Gabinet Rady

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Gabinet Rady

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Skinął głową, gdy Kag wydała mu polecenie. - Poinformuje ich. Wieżę mam po drodze. - norn obrócił się i wyszedł.
aiwe_database

Re: Gabinet Rady

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kaga pogrążyła się w zadumie. W prawdzie znała już sposób w jaki rozwiązać problem, ale była przekonana że reszta rady wymyśli coś mniej drastycznego.. i może obejdzie się bez ofiar.. Cierpliwie czekała aż ktoś się zjawi.
aiwe_database

Re: Gabinet Rady

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Trochę czasu minęło, a pod drzwiami do gabinetu znów ktoś się pojawił. *stuk puk stuk stuk puk ŁUP ŁUP* zapukała ubrana w kolczą rękawicę łapa.
aiwe_database

Re: Gabinet Rady

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dzisiaj drzwi otworzył Proto. Wyglądał jakby już miał wychodzić, ale słysząc pukanie i widząc popielca w drzwiach był zmuszony zmienić plany.
- Wejdź. - powiedział spokojnie samemu wracając za biurko. - Z czym do mnie przychodzisz?
aiwe_database

Re: Gabinet Rady

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gnarl nie spodziewał się że otworzy mu asura, a na pewno nie miał ochoty rozmawiać właśnie z Zackiem. Robota była dla niego na szczęście ważniejsza niż osobiste utarczki, stłumił więc w sobie wszelkie płomienie nienawiści i wszedł do środka. -Chcę zgłosić najprawdopodobniej śmierć członkini bractwa.- przeszedł od razu do sedna, nie chcąc by rozmowa trwała dłużej niż powinna.
aiwe_database

Re: Gabinet Rady

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zack zrobił duże oczy gdy doszło do niego co powiedział Gnarl.
- O kogo chodzi? I czy to pewne? - zapytał powoli i spokojnie. Splątał palce obu dłoni i kładąc łokcie na biurko obserwował rozmówcę.
aiwe_database

Re: Gabinet Rady

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Już miał zamknąć za sobą drzwi, gdy zobaczył w korytarzu zmierzającego w stronę gabinetu Vora, zostawił więc drzwi uchylone i wrócił wzrokiem do asury. Skrzyżował łapy na piersi jak zwykle i zaczął. -Nazywa się Alexa Goldfield i była jedną z adeptek. Szukając Mimetki w Divinity's natknąłem się na rozwieszone listy z podobizną jakiejś kobiety, a że wszyscy ci ludzie wyglądają podobnie to wpadłem do Serafów. Mimetka to nie była bo inny kolor włosów, ale kogoś mi przypominała, to przegrzebałem szkice w papierach. No i wpadłem na nią. Ciało ktoś rozebrał więc nie można potwierdzić odznaką gildii, ale wygląda na to że to ona.- mówił patrząc chłodnym wzrokiem raz na Proto, raz na jakieś elementy pomieszczenia za nim.
aiwe_database

Re: Gabinet Rady

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Norn po wizycie w Ebonhawke zdecydował się bezzwłocznie odwiedzić radę, więc po wejściu do siedziby skierował swe kroki do gabinetu radnych. Widząc Gnarla w drzwiach, lekko się uśmiechnął, choć zastanowił się co go tu sprowadza. Sprawa Mimetki? Całkiem możliwe. Zapukał lekko w uchylone drzwi i wszedł do środka. - Witajcie Zack, Gnarl. - skinął obu na powitanie i rozejrzał się po gabinecie, czy znajdzie gdzieś tu Kag.
aiwe_database

Re: Gabinet Rady

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zack zamyślił się opierając podbródek na splecionych dłoniach. Usłyszał wejście Juvitona ale nie powiedział niczego. Po chwili podniósł głowę i powiedział.
- To znaczy że jej amulet i odznaka gildii przepadły. Nie wiem po co ktoś miał je zabrać, ale istnieją osoby które nie życzą sobie naszego dobra. Poinformuję Marco o tym że ktoś może próbować się podszyć pod członka bractwa.- Przerwał i znowu się na chwilę zamyślił.
- Szukałeś Mimetki? W sprawie jej klona? - spojrzał na popielca, potem na Juvitona - Jakieś postępy w tej sprawie?
aiwe_database

Re: Gabinet Rady

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Skinął łbem w stronę norna i znów spojrzał na Proto. -Strażników ostrzegliśmy już przed krętaczami, ale ostrożności nigdy za wiele. Co do Mimetki, jak na razie ma pokazywać jeszcze list ode mnie, że to ta prawdziwa a nie podróba ze skradzioną odznaką.- podparł się pod boki. -Sama sprawa jak na razie stoi bo nie mamy się czego chwycić. Pewnie kolejny ruch kopii powie czy to coś osobistego, czy jednak ma też biznes do samej gildii, bo Mimetka dała nogę z miasta do domu swoich starych. Jak kłopoty pójdą dalej za nią, najlepiej będzie załatwić do tego inspektora.- wzruszył ramionami i znów skrzyżował ręce. -No ale to tyle, głównie chodziło o tą Alexę.-
aiwe_database

Re: Gabinet Rady

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Marco jest tego świadom. - Wtrącił się norn. - Już po poprzedniej wizycie tutaj, ruszyłem do niego i go poinformowałem. Dodatkowo zatrudniłem też trzech mesmerów do pomocy przy pilnowaniu bramy. Znam ich z poprzedniego życia, że tak powiem. Można im zaufać, a ich umiejętności są na bardzo wysokim poziomie. Wydałem strażnikom też rozkaz, by każdemu członkowi bractwa sprawdzali amulety. Wiedzą kto jest członkiem bractwa, więc jak nagle pojawi się ktoś obcy z nim, to od razu go aresztują. A jeżeli ktoś użyje na sobie magii by przybrać wygląd kogoś innego, któryś mesmer to wykryje. Przy obecnym stanie rzeczy, to nawet mysz się nie prześlizgnie do siedziby. - Zrobił tu małą przerwę, by pomyśleć o czymś. - I zgadzam się z Gnarlem. Można dać Mimetce jakiegoś prywatnego ochroniarza. -
aiwe_database

Re: Gabinet Rady

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Asura oparł się w krześle i przez chwilę słuchał Egzekutorów.
- Dobrze że działacie zapobiegawczo. Ale musimy się zastanowić czy bez informacji od Mimetki jesteśmy w stanie zrobić coś więcej? Co nam da wysłanie kogoś do ochrony skoro wygląda na to że zwykły członek gildii nie znający problemu nie będzie potrafił poradzić sobie z jej "Klonem"? Weszła do naszej siedziby i zdołała oszukać wiele osób... - Zamyślił się, zszedł z krzesła i powoli podszedł do szafek. Popatrzył na nie chwile, po czym odwrócił się i powiedział.
- To nie ma sensu. Czekanie aż coś się wydarzy by móc zareagować może doprowadzić do kolejnego martwego członka gildii. Z drugiej strony nic nie możemy zrobić bo po prostu nie wiemy co. - Zamilkł na moment. - Nie ma z nią żadnego kontaktu? Musimy znaleźć sposób by się z nią skontaktować. Uzyskać niezbędne informacje.
aiwe_database

Re: Gabinet Rady

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Chyba wpada czasem do siedziby, a tak to podała adres gdzie teraz siedzi, gdybyśmy mieli słać listy.- odpowiedział krótko asurze.
aiwe_database

Re: Gabinet Rady

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wraz z poranną pocztą pojawił się list opieczętowany ministerstwem Divinity. Koperta byłą elegancka jak przystało na tak ważny urząd, jednak treść zawarta w liście do takich już nie należała.
Szanowna Rado Leth mori Aiwe.

W ostatnich dniach do murów waszej siedziby zawitała moja córka Annie. Pragę wam ją przekazać pod opiekę w celach nauczenia jej życia. Jest to dobra dziewczyna jednak rozpieszczona do granic możliwości, krnąbrna, zadziorna i nie znająca poszanowania do życia. Tak naprawdę nie musicie nic robić jedynie przyjąć ją w swoje szeregi. Jednak zdaję sobie sprawę, że to dziewczę więcej potrafi zepsuć niż przynieść korzyści dla waszych celów, postanowiłem wspomagać was w tych trudnych chwilach jakie będziecie musieli z nią spędzić, wysyłając w ramach zadośćuczynienia drobną sumę dziesięciu sztuk złota miesięcznie. Mam nadzieję, że ta kwota przynajmniej pokryje szkody jakie może moja ukochana córka wyrządzić.

Mam nadzieję, że bogowie obdarzą was cierpliwością do tej dziewczyny jak i inni członkowie bractwa będą wstanie pokazać jej, że życie nie polega na ciągłych balach.

Z najszczerszymi wyrazami współczucia oraz szacunku.
Pablo O.
Do tego jak po złości tuż pod tym listem znalazł się kolejny list już tym razem od wspomnianej wyżej Annie.
Szanowna Rado.

Jestem oburzona tym co mnie wczoraj spotkało w głównej izbie. Nie potrafię tego zrozumieć jak tak zacni ludzie mogą pozwalać na to aby dochodziło do tak karygodnego zachowanie jakie wczoraj miałam okazję zobaczyć.
Takie sytuację są kompletnie niedopuszczalne i liczę a wręcz jestem tego pewna, że wyciągnięcie konsekwencję względem delikwenta, który się przyczynił do tego występku.
Ale już spieszę z wyjaśnieniem tego co mnie spotkało.
Wczoraj wieczorem, kiedy wstąpiłam na chwilę do siedziby trafiłam na dość wzburzoną dyskusję, nie jestem pewna o co chodziło, dlatego nie chce jej przytaczać. Jednak niejaki Pan Larf rzucił szklanka w sylvari, który spokojnie stał nikomu nie wadząc i do tego nie omieszkał używać niecenzuralnych słów, które nie są w stanie do tej pory przejść mi przez gardło. Takie zachowanie nie przystoi młodemu mężczyźnie w murach tak zacnego bractwa. Temu człowiekowi przydała by się lekcja kultury osobistej i zdecydowana reprymenda przypominająca mu o tym, że żyjemy w cywilizowanym świecie i takie zachowanie przy damie nie przystoi.

Liczę, że mój list przyczyni się do poprawy zachowania tego człowieka oraz postarają się państwo nauczyć swojego podopiecznego odpowiedniej etykiety.

Z wyrazami szacunku i nadal wielkiego szoku.
Annie O.
aiwe_database

Re: Gabinet Rady

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kilka Dni minęło od rozmowy Zacka, Gnarla i Juvitona.

Rada odpowiedziała Panu Pablu O. takim oto listem.
Szanowny Panie Pablo O.

Gildia Leth Mori Aiwe nie jest szkółką leśną dla bogatych dziewczynek z Divinity's Reach. Jesteśmy zbieraniną awanturników którym przyświeca jedna chwalebna zasada której nie kupi Pan złotem. A jest nią wolność. Tej zasady nie złamiemy dla paru sztuk złota. I nie będziemy uczyć wychowywać Pańskiej córki tylko dlatego że Pan chce by nauczyła się życia.

Jeśli ona chce dołączyć do Leth Mori Aiwe, niech zrobi to w normalny sposób. Niech przejdzie rekrutację poprzez rozmowę z rekrutatorem. Niech odpowie na pytania. Niech pozna nasze zasady a nie wkupi się Pańskimi pieniędzmi w nasze szeregi.

Do tego czasu może być gościem, ale nie członkiem naszej gildii.

Niech Pan zastanowi się nad tym, jakiego "życia" nauczy się u nas Pańska córka.

Zarząd Leth Mori Aiwe.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości