Galeria Chwały

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Galeria Chwały

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Poranek, kilka dni po ataku Mordremów...

Ambicja kolejny raz zbliżyła się do Księgi. Pogładziła dłonią wielką okładkę i westchnęła ciężko. Zerknęła jeszcze dwa razy za siebie, w przejście. Czy możliwe, że znowu ktoś tu przyjdzie? Skoro i w środku nocy ludzie potrafią się tu znaleźć, dosłownie pojawiając się znikąd. Chociaż teraz nie miało to większego znaczenia.

W głowie dziewczyny buzowały myśli ostatnich kilku dni. I nawet praca przy odbudowie w żaden sposób nie mogła ich ukoić, jedynie przesunęła w czasie pytanie i decyzję, co dalej. Abi po raz ostatni rozejrzała się po pustym przejściu, a potem sali z księgą. Następnie przymrużyła powieki, starała się uspokoić i skoncentrować. Nie przyszła tutaj, aby się użalać nad sobą. Aby wylewać rozterki. Przyszła, aby zadać jedno pytanie. Prawa dłoń powoli otworzyła księgę, pozwalając jej to uczynić na dowolnej stronie. W palcach lewej dłoni zaciskany był, niczym najcenniejszy skarb, medalion bractwa. Myśli skupiły się na jednym przekazie: ,,Aiwe. Przychodzę, ponieważ żaden z Radnych nie potrafił mi udzielić odpowiedzi na to pytanie. Chciałabym znaleźć wiedzę na temat Asphela i Haniebnego Powstania. Zdaniem Emilii nie powinnam szukać tej wiedzy. Że jest ona dostępna wyłącznie dla Radnych. Zdaniem Pyre i tak wiem już za wiele jak na adepta, ale moja postawa mu się podoba. Jednak zapytany wprost ani nie zabronił, ani nie udzielił mi pozwolenia na szukanie odpowiedzi. Zack... - tutaj przez umysł Abi przeszło ukucie bólu i rozczarowania. Ale dziewczyna postarała się szybko tego wyzbyć. Nie po to tu przybyła - ... zdaje się nie uważać, abym w żaden sposób była gotowa czy godna, aby słuchać tego wszystkiego i aby poznawać nowe odpowiedzi. Dlatego tu jestem. Jeżeli ktoś ma prawo zadecydować, czy wolno mi się tym zająć, czy też powinnam odstąpić od tego zamiaru, jesteś to Ty. I bez Twojej zgody niczego nie uczynię, a Twojemu zakazowi poddam się z pokorą.''
aiwe_database

Re: Galeria Chwały

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Lunaris kręcił się bez celu po siedzibie. W dłoniach trzymał dziełko poświęcone czarnemu prochowi i wprowadzał ołówkiem dopiski. Gdy skończył, stanął w miejscu i rozejrzał się. Spostrzegł Ambicję stojącą przed postumentem. Jednak to nie Egzekutorka przykuła jego uwagę a Księga. Podszedł do niej na tyle głośno by ostrzec skupioną dziewczynę. Nie chciał skończyć z bólem w dowolnej cześci ciała.

Wystarczył jeden rzut oka na wyraz twarzy Ambicji by był cicho. Już drugi rzut został poświęco ny księdze. Interesowała go od dłuższego czasu. Jakie sekrety ukrywała, jaką to zakazaną wiedzę można było znaleźć na jej kartach? Czasami zastanawiał się które zaklęcia byłyby w stanie ujawnić ukryte na jej kartach tajemnice. Nie zamierzał jednak próbować, czuł, że księga mogłaby stawiać opór a nawet oddać jakąś błyskawicą bądź klątwą.

Wyciągnał medalion z wewnętrznej kieszeni kurtki. Spojrzał na niego pod światło, chwycił go lewą ręką a prawą pogładził delikatnie pergamin.
Jak długą historię opisujesz? Kto cię napisał? - Pomyślał i powoli sięgnął w strony swoją magią.
aiwe_database

Re: Galeria Chwały

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Strony Księgi na zapytanie Ambicji powoli zaczęły przewracać się, coraz szybciej i szybciej... I kiedy już zdawało się, że zatrzymają się na właściwej stronie, ręka z magią Lunarisa dotknęła Księgi.
Bibliotekarz mógł poczuć, jak parząca siła odtrąca jego dłoń. Strony ponownie zaszeleściły, z ogromną prędkością przewracając się w jedną, po tym w drugą, i znów w inną stronę. Chyba nawet usłyszeliście jakiś... pisk?
Strony agresywnie przewracały się to w tą stronę, to w tamtą. Aż w końcu Księga uspokoiła się, i otworzyła się na takiej oto stronie:
Wielki Bibliotekarz Ian

Ian był pierwszym Bibliotekarzem w Bractwie. Gdy pojawili się inni, został ich liderem. Stał się Opiekunem Wielkiej Biblioteki. Był prawdopodobnie najmądrzejszym spośród wszystkich śmiertelników pierwotnego Bractwa. Spowodowała to jego wrodzona ciekawość, a także ogromna potrzeba zbierania wiedzy. Znana jest także jego twórczość, poezja, szczególnie psalmy.
Najbardziej znany jest jednak ze stworzenia jednego z najważniejszych artefaktów Bractwa - Księgi Aiwe. Ian z uwagą słuchał wszystkich mądrości Aiwe i jej Uczniów. Wszelkie ich historie, mądrości, a przede wszystkim zasady, spisał w magicznej księdze. Księga ta jest na swój sposób inteligentna. Potrafi wyczuć wiek i osobowość czytelnika, a przede wszystkim język, którym włada. Dlatego przedstawia zgromadzone mądrości w zrozumiałym dla czytelnika języku. Księga stała się szczególnie ważna po utracie Świątyń i rozbiciu oryginalnych tablic z Zasadami Aiwe. Podobno sama Aiwe jest w stanie komunikować się ze współczesnym Bractwem poprzez Księgę.
Ian podążył za Aiwe i Aemonem. Dożył sędziwego wieku i odszedł w sposób naturalny.
aiwe_database

Re: Galeria Chwały

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zasłyszane kroki... znów ktoś przyszedł, znów ktoś tu jest. Ale może poczeka, zanim się odezwie. Ona przyszła tu tylko po jedna odpowiedź, nie zaszczyciła spojrzeniem osobę obok. Nie dała się wytrącić ze swojej myśli, odciągnąć od celu uzyskania odpowiedzi. Do czasu, aż Księga zaczęła szaleć.

Przymrużone powieki rozwarły się. Wpierw zareagowała strachem, nie wiedziała co się dzieje. Czy ta silna agresja była dla niej odpowiedzią? Lęk niczym lodowy bicz przejechał po jej kręgosłupie, ale zaraz zauważyła Lunarisa i jego rękę. Zaraz, on dotknął Księgi? Co on z nią zrobił? I ten dźwięk, ni to obecny, ni to podświadomy:
- Co to było? Co zrobiłeś? - rzuciła głośno z wyraźnym gniewem, ale i z obawą, że czarodziej coś zrobił Księdze. Jakoś tak odruchowo rzuciła też okiem na swój medalion Aiwe, aby zerknąć, czy nie świeci przy mężczyźnie.

Kiedy Księga już uspokoiła się, zerknęła na ukazującą się treść. Wróciła spojrzeniem na Lunara, marszcząc brwi wyraźnie niezadowolona.
aiwe_database

Re: Galeria Chwały

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Spodziewał się, że Księga zareaguje na jego magię lecz nie spodziewał się ciepła. Cofnął dłoń, nadal zaciekawiony i gdy karty się uspokoiły przeczytał jaki to strzęp wiedzy otrzymał. Ian i psalmy... To brzmiało jak ciekawy trop.
- Zadałem pytanie, otrzymałem nawet więcej niż sądziłem, że dostanę. Przyznam, że nie powinienem był sięgać moją magią ku niej - pogłaskał przepraszająco stronę schował swój medalion. - Myślałem, że prędzej potraktuje mnie jakimś wyładowaniem lub, biorąc pod uwagę tutejszy klimat, odmrozi mi rękę. Mam nadzieję, że grzbiet trzyma - dodał.
Wyjął swój zeszyt i począł szybko zapisywać swoje obserwacje co do natury księgi.
aiwe_database

Re: Galeria Chwały

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zamyśliła się. Oczka przeskakiwały jej po podłodze.
- Najwyraźniej Księga toleruje tylko jedno pytanie na raz. - obejrzała się na przedmiot - Ostatnio zadane. Jednego czytelnika. Ciekawe. - następnie kobieta westchnęła i wróciła już, tym razem spokojnym spojrzeniem do maga - Pozwolisz, ze odpowie mi na jedno pytanie? Potem będziesz mógł ją sobie czytać do woli. Ja muszę wrócić do zajęć.
aiwe_database

Re: Galeria Chwały

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Oczywiście. Ja wracam do biblioteki - obrócił się i zrobił parę kroków by się zatrzymać i dodać. - Gdy już raz coś poznasz nie ma odwrotu. Wiedza może cię wyzwolić jak i zniewolić więc bądź rozważna zadając pytania.
Z tymi słowami mesmer opuścił Gelerię Chwały.
aiwe_database

Re: Galeria Chwały

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Po tym, jak w wizji o która sama się prosiła zobaczyła zniszczoną siedzibę, nie musiał jej tego mówić. Skrzywiła się tylko na te słowa i odprowadziła go wzrokiem. A kiedy zniknął za zakrętem odetchnęła głęboko opierając się o piedestał. Teraz dopiero, korzystając z chwili przeczytała to, co pokazało się Lunarisowi w całości.

Znów to imię, pierwszy Xar- Aemon. Znów ciekawość niemal wzięła górę, prosząc się i domagając zaspokojenia. Ale nie po to tu przyszła, znów śmignęło jej między myślami. Należało się skupić i dostać odpowiedź. Normalnie pewnie po tym zajściu zaraz by odpuściła. Jakie to fatum za nią chodzi, że zawsze kiedy chce skontaktować się z Aiwe trafia na coś lub na kogoś? A może to swoista gra Wielkiej Alchemii i żart bogów. Subtelny przekaz aby nie pchała nosa tam, gdzie jej nie chcą. I znów ten sam dylemat.

Wspominając jednak zasadę Wytrwałości, powróciła do działania. Po raz wtóry dziewczyna położyła dłoń na Księdze. W duchu cieszyła się, że to Lunaris a nie na przykład Emilia czy Zack. I nie zapytał po co tu przyszła. Po raz kolejny położyła dłoń na Księdze, zaczęła się uspokajać i koncentrować. A potem, kiedy jej myśli były już nastawione wyłącznie na poznanie odpowiedzi, powtórzyła pytanie z którym tu przyszła.
aiwe_database

Re: Galeria Chwały

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nisheera po ataku Mordremów na siedzibę postanowiła częściej w niej przesiadywać i nocować. Medycy byli potrzebni również i tu... Zresztą obiecała coś sobie po Wielkim Turnieju Technologicznym. Miała wypocząć, zebrać się w sobie i rozpocząć treningi, by móc wreszcie uporządkować własne sprawy. Jednakże męczyło ją zbyt wiele niewiadomych i pytań pozostawionych bez odpowiedzi. Coraz rzadsze i bardziej chaotyczne raporty, jakie otrzymywała od kogoś, kto pomagał jej ze sprawą byłego mentora wcale nie ułatwiały jej zadania.
Miała dwa wyjścia z tej sytuacji. Mogła albo rzucić się w wir pracy, by po prostu przestać myśleć, albo spróbować poszukać odpowiedzi. Sprawa ataku Belê ninkwi Angu na warsztat drużyny Cienia Stalowego Orła, mimo iż bardzo oddalona w czasie wciąż nie pozwalała jej normalnie sypiać. Wspomnienia nie blakły, a tajemnicza staruszka i jej pomoc były zagadnieniami, które Nisheera już omawiała z Falknerem oraz Radnymi, jednak to nie wystarczało nienasyconej sylvari. Wraz ze Smoczymrogiem postanowiła umówić się w Galerii, by mogli wspólnie dociec prawdy za pomocą artefaktu o którym wspominali Radni - Księgi Aiwe.

Tego dnia trochę zestresowana przekroczyła próg Galerii Chwały z zamiarem rozejrzenia się i poczekania na Falknera. Widząc, że Ambicja stoi przy Księdze postanowiła na razie nie przeszkadzać, więc ostrożnie, tak by niczego nie strącić oglądała wszystkie eksponaty i uśmiechnęła się z dumą widząc wśród nich puchar za wygraną w Wielkim Turnieju Technologicznym. Na dłużej zatrzymała się przy Tarczy Leth Mori Aiwe. Przyglądała się wyrytym na niej runom oraz jej fakturze. "A więc tego Zack użył podczas walki z mordremami kilka dni temu... Tarcza przeleżała też w pojeździe przez cały finał turnieju i na szczęście nie musieliśmy jej ruszać" - pomyślała i delikatnie pogładziła tarczę po jej powierzchni.
aiwe_database

Re: Galeria Chwały

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ciężkie kroki dały się słyszeć, gdy coraz bliżej zarysowywała się postać popielca. Szedł pospiesznie i przerzucając swój monokl z ręki do ręki rzekł:
- No jestem.

Widząc spokój i nieco grobową atmosferę odetchnął i próbował przywołać się do porządku. Sprawa bractwa rywalizującego z LmA wykraczała poza zwykłą rzeczywistość - wszak było to zapisane w samych przepowiedniach, a kto by pomyślał, że właśnie teraz wszystko zaczyna układać się w jedną całość. No, prawie. Zgłębienie historii bractwa jak i odnalezienie odpowiedzi na to kim są Belê ninkwi Angu i jaki jest ich interes w unicestwieniu Leth mori Aiwe napędzała umysł Falknera z siłą popielczego silnika.
aiwe_database

Re: Galeria Chwały

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Księga otworzyła się na kolejnej stronie, którą większość współczesnych członków Bractwa zapewne nie znała. Tak samo jak nie znała wydarzenia, które opisywała. I chyba większość nie chciałaby przeżyć tamtego wydarzenia w Bractwie...
"Haniebne Powstanie"

W połowie XIII wieku więc nadszedł dla Leth mori Aiwe pomyślny czas. Po pokonaniu gildii Złotej Skały, Bractwo zyskało respekt i posłuch u pozostałych organizacji, a także sławę i reputację w całej Tyrii: od legionów charrów, po królestwo Kryty z ich nowo zbudowaną stolicą, Divinity's Reach, po Rata Sum, po Hoelbrak, gdzie zawsze było mile widziane, aż w końcu po odbudowujące się powoli wśród piratów Lwie Wrota. Znane było pod nazwą "Czarnych Zastępów", od koloru noszonych zbroi.
Złote lata Bractwa, pod przywództwem prawdopodobnie najzdolniejszego xara ostatniego tysiąclecia, Asphela, zasługują na osobny rozdział. Ten poświęcony będzie najczarniejszej karcie historii Leth mori Aiwe w tym wieku, a może i nawet tysiącleciu? Opowiem Wam o rebelii w Bractwie, która przeszła do historii pod nazwą Haniebnego Powstania, i którego zgubne skutki odczuwamy coraz dosadniej...
Jakże łatwo jest spaść na sam dół, gdy jest się na samym szczycie... Leth mori Aiwe miało przed sobą wspaniałe perspektywy. Cała Tyria praktycznie stała otworem dla ambitnego, nowego, młodego pokolenia. Po pokonaniu wspólnego wroga, wielu chciało zająć się nieprawidłowościami w samym Bractwie. Wielu chciało pokierować Bractwem w inne strony, niż chciał zrobić to Xar czy Rada. Jednak co konkretnie doprowadziło do rozlewu krwi...?
Sam Asphel chciał wykorzystać rosnącą siłę Bractwa, by pokierować je przeciw Starożytnym Smokom. Największym niebezpieczeństwem wydawał się Zhaitan, który 30 lat wcześniej spustoszył wybrzeża Morza Smutków, a jego siła wciąż wzrastała. Wielu członków Bractwa jednak nie chciało na to przystać. Nie chcieli ryzykować swoich żyć w walce ze Smokiem, uznając, że Bractwo ma własne problemy. Inni uznali, że Bractwo powinno wykorzystać trudną sytuację w Tyrii do poszerzenia własnych wpływów. Adeptka Cassandra Darkblood głosiła nawet, że Bractwo zasłużyło na zdobycie własnych ziem.
Cassandra znana także była z coraz głośniejszego krytykowania Rady, xara i sposobów kierowania gildią. W tych czasach większość członków przestała wierzyć, że to Aiwe za pomocą nieznanej nikomu Księgi wybiera nowych Radnych. Uznali, że obecny skład Rady jest grupą niewiele robiących staruszków, których Asphel trzyma w niej dla znajomości. Nie zamierza zaś przyjąć do Rady nikogo, kto nie podzielałby jego opinii i planów. Cassandra i jej poplecznicy chcieli, by członkowie Bractwa sami mogli wybierać swoich Radnych. Darkblood miała być pierwszą z nich. Rada jednak kompletnie odrzuciła te postulaty, twierdząc, że od woli Aiwe zależy wybór Radnych.
W 1255, na rok przed śmiercią krytańskiego króla Baede, tarcia w Bractwie między frakcją reformatorów, a zwolenników Rady i Asphela przybrały na sile. Beczka prochu wybuchła podczas jednej z Inicjacji w Hoelbrak. A trzeba powiedzieć, że wówczas Inicjacje były sporymi uroczystościami, gdyż do potężnego Bractwa chciało przyłączać się coraz więcej osób. Tym razem jednak wydarzył się czyn straszny - Cassandra i jej zwolennicy otruli xara Asphela. Ofiarą trucizny miała paść cała Rada i wierni jej Egzekutorzy, ale spisek wykryto. Śmierć najzdolniejszego xara wywołała ogromny szok. Zwolennicy Cassandry wszczęli oficjalny bunt. Większość Bractwa była jednak zdruzgotana faktem, że zdrada i spisek zebrały śmiertelne żniwo w Leth mori Aiwe. W Wielkiej Loży wybuchła walka, jednak przywódcy powstania szybko uciekli. Ówczesne wydarzenie przeszło do historii pod nazwą Czarnej Inicjacji.
Powstańcy zostali nazwani przez Bractwo "Haniebnymi", za straszliwy sposób ich działania. Część została od razu złapana podczas Czarnej Inicjacji. Po śmierci Asphela, Rada przejęła bezpośrednią kontrolę nad Bractwem. Radny Kathas Azurehill polecił stracić złapanych Haniebnych, lecz Egzekutorzy nie zdążyli wykonać rozkazu do końca. Reszta Haniebnych wdarła się do ukrytego więzienia w Lwich Wrotach, dokonując masakry na zgromadzonych tam członkach Bractwa wiernych Radzie. Zabito wówczas wielu Egzekutorów. Ofiarą padła nawet radna Este, która nigdy nie mieszała się w konflikty. Haniebni odbili swoich więźniów i uciekli. Masakra ta została zapamiętana jako Krwawa Noc.
Haniebni chcieli założyć nową organizację. Czy zamierzali kontynuować walkę z Leth mori Aiwe, czy całkowicie odciąć się od Bractwa, tego chyba już nigdy się nie dowiemy. Aiwe bowiem zadziałała szybko. Nowym xarem została radna Selene Vedair. Jej pierwszym rozkazem była egzekucja Haniebnych. Zadania podjęła się legendarna już wówczas Egzekutorka Estal Blackice, świadek przebudzenia smoków: Jormaga i Zhaitana, w Bractwie znana głównie przez wielką rolę, jaką odegrała w Bitwie Krwawych Sztandarów, która rozgromiła Złotą Skałę. Estal w jedną noc dostała się do tymczasowej siedziby Haniebnych. Używając swej Czarnej Włóczni, zabiła w pojedynkę wszystkich powstańców i ich przywódców: Ksemonga Mindstorma, Denarra Eagleye, Gittię Blackgolem, i w końcu Cassandrę Darkblood.
Estal została nazwana Wierną Prawdziwemu Bractwu. Wkrótce została Radną, ale była już w sędziwym wieku. Jej śmierć parę lat temu była wspaniałą uroczystością, i prawdopodobnie zakończeniem epoki Czarnych Zastępów w Bractwie. Po Haniebnym Powstaniu nasze Bractwo nie może się podnieść. Potęga Leth mori Aiwe została złamana przez wewnętrzne walki. Wielu członków zostało zabitych w walkach. Jeszcze więcej zaczęło odchodzić od Bractwa, nie mogąc podnieść się wewnętrznie po straszliwych czynach, którzy wyrządzili ci, którzy byli im braćmi. Selene po zostaniu xarem widziana była jeszcze tylko kilka razy, z okazji Inicjacji. Widok kolejnego xara też jest dziś rzadkością. Sama Rada zamknęła się w sobie jeszcze bardziej niż poprzednio. Czym to jest spowodowane? Aiwe raczy wiedzieć... Mam nadzieję, że tymi krętymi ścieżkami prowadzi Bractwo ku zwycięstwu. Jednak sam mam coraz większe wątpliwości, i chyba podzielę los tych, którzy udali się szukać swojego spełnienia w innych częściach Tyrii...
Czy można było tego uniknąć? Mimo wybitności Asphela, konflikty i spięcia z nim i z Radą zdarzały się i przed Powstaniem. Wydaje się, że im Bractwo miało się lepiej, tym więcej ich było. Ale ta zasada stosuje się do każdej organizacji i państwa na świecie i w historii. Okres Czarnych Zastępów pamiętamy przez nasze zwycięstwa. Mało kto już pamięta o głośnym wówczas wyrzuceniu Nevraha, spisku Rangara, wystąpieniu Aneyis, czy odejściu Noilefonyksa. Musimy być jednak świadomi, że napięcia były, i mimo sukcesów, powoli wzrastały. Czy zwykła rozmowa między Radą a reformatorami zapobiegłaby nieszczęściu? Dlaczego Rada i xar skrywali i skrywają tyle sekretów? Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Sytuacja ta jednak pogłębiła się po Powstaniu. Leth mori Aiwe powoli staje się cieniem Czarnych Zastępów...

~Lorenz Esterro, Główny Bibliotekarz, 1270 AE
aiwe_database

Re: Galeria Chwały

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ambicja powoli otworzyła oczy i nie spodziewała się, że dostanie aż taką odpowiedź. A nawet nie tyle odpowiedź, co informacje. Opis tamtej historii, starej i pełnej ciemności. Przeczytała uważnie tekst dwa razy, starając się zapamiętać wszystkie szczegóły. Zwróciła też uwagę na daty. 1255- data powstania. Historia spisana w 1270. Piętnaście lat różnicy... ile w tym czasie można było zapomnieć, ile przegapić? Dłoń dziewczyny skierowała się na okładkę. Ambicja zamknęła księgę i opuściła pomieszczenie. Dostrzegła też dwie czekające osoby. Ale nie powiedziała nic do nich, skinęła tylko głową i szła dalej, jeżeli jej nie zaczepiono. Rzuciła tylko jakoś przez ramie:
- Jedno pytanie na raz.
aiwe_database

Re: Galeria Chwały

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Odsunęła się od tarczy bractwa, gdy tylko usłyszała stukot pazurów Falknera o posadzkę w Galerii. Skinęła mu głową na powitanie i zaraz położyła palec na ustach, wskazując dyskretnie podbródkiem zaczytaną Ambicję. Uśmiechnęła się blado, trochę wymuszenie do przyjaciela - tak jak on, nie do końca potrafiła objąć rozumem całej tej sprawy. Ale teraz... Miała nadzieję że właśnie teraz choć część wątpliwości się rozwieje.

Nish skinęła Ambicji głową i nie zatrzymywała jej. Z pewnością Egzekutorka miała swoje sprawy do załatwienia, a to co robiła tutaj przed chwilą, było tylko i wyłącznie jej osobistą sprawą. Sylvari zbliżyła się do Księgi Aiwe i zwróciła się do Falknera:
- Nie wiem jak to działa, ale spróbuję. Z tego co mówili Emilia i Pyre ta księga jest stara i magiczna, a takie rzeczy są po prostu nieprzewidywalne! - uśmiechnęła się trochę szerzej chcąc dodać sobie otuchy i oznajmiła z powagą: - Na wszelki wypadek pierwsza zadam swoje pytanie.

Przekonana, że Falkner jej nie powstrzyma w żaden sposób, ujęła w lewą dłoń amulet Bractwa wiszący na jej szyi i dotknęła opuszkami palców brzegu okładki książki. Skupiła się na wyraźnym i bolesnym wspomnieniu sytuacji, gdy oboje prawie stracili życia. Przymknęła oczy.

Niespodziewane pojawienie się golemów-pułapek w Warsztacie, hałas który zwrócił jej uwagę, pościg za osobą w białym płaszczu, konfrontacja i nierówna walka z trzema przeciwnikami... Przywołała w myślach wszystko to, co stanowiło tylko wprowadzenie do sprawy, jaką zamierzała poruszyć. Od początku do końca. Każde najdrobniejsze zdarzenie, każdą najsłabszą emocję, każde ukłucie bólu i swoją słabość.
W pewnym momencie sylvari skupiła się tylko na jednym konkretnym wspomnieniu, będącym punktem kulminacyjnym.

Elementalista w białym płaszczu powoli zbliżał się do mnie szydząc ze wszystkich Ptaków, a ja nie mogłam się ruszyć. Wspominał, że zarżną je wszystkie... Że spodziewał się po nas czegoś więcej, że jest rozczarowany. Ziemia otaczała mnie ze wszystkich stron, a ja wyczerpana i wypalona szarpałam się tylko bezsilnie, ściskana coraz bardziej przez żywioł nad którym nie panuję. - Nisheera mocniej ścisnęła Księgę. Jednak musiała dokończyć to, co zaczęła, więc prędko opanowała się i z nadzieją w sercu skupiła na swojej prośbie, w pełni pokorna i ufna - Jednak... Zobaczyłam starszą kobietę, na której skinienie czerwone medaliony członków Belê ninkwi Angu po prostu zacisnęły się na ich szyjach i zaczęły ich dusić. Zdałam sobie sprawę z tego, że mój przeciwnik nie żyje, gdy ziemia przestała mnie pochłaniać. Staruszka przepowiedziała nam, że najgorsze dopiero nastąpi oraz że nasz warsztat jest atakowany, a nasi przyjaciele potrzebują pomocy. Chciałabym wiedzieć... Kim jest ta, która mnie... nas ocaliła i jak się z nią skontaktować, jak jej podziękować?
aiwe_database

Re: Galeria Chwały

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Do Siedziby, a następnie do Galerii Chwały wszedł Zack. Nie był w najlepszej formie, wyglądał jakby ruch sprawiał mu trudność, szczególnie stawanie na lewej nodze. Pod lewym okiem i na uchu miał prostą linie blizny po dosyć świeżym rozcięciu. Trochę zakurzona zbroja paktu tez nie wyglądała najlepiej, ale on zdawał się być dosyć zdeterminowany w tym co robi by zignorować te wszystkie małe mankamenty. Jedną dłoń zaciskał na pasku torby przecinającym jego pierś, w drugiej trzymał kartkę papieru, zgniecioną, prawdopodobnie mimowolnie.
Radny skierował się do księgi, ale widząc że ktoś przy niej jest zawahał się i zwolnił. Rozpoznając jednak sylwetki osób stojących przy księdze podszedł do nich.
- Nish, Falk, akurat was szukałem. - Jego głos był pozbawiony przepełniających go zazwyczaj entuzjazmu i uprzejmości. - Nish potrzebuję tego medalionu który otrzymaliśmy od Lwów. Wiesz gdzie on się teraz znajduje?
aiwe_database

Re: Galeria Chwały

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nisheera była na tyle skoncentrowana na Księdze, że na początku nie zauważyła pojawienia się Radnego, a z zamyślenia wyrwał ją dopiero jego głos. Otworzyła oczy i odpowiedziała cicho:
- Witaj. Akurat próbowałam się dowiedzieć czegoś w związku z atakiem Belê ninkwi Angu i tą staruszką, na której skinienie ich amulety zaczęły ich po prostu dusić. Czuję, że ktoś w rodzaju strażnika i że to nie był jedyny raz, gdy ukazała się członkom naszego bractwa... Ale spróbuję jeszcze raz za chwilę - lekko zawstydzona sylvari odwróciła się w jego kierunku - Co do samego amuletu... Amulet jest własnością Bractwa, a nie moją. Miałam go na sobie tylko dwa razy - gdy został nam przekazany miałam go przy sobie przez jedną dobę oraz podczas finału, a po finale - przekazałam go Aurrze, więc prawdopodobnie ona będzie wiedziała, gdzie teraz się znajduje. - zmrużyła oczy i spojrzała na niego trochę przytomniej. Jego wygląd nie pozostawiał jej prawie żadnych wątpliwości - albo Zack wpakował się znowu w jakieś kłopoty, albo na froncie najwyraźniej nie szło tak jak powinno - Zack... Co się stało?
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 129 gości