienicie. -odpowiedział na pytanie Morena. -No powiedzmy... Papierkowa robota mnie dobija ale najwidoczniej chyli się ku końcowi. -dodał po czym zapytał. -A jak tam u ciebie?
aiwe_database

Re: Posiadłość Lorda Karwelosa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Lisa podniosła się z kanapy. - Cóż, miałam w sumie tylko wpaść w odwiedziny by zobaczyć co z Wami. - popatrzyła tutaj na Karwelosa i Lyn. - Niestety, śpieszno mi z powrotem do mojej posiadłości. Muszę dopilnować, żeby nie popsuli niczego podczas drobnego przemeblowania, które robię... - Zwróciła się do Morena i Aendora. - Miło mi było Cię poznać, Morenie, a z Tobą ponownie zobaczyć, Aendorze. Mam nadzieję, że będziemy mieli jeszcze okazję się spotkać. - odstawiła pustą filiżankę na stolik, po czym ruszyła w kierunku wyjścia z gabinetu. - Do zobaczenia wam wszystkim! A ty, Lyn, masz mnie informować, kiedy zostanę ciocią. - powiedziała, wskazując palcem w kierunku przyjaciółki. Uśmiechnęła się, po czym ruszyła w kierunku bramy posiadłości i swojej karocy.
aiwe_database

Re: Posiadłość Lorda Karwelosa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Na pewno dowiesz się pierwsza moja droga. - odpowiedziała nieco zawiedziona, że Lisa już wychodziła. Zamyśliła się, po czym wypaliła jeszcze. -Tooo może ja cię następnym razem nawiedzę! - rzuciła do przyjaciółki. Jej uwaga była skupiona tylko na Lisie, na innych już nie zwracała uwagi.
aiwe_database

Re: Posiadłość Lorda Karwelosa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zerkał na Aendora, kiedy ten robił swój tajemniczy uśmieszek i nie mógł powstrzymać się od wybuchnięcia śmiechem, słysząc o jego tropieniu ofiar. Owszem, norn był dobrym wojownikiem, ale kompletnie nie kojarzył mu się z żadną grozą. Przetarł oko, kiedy to prawie popłakał się ze śmiechu, po czym zwrócił się do Karwelosa:
- U mnie w porządku, jak zwykle zresztą. Zastanawiam się tylko, kiedy uda mi się ciebie wyrwać na jakiś dzień kucharza czy coś w tym rodzaju. - Przez chwilę wyglądał jakby śmiertelnie poważnie się nad tym zastanawiał. - Hmm... A co tam u... Enefa? - Zastanawiał się czy tak na pewno miał na imię ten chłopak. Karwelos miał go adoptować i Moren nie wiedział w końcu jak to się skończyło a teraz jego przyjaciel zdawał się już mieć odpowiednie warunki.
aiwe_database

Re: Posiadłość Lorda Karwelosa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mhmhm... Skinął głową Karwelosowi, zajmując swoje miejsce na sofie. Wygodne. Rzekł tylko macając ręką siedzisko zaś drugą sięgając po filiżankę którą chwycił w dwa palce. Herbata, co? Raz kiedyś tego próbowałem i smakowało nieźle. Spróbował napoju pomlaskując przy tym cicho. Taaa... to jest o wiele lepsze niż pić piwsko na okrągło. Popatrzył się na wszystkich. To nie, że nie lubię ale w końcu może się znudzić. Oznajmił odstawiając powoli filiżankę aby jej nie zmiażdżyć, po czym rozsiadł się wygodnie, bacznie lustrując umeblowanie i ozdoby w pomieszczeniu w którym się znajdowali. Co chwilę też zerkał na Moren i Karwelosa, przysłuchując się powierzchownie ich rozmowie.
aiwe_database

Re: Posiadłość Lorda Karwelosa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Miło było cię ugościć. I przyjeżdżaj kiedy będziesz miała ochotę. -Pożegnał się z Lisą a następnie popatrzył na Aendora i przypatrując mu się przez chwilę stwierdził że na razie jak "zwiedza" jego posiadłość a obecnie sofę i filiżankę może odpowiedzieć na zadane przez Morena pytania. -Hmmm, z moim obecnym statusem za bardzo nie wypada mi gotować publicznie ale możemy kiedyś się umówić i coś razem pogotować u mnie w kuchni. -Powiedział wesoło a następnie spoważniał przechodząc do kolejnego zadanego pytania. -Ekhm. -chrząknął -Jeżeli chodzi o Enefa to myślę że możemy o nim porozmawiać teraz jeżeli masz czas. -powiedział po czym popatrzył na Aendora. -Chyba że tobie będzie to przeszkadzało? -Zapytał
aiwe_database

Re: Posiadłość Lorda Karwelosa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Uniósł wzrok z nad filiżanki, po czym machnął luźno ręką. Rozmawiajcie bez obaw, ja na razie nacieszę się herbatą i tym wygodnym siedziskiem. Mówiąc to, lekko pokręcił pośladkami, rozsiadając się wygodniej i wypijając resztę napoju. Po odstawieniu filiżanki na stole, cmoknął ustami. Mmm... napiłbym się jeszcze o ile można.
Zarechotał cicho pod nosem, splatając ze sobą ręce które oparł na brzuchu.
aiwe_database

Re: Posiadłość Lorda Karwelosa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przewrócił oczami, kiedy usłyszał, że "nie za bardzo wypada mu gotować publicznie". Co to za życie jak nie można robić tego co się chce, bo nie wypada? Że niby status? To już lepiej być nikim. Tak sobie myśląc, powiedział jednak:
- No w takim razie, może być u ciebie. Przyda ci się trochę rozluźnić, z tego co widzę. - Spojrzał na Karwelosa, wyobrażając sobie smutne życie w ogromnej posiadłości. Kiedy zaś Lord zaproponował rozmowę o Enefie, Moren spoważniał nieco, zerkając na Aendora, do którego padło pytanie. Norn ten jak zwykle wydawał się być całkowicie beztroski, przez co trudno było zachować śmiertelną powagę.
- Jakbym nie miał czasu, to bym tu nawet nie wpadał. - Rzekł do Karwelosa. - Jednak trochę trzeba go zagospodarować na dotarcie tutaj. A więc słucham co masz ciekawego do powiedzenia?
Również dobrał się wreszcie do swojej herbaty, która stała i kusiła go od początku a jeszcze nawet jej nie próbował. Jednak po trzech godzinach siedzenia w suszu herbacianym, ochota na ten napój skumulowała się niezmiernie. Westchnął cicho, delektując się jej smakiem.
aiwe_database

Re: Posiadłość Lorda Karwelosa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Lyn siedziała w milczeniu pijąc herbatę i obserwując rozmówców. Właściwie nie miała powodów aby wtrącać się do rozmowy i po prostu słuchała rozmawiających. Kiedy Moren wspomniał o Enefie, kobieta lekko uniosła brwi i zerknęła na Karwelosa. Tak, to zdecydowanie będzie trudny temat zważywszy na to jak wszystko się ostatnio wokół nich pozmieniało.
-Z tego co wiem Enefem zajmuje się jakaś sylvari. Ilvei, czy jak jej tam było, prawda? - odezwała się w końcu. W sumie takie rozwiązanie było dobre, ale tylko na krótką metę.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości