Zielona Buda - Sala główna

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Sala główna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Slianth skinął głową w stronę nowo przybyłego gościa po czym szybkim ruchem chwycił kufel, po czym wszedł do kuchni żeby po jakimś czasie wrócić.
- Proszę bardzo. Rzucił spokojnie, po czym rozmasował dłoń - Należą się 2 miedziaki.
aiwe_database

Re: Sala główna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Art który stał obok zwrócił uwagę na mapy przeglądane przez przybysza. Kiedy zobaczył miejsce w które wpatruje się sylvari podszedł bliżej.
- Dzięki Slianth, ten napój będzie na koszt firmy. Albo inny jeśli jednak skusisz się na dobre ale. - Łowca uśmiechnął się do szarokorego.
- Widzę, że interesują Cię dość ciekawe okolice. Ojciec zostawił mi książkę napisaną przez podróżnika który udał się w te tereny, jedna z ciekawszych które czytałem.
Blarhauk oparł się jedną ręką o blat, a na ramię sfrunął mu Lazur którego bardziej niż mapa ciekawił sam sylvari.
aiwe_database

Re: Sala główna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zynester napił się wody i zerknął na człowieka. - Książki często mylą się z prawdą. jednak jestem ciekaw, o którym tytule Pan mówi. Może sam czytałem. - W międzyczasie, Zyni zaczął bliżej przyglądać się mapie i nazwą na niej wypisanym.
aiwe_database

Re: Sala główna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Jeśli dobrze pamiętam to książka nosiła tytuł "Przez Tundrę, w drodze do Thunderhead". Napisał ją niejaki Jerald z Claypool. A może to był Jarod? Wybacz, ale tę książkę miałem ostatni raz w rękach jakieś piętnaście lat temu.
Jeśli sylvari nie chce ale, to Art napije się sam. Sięgnął po butelkę z pod lady i nalał sobie złocistego napoju do kufla.
- Ale z tym, że książki się mylą z prawdą to masz rację, raz czy dwa się o tym przekonałem. Ale dzięki tobie mam już chyba cel mojej następnej wędrówki. - A mówiąc te słowa łowca uniósł kufel w górę. - A tak w ogóle to nazywam się Art. A to jest Lazur - Blarhauk skinął na jastrzębia. - Twoje zdrowie szarokory.
aiwe_database

Re: Sala główna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sylvari chwilę myślał, starając sobie przypomnieć czy zna tę książkę. - Nie czytałem akurat tej. Zynester z Cyklu Zmierzchu. Miło poznać. Ciebie też. - powiedział do jastrzębia. Wracając do przeglądania mapy, napił się wody. - Coś Cię zainteresowało na mapie, że tak zrazu zdecydowałeś o swoim kolejnym celu? -
aiwe_database

Re: Sala główna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Lazur zleciał z ramienia łowcy i po krótkim locie wylądował na naramienniku Zynestera z Cyklu Zmierzchu. Wpatrywał się w sylvari z ciekawością przechylając głowę lekko w prawo.
- Nic szczególnego. - Odpowiedział Art po czym wziął solidny łyk ale z kubka. - Od jakiegoś czasu spędzam czas z żołnierzami albo... tutaj. Zbliża się pora na kolejną tułaczkę z dala od cywilizacji. A tam jeszcze nie byłem.
aiwe_database

Re: Sala główna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Zatem mamy podobne powody, by się tam udać. - Podniósł wzrok na barmana. - Poprosiłbym jeszcze coś do jedzenia. Coś prostego. - Schował także mapę do swojej torby, by nie zawadzała podczas posiłki. Podniósł szklankę wody i upił małego łyka, kończąc tym samym swoje picie. - I dolewki bym poprosił. -
aiwe_database

Re: Sala główna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Art uśmiechnął się do Zynestera. Chwilę potem jego głowa na chwilę zniknęła w drzwiach kuchni.
- Jeden specjał dnia! - Krzyknął.
Wrócił po tym do swojego klienta i znów go zagadał.
- Dzisiaj to chyba osa z rożna. To dlatego studiujesz te mapy? Chcesz się tam udać? - Zapytał przy okazji podnosząc butelkę ale i potrząsając nią. Może jednak sylvari się skusi. - Czy jednak dalej woda?
aiwe_database

Re: Sala główna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zyni pokręcił głową, gdy barman znów mu zaproponował ale. - Wodę bym prosił. Nie preferuję alkoholi. - Zwilżył gardło, gdy dostał to czego chciał. Na pytanie o chęci udania się w tamte rejony, lekko się uśmiechnął - Ja już się tam udaje. Po prostu nie śpieszy mi się na tyle, by podróżować za pomocą waypointów. Gdybym z nich korzystał, zapewne nie odwiedziłbym tego lasu i tej gospody. Nie zobaczyłbym tych okolic. A muszę przyznać, że jest tu całkiem przyjemnie. Z dala od wielkich miast czy osiedli. Cisza, spokój. Waypointem ominąłbym to miejsce. I pewnie bym trochę tego żałował, jak tak teraz na to patrzę. - Przesunął dłonią nad powierzchnią szklanki, a ta się trochę zmroziła. - Chociaż trochę tu za ciepło jak dla mnie. Wolę zimniejsze klimaty. -
aiwe_database

Re: Sala główna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- No to dobrze wybrałeś. Jak już wspominałem, tundry.
Art odwrócił na chwilę głowę i spojrzał w kierunku jakiegoś ubranego w brudny płaszcz mężczyzny. Gość ten wyciągnął sztylet i zaczął się nim bawić wbijając w miejsca między swoimi palcami, w blat. Coraz szybciej.
- To zajmie tylko moment.
Blarhauk odszedł od sylvari i podszedł do gościa. Zaczęli o czymś mówić, Art podał mu kufel piwa, a mężczyzna położył na blacie pieniądze. Łowca uśmiechnął się do klienta i zostawił obdartusa który chował swój sztylet.
- Podróż bez waypointów to piękna sprawa. Myślałem nawet o tym by na kolejną wędrówkę popłynąć. Zynesterze... moglibyśmy razem udać się w te tereny. Tylko jeden warunek... idziemy w tamtym kierunku jedną drogą, a wracamy inną. - Zaproponował Art i uśmiechnął się szczerze do sylvari łapiąc za swój kufel.
aiwe_database

Re: Sala główna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Towarzysz w podróży? Zyni zaczął się zastanawiać nad tą propozycją. Do tej pory miał tylko jedną towarzyszkę. Gdy Art się oddalił, sylvari spojrzał ostrożnie do torby w której akurat coś się przebudziło. Włożył tam dłoń, a po chwili na jego ramieniu znalazł się niewielki niebieski skale. Właściciel uśmiechnął się lekko do swojego zwierzaka, po czym podrapał go po łebku zastanawiając się kiedy jedzenie które zamówił do niego trafi. Gdy Art wrócił, przeniósł na niego swój wzroki go wysłuchał. - O ile będę wracał. Myślałem nad tym, czy by tam nie zostać na dłużej. -
aiwe_database

Re: Sala główna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Łowca wpatrywał się z zainteresowaniem w małego skale. Jakiś czas temu w trakcie przygody na bagnach która doprowadziła do uratowania pewnego egzekutora zainteresował się tymi stworzeniami. Prawie oczekiwał by maleństwo ugryzło sylvari w palec.
Po chwili dopiero zorientował się, że jego jastrząb Lazur siedzący na drugim ramieniu Zynestera też przygląda się zwierzęciu. Nie było to jednak spojrzenie zainteresowanego badacza czy też tresera - Lazur patrzył oczami łowcy i drapieżnika.
Art zaczął powoli zbliżać ręce do ptaka, a potem go pochwycił. Ten wyrywał się przez chwilę i człowiek ledwo uciekł palcem przed dziobem jastrzębia. W końcu go puścił, a ten zaczął wpatrywać się na niego z wyrzutem. Blarhauk pokazał dwoma palcami na swoje oczy, potem na oczy ptaka. I znów na swoje.
- By o tym zadecydować będziesz miał dość czasu. Rozumiem jednak, że umowa stoi? Dwójka ciekawskich która się nie zna rusza odkrywać świat?
aiwe_database

Re: Sala główna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Art się jednak nie doczekał dziabnięcia w palec sylvariego. Po chwili pieszczot, skale zeskoczył na stół i zaczął się rozglądać. - Tylko nigdzie nie uciekaj. - Powiedział do zwierzaka, choć ten nawet nie zwrócił uwagi na głos Zynestera. Szarokory ciągle przypatrywał się skale'owi, ciekaw jego poczynań. Nie widział wielu przedstawicieli tej rasy, więc to była dobra okazja by się przyjrzeć i czegoś nauczyć o nich. - Niech będzie. - odpowiedział dopiero po dłużej chwili, na zadane wcześniej pytanie. Wydawało się, że większość swojej uwagi przelał na zwierzę.
aiwe_database

Re: Sala główna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Ught! - spod jednego ze stołów wyrwał się niepewny, męski głos. Było to już o wiele później i dwójka łowców do tej pory już dawno opuściła główną halę. Spod rzeczonego mebla wyłoniła się natomiast masywna męska dłoń, która najpierw spróbowała złapać powietrze przed sobą, a potem pod są, na końcu łapiąc w swe paluchu skraj stołu. Samemu nornowi zajęło z kolei trochę czasu nim się wygramolił na zewnątrz, a gdy to już uczynił, pogładził twarz "łapą" i rozejrzał się niepewnie - Cholera! Znów zaspałem! - po tych słowach ruszając w kierunku schodów prowadzących do gabinetu Vora.
aiwe_database

Re: Sala główna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy norn skierował swe kroki ku biurze właścicieli loży, mijał blond nastolatkę która stała za barem. Ta rzuciła na niego swymi zielonymi oczętami i uśmiechnęła się.
- Ciężka impreza? Może podać coś do picia lub do przegryzienia? -
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości