"Perła" - Port

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: "Perła" - Port

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Pięknie, po prostu kurde pięknie.- Tym oto zdaniem Juvi skomentował złamane wiosło. Gdy łódka się rozbiła, Vor odrazu poszedł pod wodę. Ciężkie stalowe buty i naramiennik, to nie jest dobry pomysł przy pływaniu. Jakimś cudem, nie wiedząc jak, ale udało mu się wyrzucić naramiennik i ściągnąć buciory pod wodą. Bez zbędnego balastu wynurzył się, rozglądając się w poszukiwaniu pozostałych. Na razie widział tylko Gnomex i Nuke'a.
aiwe_database

Re: "Perła" - Port

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy Guard poczuł wodę szybkim ruchem założył maskę i złapał się najbliższej deski. Inna deska z impetem uderzyła w tył głowy asury. Uderzenie deski sprawiło ,że stracił na krótką chwile przytomność ,jednak chlust zimnej wody szybko go ocucił. Trzymając się deski , półprzytomny zaczoł się rozglądać za innymi członkami wyprawy.
aiwe_database

Re: "Perła" - Port

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Cholera, nie jest dobrze! - warknął dość głośno, widząc złamane wiosło u Juviego. Potem doszło, do czego doszło. Łódź się rozpadała, a lukson podczas wypadania nie zdążył ogarnąć sytuacji i rannym ramieniem uderzył w jakąś skałę. Czując ból mimo wszystko jakoś zdołał wyrzucić przesiąknięty wodą płaszcz i wynurzyć się by złapać powietrze i chwycić się jakiejś deski. Rozejrzał się dookoła, by zobaczyć kto zdołał się wynurzyć, a komu trzeba pomóc. Nawet nie zauważył, kiedy bandaże stały się czerwone od krwi.
aiwe_database

Re: "Perła" - Port

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Malvyck także kurczowo trzymał się jednej ze złamanych desek. Cała szóstka dryfowała w rwącym nurcie podziemnej rzeki. Mimo upału, chłodna woda bryzgała ich twarze, a drewno z rozbitej łodzi walało się wszędzie dookoła. Kilka szybkich zakrętów, a prąd ciągle nabierał prędkości. Gdy grupa została wyciągnięta z kolejnego łuku przez chwilę można było zauważyć ścianę, grota kończyła się na ścianie. Ale woda musiała gdzieś uchodzić... Po chwili wszyscy się o tym przekonali. Gdy zbliżyli się do skały momentalnie zostali wciągnięci pod wodę. Każdy po kolei z Malvyckiem na czele znikał pod zburzoną taflą wody. Cała grupa została przerzucona przez niewielki podwodny tunel aż w końcu razem z wodą spadli z kilku metrów. Wylądowali u podnóża małego wodospadu, a nurt wyrzucił całą szóstkę na brzeg.

Znajdowali się na przestronnej podziemnej plaży. Fałdy złotego piasku opadały łagodnie do niewielkiego zbiornika wypełnionego krystalicznie czystą wodą. Dookoła rozlegał się szum pobliskiego wodospadu. Podziemna rzeka opadała przez otwór w skalnym sklepieniu i szerokim korytem łagodnie płynęła dalej. Wszędzie było przeraźliwie ciemno, jako że jaskinia nie miała żadnego dostępu do światła a kryształy, które znajdowały się w łodzi, gdzieś zniknęły, dookoła panował mrok.

Kartograf wykasłał trochę wody z płuc po czym klęcząc na piasku rękoma szybko upewnił się, że jego skórzany futerał na mapy ciągle się tam znajduje. Dopiero gdy jego dłoń poczuła znajomy przedmiot, przymrużając oczy zaczął się oglądać się za towarzyszami. - Halo? Nic nikomu się nie stało? - Nie tak miała wyglądać ta wyprawa. Mieli tylko przepłynąć przez kilka tuneli, a następnie wrócić do portu, a teraz znajdowali się nie wiadomo gdzie. Dobrze, że mieli nadajnik.
aiwe_database

Re: "Perła" - Port

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gnomex w tej chwili dziękowała Wielkiej Alchemii, że potrafi pływać. gdy miała wpaść pod wodę zdążyła tylko wziąć szybki, głębszy oddech i popłynęło z prądem puszczając się deski. W czasie spadku pomyślała tylko o jednym
-"Jeżeli na dole są włócznie lub skały na które się nabiją to na wszystkich bogów w Tyrii obiecuję, że wrócę do Perły ją nawiedzać... Albo zrobi to Błyskotka."-
Uderzenie o taflę wody nie było przyjemne, jednak nic jej się nie stało. Gdy wyczołgała się prawie na plażę, z lekka zmęczona przeżyciami powiedziała tylko
-"Nie"-
Po czym zaczęła się przyglądać otoczeniu, wstając powoli.
aiwe_database

Re: "Perła" - Port

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Juvi widział jak wszyscy zostają wciągnięci pod wodę. Wziął głęboki wdech i również znikł w odmętach. Nim jednak zdążył się wynurzyć kilka razy walnął o podwodne skały, wypuścił powietrze, zachłysnął się wodą i na dodatek... -Chyba złamałem żebro, albo trzy. A- powiedział, gdy już go wyrzuciło na brzeg.
aiwe_database

Re: "Perła" - Port

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nuke przez jakiś czas walczył nie tylko z nurtem pod powierzchnią którego się znalazł, ale także z własnymi myślami. W głębi ich odmętów rozważając, czy powinien puścić torbę z zabezpieczonym nadajnikiem i ratować za wszelką cenę kartografa. Czy też skupić się na ocaleniu mogącego być ich wybawieniem z opresji sprzętu. Gdy stracił jednak Malvycka całkowicie z oczu uznał, że jednak woli nie spędzać tutaj potencjalnie wieczności i wybrał własne przetrwanie nad niepewny los przewodnika. Jego dłoń trzymała więc kurczowo za ucho torby, a gdy najemnik poczuł, że coś zrzuca go z wysokości w jakąś otchłań. Postanowił usadowić pojemnik na własnym brzuchu i objąć go oburącz. Tak by na cokolwiek miał runąć, uczynić to plecami i uratować ekwipunek. Impet z jakim rąbnął o piaszczystą powierzchnię z której wystawały drobne kamienie był doprawdy bolesny i Nuke był pewien, że pewnie coś złamał. Nie krwawił jednak i oddychał. Do tego miał sprawne dłonie i nogi. Nie było więc źle. A potem doszedł do jego uszu głos kartografa, roztrzęsiony, ale zarazem świadczący o tym, że tamten nie jest cięzko ranny i ma się względnie dobrze. Rosenberg postanowił więc rzucić dość służbowym tonem głosu, który nieco zniekształcił hełm środowiskowy na jego głowie - Nadajnik jest cały. Zaraz sprawdzę jego stan, ale skrzynia w której się znajduje powinna była go odpowiednio zabezpieczyć. Czy jesteś ranny Malv? - Nie czekając na odpowiedź mężczyzna sięgnął jedną dłonią przełącznika na boku hełmu i włączył reflektor. Smuga światła jaka wyłoniła się z osadzonej na ramieniu lampy, oświetliła kilka metrów jaskini przed sobą. Nuke jednak nie zamierzał marnować światła na sprawdzanie stanu towarzyszy, przynajmniej nie póki co. Kładąc prędko torbę na podłożu. Rozwierając ją i po wydobyciu z niej konteneru z nadajnikiem oraz rozwarciu go. Sprawdzając jego stan. Wszystko wydawało się działać jak należy. Byli więc ocaleni. Aczkolwiek człowiek nie miał zamiaru jeszcze uruchamiać urządzenia.
aiwe_database

Re: "Perła" - Port

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Smuga światła z reflektora Nuke'a natychmiast rozświetliła całe pomieszczenie. Znajdowaliście się w niemałej podziemnej grocie. Mniej więcej dwie trzecie jej powierzchni zasypana była miękkim piaskiem, reszta natomiast stanowiła niewielkie jeziorko zasilane przez niewielki wodospad. Dalej woda spokojnym nurtem i szerszym korytem spływała dalej w głąb kompleksu skalnego. Jednak nie to teraz rzuciło się wam w oczy, bowiem ściany oświetlane przez najemnika mieniły się tysiącami barw. Kolorowe smugi minerałów na piaskowcu sprawiały, że całe to miejsce teraz wydawało się przyjemniejsze. Kryształowe żółtawe i seledynowe nawisy, wspaniale rozpraszały światło, tak że w końcu mogliście obejrzeć to miejsce w swej całej okazałości. Kryształy kwarcu z domieszką różnych składników sprawiały, że jaskinia przypominała bardziej kryształową grotę niż pustynną skałę. Wyglądało niestety jednak na to, że po za możliwością płynięcia dalej, nie było innej drogi ucieczki...

Malvyck chyba nie przejmował się tym zbytnio, bo szybko wyciągnął mapę. Usiadł po turecku i z papierem na kolanach zaczął szkicować plan pomieszczenia.
aiwe_database

Re: "Perła" - Port

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Najemnik rzecz jasna tuż po tym gdy zakończył sprawdzać stan nadajnika, zabezpieczył go na powrót odpowiednio. Podniósł osadzony znów w odmętach torby i skierował się wraz z nim w stronę kartografa. By teraz stojąc w jego pobliżu sprzyjać przy pomocy rzucanej smugi światła jego pracy. Nie milczał jednak nazbyt długo, po jakimś czasie stwierdzając coś co raczej było oczywiste - Gdy Malv zajmuje się mapami, proponowałbym by ktoś rozejrzał się za potencjalną drogą wyjścia. Niestety mam tylko jeden reflektor i dwie latarki. Te drugie dają jednak niewiele światła i padną po godzinie. Przydało by się więc sporządzić jakiś plan ewakuacji nim zapadną permanentne ciemności.
aiwe_database

Re: "Perła" - Port

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gnomex zignorowała komentarz o latarcę i ruszyła w stronę jednej ze ścian planując uważnie obejść jaskinię. Gdy tylko uznała, że światło nie jest wystarczające przywołała Błyskotkę, która unosiła się tuż obok ściany.Dzięki temu zawsze było na tyle światła, by Asura mogła się jej dokładnie przyjrzeć.

W myślach starała się zabić jakiekolwiek przypuszczenie, że nie uda im się stad wyjść.
aiwe_database

Re: "Perła" - Port

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Guard ocknął się gdy poczuł piach w ustach ,po czym szybko wstał wypluł go i złapał się za tył głowy -Aaaa ,coś mnie mocno uderzyło-.Zauważył na ręce czerwoną plamę po czym nasunął swoja opaskę na bolące miejsce i mocno zacisnął ,przy czym się skrzywił.Po czym zaczął rozglądać się po jaskini.
aiwe_database

Re: "Perła" - Port

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Czemu zawsze mnie to spotyka? - zadał sobie pytanie, nim zleciał z wodospadu. Na całe jego (i jego i tak już krwawiącego lewego ramienia) nie trafił po drodze na jakieś skały. Szybko wynurzył się z wody i zaczął rozglądać się po otoczeniu. Przedstawiona sytuacja nie należała do najciekawszych, brak możliwości powrotu... Wypłynął na brzeg i rozglądał się po osobach. Jego uwagę skupiła postawa Malvycka.
-On tak serio, czy jaja sobie robi? - po chwili jednak głęboko westchnął i wsłuchiwał się w to, co mówił Nuke. - Dobra, dość ciekawa ta jaskinia ale ja nie mam zamiaru w niej zamieszkać... Jedyne wyjście jakie chyba mamy to iść do przodu, radziłbym mieć broń w pogotowiu - po tych słowach poszedł jeszcze sprawdzić stan Guarda i Juviego. Niewiele mógł dla nich zrobić, więc jedynie czekał, aż Malv skończy się bawić w rysowanie i zda sobie sprawę z powagi sytuacji.
aiwe_database

Re: "Perła" - Port

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Juvi wstał, popatrzał i spojrzał się na lewą część klatki piersiowej. -Cholera...- syknął, gdy zobaczył ogromnego siniaka w okolicach piątego żebra. -Będziecie tu tak siedzieć, czy ruszamy w głąb? Bo ja na pewno nie będę siedział na tyłku, i czekał aż po nas przyjdą.-
aiwe_database

Re: "Perła" - Port

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Rosenberg zerknął jeszcze raz przelotnie na zarys jaki tworzył Malverick na "nękanym" przez się materiale. A potem przemknął ponownie wzrokiem po lokalnych ciemnościach i oznajmił - Najpierw zajmijmy się rannymi, o ile tacy są. Ktoś potrzebuje faktycznej pomocy? -. W głębi ducha jednak najemnik chętnie wybrałby się z resztą na eskapadę w mroczną otchłań, licząc na to, że jednak coś mogło tu przeżyć bądź odnalezienie pozostałości po jakiejś poprzedzającej ich wyprawie. Poczucie obowiązku niestety jak zwykle brało nad nim górę i był świadom, że jego prawdziwym priorytetem w tym momencie była ochrona życia kartografa. Tego oczekiwałby po nim Kearon. Powrócił więc spojrzeniem do "żywego edytora map" i dodał- Jeśli chcecie iść, to droga wolna. Moim obowiązkiem jest jednak zająć się bezpieczeństwem tego człowieka. Wolałbym więc po powrocie, nie zastać go martwym. Dlatego zostanę. Życzę jednak miłej zabawy jeśli coś spotkacie wbrew raportom. Ciekawe czy Malvyk bierze pod uwagę fakt, że nasze zapasy żywności i większość ekwipunku pływa właśnie po kątach tego podziemnego kompleksu. Wydaje się mieć bardzo bezstresowe podejście i nie wygląda na kogoś kto prędko będzie chciał stąd wyjść. - to retoryczne pytanie zadane przez Rosenberga w myślach samemu sobie, było ostatnim akcentem jeśli chodzi o głębsze przemyślenia na tą chwilę.
aiwe_database

Re: "Perła" - Port

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

No. - Malvyck wydał z siebie wymowny dźwięk. Podniósł się na nogi, schował kawałek papieru, pióro oraz kałamarz i zauważył koło siebie Nuke'a. - Nawet Cię nie zauważyłem... przepraszam... - Powiedział wpadając na niego zaraz po tym jak wstał. Chyba faktycznie całkowicie odpłyną w "kolorowy świat kartografii". - To jak? Gdzie my właściwie jesteśmy? - Dopiero teraz zaczął się rozglądać i zastanawiać nad zaistniałą sytuacją.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość