Izolatka

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Obrazek

Bywają czasy, że w Siedzibie trzeba przetrzymać kogoś dla jego dobra, bądź, częściej, dla dobra innych. Z tego też powodu, pewien błękitny sylvari pozwolił sobie na przekształcenie jednego z pokoi na coś, co można było nazwać Izolatką.
To skromny pokój, który jest pozbawiony większości wygód, jakie przysługują normalnym członkom Bractwa. Twarde łoże nie okryte żadną pościelą, stara szafka, którą korniki już zdążyły przeżreć, a także zabite dechami okno. Miejsce to jest odpowiednimi progami dla wszelkiej maści więźniów Leth Mori Aiwe oraz tych członków Bractwa, którzy złamali jego zasady.
aiwe_database

Re: Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Była już późna noc, a rosły, odziany w pełną płytową zbroję mężczyzna o rozczochranych obecnie blond włosach. Nie zwalniał nawet na chwilę kroku prowadząc za sobą osnutą w pasie łańcuchem z duchowej energii, młodą kobietę. By było zabawniej ta ostatnia od czasu do czasu wyraźnie się telepała i coś mówiła do blondyna, gdy otaczające ją "kajdany" dosłownie ciągnęły ją za nim, sunąc w powietrzu. A on ignorując jej słowa, jedynie od czasu do czasu zerkał na nią zza któregoś ramienia, upewniając się tym samym, że wciąż ma ją przy sobie.

To co dobre niestety w końcu zawsze dobiega kresu. I dla Vanthela nastała też taka chwila, gdy musiał zatrzymać się przed drzwiami do izolatki, a później odwróciwszy się w stronę swojej towarzyszki, oznajmić jej nieśpiesznie na wpół nieobecnym od zmęczenia głosem - To koniec wycieczki. Ponoć Arvein ją ładnie wyremontował, do jutra więc jakoś tu przetrwasz. A potem opowiesz swoją urzekającą historię o bandytach i ich dłoniach któremuś z Radnych. Masz jakieś pytania bądź prośby? Komuś coś przekazać? - Zamilkł i zaczął przebierać w kłębie kluczy u pasa, by znaleźć ten do apartamentu obok.
aiwe_database

Re: Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Jesteś większym służbistą od Pięknego Kapitana co jest już osiągnięciem - w przeciwieństwie do Vincenta Alice trzymała się o wiele lepiej od niego. - Jeżeli o ożywiony kawałek człowieka jest aż taka chryja, to nie chce wiedzieć jaki lament się dzieje gdy ktoś kogoś tutaj zadrapie.
Poklepałą się po kieszeniach a jej twarz rozjaśniła się, gdy znalazła to co chciała.
Skoro mowa o prośbach to może chociaż koc? Trudno wam będzie ze mną rozmawiać jeżeli będę na wpół zamarznięta. A i będę potrzebowała oficjalnego pisma do Lunarisa dlaczego nie wróciłam do domu. Odrobina wody też nie zaszkodzi, muszę spłukać z gardła Kaktusa.
aiwe_database

Re: Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przyglądał się jej w milczeniu jakiś czas, a potem łańcuch jaki ją otaczał prysł, znikając bez śladu. A mężczyzna otworzył zamek w drzwiach, by potem rozewrzeć je na oścież i wskazać na wnętrze - Da się załatwić - Wyraźnie też nie miał zamiaru się rozwodzić na rozpoczęte tematy.
aiwe_database

Re: Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dziękuję ci, Kapitanie Służbisto. Będą z ciebie ludzie - skinęła mu głową, wparowała do środka i usiadła na łóżko. Pomachała mu gdy zamykał.
aiwe_database

Re: Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przyglądał się jakiś czas jeszcze kobiecie z beznamiętną miną, a potem w końcu zamknął za nią drzwi i przekręcił kluczem zamki. Odwracając się w miarę sprawnie do izolatki plecami, a potem oddalając pewnym krokiem. Powinniśmy zrobić cały kompleks, pełen takich izolatek. W tej nie zmieści się nawet połowa tego wariatkowa.
aiwe_database

Re: Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Całe zdarzenie widziała Kim, która w nocy siedziała pod drzwiami swojego pokoju przeglądając jedną z książek. Traf chciał, że przebywała w ciemnym zakątku, więc nie została dostrzeżona. Na chwilę oderwała się od lektury. -Nie ja jedna zostałam uznana za wariata... Przynajmniej w końcu takie pomieszczenie znajduje się wewnątrz Siedziby.- powiedziała cicho pod nosem i wróciła do książki.
aiwe_database

Re: Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Po jakimś czasie Alice mogła usłyszeć szczęk kluczy, a po chwili do środka weszła Saloai. W dłoniach trzymała dużą szklanicę wypełnioną wodą, która zadrżała lekko, kiedy drzwi zamknęły się z hukiem za sylvari.
Zmierzyła pospiesznie wzrokiem kobietę, po czym zbliżyła się do szafki, by postawić na niej napój.
- Alice. - zwróciła się do niej, marszcząc poważnie czoło. Świeżutka radna nie sądziła, że tak szybko będzie musiała zajmować się takimi przypadkami. - Vincent już mi co nieco opowiedział, ale chcę to usłyszeć od ciebie. Co to za chryja z ożywioną dłonią?
Stanęła przed nekromantką, stukając wyczekująco palcami o metal na swoim udzie. Dlaczego Emilia albo Pyre nie mogli się tym zająć? O Zacku nawet nie myślała, aż tak źle nie życzyła pannie Quesperiel.
aiwe_database

Re: Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Alice siedziała na łóżku, pogrążona w medytacji, gdy weszła Radna. Otworzyła oczy gdy usłyszała pytanie i odpowiedziała.
Ręka należała do jednego z bandytów z Queensdale. On i jego kompani zaatakowali farmę, jednak mieli to nieszczęście, że właśnie tam kupowałam mleko do moich naleśników. Ja wyszłam cało ze starcia a oni nie - rozluźniła się, oparła o ścianę i kontynuowała. - Od dłuższego czasu zastanawiałam się jak chwycić coś poza moim zasięgiem. Dlatego też postanowiłam sprawdzić czy mogę zrobić z mojej laski wędkę. Mogę kontrolować łańcuch i odkryłam, że mogę kontrolować rękę jak jest dobrze do niego przyczepiona. Za ich pomocą udało mi się ściągnąć z piętra wino z szafki. Kiedy ostatni raz twoje lenistwo i geniusz wygrał ze światem?
aiwe_database

Re: Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sal zmarszczyła brwi, wyobrażając sobie dłoń zaczepioną na wędce.
- A sądziłam, że nic mnie już w życiu nie zdziwi. - mruknęła, zakładając ręce na pierś. Odchrząknęła lekko, po czym kontynuowała. - Twoje "lenistwo i geniusz" przysporzyły więcej szkód, niż pożytku. Musisz zrozumieć, że nie wszyscy są przystosowani do oglądania takich widoków. A już na pewno nikt tutaj nie chce sobie przypominać o nieumarłych.
Pokręciła głową, zastanawiając się co z nią zrobić.
- Posiedzisz tu do wieczora, a w tym czasie weźmiesz z tej szuflady papier i napiszesz, kiedy dokładnie był ten napad na naleśnikową farmę. Skoro już Vincent każe mi się zajmować takimi pierdołami, to niech potem ma trochę zabawy ze sprawdzeniem faktów. - dodała z zadowolonym uśmieszkiem na ustach, wskazując na szafkę, na której na nekromantkę czekała woda.
- I tak między nami... Słyszałam, że chcesz się zajmować kuchnią. Kucharz nie może szczycić się swoim lenistwem. I na pewno nie może być kojarzony z trupami, bo nikt nie będzie chciał tknąć jedzenia. A wszyscy wiedzą, że najedzony gildiowicz, to zadowolony gildiowicz. - pokiwała głową, na potwierdzenie swoich słów. - Więęęc... W ramach samodoskonalenia się, obiecaj mi, że to się nigdy nie powtórzy i będziesz sama ruszać tyłek po wino. Trenuj takie rzeczy tam, gdzie nikogo nie ma, poza tym mamy salę treningową. Niekoniecznie trzeba tam tylko bić się drewnem po głowach. - zakończyła, spoglądając wyczekująco na kobietę.
aiwe_database

Re: Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Pokręciła ze zrezygnowaniem głową.
Nuuuuuuudaaaaa...- westchnęła zrezygnowana. - Ale podporządkuje się. Jednak sala treningowa nie ma surowców do mojej sztuki, więc nadal będę to robić po gościńcach. Tam sprawa jest na tyle prosta, że jeżeli coś mnie atakuje to jego truchło należy do mnie.
aiwe_database

Re: Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mineły dni, a do pustej izolatki trafił... Raviel! Zadowolony, czy też nie z powodu dziwnej choroby musiał tam troche posiedzieć.
Popielec z głownej sali ruszył szybko w strone izolatki. Był tu w zasadzie po raz pierwszy. Zakłopotany Mesmer po chwili zastanowienia zapukał w drzwi. Było to o tyle dziwne, że to Inferno miał klucze do drzwi izolatki. Coraz bardziej zakłopotany zapytał.
- Raviel..em... moge wejść?
aiwe_database

Re: Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mimetka utrzymywała dystans paru kroków za popielcem. Póki co jej nie zauważył. Gdy popielec się zatrzymał, również się zatrzymała utrzymując małą odległość, na chwilę wstrzymała oddech słysząc jak popielec się odzywa i z nieukrywaną ciekawością wyczekiwała odpowiedzi.
aiwe_database

Re: Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Raviel przez ten czas spokojnie sobie leżał na łóżku. Można by powiedzieć, że prawie przysypiał, gdy nagle usłyszał znajomy mu głos. Westchnął ciężko, po czym leniwie przeniósł wzrok na drzwi do izolatki.
- Śmiało... Zresztą, to ty chyba masz klucze - wysilił się na żartobliwy ton głosu, po czym spokojnie zaczął wpatrywać się w sufit. Może przychodzi z wiadomością, że może już wyjść? Kiwnął przecząco głową, nim Inferno wszedł do "pokoju", by odpędzić te wszelkie "nadzieje".
-Ugościłbym cię jakimś bimbrem albo Sake, ale sam widzisz... - starał się jakoś ukryć swoje zmęczenie bezczynnym siedzeniem w tym pomieszczeniu.
aiwe_database

Re: Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Faktycznie ja mam klucze
Mruknął popielec otwierając. Wszedł do środka i przymknął drzwi.
- Coś ty odwalił chłopie?
Zapytał żartobliwie opierając się o ścianę. Popatrzył uważnie na Rava i zapytał powa
- Co się dokładnie stało, że Cię zawlekli do izolatki? Moja wiedza w tej sprawie nie jest duża... *dodał szybko* Potrzeba Ci czegoś?
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości