Dom w Garenhoff

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Dom w Garenhoff

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Aurra westchnęła:
-Planuje jej pomóc Mimetko jednak to nie zmienia faktu, że obecnie staramy się pozbawić jej esencję mocy a także przeszkodzić jej w planach. Gdybym chciała ją... powstrzymać siłowo robiłabym to inaczej niż siedząc tutaj.- a na słowa Mimetki, że powinna tutaj zostać wskazała delikatnie na świecący kryształ na końcu kostura który lekko migotał błyskawicami -Cały czas coś robię tylko, że magicznie. Dalej jest przeciąg przeze mnie, bo na dole wcale jest tak ładnie nie pachnie...- Uśmiechnęła się lekko.
aiwe_database

Re: Dom w Garenhoff

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Po zdecydowanie dłuższej chwili Larf wrócił do domku z siekierką nieco tempom i pokrytą rdzą którą oparł o ścianę obok drzwi. Przez plecy przerzucony miał zwykły worek, nieco nadszarpnięty przez czas i wilgoć a w środku drewna wystarczająco dużo aby rozpalić i podtrzymać ogień. - No... - Powiedział z wytchnieniem rzucając worek obok kominka. - Starczy nam na jakiś dzień góra dwa, musiałem iść trochę narąbać dlatego to mi tyle zajęło. - Ponieważ nie było go dobrych kilka godzin. - Przy samym mieście tak nie wypada a w środku lasu trzeba uważać i jeszcze rozrąbać a potem w ten wór wpakować niezbyt pierwszej jakości. W tej szopie z tyłu prawie wszystko do wyrzucenia, tam też będzie trzeba ogarnąć i można narobić zapasy takiego rozpału. - Gdy skończył mówić i chwilę odetchnął a później otworzył sobie butelkę trunku którym zmoczył spragnione gardło wziął się za dalszą robotę i zaczął rozpalać ognicho.
aiwe_database

Re: Dom w Garenhoff

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mimetka właśnie kończyła wycierać ściereczką jakąś szafkę, spojrzała na Lafra.
- Dziękuje. - Po czym posłała mu ładny uśmiech. - Będzie trzeba przynieś jakąś dobra siekierkę i może parę rzeczy by się przydało aby ten dom jakoś funkcjonował, samo wysprzątanie nie wystarczy mimo wszystko.
Podeszła do stołu gdzie miała swoją torbę i wyjęła notes aby zanotować wszystko co będzie potrzebne.
- Siekiera przede wszystkim, widziałam że wyposażenia tu też nie ma za dużo, trzeba przynieść jakieś szklanki, kufle, talerze. Przyniosę też Desiowy jakąś świeżą pościel, bo podejrzewam, że wszystko prześmierdnięte na dobre jest... Larf co tam do tej szopy potrzeba?
Notowała tak dłuższą chwilę aż zapisała całą kartkę.
- Większość rzeczy mogę z domu przynieść jednak chyba na parę kursów... - Uderzyła się dłonią w czoło. - Przecież ja mam klony po co mam na parę kursów to robić.
aiwe_database

Re: Dom w Garenhoff

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Słuchał Mim kiwając przy tym głową a gdy zapytała go o rzeczy potrzebne odpowiedział po chwili. - Więc tak... Siekiera jak już wspomniałaś, trzy worki takie duże... - Myśli chwilę. - To by było na tyle ja resztę zorganizuje, jak dacie mi dobrą siekierę i kilka worków to naznoszę tyle opału że wam wystarczy na miesiąc jednak teraz jest tam za dużo gratów żeby pomieścić drewno i tak... - Wziął kilka rozrąbanych kawałków drewna i wrzucił do pieca a następnie za pomocą krzesiwa zaczął rozpalać. - Tylko uważajcie jak piec będzie zapchany i nam dym na japy poleci. - Ostrzegł formalnie.
aiwe_database

Re: Dom w Garenhoff

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zszedł na schody odstawiając mop na miejsce i zwrócił się do Mimetki z żywym Zainteresowaniem
- A dałabyś radę załatwić tablicę? - widząc zapewne zdziwienie na twarzy kobiety dodał - Taką jak ze szkoły. I trochę kredy. - Następnie do Larfa - Siekierki nie ma niestety, trzeba kupić. Możesz po jakąś skoczyć - Po czym wrócił na górę odrobaczać piętro.
aiwe_database

Re: Dom w Garenhoff

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mimetka spojrzała z zaciekawieniem na Desia, jej mina zdecydowanie zdradzała zaskoczenie prośbą. Spodziewała się, że ten raczej znowu zejdzie wrzeszcząc coś o wycieraniu butów a tu taki szok. Przez krótką chwilę miała zawieszony wzrok na Desiu z miną zdradzającą chwilowego laga w mózgu.
- Cóż zobaczę co z tą tablicą da się załatwić. - Powiedziała po krótkiej ciszy i zanotowała kolejną pozycję na swojej liście. - To ja idę załatwiać wyposażenie.- Powiedziała z uśmiechem i zamknęła notes, po czym schowała go do torby.
Po tych słowach przerzuciła torbę przez ramię i ruszyła w kierunku drzwi. Jeszcze przed opuszczeniem mieszkania odwróciła się i pożegnała.
aiwe_database

Re: Dom w Garenhoff

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mimetka wróciła następnego dnia do domku i przytachała wraz z klonami rzeczy z listy.
Klony dziewczyny weszły do środka i zaczęły rozstawiać po szafkach kufle, talerze, filiżanki czy szklanki. Nie było to nic niezwykłego w końcu to po prostu jakieś zastawy z Mimetkowego domu, które po prostu już nie miały swoich kompletów bo jakieś części od nich się potłukły. Można więc było znaleźć w szafkach teraz różnego rodzaje bardziej kobiece wzorki na zastawach: motylki, wymyślne bukiety kwiatów, nawet były dwa kubki z wymalowanymi żywiołami, jeden z ognistym drugi zaś z żywiołem powietrza. Podobizny były bardziej przystosowane dla dzieci. Kufle na szczęście były typowymi kuflami do piwa jakie idzie spotkać w całej Tyrii, jednak talerze czy miski również posiadały różne wzorki.
Dziewczyna uzupełniła też szafkę w soki. Głównie to były soki z domieszkami marchwi: Brzoskwinia/marchew/truskawka albo banan/pomarańcza/marchew, nawet znalazł się jeden zwykły sok jabłkowy.
Mimetka jeszcze położyła na komodzie świeżo upraną pościel i koc. Jeden z klonów położył niedaleko wejścia jednak w dość bezpiecznym miejscu siekierkę dla Larfa oraz na jednej z szafek kredę do tablicy.
Po chwili wyszła i ruszyła w stronę drogowskazu i tam na coś czekała. Po krótkiej chwili ten zaświecił się a w nim pojawiło się dwóch chłopaków którzy mieli w rękach faktycznie tablicę.
Tablica nie była wielka, ale też nie była malutka. Miała odpowiednie rozmiary takie żeby zmieścić się w domu i nie zająć za dużo miejsca.
- To gdzie to zanieść? - Zapytał jeden z nich uśmiechając się wesoło do Mimetki.
- Do tego domku - Dziewczyna wskazała skinieniem głowy domek. Mężczyźni wyglądali na młodych i dość silnych oraz na takich co to znają dość dobrze Mimetkę.
Zostawili tablice pod wejściem do domku i spojrzeli jeszcze wesoło po dziewczynie.
- Pozdrówcie mamę i podziękujcie jej za to. - Uśmiechnęła się do nich za nim tamci sobie poszli. Dobrze, że ich matka to jej dobra znajoma i pomogła z ta tablicą wysyłając swoich synów za nią.
Po tym się odwróciła i weszła ponownie do domu a za nią klony które wniosły tablice i postawiły ją w miejscu nikomu nie wadzącym.
- Dobra to jeszcze zamiotę, bo Desio zawału dostanie jak zobaczy podłogę w takim stanie. - Wzięła miotłę aby po sobie sprzątnąć za nim wyjdzie z domu.
aiwe_database

Re: Dom w Garenhoff

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Alan niepostrzeżenie znalazł się za sprzątająca Mimetką. Po potężnej dawce obwąchiwania zrezygnował jednak z okradania dziewczyny i usiadł na stole wlepiając w rudowłosą swoje Czarne Skricie Ślepia.
aiwe_database

Re: Dom w Garenhoff

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mimetka z początku kompletnie niczego nieświadoma wymachiwała miotłą by posprzątać piach, który nawnosiła z klonami. Jednak odczuwała, że coś jest nie tak. Z nieznanych powodów przysłowiowo jej się włosy na karku jeżyły i odczuwała oblewające ją gorąco na przemian z zimnym potem. Znała to uczucie, wiedziała kiedy jej się to pojawia. A najlepszym dowodem na potwierdzenie swoich podejrzeń było niemiły niesmak w ustach, który jej się pojawił i automatycznie odwróciła się w stronę złowrogiej aury, która odczuła.
Była sam na sam w prawdopodobnie pustym domu z skritem. Zbladła i zaczęła odruchowo szukać drogi ucieczki z tego pomieszczenia. Trudno najwyżej nie sprzątnie piachu...
aiwe_database

Re: Dom w Garenhoff

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Skritt widząc zakłopotanie Mimetki przekrzywił nieco głowę i zrobił głupią minę. Chwilę później zeskoczył ze stołu, złapał jabłko z blatu i spokojnie ruszył na górę zostawiając ubłocone ślady od stołu aż do schodów.
aiwe_database

Re: Dom w Garenhoff

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mimetka stała nieruchomo aż do czasu gry skrit znikł na górnym piętrze. Dopiero wtedy odetchnęła z ulgą i napięcie które czuła przy tym stworzeniu powoli zaczęło znikać.
Powoli zaczęła składać myśli do kupy i nagle dostała olśnienia, które sprawiło, że ponownie pobladła. Nieco chwiejnie podeszła do krzesła i usiadła zrezygnowana.
- Na bogów w tym domu jest pewnie pełno skritów.
Skomentowała na głos swoje myśli, które wyłoniły w czeluściach jej głowy fakt, po co im był potrzebny Alan.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 2 gości