Pijacki kącik

[aiwe_database]

- Panie Ryuben... Zakapturzony Charr nachylił się nad Asurą i warknął. - Zamknij łaskawie pysk bo Cie skrzywdzę... Czego... Odezwał się oschle i ostro sprawiając iż mały geniusz nagle stał się potulny. - No bo tego. Sprawa jest... O Reene chodzi... Pyrrus poszukał wolnego stolika wzrokiem po czym udał się w jego stronę. - Za mną wiewiórze...

[aiwe_database]

Do karczmy wkroczył Naniel, jak zawsze ukryty pod swoim kapturem. Rozejrzał się szukając wolnego stolika i szybko udało mu się taki znaleźć. Podszedł do stolika po czym zdjął płaszcz i powiesił go na krześle. Kiwną palcem na barmankę. Wiedziała o co chodzi ponieważ znała już Naniela od dłuższego czasu. Siedział i czekał aż jego trunek zostanie mu przyniesiony, lecz jego uwagę zwrócił Charr który rozmawiał z Asurą. Nigdy nie zrozumiem tych Charrów. Pokiwał tylko głową, po czym na jego stoliku znalazł się alkohol który zamówił wcześniej.

[aiwe_database]

Dokan wszedł do karczmy przez tajne przejście za komodą, gdyż w Lion's Arch napadało ostatnio mnóstwo śniegu absolutnie nie uśmiechało mu się wspinanie do frontowych drzwi. Rozejrzał się w około i zobaczył kilku swoich towarzyszy z gildii, postanowił dosiąść się do Naniela. -Wolne?- Zapytał i nie czekając na odpowiedź usiadł. Skierował wzrok na Ryubena i spytał Naniela. -Jak myślisz o czym oni rozmawiają? O ile pamiętam Ryu niezbyt lubi rozmowy z przedstawicielami innych ras. Chyba że po pijaku, a wtedy o tak nie nazwałbym tego przyjacielską dyskusją.-

[aiwe_database]

Zamyślony siedział i pił. Jego rozmyślenia przerwał Dokan który nie czekając na odpowiedz Naniel dosiadł się do niego. Próbował nie zwracać uwagi na niego lecz nie dało się. Ryu powiadasz tak się nazywa ten Charr. Ciekawe naprawdę interesujące. Powiem ci że jedno mnie z nim łączy w pewien sposób nie lubię gdy ktoś przeszkadza mi. Spojrzał złowrogo w stronę Dokana. *Ale dobra siedź już sobie skoro tu jesteś przynajmniej ty nie jesteś owłosiony tak jak Charrowie. A co do Charrów ich rozmowa wydaje się być interesująca skoro Ryu poświęca czas temu Asurze.*

[aiwe_database]

- Zrobiła to o co prosiłem? Spisała się mała... Gdzie ona jest z tym jej czymś. Charr warknął do Asury i spojrzał na niego tak jakby chciał mu wypruć jelita i powiesić go za nie na tarasie. Mały geniusz przełknął ślinę i zamówił najmocniejszy trunek jaki mają. - Mówiła, że będzie czekać w Twoim pokoju. Charr w milczeniu wstał i udał się na piętro po czym odezwał się do łotrzyka i Dokana. - Nie ładnie podsłuchiwać i interesować się nie swoimi sprawami...

[aiwe_database]

Przybywało coraz więcej osób, które nie były tylko z gildii. Przyszli nawet członkowie Gwardii Królewskiej - Gwardia Królewska... wydawało mi się, że mają własne tawerny. Wyczuwam kłopoty - pomyślał nieco zdezorientowany Nycklar - Ach... Pieprzony alkohol! Po co to w ogóle zamawiałem. Nagle poczuł, że musi iść za potrzebą, i to natychmiast. Wyszedł więc za tawernę i oddał zbędne płyny. Kiedy skonczył, ruszył z powrotem do środka, ale wyczuł coś dziwnego. - Wiedziałem, że żołnierze nie przyszli tu pić - powiedział do siebie Nycklar kiedy zauważył sporą grupkę nieźle uzbrojonych piratów. Już miał iść ich wykonczyć, kiedy przyszła u myśl - Głupio tak ich ubić nie mówiąc reszcie. A poza tym w grupie szybciej pójdzie. - i ruszył powiadomić towarzyszy z gildii.

[aiwe_database]

Gdy Nycklar wrócił do stolika i zaczął opowiadać o piratach, Nes zdziwiła się. Nie rozumiem tylko jednego. Dlaczego ot tak chcesz z nimi walczyć, nie znając nawet ich zamiarów ? Spojrzała na sylvari pytająco. Możemy sobie narobić kłopotów za wszczynanie bójek w karczmie. Łyknęła wina czekając na odpowiedź oraz reakcję człowieka, który z nimi siedział.

[aiwe_database]

Po słowach Nes uśmiechnął się i ruszył w stronę żołnierzy z Gwardii. Chwilę później wrócił i popatrzył na towarzyszy - Ci "piraci" to przemytnicy. Gwardia dała nam wolną rękę w ich sprawie. Obijemy ich i oddamy władzom, zarabiając przy tym trochę grosza - urwał na chwilę wciąż patrząc na członków gildii - Kto jest ze mną?

[aiwe_database]

No dobrze.. Przekonałeś mnie. Uśmiechnęła się zawadiacko. Czas się rozerwać. Dopiła wino i stanęła u boku Nycklara.

[aiwe_database]

Na słowa Nycklara Naniel aż wstał z miejsca. Nie możliwe że ci idioci przyszli aż tutaj. Spojrzał w kierunku Nes i Nycklara. *Jesteście pewni że chcecie mieszać się w te sprawy?* Pokiwał głową na znak sprzeciwu. *Albo róbcie co chcecie...* Naniel dopił piwo i wyszedł w pośpiechu z karczmy.

[aiwe_database]

Liściasta lekko wstawiona złapała butelkę prawie dopitego wina, po czym zygzakiem przez całą sale doczłapała się do Nycklar'a i Nestrell'i. Po drodze wpadła na wychodzącego Naniel'a... szybko się minęli
Co za ponury typ pomyślała, po czym odwróciła się do tych dwóch i dała im jasny znak, że jest gotowa pomóc w razie zamieszek.

[aiwe_database]

Dokan dalej siedział przy stoliku po odejściu Naniela, nie zamierzał się mieszać do awantury, ale samo przyglądanie się też zawsze jest ciekawe. Odwrócił się więc do reszty siedzącej przy sąsiednim stoliku i powiedział. No dobra! Jeśli zamierzacie bić się z tymi piratami to może zaczekacie chociaż, aż zamówię piwo?- Po czym odwrócił się do barmanki i poprosił, by przyniosła mu trunek.

[aiwe_database]

Przemoczona, lecz w euforycznym wręcz humorze Ingrid zmierza w kierunku gospody. Ściągając kaptur u płaszcza uśmiecha się szeroko i woła gromkim tonem: No jak się miewacie, moi kochani?!Podskakująca wręcz Panienka Daemon podchodzi do otyłej kobiety za barem, zamawiając wielki kielich czerwonego wina. Zauważając wśród towarzystwa stojącą Nestrellę podchodzi do niej, zbijając z nią toast.Na zdrowie, kochana przyjaciółko! Mesmerka z "bananem" na ustach powitała się z resztą gości, zajęła się też piciem wina i rozmową z gośćmi.Aha, Nes...to nie nasz gatunek jest dziwny, a niektórzy przedstawiciele. To się nazywa rasizm, nie zapominaj o tym, moja droga.Puściła oczko Sylvari, po czym wraca do baru po jeszcze jeden kielich trunku

[aiwe_database]

Ingrid ! dobrze Cię widzieć ! Nestrella ucieszyła się widząc przyjaciółkę. Zostaw już to wino. Mamy tu ciekawe towarzystwo. Dołączysz ? Sylvari była podekscytowana szykującą się bójką. Machnęła do Ingrid zachęcając ją aby podeszła. Spojrzała na Nycklara. To co ruszamy się z nimi rozprawić ?

[aiwe_database]

-Jak dla mnie, możecie. W końcu mam już piwo- wtrącił Dokan podnosząc trunek właśnie przyniesiony mu przez barmankę. -Tylko pamiętajcie ja się do niczego nie mieszam. Chyba, że to byłyby jakieś trolle, strasznie śmierdzieli nie lubię...- Dodał po cichu.