Gabinet Opiekuna

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Gabinet Opiekuna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mężczyzna zwrócił uwagę na dziwny kształt warg asury, jednak nie zamierzał tego w żaden sposób komentować, choć niewątpliwie zastanowiła go przyczyna. Bezwiednie dotknął palcami własnych częściowo skrywanych przez krótki zarost blizn ciągnących się przez policzki od kącików ust. Na może parę sekund zamarł w bezruchu, przypominając sobie okoliczności powstania tych śladów... Ocknął się jednak szybko i podniósł spojrzenie na Klonna. Zerknął na trzymane przez niego urządzenie. Na zadane pytanie pokiwał powoli głową.
- Blake Shade, w bractwie opiekun i medyk, prywatnie lekarz psychiatra - doprecyzował, żeby asura mógł być pewien, z kim ma do czynienia. - Czy mógłbyś wyjaśnić dokładnie, co się stało, żebym wiedział, jak mógłbym ci pomóc? I ja brzmi twoje imię, bym wiedział, jak mam się do ciebie zwracać? - zapytał spokojnym, łagodnym głosem.
aiwe_database

Re: Gabinet Opiekuna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Specjalista Klonn. - przedstawił się asura. Obrócił w dłoni urządzenie i połoźył je obok siebie, na kozetce.
- Wczoraj zostałem napadnięty na drodze rzadko uczęszczanej, w okolicach Queensdale. Napastników było czterech, popielec, dwóch nornów i asura. Zgłosiłem już to Radnym, jeśli chodzi o szczegóły to znają je Radny Inferno i Delia. - Klonn uprzedził ewentualne pytania. Zaczął poprawiać medalion na swojej szyi, po chwili schował go jednak do jednej z wielu kieszeni.
- Dotarłem ledwo żywy do sali medycznej bractwa, dziś byłem na inicjacji. Zapomniałem napić się środka uspokajająca w wystarczającej ilości, więc spanikowałem kiedy norn-strażnik podszedł do mnie. Spanikowałem, prawie użyłem tego urządzenia... - asura wskazał na przedmiot leżący na kozetce. Wyglądał na zrobiony szybko, ze znalezionych pod ręką materiałów.
- ...próbowano mi je zarekwirować, więc uciekłem. Później znalazła mnie i przyprowadziła tu Delia.
aiwe_database

Re: Gabinet Opiekuna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mężczyzna wysłuchał z uwagą opowieści asury, powoli kiwając głową na znak, że rozumie. Popatrzył z zaciekawieniem na urządzenie, o którym mówił Klonn i lekko zmarszczył brwi.
- Co takiego robi to urządzenie, że chciałeś go użyć? - zapytał, wskazując głową na przedmiot i zaraz potem przenosząc wzrok na rozmówcę. - Jestem pewien, że Inferno i Delia właściwie zajmą się sprawą tych bandytów, którzy ośmielili się napaść na ciebie. Mnie jednak w tym wszystkim najbardziej interesuje to, jak ty się czujesz po tym wszystkim - wyjaśnił cierpliwie. - Na pewno jesteś zaniepokojony i roztrzęsiony, ale czy dzieje się coś jeszcze? Odczuwasz jeszcze inne skutki tej napaści, szczególnie w samopoczuciu? - zapytał, patrząc na asurę z wyrazem troski.
aiwe_database

Re: Gabinet Opiekuna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Asura ociągał się przez dłuższą chwilę z odpowiedzią. Jego oczy wpatrywały się intensywnie i naprzemiennie na Blake'a, podłogę i urządzenie leżące na kozetce. Pudełeczko, dwa druciki i igła, pokrętło i guzik...
- To urządzenie - Podręczny Katalizator Paraliżujący, w skrócie PKP - może sparaliżować na dwa sposoby. Jeden to dawka prądu, regulowana by mogła powalić od skritta po norna, drugi z kolei... - Klonn obrócił urządzenie tak, żeby wskazywało na niego - ... to trucizna. Na początku był to jad od hyleków, ale wymieniłem go na coś po prostu halucynogennego. Skład jest bardzo skomplikowany. - Specjalista uprzedził potencjalne pytanie. Nie zamierzał dzielić się składem nieudanego barwnika spożywczego, który miał zmieniać kolory. Uznał, że skoro umie robić atrmaent to i z barwnikiem mu wyjdzie, ale okazało się zgoła inaczej gdy spora grupa gości weselnych przez dwa dni bełkotała coś o różowych dolyakach i niebieskich skrittach.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości