Komnata Dea Akashy w siedzibie bractwa

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Komnata Dea Akashy w siedzibie bractwa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dea została zaciągnięta w kąt pokoju. Po drodze rana na jej udzie zaczęła potwornie krwawić. Elfka leżała teraz tak, że jej głowa znajdowała się w kałuży krwi. Dzięki zaklęciom Xarviusa odzyskała trochę swojej siły i przebudziła się. Poczuła zapach krwi i poczuła po raz kolejny znajomy pociąg... Musiała się jej napić. Gdy tylko substancja dostała się do jej ust Elfka w całej swojej okazałości uniosła się nad ziemią. Pomieszczenie ponownie wypełniło się oślepiającym światłem, a Dea przemówiła dźwięcznym głosem, który trafiał wprost w serce każdej żyjącej istoty:
- Bestio natychmiast zostaw moich przyjaciół! - lecz bestia nie planowała dać za wygraną - Dobrze więc. Spotka Cię zasłużona kara. - Paladynka zaczęła szeptać zaklęcie, a dźwięki wydobywające się z jej ust były tak przeraźliwie wysokie, że wszyscy musieli zatkać uszy. Bestia zmuszona była zrobić to samo. Nagle wszyscy zostali odrzuceni w tył, a bestia wylądowała na ścianie pomiędzy oknami. Dea powoli zbliżała się do demona. Ten był całkowicie unieruchomiony. Suknia Dei falowała pod wpływem silnego wiatru hulającego po pokoju, a włosy powiewały we wszystkich kierunkach. Wyglądała jak upiór. Piękny upiór. Chwyciła tak zmienioną twarz Sweexa i pocałowała go. Pocałunkiem tym wysysała całą energię demona. Lecz z każdą chwilą nie tylko demon słabł. Jej blask malał stopniowo. W końcu Sweex odzyskał swoje ciało. Demon z sykiem uciekł. Został całkowicie unieszkodliwiony. Dea spojrzała na przyjaciół z uśmiechem i powiedziała:
- Dziękuję wam kochani... Mam nadzieję, że dacie radę mi pomóc i tym razem... - mówiąc te słowa padła na ziemię. Była martwa.
aiwe_database

Re: Komnata Dea Akashy w siedzibie bractwa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sweex opadł na ziemie. Nie oddychał. Demon pochłonął jego energie i życie... W pomieszczeniu słychać było tylko szyderczy chichot a ściany były nasiąknięte bólem. To właśnie na tym mu zależało, to właśnie tej mocy pragnął. Paladyn stał się szary i zimny. Serce przestało bić a blask zanikł. Sweex był już tylko ciałem Elfa...

Postać Sweex ginie fabularnie.
aiwe_database

Re: Komnata Dea Akashy w siedzibie bractwa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dla Xarva to bylo za duzo. Zostal oslepiony, ogluszony, pewnie by zginal gdyby nie Forseti zucil czar ochronny. Dea byla martwa... Moze da sie ja ozywic. Potrzeba Xara i troche osob... powiedzial po czym oparl sie o sciane, usiadl w kaluzy krwi i odplyna...
aiwe_database

Re: Komnata Dea Akashy w siedzibie bractwa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Cień wyśmiał demona.
-Kapłanem? Jakimś tam kapłanem jest Finaesh, ale nie ja. Nie porównuj mnie do niego brzydalu - powiedział, po czym zaczął biec w stronę demona. Chciał wskoczyć mu na plecy, gdy nagle poczuł wielką energie, która rzuciła nim w ściany. Podniósł się i ujrzał jak Dea całuje demona. Bestia coraz bardziej przypominała elfa.
-Ah... więc to Sweexio był opętany - Cień przeskoczył przez łóżko i stanął nad dwoma ciałami.
Usiadł na plecach Sweexa i chwycił Dee. Spojrzał jej głęboko w oczy. Po czym dłonią zamknął jej powieki.
-No to się doigrałeś paladynie... Wojowniku Boga - powiedział już bez uśmiechu, bez radości. Jego głos był teraz ponury i wściekły. Kropelki krwi z jego czoła, zaczęły padać na twarz elfki.
aiwe_database

Re: Komnata Dea Akashy w siedzibie bractwa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Po pewnym czasie Lard odzyskał przytomność. Ledwo co się podniósł a przed jego oczami stał Fin, Xarv i Kash. Gdy podszedł do nich chwiejnym krokiem jego oczom ukazała się para elfów która nie żyła. Że co!? Jak dla czego?! Twarz orka była niezwykle smutna i przepełniona żalem. Cóż trza powiedzieć reszcie co tu się stało. Ork mówiąc te słowa wyszedł z komnaty nie zwracając uwagi na nic innego.
aiwe_database

Re: Komnata Dea Akashy w siedzibie bractwa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

kashyrą wstrząsnęła ogromna fala energii... uderzyła plecami i ścianę. Impet uderzenia był tak ogromny, że elfka upadła upadła bezwładnie na ziemię...Ostanie co zobaczyła to Deę, całującą Sweexa...i...i...innego Fina. Po czym zapadła w ciemność
aiwe_database

Re: Komnata Dea Akashy w siedzibie bractwa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Cień wiedział, że Dee nic nie uratuje. Wstał z Sweexa i położył ją koło niego.
Rozejrzał się po pomieszczeniu. Dopiero teraz zauważył co się dookoła działo. Jego wzrok zatrzymał się na leżącej Kash. Jego ciało nagle stało się ciężkie, bardzo ciężkie. Powoli ruszył w stronę Kashyry.
*Fin, za długo przebywam w Twoim ciele*
*Dobrze, wystarczy. Dziękuje Ci...*
*Mal’ach*
Gdy podszedł do elfki, był już Finaeshem. Zwykłym kapłanem.
-Wybacz mi - wyszeptał jej do ucha, po czym podniósł ja i zabrał do ich komnaty.
aiwe_database

Re: Komnata Dea Akashy w siedzibie bractwa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mroczna energia rozpłynęła się po całej siedzibie, wszyscy którzy posiadali odrobinę magicznych zdolności z łatwością ją wyczuli. Tyczyło się to też Spirrola. Zaniepokojony nagłym przypływem negatywnej energii udał się w poszukiwaniu jej źródła. Szybko dotarł do miejsca gdzie jej skupienie było najwyższe. Była to komnata Dei. Nim wszedł do środka cała nagromadzona w pomieszczeniu aura znikła, a po chwili z komnaty wyszedł Lard i Fin niosący na rękach bezwładną Kash. Jednak ci go nie dostrzegli, byli nieobecni, jakby w szoku. Szaman szybkim krokiem wszedł do komnaty i zastał tam obraz pobojowiska i śladów krwi. Na podłodze leżały leżały dwa ciała, a obok nich klęczał druid. Spirrol podszedł do ciała Sweexa i wymruczał krótka formułę zaklęcia. Skrzywił się nagle w grymasie smutku i złości. To samo uczynił nad ciałem Dei, jednak tu jego reakcja była inna. Na zasępioną twarz wpłyną niepewny uśmiech.
Podszedł do taurena i zaczął do nie go mówić, jednak nic do nie go nie docierał, był w szoku. - Cholera ! Krzykną, po czym zdzielił druida w kudłaty łeb. Poskutkowało. Xarvar spojrzał nieprzytomnie na Spirrola. Nagle otrzymał drugie dużo mocniejsze uderzenie. To go wyrwało z otępienia. - Jazda po Xara ! Wrzasną na niego troll. - Jeśli chcemy ją sprowadzić z drugiej strony to trzeba się spieszyć. Xar musi przywrócić jej ciało do życia. Tauren zerwał się na równe nogi i pognał w poszukiwaniu wodza.
Po tym jak wszyscy opuścili komnatę Spirrol podszedł do łóżka, ściągną prześcieradło i przykrył nim ciało Sweexa. - Wybacz przyjacielu ale nie mogę nic dla Ciebie zrobić. Wyszeptał. Następnie podniósł ciało Dei i położył je na środku komnaty. Naciął wnętrze dłoni i począł rysować krwią jakiś dziwny krąg. Gdy skończył, rozstawił swoje totemy i usiadł obok kręgu. Po czym powoli, przybierającym na sile tonem głosu zaczął odmawiać inkantację zaklęcia, tatuaże na jego ciele zaczęły świecić zimnym, bladym światłem. Po chwili duch szamana oddzielił się od swojego ciała. -No to w drogę. Powiedział duch szamana dosiadając widmowego wilka, który pojawił się zaraz gdy tylko dusza trolla opuściła ciało. Spirrol zniknął wraz ze swoim wierzchowcem. Udał się na drugą stronę w poszukiwaniu ducha Dei. Miał złe przeczucia co do tego.
aiwe_database

Re: Komnata Dea Akashy w siedzibie bractwa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Xarv sie obudzil. Pierwsze co dostal po wybudzeniu to pare ciosow. Wstal i zataczajac sie wybiegl po Xara
aiwe_database

Re: Komnata Dea Akashy w siedzibie bractwa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Lekko jeszcze podchmielony wszedł do komnaty, w której nadal leżały martwe ciała. -Zycie i śmierć- odwieczna tajemnica, tyle pytań bez odpowiedzi. Czy jest na świecie osoba na tyle odważna.. bądź głupia, która przeprowadziłaby rytuał powrotu? - zapytał siebie na głos mając w myślach zdarzenie z przed wielu dni. Popatrzył na swoją stopę, na której bez wątpienia coś dostrzegł. Pogrążył się w zadumie i odetchnął smutno.
aiwe_database

Re: Komnata Dea Akashy w siedzibie bractwa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Keroox zobaczył towarzyszy zmierzających w stronę komnaty. Drzwi były otwarte, wszedł do środka. Co tu się dzieje!? Wtedy tauren zobaczył ciała Sweexa i Dei. Co... co im się stało? Kto to zrobił?
aiwe_database

Re: Komnata Dea Akashy w siedzibie bractwa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Och?- obrócił się w stronę taurena i bez słowa pchnął w jego kierunku bukłak wypełniony alkoholem. Po chwili wymówił -Wygląda na to, że popełnili samobójstwo. Bardzo... romantyczne, prawda?
Pozostaje pytanie- cóż było tego powodem...-
aiwe_database

Re: Komnata Dea Akashy w siedzibie bractwa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

tauren wpadl. Demon opetal sweexa. Walczyli. Kiedy wpadlem do komnaty i zaczelem leczyc nie prztomna Dee. Nagle wstala z taka moca, ze mnie ogluszyla. Damy rade zawrocic ja z drogi...
aiwe_database

Re: Komnata Dea Akashy w siedzibie bractwa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dea kierowała się w stronę światła. Zdawała sobie sprawę z tego co się stało. Nie czuła jednak smutku. Czuła spokój... Nagle zauważyła ducha Spirrola.
- Co tutaj robisz przyjacielu? - zapytała. Nie czekając na odpowiedź dodała - Jeśli przyszedłeś po mnie, odejdź. Przecież mój powrót zakłóciłby równowagę we wszechświecie. - trzy ostatnie słowa zaakcentowała tak mocno, że mogło się wydawać, iż wypowiedziane są ze złością. Usiadła na pobliskim głazie i spojrzała w stronę światła.
aiwe_database

Re: Komnata Dea Akashy w siedzibie bractwa

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Grupa w której skład wchodził Lardagom, Serafina oraz Fineash wraz z Kashyra pojawiła się w pomieszczeniu jakby na zawołanie.
Nie mogli pozostać obojętni na wiadomość o śmierci najbliższych im osób z bractwa- wiedzieli, że muszą coś z tym zrobić. Pytanie co...
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości