Przed barem

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

*Przekraczając próg wejściowy rudowłosa asurka zrobiła wielkie oczy względem tego co zobaczyła. Pochyliła głowę i podeszła do ciut obitego mężczyzny. Rzuciła jeszcze raz wzrokiem na śmiesznego Popielca, który kurczowo trzymał się ściany. Złapała człowieka za rękę po czym energicznie potrząsała mówiąc-*
-Hej! Jestem Exteena… Aleś się poobijał chłopie… cho do baru, napijesz się i od razu wszystkie problemy znikną. *Pomogła wstać wyraźnie zdezorientowanemu człowiekowi, po czym nadal trzymając go za ręke zaprowadziła do lady. Wiecznie uśmiechnięta rzucała mu coraz to słodsze spojrzenia*
-Hej! Dobrze cię znowu widzieć. Temu panu nalej czegoś mocniejszego, a dla mnie to samo co zawsze… albo nie, tym razem truskawkowy będzie lepszy. *Położyła kilka monet na ladzie. Oczekując zamówienia rozejrzała się po pomieszczeniu, widząc wszędzie zdziwione twarze odwzajemniła wrażenie gustownym uśmieszkiem*.
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Do pomieszczenia równym krokiem, głośno tupiąc wkroczyło kilka, odzianych w grube pancerze postaci- strażnicy. Jeden z nich, najniższy, acz najmuskularniejszy swoim basem wykrzyczał -Jesteście aresztowani!- Po czym wypiął pierś. -Takie zachowania nie będą tutaj tolerowane i poniesiecie tego surowe konsekwencje!- A w czasie, kiedy przemawiał, reszta strażników wyłapywała każdego z przesiadujących w gospodzie. Złapani zostali wszyscy, bez względu na to, czy wyrządzali w gospodzie jakieś szkody, czy nie, a strażnicy wiązali każdemu z osobna ręce i nogi. Już po kilku minutach każdy klient gospody siedział nieruchomo pod barem i wysłuchiwał nudnego przemówienia wysokiego stróża prawa, mówiącego o tym jakich czynów się dopuścili i co im za to grozi. Kiedy skończył, jeden ze strażników powiedział coś do niego szeptem, na co ten otworzył szeroko oczy i ryknął -I ty mówisz mi o tym dopiero teraz?!- Był wściekły.
-Ty...- Wskazał na niego palcem, którym już po chwili stuknął go w pancerz.
-Wraz z Seraphem zostajecie tutaj na ciągłej służbie przez następne dwa dni! To rozkaz, zrozumiano?!- Zapytał.
-Tak jest!- Odpowiedzieli dwaj strażnicy, po czym reszta w mgnieniu oka opuściła gospodę.
-Karczma zostaje zamknięta przez dwa kolejne dni i staje się na ten czas więzieniem dla tych oto istot.- Powiedział jeden z dwóch, którzy zostali przy czym machnął ręką na związanych przy barze. -Po dwóch dniach zostaniecie rozwiązani i zajmiecie się naprawą szkód, które tutaj wyrządziliście.- A swój wzrok skierował w kierunku połamanego stołu, kilku krzeseł i porozbijanego szkła.
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Ale bajzel, tego to tu jeszcze nie było! *Związana, usytuowana pod ladą energicznie uderzyła całym ciałem w oparcie, na skutek czego szklanka z resztką czerwonego soku spadła. Pełna wigoru złapała naczynie w zęby, po czym dopiła to co zostało i odrzuciła szklankę na uda (tak by się nie potłukła)*
-… No co? Pić mi się chciało… *rzuciła do uwiązanych obok zdziwionych kompanów*
-Panie Serafinie! Mogę prosić o jeszcze jedną? Grzeczna byłam, poza tym niedawno weszłam do środka…
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Naniel siedział związany i rozmyślał jak tutaj u kierować sobie drogę ucieczki.

*Nie mam zamiaru tutaj siedzieć z tą bandą popaprańców, a na dodatek nie będę tutaj nic naprawiał...* Siedział i po chwili uwolnił swoje ręce z więzów. *I oni myślą że potrafią wiązać ludzi.* Siedział jeszcze chwilę udając związanego czekając na rozwój wydarzeń.
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sylvari uciął sobie drzemkę, kiedy wokół czaiła się niespokojna atmosfera. Spał on nawet wtedy, gdy arogancki człowiek toczył bój z nieuległym charrem. Zmęczony wyczerpaniem, także jego kompan Veris położył mu się pod nogi i usnął. Obudził się dopiero gdy, miał związane ręce, wtedy zaskoczony spytał kompana - Co tu się dzieje!? - gdy zobaczył związany pysk wilka rozgniewał się i ostrym gałęziami własnego ciała rozciął sznury.
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Charr byl wsciekly. Nikt nie bedzie mu przerywac bojki. "Nie bede tu siedzial dwa dni" pomyslal wysuwajac male ostrze z kieszonki w rekawie. Po krotkiej chwili byl wolny jednak dalej udawal. Rozgladnal sie po karczmie. Miecz byl nie daleko niego a torba na jego kolanach. "Czas sie rozruszac" pomyslal. Nie zwazajac na konsekwencje krzyknal do straznikow przygladajacej sie asurce Hej gnojki! *tu splunal widowiskowo na pancerz straznika* Wiecie jakie konsekwencje beda was czekac ze strony Czarnej Cytadeli? Jestem centurionem Legionu Krwi. Macie mnie rozwiazac! mial nadzieje, ze zastraszy tym straz.
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Widząc, że lada chwila w gospodzie wywiąże się bójka między człowiekiem, a Charrem- Xar postanowił czym prędzej rozdzielić dwóch awanturników i zmienić temat na jakiś przyjemniejszy. Niestety szybko okazało się, że na postanowieniu się zakończyło, gdyż już po chwili potężny Charr złapał człeka, delikatnie go podniósł i pchnął nim ze wszystkich sił o ścianę. Ten drugi nie był mu dłużny i bardzo szybko znalazł się przy nim, po czym uderzył go w twarz, a trzeba przy tym wspomnieć, że skubany był bardzo zwinny. Są bardzo interesujący... Pomyślał Sylvari. Wyglądało na to, że za chwilę karczma zmieni się w istne pobojowisko, gdzieś tam nawet przewinęła się Asura chcąca uspokoić sytuację, jednak wnet do gospody wkroczyło kilka opancerzonych postaci- byli to strażnicy. -No to ładnie...- Wymówił cicho Sylvari i chcąc nie chcąc chwilę potem siedział związany z innymi pod barem. Najciekawsze było jednak to, że Xar przyuważył, iż zwinnemu człowiekowi udało się wyswobodzić ręce, na co Sylvari rzekł -Nie dość, że wraz z tym oto Charrem wpakowaliście nas, niewinnych w tę sytuację, to teraz masz jeszcze zamiar jak gdyby nigdy nic...uciec?-
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Naniel czekał na dogodny moment do ucieczki, gdy była już okazja Charr zaczął krzyczeć coś do strażników. *Co za tępy owłosieniec, tylko takie tępe stworzenia jak on mogły tak postąpić.* Tylko pokiwał głową. Wtedy odezwał się do niego Sylvari siedzący obok. Widać było po nim że chciał obudzić współczucie i sumienie.

*Myślałem że tylko ten Charr jest idiotą ale widzę że ty też. Nie wiesz kim jestem co robię i dla czego tu w ogóle byłem.* Za śmiał się złowieszczo. *Wiedz drogi Sylvari że poczucia winy w mnie nie wzbudzisz bo nie gorsze rzeczy robiłem w życiu.* Po tych słowach Naniel podniósł się szybko, i już po chwili znalazł się za plecami strażników. *Pozdrowienia od Szeptów.* Na oczach strażników rzucił małą petardę dymną, po czym znikną. Gdy dym opadł, Sylvari który rozmawiał z nim mógł zauważyć że jego ręce są rozwiązane. Lecz złodzieja nie było już w pomieszczeniu.
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

*Mając na uwadze całe zajście, Exteena po kilka nerwowych tupnięciach w pozycji siedzącej (okazując znudzenie) przewróciła się na bok odrzucając nadal całą szklankę na posadzkę, po czym bezcelowo przeturlała się po podłodze, kilka razy po tej samej trasie, mówiąc przy tym znudzonym tonem-*
-Nuuudy… Jak będzie z tym sokiem?
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sylvari był zaskoczony faktem, że każdy wokół miał na sobie więzy. Wtenczas na myśl mu przyszło, że każdy z tu obecnych mógł został porwany poprzednio będąc upojonym w karczmie.

Gdy zauważył, że kilka zakładników próbuje uciec powstał i miał zamiar coś wykrzyczeć, lecz akcję przerwał mu wybuch bomby dymnej - To jest dobra okazja! - pomyślał. Wtedy natchnęła go moc i rzucił się na strażnika próbując go obezwładnić, wykrzyczając do innych - Teraz!! Możemy stąd uciekać!
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Na odpowiedź człowieka, Sylvari rzekł
-Mogę powiedzieć to samo. Ty również nie wiesz kim jestem i co sprowadza mnie w te strony.- *Wykrzywił usta w uśmiechu* -Wzbudzanie w nieznajomym poczucia winy. Tak, oczywiście- taki był mój plan od samego początku.- *Zaśmiał się głośno.* -Niestety nie udało mi się... Coż, tak bywa- Po czym Xar odchylił głowę do tyłu, zamknął oczy i oddał się odpoczynkowi. A kiedy człek czmychnął już z karczmy, Sylvari westchnął, wstał i z uśmiechem na ustach powiedział
-Seraph, jestem twoim dłużnikiem. Dziękuje.-
Na co człowiek podniósł rękę na znak pożegnania i wraz z drugim strażnikiem opuścił gospodę, a na wychodne zawołał -Do usług...-

Xar otrzepał się z kurzu, stanął pod barem i szepnął do barmanki -Coś mocnego...-
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

*Młoda asurka przetrawiła to co usłyszała, po czym z grymasem na twarzy zapytała-*
-Może by mnie któryś z panów rozwiązał? *podturlała się pod nogi tajemniczego przedstawiciela rasy Sylvari, po czym leżąc na brzuchu wystawiła związane ręce do góry, przy okazji delikatnie podnosząc cały korpus*
-No dalej, usnułeś intrygę, więc zrób co należy... przypominam że nadal chce mi się pić, a twoje zbiry raczej nie kwapiły się do podania tego po co tu przyszłam! *trząsła się na wszystkie strony eksponując związane kończyny i nienaganny uśmiech*
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Spojrzał w dół i dostrzegł krzykliwą, acz uroczą przedstawicielkę rasy Asura, po czym przeszedł do rozwiązywania węzłów na jej dłoniach. Kiedy już udało mu się ją wyswobodzić, złapał dziewczynę w talii, podniósł i usadził na stołku przed barem. -Nalej i dla niej- Zamyślił się na chwilę. -Właściwie to nalej dla wszystkich.- A w myślach pojawiło się ciche Jutro będę tego żałował
Po czym pomacał kieszeń spodni, w której zabrzęczały monety...
Na zdrowie!
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Charr usiadl na swoje poprzednie miejsce. Nie rozumial co sie stalo. Ten sylvari byl szalony. Inferno nie lubi zadawac sie z chorymi psychicznie. Dostal darmowe piwo. Saczac je przygladal sie katem oka sprawcy tej intrygii. Szalency moga gwaltownie zaatakowac...
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

*Onieśmielona, cały czas zapatrzona w domniemanego sprawcę zamieszania chwyciła za szkło, i jednym haustem wypiła zawartość. Po fakcie dostrzegła, iż owszem… był to czerwony napój (o czym świadczyły czerwone kropelki na szklance), ale procentowy. Mając słabą głowę w momencie „micha” na jej buźce zwiększyła się niemal dwukrotnie, a oczy przypominały bardziej rozmarzone. Trzymając ręce między nogami, opierając się o stołek zapytała nieśmiało-*
-A właściwie to dlaczeg… po co cała ta draka? I co się stanie z tym obitym cwaniaczkiem? *rusza niecierpliwie nogami*
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 189 gości