Przed barem

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

*Sylvari wkraczając do gospody poczuł pijacką atmosferę, ale nie miał z tym żadnego problemu, toteż podszedł w stronę barmanki*
- Witam, czy mógłbym prosić o jeden kufel i jedną miskę miodówki z mlekiem??
*Jako, że łyko sylvarich wypełnia sok drzewny, miód jest dla nich jednym z najlepszych źródeł energii*
- Owszem, a co, miska dla psa? - powiedziała barmanka
- Jest pani spostrzegawcza
*Uśmiechnął się i rzucił sakwę ze srebrnikami w stronę barmanki. Po czym szedł w stronę stolika, jednak handlarz rybami przykuł jego uwagę. Podszedł do handlarza i zapytał, czy mógłby kupić jedną dla wilka*
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nieznajomy obruszył się wielce widząc reakcję człeka i to, iż ten nie jest zainteresowany jego jakże wspaniałym towarem. Na głowie handlarza pojawiła się pulsująca krwią żyła, a ten zmrużył oczy w gniewie. Do kipiącego kotła dołożył jeszcze Asura siedzący przy barze, co rozgniewało człowieka niemiłosiernie. -Ja... Ja...- Mówił...

Jednak cała sytuacja nagle się uspokoiła, gdyż wnet człek zmienił zdanie i wyjawił, iż chętnie się potarguje, co wywołało na twarzy nieznajomego ogromny uśmiech. -I to mi się podoba!- Wykrzyczał, po czym usiadł przy stoliku i wyjął pergamin wraz z piórem.
Co więcej, już po chwili w karczmie pojawił się pewien Sylvari, który również zadeklarował chęć wzięcia jednej ryby, co handlarz skwitował słowem -Wspaniale!-
I zabrał się za obliczanie należnej kwoty dla obu panów.
-Ratujecie mnie w tym momencie, od dnia wczorajszego nic nie udało mi się sprzedać. Biada mi, już myślałem, że skończę marnie swój żywot. Zaprawdę ratujecie mnie. Wiecie, należę do gildii, która gromadzi w swoich szeregach przeróżnych handlarzy, jeśli do wieczora nie udałoby mi się nic sprzedać zapewne zostałbym wyrzucony na bruk i co ja bym zrobił?! Kocham handel, jednak trudne to czasy i nawet najlepszemu wiatr w oczy...-
Westchnął...
-A wy?- Rozejrzał się po wszystkich w karczmie. -Wy należycie do jakiegoś zgrupowania? Czym się interesujecie?-
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sylvari otrzymał rybę od handlarza, w zamian zapłacił sumę, która widniała na pergaminie kupca. Zakupioną rybę rzucił w stronę wilka i wypowiedział donośnym głosem -Łap Veris!! - ,a ten energicznym ruchem podskoczył i złapał rybę w pysk.

Kiedy już wygodnie usiadł w komfortowym fotelu, handlarz przemówił, próbując poznać bliżej wszystkich obecnych. Po chwili namysłu, wstał i odpowiedział -Cały świat jest interesujący, jako sylvari narodzony kilka miesięcy temu i poprowadzony przez Drzewo-Matkę, mogę powiedzieć że zostało jeszcze dużo do poznania. Możliwe, że nasze losy splotą się w czasie, a każdy tu obecny ma ważną misję do wypełnienia.- Sylvari nabrał oddech, i dokończył wypowiedź słowami - A co do zgrupowania, to... do jako takiego nie należę.- westchnął, ponownie siadając na fotelu.
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zapłacił za ryby po czym od razu zaczął w nich grzebać. Ku jego zdziwieniu nic tam nie znalazł. Myślał że wyjdzie z siebie, po chwili kupiec powiedział. Wy należycie do jakiegoś zgrupowania? Czym się interesujecie?

Naniel wstał od stołu i wypowiedział tylko kilka słów. *Czy ty chcesz mnie z nimi jakoś powiązać? Nic mnie z nimi nie wiąże nie znam ich i nie mam zamiaru poznać.* Wskazał na grupę która znajdowała się obok baru i na Sylvari który siedział koło Xinga. Moje zainteresowania? Hah to co mnie interesuje nie powinno cie obchodzić. Wziął swoją broń i butelkę alkoholu po czym odszedł od stolika. Siadł w drugim końcu karczmy nie zwracając większej uwagi na otoczenie.
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mesmer rozluznil sie lekko. Cale napiecie wypalilo stan upicia. Przeprosil barmanke i odwrocil sie do reszty. Najbardziej zwracal uwage na czlowieka, ktory wyciagajac bron zniszyl w spopielonym cienka neutralnosc do niego. Tylko fakt, ze jest w miejscu publicznym powstrzymywal go od ataku. Zreszta sylvari byli odrobine wyzej od ludzi. Powstawali z magii, wiec byli w jego oczach slabi. Co prawda Inf rowniewz korzystal z czarow jednak glownie uzywal umiejetnosci szermierczych, wiec zaklecia byly tylko pomoca... No asury mogl przelknac. Nornow rowniez.
Jezeli sie to liczy jako zgromadzenie to ja jestem centurionem. Dysponuje kilku osobowym odzialem.
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

*Wyraźnie zadowolony z porażki Człeczyny zasłonił usta powstrzymując się od śmiechu. Odwrócił się w stronę handlarza, i rzekł-*
-Jedyna grupa do jakiej należę, to Załoga Archeo-logiczna. Mając tyle na głowie poświęcasz swój czas na pracę... odbierasz go sobie na własne życzenie. *Skończył zdanie, po czym podszedł do niezwykle wkurzonego przedstawiciela rasy ludzkiej, rzucił na stół równowartość rozpaćkanej ryby, po czym chwiejnym krokiem udał się w stronę baru mówiąc-*
-Nie mów, że nie miałeś ochoty spróbować.*Sączył dalej słodki rozgrzewający napój*.
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Człowiek siedział i obserwował wszystko co robi grupka przed barem. Usłyszał jak Charr mówi że dowodzi kilkoma osobami.

*Heh... Charry i ich podejście do życia. Tylko wojaczka im w głowie i wszystkich traktują jak żołnierzy.* Rozmyślał sobie i patrzył z pogardą na tą grupę.

Gdy skończył mu się alkohol, wstał z miejsca i podszedł do baru. Siadł na stołku i zagadał do barmanki. Widać było po nim że po tak długim siedzeniu w karczmie zgłodniał. Dziwne było to że zamiast poprosić o posiłek, wziął tylko składniki i bez pytania wykorzystał ich gar do zrobienia sobie posiłku.
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Do lokalu wszedł na chwiejnych nogach Sylvari. Na plecach miał w pochwie duże rębajdło a na ramieniu zawieszony łuk. Szarpał się ze swoim pupilem, próbując przemówić mu do rozsądku, że jednak dla jego nozdrzy lepiej aby pozostał na świeżym powietrzu. Rozejrzał się chaotycznie po gospodzie i poszedł do rogu sali. Zanim zasiadł do stołu zgasił nad nim światło bo go raziło po oczach i źle wpływało na czuprynę liści. Odkąd wszedł, każdy na niego spoglądał z zaciekawieniem jak i z zdziwieniem - ot taki jakiś dziwny i ciężko wywnioskować coś na jego temat. Podobno ktoś kiedyś próbował z nim rozmawiać, ale nie bardzo go rozumiał.
Sylvari zamówił beczkę trunku, napił się i zanął
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Xar sączył trunek nie śpiesząc się przy tym i przyglądał się dyskretnie każdemu z osobna. Po chwili pogrążył się w myślach, jednak wnet został z nich wyrwany przez poruszonego i rozgniewanego handlarza. Sylvari przyglądał się zdenerwowanemu mężczyźnie, obserwował jego zaciskające się mocno pięści i wystające żyły, patrzył na niego nie spuszczając wzroku ciekaw, co stanie się dalej. Spodziewał się, że jeszcze chwila i w gospodzie dojdzie do bójki, na szczęście jednak cała sytuacja uspokoiła się i klienci karczmy zaczęli kupować od handlarza ryby, a ten zaczął opowiadać coś o swojej gildii, do której należy.

Xara bardzo zainteresował temat zgrupowań, gdyż sam nosił się z zamiarem założenia wielkiego bractwa, które byłoby z jedną z bardziej wpływowych społeczności Tyrii. Sylvarii miał plan, jedynym jednak problemem był brak zaufanych osób, z którymi mógłby to wszystko wybudować...

Być może ludzie, których spotkałem w tej karczmie nie są takimi przypadkowymi osobami...
Pomyślał i zaczął nadal ich obserwować i z zainteresowaniem słuchał wszystkiego, co mówią. Nieznajomi po dłuższej chwili w oczach Sylvari wydawali się mieć w sobie coś wyjątkowego, nie byli to szarzy obywatele. Xar był prawie pewien tego, iż te istoty w przyszłości osiągną bardzo wiele.

Sięgnął dłonią po kufel i upił z niego kilka łyków trunku, odkaszlnął dość głośno i wstał...
Po co ja właściwie wstałem? Zapytał się w myślach.
Kolejka dla wszystkich! Za Tyrie! Za dobrą przyszłość!
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

"Noooo i to jest sylvari!" pomyslal. Zaraz ochoczo wstal i ryknał za fundatorem alkoholu ZA TYRIE! by zaraz ochoczo wypic darmowe piwo...
Gdy oproznil kufel rozgladnal sie po wszystkich. Asura, 3 Sylvari, czlowiek... ten ostatni sylvari dziwny. Rzadko Sylvari sie upija... Na czlowieka zwrocil szczegolna uwage. Ta osoba przygotowywala dla siebie posilek. Ci ludzie sa dziwni... Czczą nic nie warte istoty. Sami sa nic nie warci. Co czleczyno boisz sie, ze Tobie cos dosypie do jedzenie?? Spokojnie nie jestem tak plugawy jak wy.
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Naniel jadł w spokoju nie zwracając uwagi na to co dzieje się w karczmie, nagle koło niego pojawił się kufel z jakimś napitkiem. Przyjrzał się uważnie po czym wziął łyka i wrócił do jedzenia.

Po chwili Charr odezwał się do Xinga. *Co czleczyno boisz sie, ze Tobie cos dosypie do jedzenie?? Spokojnie nie jestem tak plugawy jak wy.* Po patrzył na niego z zniewagą i dodał. *Plugawy to jesteś ty i cała twoja populacja przerośniętych szczurów z rogami...* Spluną pod krzesło Charra. *... my przynajmniej w coś wierzymy nie w głowie nam tylko wojaczka.* Przemierzył wzrokiem charra. *Jeśli wasza rasa ma tylko tyle do zaoferowania co widzę przed sobą to nic szczególnego.* Dokończył jeść, po czym wypił to co Sylvari kupił.

Wstał od baru przechodząc pchną charra tak żeby kufel z jego alkoholem wypadł mu z łap. Gdy to zrobił odwrócił się lekko a na jego twarzy było widać arogancki uśmiech.
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Jezeli sie w cos wierzy to przynajmniej w cos wartego wierzenia. powiedzial wstajac nie zwracajac uwagi na kufel rozbity na podlodze. Byl wyzszy od czlowieka. Zza jego maski widac bylo oczy i wykrzywione z wscieklosci usta. Jednym blyskawiczynym ruchem zlapal czlowieka za fraki i podniosl go jak kocie. Wy glupi ludzie *splunal* podniose cie byc lepiej widzial obecna sytuacje. Powiedzial po czym rzucil czlowieka w strone sciany. Stanal w pozycji czekajac az czlowiek wstanie....
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Atak charra nie zaskoczył złodzieja, bardziej zaskakująca była jego siła i rzut o ścianę. Człowiek podniósł się i spluną. Wyglądał jak by miał już zaatakować, naglę rzucił małą petardę dymną i znikną.

Po chwili pojawił się za plecami charra, mógł on czuć na plecach mały okrąg. Była to lufa pistoletu. Gdy wydawało się że Naniel wystrzeli schował broń złapał Charra za bark i obrócił w swoją stronę po czym przyłożył mu pięścią w jego paskudną twarz, od razu szybkim ruchem podkosił go tak żeby stać nad uf przeciwnikiem. Spluną mu w twarz i skierował swe kroki ku wyjściu.
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

*Mały asura popatrzył na coś w stylu improwizowanego zegarka, po czym wstał, zabrał mieszek i niedopita butelkę, po czym udał się do tylnego wyjścia*
-Wpadnę innym razem, czas goni a ja nie mogę sobie pozwolić na tak długie posiedzenie. *Powiedział zmęczonym tonem, po czym wyszedł*.
aiwe_database

Re: Przed barem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Inferno pozbieral sie patrzac za przeciwnikiem. Jedno machniecie lapa i w wejsciu pojawil sie iluzja charra wojownika popychajacego czlowieka z powrotem do karczmy. Drugie machniecie lapa i iluzja rozbila sie dezorientujac wroga. Mesmer podszedl do zataczajacego sie zlodzieja i przywalil mu pare razy w brzuch potem w twarz wywracajac czlowieczka. Stanal kawalek od niego czekajac na dalszy rozwój akcji tym razem przezornie plecami do sciany.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 131 gości